Medjugorje

Pomogła Ci jakaś modlitwa? Któryś ze Świętych jest Ci szczególnie bliski?...

Moderator: Moderatorzy

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska »

Wiadomości Medjugorje z 5.06.2020
https://www.youtube.com/watch?v=NMtW5TjEcHs&t=492s
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)
tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska »

Medjugorje na co dzień - 4 czerwiec 2020 live on apparition hill
https://www.youtube.com/watch?v=V3G0s4XUokM
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)
tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska »

Z listów s. Emmanuel - 13 maja 2020 r.

Wielka nadzieja! Ojciec Marinko, proboszcz Medziugorja, ogłosił, że Festiwal Młodzieży będzie miał miejsce w pierwszym tygodniu sierpnia, jednak jeśli granice będą otwarte.

Czy Błękitny Krzyż zniknął? Tak, na chwilę, gdyż teraz w tym miejscu trwają prace, żeby pielgrzymom ułatwić modlitwę. Chłopcy z Wieczernika pracują, aby całą tę przestrzeń uczynić piękną i praktyczną. Prace nie przeszkadzają tym, którzy chcą tu przyjść na czuwanie i pomodlić się. Wy zawsze jesteście w naszych modlitwach i wydaje się, że Maryja podczas tej długiej ciszy tak samo jak my też niecierpliwie oczekuje na wasz powrót do Niej, waszej Matki!

Wygląda na to, że koronawirus zniknął z Medziugorja, miejmy nadzieję, że nie wróci! Wieczorna Msza Święta jest ponownie odprawiana w parafii św. Jakuba, przy zachowaniu ustalonych odległości. Zawsze wielu ją śledzi dzięki transmisji w mediach. Ku radości wszystkich zostały także przywrócone godziny adoracji, a także poranne Msze Święte w języku chorwackim, angielskim i włoskim. W przyszłym tygodniu wróci spowiedź, z zachowaniem zabezpieczenia między księdzem a penitentem. Wszystko ponownie stało się prawie „normalne”, z tym wyjątkiem, że jeszcze nie ma naszych drogich pielgrzymów. Módlmy się o ponowne szybkie otwarcie granic!

Nasze stare buty? Pragnę się z wami podzielić myślą, która przychodzi do mnie wobec pewnych pułapek, które mogłyby przygasić radość z odzyskania wolności, gdy ograniczenia wkrótce się skończą. Media zalewają nas informacjami wszelkiego rodzaju, często sprzecznymi, czasami przerażającymi, czasami bezpodstawnymi, innym razem znowu spreparowanymi, ale za to silnie nagłośnionymi. Jest wielka pokusa, żeby stracić głowę. Byłoby szkodą stracić wartości, które moglibyśmy zdobyć podczas tych ograniczeń i założyć nasze stare buty, żeby iść jak dawniej.

Jakie wartości? Wielu zrozumiało, że burze, które mogą wstrząsnąć całą ludzkością z powodu małego wirusa niewidocznego gołym okiem, są znakiem czasu. Znakiem, który umiał obudzić sumienia i postawić pod znakiem zapytania punkty odniesienia, które stały się bez znaczenia. Pewne orędzia Matki Bożej, których nie odczytaliśmy lub odczytaliśmy błędnie, stają się zrozumiałe w proroczym świetle i widzimy w nich zbawienną nić przewodnią. To jest Matka, która za bardzo kocha swoje dzieci, żeby one miały zginąć.

Ta pandemia, która kosztuje tak wiele istnień ludzkich, cierpień i dramatów – nie mówiąc już o szoku ekonomicznym – nie jest częścią tajemnic Medziugorja. Istotnie, one nie zostały jeszcze objawione, a tym bardziej wypełnione. Według Mirjany one wypełnią się po ich ogłoszeniu przez widzących za pośrednictwem wybranego przez nich księdza.

Rentgen? Ta pandemia zaskoczyła nas i w niej możemy zobaczyć jakby rentgen naszego społeczeństwa. Rentgen jest odkrywczy: może odkryć chorobę w głębi jakiegoś organu, jak również brak choroby w innym organie. W swojej macierzyńskiej trosce Maryja przestrzega nas przed złem, abyśmy w końcu mieli dobrą przyszłość! Zacytuję najpierw kilka złych rzeczy, o których wspomina w swoich orędziach, a potem orędzia z nadzieją:

„Drogie dzieci! Jestem z wami przez te wszystkie lata, by was prowadzić na drogę zbawienia. Wróćcie do mego Syna, wróćcie do modlitwy i postu. Kochane dzieci, pozwólcie, aby Bóg mówił do waszego serca, bo szatan panuje i pragnie zniszczyć wasze życie i ziemię, po której chodzicie” (25.03.2020).

„Drogie dzieci, szatan zwodzi was za pomocą materializmu, egoizmu i modernizmu”.

„Drogie dzieci! Wzywam was, abyście zastanowili się nad swoją przyszłością. Tworzycie swoimi siłami nowy świat bez Boga i dlatego jesteście niezadowoleni i nie macie pokoju w sercu” (25.01.1997).

„W rodzinach musi być świętość, gdyż, kochane dzieci, bez miłości i świętości nie ma przyszłości dla świata; bo wy w świętości i radości oddajecie się Bogu Stworzycielowi, który was kocha bezgraniczną miłością. Dlatego mnie posyła do was” (25.01.2020).

Święty proboszcz z Ars miał serce prawdziwego pasterza i żył w ciągłej modlitwie i poświęcaniu się posuniętym aż do heroizmu. Tak postępując wyrwał z rąk szatana wiele dusz, aby je ponownie wprowadzić na drogę zbawienia. Ale wróg będąc na niego wściekły przekazał mu w zaufaniu: „Jeśli we Francji znalazłoby się 3 takich jak ty, to nie mógłbym więcej postawić tam stopy!”. To jasne… To, co powoduje niemoc wroga, to nie światowa broń, ani niekończące się dyskusje polityczne, ani zrodzone w gniewie petycje, ani przemoc, ani plany kontroli stworzone przez „wielkich” wśród narodów, ani nawet obojętność…

To, co nas ratuje od niebezpieczeństwa śmierci, jakie nam zagraża dziś jak nigdy wcześniej, to człowiek, który się modli, który pości, a zwłaszcza taki, który to wszystko robi z miłości do Miłości. Ponieważ Miłość nosi Imię Żyjącego, Miłość to Bóg!

Inaczej mówiąc, żeby było jasne: to, co nas uratuje, to świętość, jaką żyją ci wszyscy, którzy zrozumieli, jaki niezwykły cel nas czeka już tu na ziemi z Bożym pokojem w sercach, a następnie u Boga w wieczności. „Wielcy” i „możni” są tacy sami jak inni, pewnego dnia umrą, może nawet jutro, a z nimi ich plany; dlaczego ich się bać? Jeśli jeszcze dwóch takich świętych jak proboszcz z Ars wystarczyłoby, żeby wypędzić szatana z mojego kraju, to to jest prawdziwa siła, ogromna siła świętości.

Dlatego Maryja, która wszystko widzi w Bożym świetle, ostrzega nas po macierzyńsku:

„Drogie dzieci, jesteście skłonni grzeszyć i bez zastanowienia oddawać się szatanowi. Wzywam was, by każdy świadomie zdecydował się na Boga i przeciwko szatanowi” (25.05.1987).

„Nie mogę wam pomagać, jeżeli nie żyjecie Bożymi przykazaniami, jeżeli nie żyjecie Mszą Świętą, jeżeli nie unikacie grzechu” (25.10.1993).

„Przyjdą pokusy, a wy nie będziecie silni i grzech będzie panował...” (25.07.2019).

Dlatego całą siłą czułości wobec nas Maryja wzywa nas:

„Drogie dzieci, powinniście zmienić kierunek waszego życia” (25.03.1990) - nie zakładajmy ponownie starych butów, bo wszystko się zmieniło!

„Drogie dzieci! Oto i dziś pragnę was wezwać do tego, byście od zaraz wszyscy zaczęli żyć nowym życiem. Drogie dzieci, pragnę, abyście zrozumieli, że Bóg wybrał każdego z was, by go użyć w wielkim planie zbawienia ludzkości. Wy nie możecie pojąć, jak wielka jest wasza rola w planie Bożym. Dlatego, drogie dzieci, módlcie się, żebyście w modlitwie mogli zrozumieć plan Boży względem was. Jestem z wami, aby wam pomóc go w pełni urzeczywistnić” (25.01.1987) - kto z nas na tyle Jej ufa, żeby uwierzyć, że uda się Jej nas poprowadzić, skoro Ona jest z nami po to, żeby wypełnić Boży plan dla nas?

„Wiedzcie, drogie dzieci, że Bóg was kocha i dlatego doświadcza. Ofiarujcie zawsze wszystkie ciężary Bogu i nie zamartwiajcie się” (11.10.1984) - jaki to pokój, jeśli przenosimy nasze ciężary na Boga! Dlaczego samemu nieść zbyt ciężkie walizki?

„Drogie dzieci, miłością osiągniecie wszystko, nawet i to, o czym myślicie, że jest niemożliwe” (28.02.1985) - osiągnąć wszystko? Więc chcę kochać! Dlaczego odłożyć na bok taką wielką obietnicę, która przyszła z Nieba?

„Drogie dzieci, ten czas jest moim czasem” (25.01.1997) - skoro to jest Jej czas, to Ona ma w rezerwie tony łask dla nas. Nie chcę zawieść Jej miłości do mnie ani przegapić chwili, gdy będzie rozdawała łaski!

„Chcę powiedzieć wam, byście otworzyli serca Panu waszych serc. Dajcie mi wszystkie swoje uczucia i wszystkie problemy! Pragnę was pocieszyć w waszych kuszeniach. Pragnę was wypełnić pokojem, radością i miłością Bożą” (20.05.1985) - pocieszyć mnie w moich próbach? To dobrze, skorzystam, i mam takie pragnienie tej Bożej miłości, która nie zawiedzie!

„Drogie dzieci, kto się modli, nie boi się przyszłości, a kto pości, nie boi się zła” (25.01.2001).

„Drogie dzieci, Dzisiaj was wzywam do świętości. Bez świętości nie możecie żyć. Dlatego miłością zwyciężycie każdy grzech i miłością pokonacie wszystkie trudności, które napotykacie. Drogie dzieci, proszę was, żebyście mieli w sobie miłoś” (10.07.1986) - trzeba, żebym naprawdę zaczęła kochać Boga i mojego bliźniego. Jeśli Maryja mnie o to prosi, to jest pewne, że Ona mi pomoże!

„Jeżeli należeć będziecie do mnie - zwyciężycie, bo waszą ucieczką będzie Serce mojego Syna Jezusa” (25.07.2019) - Ona wskazuje mi pewne schronienie, więc chcę z niego skorzystać, zwłaszcza, że na świecie schronień… innych nie ma!

„Drogie dzieci! Pragnę podzielić się z wami swoją radością. W Niepokalanym Sercu odczuwam, że jest wielu ludzi, którzy się do mnie przybliżyli i w szczególny sposób – modląc i nawracając się niosą w swoich sercach zwycięstwo mego Niepokalanego Serca. Pragnę wam podziękować i zachęcić was, abyście z miłością i mocą Ducha Świętego jeszcze więcej czynili dla Boga i Jego Królestwa” (25.8.2000) - gdy pojawię się w Niebie przed moim Zbawicielem, jaka to będzie radość, gdy On mi powie, że należę do nich! Ci, którzy niosą w swoich sercach zwycięstwo Serca Jego Matki… Na pewno będę Go wychwalać i uszczęśliwiać!

Dzisiaj przed zniesieniem ograniczeń, możemy wybrać nasz kierunek od podstaw: Należeć w tak pełny sposób jak to możliwe do Maryi i nieść w naszych sercach zwycięstwo Jej Niepokalanego Serca.

Wyłączmy na chwilę nasze urządzenia elektroniczne, jeśli nie przynoszą nam pokoju. Zostawmy z boku całą agitację, która mogłaby spowodować, że stracimy wewnętrzny spokój. Z pewnością działalność, jaką prowadzi chrześcijanin, ma zawsze formę walki, ale ta walka jest przede wszystkim w tym, żeby pozwolić Bogu działać, żeby stanąć i Go słuchać: „Słuchaj Izraelu!”. Tylko JEGO plan się uda! Wejdźmy w ciszę naszego serca i posłuchajmy, jak Bóg woła. On woła swą odrzuconą miłością, woła swoim pragnieniem, żeby zobaczyć nas szczęśliwymi, marzy o tym, żeby przyjść nam z pomocą i nas wypełnić, On płacze naszymi łzami i cierpi z powodu naszych chorób, jest bliżej nas niż my sami! Jest jakby naszym DNA. Nie pozwólmy dłużej na to, żeby Jego Serce było pogardzane i odrzucane na rzecz fałszywego przelotnego szczęścia!

„Drogie dzieci, miłość mojego Syna jest wielka. Gdybyście znali wielkość Jego miłości, nie przestalibyście adorować Go i dziękować Mu. On żywy jest zawsze z wami w Eucharystii, ponieważ Eucharystia jest Jego sercem. Eucharystia jest sercem wiary. On nigdy was nie opuścił. Nawet kiedy próbowaliście odejść od Niego” (02.08.2019).

Droga Gospo, z Tobą nie boimy się! Ty przekraczasz wszystkie nasze oczekiwania, a my kochamy Cię ogromnie!

s. Emmanuel Maillard
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)
tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska »

Orędzie, 25 czerwca 2020 r.

Drogie dzieci! Słucham waszych wołań i modlitw i oręduję za wami przed moim Synem Jezusem, który jest Drogą, Prawdą i Życiem. Dzieci, powróćcie do modlitwy i otwórzcie wasze serca w tym czasie łaski i pójdźcie drogą nawrócenia. Wasze życie jest przemijające i nie ma sensu bez Boga. Dlatego jestem z wami, aby was prowadzić ku świętości życia, aby każdy z was odkrył radość życia. Dzieci, wszystkich was kocham i błogosławię moim matczynym błogosławieństwem. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)
tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska »

o. Danko Perutina ofm przewodniczył Mszy Świętej 24.06.2020 r. rozpoczynając obchody rocznicowe 2020.

Na wprowadzenie powiedział:

Bracia i siostry, w Lourdes Matka Boża ukazała się Bernadecie i przedstawiła się słowami: „Jestem Niepokalane Poczęcie”. W swoim ostatnim objawieniu w Fatimie powiedziała: „Jestem Królową Różańca”. W Kibeho w Rwandzie przedstawiła się jako Matka Słowa, a tutaj, w naszym Medziugorju, wyraźnie przedstawiła się jako Królowa Pokoju, a wszelkie dodanie innych imion jest mylące i nieprawdziwe. „Jestem Królową Pokoju” - mówi Matka Boża, ponieważ jest matką Króla Pokoju, a to jest Jezus Chrystus.

Duchowość Medziugorja jest chrystocentryczna, więc nasze oczy, nasze myśli i modlitwy są skierowane do Pana dziś wieczorem, gdy modlimy się za ludność Brazylii, Stanów Zjednoczonych, Rosji, Meksyku, Włoch, Hiszpanii, Niemiec i innych krajów, w których pandemia koronawirusa wciąż trwa. Pokornie będziemy modlić się do Pana, który jest El Shaddai-Bóg Wszechmogący, aby powstrzymać pandemię, jeśli taka jest Jego wola, i o pomoc tym, którzy są chorzy, w łatwiejszym niesieniu krzyża. Na początku Mszy Świętej wejdźmy w tajemnicę Bożej miłości, wyrzeknijmy się grzechu, aby z godnością celebrować te Święte Tajemnice.

Homilia 24 czerwca 2020


Drodzy bracia i siostry, szanowni parafianie, czciciele Najświętszej Maryi Panny.

24.06.1981 r. była środa, tak jak dzisiaj – uroczystość narodzin św. Jana Chrzciciela. Sześcioro małych dzieci w miejscu zwanym Podbrdo na wzgórzu Crnica ujrzało piękną, wspaniałą młodą kobietę z Dziecięciem (na ręku). Od razu pomyśleli, że to Matka Boża. Od tego momentu, dla świata wypłynął najpierw strumień a potem rzeka łaski, która płynie do dziś. A my jesteśmy częścią tej wielkiej rzeki. Oto jesteśmy po 39 latach w tym samym miejscu. Wielu, których wtedy żyło dzisiaj już nie ma, a kto się wtedy urodził teraz jest w pełni sił i życia. Nie ma więcej małych kamiennych domów, zastąpione są pensjonatami na przyjęcie pielgrzymów. Wiele się zmieniło, ale najważniejsze pozostało bez zmian. Pozostał ten sam kościół, to samo Wzgórze Objawień i Kriżewac, na których nogi pielgrzymów wygładziły ostre hercegowińskie kamienie. Bliskość Matki Bożej jest tak samo silna i potężna, jak w pierwszych dniach objawień. Wielokrotnie pytałem pielgrzymów, co ich przyciąga, że znowu przybyli do Medziugorja – dwadzieścia, pięćdziesiąt a niektórzy ponad sto razy. Odpowiedź była zawsze taka sama – „przyciąga nas miłość Boga i bliskość Matki Bożej, którą tu odczuwamy”.

W gąszczu informacji, które otrzymujemy każdego dnia, orędzie pokoju przekazane nam przez Królową Pokoju, rozbrzmiewa latami, pomimo różnych nacisków, aby go zdusić, wyśmiać lub umniejszyć. Matka Boża z Medziugorja wysyła światu mocne przesłanie nadziei, że Bóg ma ostatnie słowo, a nie wojny, choroby czy różne katastrofy. Miliony ludzi odczuły i doświadczyły Bożej miłości, bliskości Matki Bożej. Najwyraźniej mówią nam o tym pełne konfesjonały, które wskazują, że dzisiejszy człowiek poszukuje. Właśnie dlatego Medziugorje nazywane jest konfesjonałem świata. Spowiada się tutaj we wszystkich językach świata i nikt nie patrzy na zegarek. To tak jakby czas się zatrzymał. Ważne jest dla wiernych, aby zawarli nowe przymierze, nową przyjaźń z Bogiem. Po spotkaniu z Bogiem dokonuje się przemiana w człowieku. Następuje coś zupełnie nowego. Całe życie nabiera nowego znaczenia i nowego kierunku. Nie możesz żyć według starego stylu życia, a to jest znak, że tu działa Duch Święty.



Od lat miliony pielgrzymów z całego świata gromadzą się w tym miejscu pośród gór, w Medziugorju, między Wzgórzem Objawień a Kriżewcem. Od lat modlitwy i pieśni, w różnych językach, rozbrzmiewają na Podbrdo i na Kriżewcu. Wszyscy modlą się, śpiewają swoje pieśni i nikt nikomu nie przeszkadza. To miejsce wśród gór, jest miejscem nawrócenia, modlitwy, przebaczania i początkiem nowego życia.

Dziś wieczorem, tu na Mszy Świętej, najwięcej jest obecnych osób z Brotnja, z różnych miejscowości Hercegowiny, Bośni i Chorwacji. Wspólnie razem stoimy wokół ołtarza Chrystusa i mówimy wspólną modlitwę w imieniu was wszystkich, którzy nie mogliście przybyć do Medziugorja, a towarzyszycie nam poprzez media, komunikację publiczną i w jakikolwiek inny sposób. Wszyscy czcimy tę samą Matkę Maryję, naszą Matkę Bożą, która przedstawiła się w Medziugorju jako Królowa Pokoju i która prowadzi nas do swojego Syna Jezusa. Przyszliśmy, aby okazać naszą wiarę, ale także modlić się o własne nawrócenie. Matka Boża nigdy nie zostawiła nikogo, ktokolwiek się do Niej zwracał. Tak jak Matka Boża nie opuściła Jezusa w najtrudniejszych chwilach, tak Ona ani Jej Syn nigdy nas nie opuszczą.

Opowiem nieco dłuższe doświadczenie pielgrzyma z Irlandii – pana Lehnana jak Medziugorje całkowicie zmieniło jego życie. Mówi: urodziłem się w Irlandii Północnej, w Belfaście, w rodzinie, która praktykowała swoją wiarę. W latach 70-tych w minionym wieku w północnej Irlandii rozpoczął się ruch, walki o prawa ludzkie. Moja rodzina mieszkała na obszarze zamieszkałym głównie przez protestantów, którzy nieustannie nas atakowali. Któregoś dnia przyszli, wyrzucili nas z domu i zostaliśmy uchodźcami, gdzie nie mieliśmy niczego. Byłem nastolatkiem i wszystko to wywarło na mnie głębokie piętno, więc postanowiłem walczyć z Brytyjczykami. Dołączyłem do Irlandzkiej Republikańskiej Armii IRA. Najpierw nauczyłem się strzelać i patrolowałem ulice Belfastu jako policjant, jednak nie byłem z tego zadowolony. Chciałem dołączyć do starszych członków, do tych, którzy mają broń i bomby. Powiedziano mi, że muszę uważać na to co robię, ponieważ mogę zostać zraniony, zabity lub mogę trafić do więzienia. Poszedłem do obozu i zostałem snajperem. Czekaliśmy w zasadzce na brytyjską policję i wojsko. Czasami spędzaliśmy 10 dni na planowaniu jednej akcji. W mojej jednostce było około dziesięciu mężczyzn i jedna kobieta, mieliśmy ciężką broń.

Moja matka wiedziała, że dzieje się coś strasznego, ale nie mogła mnie powstrzymać, ponieważ byłem uparty. Myślałem, że mam wolną wolę i nikt nie może mi nic zrobić. Wiele lat później, moja mama powiedziała mi, że ofiarowała mnie Matce Bożej słowami: „nie mogę mu pomóc, Matko Boża przekazuję go Tobie”. Często wkładała różaniec i zdjęcia Matki Bożej do kieszeni lub pod łóżko. Pewnego dnia zasadziliśmy się na brytyjską policję, strzeliłem i spudłowałem, zraniłem cywila.

Zostałem złapany i skazany na 12 lat więzienia. Obwiniałem Kościół katolicki za wszystko co złe w moim życiu. Przestałem chodzić na Mszę Świętą. Pewnego dnia, gdy byłem w więzieniu, przyszedł ksiądz katolicki i zaczął opowiadać nam miejscu, które się nazywa Medziugorje. Kiedy on odprawiał Mszę Świętą

nie słuchaliśmy go, dawaliśmy sobie papierosy, byliśmy niespokojni. W swoim kazaniu powiedział, że Matka Boża objawiła się w Medziugorju sześciu widzjacym i że ma dla nas przesłanie. Są to orędzia, modlitwy, nawrócenia, spowiedzi i pokoju. Po Mszy Świętej zapytał mnie, czy mógłby mi przynieść książkę o Medziugorju. Powiedziałem, że może.

Przeczytałem to, a działanie Boga w Medziugorju przyciągało mnie coraz bardziej. Działo się coś we mnie czego nie rozumiałem. W tym czasie nadal nie rozumiałem Bożego miłosierdzia i dobroci. Na jednej Mszy Świętej po raz pierwszy w tajemnicy przeczytałem kartkę, zawierała tekst z Pisma Świętego. Rozpoznałem się w przypowieściach. Byłem tym sparaliżowanym mężczyzną, spuszczonym przez dach przed Jezusa. Byłem sparaliżowany przez grzech. Byłem martwy, jak Łazarz w grobie. Słyszałem jak Jezus mówi do mnie: „wyjdź”. Widziałem jak Jezus na krzyżu jest zraniony, pobity. Uświadomiłem sobie, że jestem tym żołnierzem pod Krzyżem, który przebił włócznią Serce Jezusa. To byłem ja. Słowa Jezusa: „Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią” – uderzyły mnie tak mocno. Po wielu latach poszedłem do spowiedzi i uwolniłem się od tych wszystkich długich lat ciemności. Po pierwsze pomyślałem, że umrę i pójdę prosto do Nieba. W Medziugorju na twarzach ludzi widać radość, jakby zmartwychwstali.

Gdy byłem w Medziugorju, ktoś powiedział mi, że pewien mężczyzna chce ze mną porozmawiać. Było to obok kościoła parafialnego św. Jakuba. Spotkałem tego człowieka, który powiedział, że był żołnierzem w Belfaście w tym samym czasie, gdy ja byłem członkiem IRA. Był w tym samym regionie, w którym walczyłem. Miał także doświadczenie nawrócenia. Ja były członek IRA, a on były brytyjski żołnierz tutaj, w pobliżu kościoła św. Jakuba przytuliliśmy się i pogodziliśmy się.

Pracuję jako katecheta od wielu lat i staram się przekazać część moich doświadczeń z Medziugorja dzieciom. Mówię im, że Bóg ich kocha i że są synami i córkami Najwyższego Boga, że Jezus bardzo ich miłuje – jest Bogiem obietnicy, Bogiem błogosławieństwa i Bogiem miłości. To jest Bóg, którego spotkałem przez Matkę Bożą w Medziugorju. (Całe świadectwo „Terrorysty z Belfastu” znajduje się w książce-encyklopedii medziugorskiej: „Drogie dzieci, dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”, ks. Pietro Zorza, do nabycia w Redakcji).

Bracia i siostry, Matka Boża daje nam najpotężniejszą broń do naszych rąk – a to jest Różaniec. Zachęca nas do odmawiania Różańca i codziennego czytania Pisma Świętego. Kto odmawia Różaniec, postępuje w pielgrzymce wiary, w dążeniu za Jezusem i podąża drogą, którą Maryja już przeszła. Różaniec jest antidotum na mentalność świata, w którym żyjemy. Świat, który zmienił się bardziej w ciągu ostatnich 20-stu lat, niż w ciągu ostatnich 200-stu lat. Żyjemy w świecie tak połączonym internetem, że niektóre informacje wędrują po całym świecie w ciągu kilku sekund. Żyjemy w świecie, w którym łatwo jest rozproszyć uwagę, w którym wielu stara się zwrócić na siebie naszą uwagę poprzez media społecznościowe lub elektroniczne – internet, facebook, tweeter itd. Listy nie są już pisane tak jak kiedyś, ale wysyłane są wiadomości tekstowe, sms-y z treściami bezosobowymi. Od dawna nie mówią o dobrych książkach, ale o markowych ubraniach, nowych telefonach komórkowych i samochodach.

Żyjemy w świecie, w którym kultura ciała jest wyraźna. Gdzie mierzy się wielkość różnych części ciała, a pomiary pokazują, że mózg nie jest tak duży. Nasze kościoły są coraz bardziej puste, ale pełne stadiony, kina i parki. Nie widzimy już zachodu słońca ani gwiazd w wiosenny wieczór. Żyjemy za szybko i za płytko, dlatego jesteśmy niespokojni. Pogrzeby są dla nas ważniejsze niż zmarli. Wesela są ważniejsze niż miłość, a wygląd jest ważniejszy niż inteligencja. Żyjemy w kulturze opakowań, która gardzi zawartością - mówi jeden z autorów. To świat, w którym drobne rzeczy pozostają małe i nieistotne. Świat, w którym nie ma już miejsca dla tych, którzy marzą. Na człowieka czają się różne niebezpieczeństwa, takie jak napięcia między krajami, kryzys migracyjny, katastrofy pogodowe, trzęsienia ziemi, powodzie dotknęły Europę. We wszystkich krajach istnieje obawa przed kolejną falą koronawirusa. Strach wkradł się do nas ponieważ zbyt mocno polegamy na naszej sile, władzy, inteligencji, bogactwie i technologii. Są to wskaźniki tego, jak nasz świat, przede wszystkim, jest spragniony i głodny miłości, spragniony i głodny Boga i jak coś musi się zmienić.

Być w szkole Matki Bożej oznacza być w najpiękniejszej szkole, gdzie uczy się miłować Boga i innych ludzi. Parafianie, kapłani, pielgrzymi, którzy przybywają do Medziugorja z całego świata, już przez 39 lat są właśnie w tej szkole – szkole miłości. Żyć z Matką, być Jej oddanym, lojalnym, a jednocześnie być Jej uczniem, jest wielkim darem i łaską. Ona chce z miłością prowadzić każde Swoje dziecko, do źródła Miłości a mianowicie do Samego Boga. Jezus dał nam jako Matkę

Jezus dał nam ją jako Matkę słowami: „Oto twój syn”. W woli umierającego Syna, który kończy to ziemskie życie, włączono wszystkich ludzi aż do końca świata. Maryja od tej chwili czuje największą odpowiedzialność, by być matką każdego syna, za który Jezus przelał swoją krew. Synami, którym matka najbardziej się przejmuje, są niespokojni, którzy są daleko, synowie, którzy uciekli z domu – to wszyscy my, którzy jesteśmy dziś tu. Za każdym razem, gdy popadamy w grzech, gdy się nie modlimy, gdy kłamiemy lub obmawiamy, jesteśmy jak ten młodszy syn, który opuścił dom Ojca. Medjugorje to miejsce, w którym przez sakrament spowiedzi miliony powróciły do domu Ojca Niebieskiego, czyli do Kościoła, po różnych uzależnieniach.

Najczęstszym wezwaniem Maryi jest wezwanie do modlitwy. Czasami wydaje się, że powodem Jej objawienia i pozostania z nami przez tak długi czas jest właśnie to, że chce nauczyć nas modlić się i stale zachęcać nas do modlitwy. Według Matki Bożej tylko MODLITWA możemy wszystko zmienić! A modlitwa jest także najważniejszym przygotowaniem i warunkiem do wylania nowych łask, pewnych zmian w waszym sercu i życiu. Kiedyś zapytali Matkę Teresę z Kalkuty: Jak lepiej się modlić? Uśmiechnęła się i powiedziała: Modląc się więcej. To jedyny przepis, nie ma innego. Niestety wielu znajduje przepis na modlitwę tylko wtedy, gdy znajdzie się w trudnej sytuacji. Matka Boża wezwała nas, abyśmy nie szukali Boga tylko wtedy, gdy Go potrzebujemy, ale z miłości do Niego. Zawsze podkreśla, że modlitwa powinna być modlitwą sercem. A modlitwa sercem oznacza modlitwę z miłością. W Kazaniu na Górze Jezus mówi: „Ty zas gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego ktory jest w ukryciu, a Ojciec twoj, który widzi w ukryciu, odda tobie” (Mt 6,6). Modlitwa nigdy nie jest stratą czasu, wręcz przeciwnie. Tylko wtedy, gdy mamy życie w wiernej, stałej, godnej zaufania modlitwie, sam Bóg da nam odwagę i siłę, aby żyć radośnie i radośnie, pokonywać trudności i śmiało dawać świadectwo - (Faryzeusz i celnik).

W uroczystość narodzin św. Jana Chrzciciela, mamy okazję, aby zapytać, czy nasze pokolenie i każdy z nas osobiście, odpowiedział na wezwanie Matki Bożej do modlitwy i nawrócenia? Każdy może odpowiedzieć osobiście sobie: tak czy nie? Kiedy patrzymy w nasze serca, wiemy co musimy zmienić, aby powrócić do Boga i Jego przykazań, aby Duch Święty mógł zmienić nasze życie i oblicze tej ziemi, która potrzebuje odnowy w Duchu. My, a nie ktoś inny powinniśmy modlić się za wszystkich, którzy się nie modlą, powinniśmy być radością, dla tych wszystkich, którzy nie widzą wyjścia. Powinniśmy być nosicielami światła w ciemności tego niespokojnego czasu. Dlatego dziś wieczorem, bracia i siostry, módlmy się i prośmy o ochronę przez Jezusa i przez Matkę Bożą, św. Jana i wszystkich Świętych, abyśmy mogli tęsknić za Niebem i niebiańską rzeczywistością. Ponieważ Matka Boża chroni nas i błogosławi, swoim macierzyńskim błogosławieństwem. Amen.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)
tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska »

Czterdziesty rok rozpoczęty

Wywiad Ojca Livio w Radio Maryja z MARIĄ PAVLOVIĆ-LUNETTI 25 czerwca 2020 r.

Pozdrawiam was wszystkich z Medziugorja. Dziś mija 39 lat odkąd Maryja jest wśród nas.

Od rana zaczęło się radosne święto. Już wczoraj Medziugorje wypełniło się pielgrzymami. Ale już nie zza granicy. Już nie z Chorwacji, bo wczoraj o północy zostały zamknięte granice i ludzie nie mogli przyjechać. Jednak przyjechali ludzie z całej Hercegowiny. Nasz proboszcz powiedział dzisiaj ze łzami w oczach: „Dzisiaj zrozumiałem co znaczą te słowa, które Matka Boża powiedziała na samym początku: „Znalazłam tutaj wiarę, która jest jeszcze żywa”.

Dzisiaj o. Ivan Dugandzić, kapłan który był w pierwszej Komisji, a teraz jest już w podeszłym wieku, wygłosił wspaniałą homilię o Matce Bożej.

Ojciec Livio: Marija, czy to orędzie stanowi pewnego rodzaju syntezę najważniejszych tematów, o których Królowa Pokoju mówiła przez te wszystkie lata?

Marija: To jest bardzo proste orędzie, lecz także bardzo piękne. Ja i Ivan byliśmy dziś bardzo wzruszeni. Powinniśmy odczuwać jakiś smutek w sercu, widząc, że nie ma pielgrzymów. Medziugorje nie jest takie samo. Ale byliśmy szczęśliwi, ponieważ czuliśmy w sercach, że Matka Boża jest nie tylko w Medziugorju. Medziugorje to nie tylko to konkretne miejsce na ziemi, ono jest w sercach tych ludzi, którzy się nawrócili, przyjęli orędzia Matki Bożej i nimi żyją.

O.L: Początek orędzia szczególnie podnosi na duchu. Matka Boża mówi: „Słucham waszych błagań (suplik) i modlitw i oręduję za wami przed moim Synem”. To znaczy, Matka Boża zachęca nas do modlitwy, a jednocześnie daje nam nadzieję, że te prośby będą wysłuchane.

M: Dokładnie! Matka Boża mówi, że jest z nami, że słucha naszych modlitw i przedstawia je swemu Synowi, Jezusowi. Mówi, że nasza przeszłość, teraźniejszość i przyszłość są w ręku Boga. Bóg nie zapomniał o człowieku. Matka Boża zwraca się do nas słowami: „Drogie dzieci”. Ona wciąż powtarza, że jest z nami, że nas błogosławi, że nas kocha, że słucha naszych modlitw i wstawia się za nami u swego Syna Jezusa. I to jest ogromna radość, którą przeżywaliśmy w tych dniach, podczas nowenny na wzgórzu objawień. Doświadczyło tego wiele osób, także z Medziugorja, teraz już nie tylko służąc pielgrzymom, ale przede wszystkim służąc Matce Bożej we własnym domu, w rodzinie.

Dziś też, po nowennie był taki moment, który mnie bardzo wzruszył. Ostatnią część nowenny poszliśmy odmówić do starego domu Vicki, do pokoiku, w którym wiele razy mieliśmy objawienie, kiedy Milicja nas szukała, kiedy Milicja zabroniła nam chodzić na Wzgórze Objawień, kiedy tak bardzo się baliśmy. Trochę tak jak teraz. W tym pokoiku, 4 metry na 4 było nas 30-40 osób, ale czuło się, że wszyscy jesteśmy jednym sercem. Przewodnicy i tłumacze z Medziugorja zorganizowali w domu Vicki skromny posiłek. Świętowaliśmy przy kawie i ciastkach, a potem poszliśmy do tego pokoiku i śpiewaliśmy pieśni dla Matki Bożej. To co śpiewaliśmy kiedyś razem z nią: „Glory, glory Alleluja”. To Ona zaczęła śpiewać tę pieśń, chorwackie słowa są wspaniałe. Śpiewaliśmy, że jest naszą Królową, uwielbialiśmy Boga i dziękowaliśmy Mu za obecność Matki Bożej wśród nas. Płakaliśmy z radości. Tak, jak Matka Boża powiedziała: „Gdybyście wiedzieli, jak bardzo was kocham, płakalibyście z radości”. Dziś płakaliśmy z radości, ponieważ zrozumieliśmy, także w tym trudnym momencie, że Bóg wysłał nam swoją Matkę i że Ona jest z nami, i że nazywa nas swoimi dziećmi. I to jest ogromny dar. Dziękujemy z sercem przepełnionym wdzięcznością za obecność Królowej Pokoju.

Ta radość przepełniła całe Medziugorje, w szczególny sposób wczoraj i dziś. Matka Boża jest z nami, prowadzi całą ludzkość, mimo że szatan usiłuje zniszczyć nie tylko życie poszczególnych osób, lecz także planetę, na której żyjemy. Matka Boża jest z nami i walczy. A z nią zwyciężymy. Jeżeli zawierzymy Bogu, zaczniemy żyć tak jak Ona prosi.

O.L: Myślałem, że Matka Boża uczyni coś w rodzaju cudu i sprawi, że na 25 czerwca granice zostaną otwarte. Tymczasem zauważyłem, że dokonała większego cudu, przez to, że Medziugorje zostało pozbawione pielgrzymów przybywających z zewnątrz. Mieszkańcy mogli przeżyć tę nowennę i ten czas modlitwy rocznicowej zupełnie inaczej. Normalnie musieliby intensywnie pracować, służyć pielgrzymom w domu i nie mieliby czasu, aby modlić się tak, jak w czasie tej nowenny.

M: Tak. Zawsze można było znaleźć usprawiedliwienie: bo są pielgrzymi. Były takie rodziny, które wiernie trwały na modlitwie, ale teraz są i takie osoby, które stały się obojętne. Widać jednak, że rodziny odpowiedziały na wezwanie do modlitwy. Ten czas był dla Medziugorja jak odnowa, jak rekolekcje. Jest jedna rzecz, która mnie bardzo uderzyła, ale nie tylko Medziugorje, jak wiele osób z Medziugorja wspierało i wspiera ludzi w tych miejscach, gdzie uderzył wirus. Dzisiaj i w tych dniach nowenny nie mogę o sobie powiedzieć, że byłam spokojna. Zawsze był kontakt za pośrednictwem mediów. Powstawały procesje, grupy modlitwy, osoby które odprawiały nowennę razem z nami, na całym świecie. Czuło się ducha Matki Bożej. Ona przygotowała swoje wojsko.

Matka Boża to nie tylko przeszłość, dawne objawienia i sanktuaria. Matka Boża to także przyszłość, Ona prowadzi nas w przyszłość, która jest niepewna. Jest gwiazdą, która nas prowadzi i oświetla nam drogę, aby nam powiedzieć: nie jesteście sami. Z pomocą Bożą, z Bożym błogosławieństwem i z moim macierzyńskim błogosławieństwem nie macie się czego bać, bo śmierć to nie koniec. To właśnie zrozumieliśmy w tych dniach, kiedy chodziliśmy na Wzgórze. Kiedy przyjechałam z Włoch, podobnie jak inni ludzie, zastanawiałam się jak to będzie. Czy będziemy mogli się przywitać? Byliśmy wszyscy tacy szczęśliwi. Obejmowaliśmy się i płakaliśmy. To prawda, że jest cierpienie, ludzie umierają, zmarł także jeden z ojców na plebanii. Ale zakonnicy nie powiedzieli: nie będziemy się witać. Czuliśmy, że ten uścisk był jak przytulenie Matki Bożej. Czuliśmy to także dziś rano, kiedy z Ivanem i Ivanką ukoronowaliśmy figurę na wzgórzu. To syn Ivanki z drugim małym chłopcem założyli Jej koronę. Medziugorje to nie tylko Widzący, to także nasze dzieci, to mieszkańcy, którzy przeżywają ten trudny czas, ale mówią: wiemy, że Bóg nas nie opuścił, wiemy że Bóg jest z nami, nawet teraz. Matka Boża jest z nami. Odwagi! Módlcie się, dawajcie świadectwo, żyjcie świętością! To bardzo piękne, czuć tę więź osób wierzących. Myślę, że dzięki Matce Bożej zaczyna się rewolucja świętości, rewolucja miłości Boga do człowieka, który tak bardzo się lęka, boi przyszłości.

O.L: Zauważyłem, że w tych miesiącach, także dziś wieczorem, Matka Boża często używa czasownika: „powrócić”. Mówi: powróćcie do Mojego Syna, powróćcie do Boga, powróćcie do modlitwy, powróćcie do postu, powróćcie do przykazań. Czy to znaczy, że oddaliliśmy się od tego?

M: Tak. Matka Boża mówi nam, że nasze życie jest przemijające, że nie ma sensu bez Boga. A my wiele razy się oddalamy. Człowiek skłania się do rzeczy materialnych. Ostatnio żartowaliśmy, że teraz człowiek nie ma okazji, żeby się pokazać w ładnym ubraniu. Ludzie się obawiają. Pamiętam jak jedna pani opowiadała mi, że ma pełne szafy ubrań i teraz zauważyła, że to wszystko niepotrzebne, że to gromadzenie rzeczy jest bez sensu. W tym czasie koronowirusa zrezygnowała z wielu rzeczy i wiele rzeczy zrozumiała. Matka Boża mówi, byśmy przywiązali się do Boga, bo życie jest krótkie.

O.L: Nie tylko. Z Bogiem odkrywamy radość życia.

M: Dokładnie. Matka Boża właśnie to mówi: chcę, aby każdy z was odkrył radość życia. Mamy przykład świętych. Mieszkała tutaj u nas pewna kobieta, dla nas to prawdziwa święta. Chodziła modlić się za kapłanów, późno wieczorem, kiedy kończył się cały wieczorny program, na kolanach, kolana miała całe poranione – szła i modliła się o świętość kapłanów. Ta kobieta nie wyszła za mąż, była osobą konsekrowaną, poświęciła się Bogu w sposób bardzo prosty, jak wieśniaczka, nie jak intelektualistka. Zawsze, kiedy mówiła o Matce Bożej, z jej oczu biła radość, jej twarz rozpromieniała się, jak w ekstazie. Była zakochana w Bogu. Matka Boża właśnie do tego nas wzywa: byśmy stali się odbiciem Boga, odbiciem Matki Bożej, także w życiu codziennym, w przeżywaniu tej radości, do której nas zaprasza. Bo kiedy doświadczamy radości spotkania z Bogiem, wszystko staje się piękne.

O.L: Pamiętasz, jak w pierwszych latach, w 1988 r. Matka Boża powiedziała, że chce nas prowadzić drogą świętości. Mówiliśmy: jak to zrobimy? Jak mamy iść drogą świętości? A potem okazało się, że droga świętości Matki Bożej jest bardzo prosta, bardzo pokorna i zwyczajna i że wszyscy możemy nią podążać.

M: Dokładnie. Dziś rano miałam taki pomysł, powiedziałam o tym proboszczowi. Byłoby pięknie, gdyby utworzyć łańcuch, odmawiając „Zdrowaś Maryjo” na Wzgórzu. Wciąż mówimy, że Różaniec nas ocali, Matka Boża z Różańcem w ręku mówi nam: „Módlcie się, módlcie się, módlcie się”. W jednym z orędzi powiedziała: „Kiedy się modlicie niebo otwiera się i mogę uprosić wam łaski u Boga”. Matka Boża bardzo nas kocha i czeka, aż powiemy „tak”, a modlitwa jest naszą odpowiedzią. Dziś chcieliśmy to wyrazić w sposób szczególny, że Różaniec to nie tylko powtarzanie słów, lecz modlitwa wstawiennicza, o którą Matka Boża nas prosiła i jest to także wyraz naszej miłości.

Matka Boża prosi o świętość w życiu codziennym, a codzienność to także powtarzanie. Ona chce, żebyśmy myśleli nie tylko o świecie, ale i o Bogu, jak modlą się pielgrzymi z Rosji: „Panie Jezu Chryste, Synu Boga Żywego, zmiłuj się nade mną grzesznikiem”. Chce, żebyśmy stali się świadomi, że jesteśmy dziećmi Maryi, braćmi Jezusa, lecz także grzesznikami na drodze nawrócenia. Zawsze wzruszają mnie słowa pieśni: „Jesteśmy grzesznikami, ale dziećmi Twymi”. Powtarzajmy te słowa sercem, zwracajmy się do Matki Bożej mówiąc: Maryjo, pomóż nam! Ty wiesz, jak bardzo jesteśmy słabi. Ale jeśli weźmiesz nas pod swój płaszcz, stajemy się silni, stajemy się odważni jak lwy, możemy walczyć ze złem, stajemy się ludźmi, którzy nie mają nic wspólnego ze sprawami diabelskimi, ale żyjemy w światłości Bożej, idziemy z radością, z modlitwą, z pogodą ducha, stajemy się osobami, które są gotowe nawet oddać życie za Jezusa. Codziennie o tym słyszymy w wielu świadectwach.

O.L: Rozmawialiśmy dzisiaj o wszystkim, czego Matka Boża dokonała, o tym co nieustannie dla nas czyni. Wczoraj powiedziała, w orędziu skierowanym do Ivana: „Nie zmęczyłam się i mam nadzieję, że wy też nie”. Przez te wszystkie lata niestrudzenie prowadzi nas do swego Syna, który właśnie teraz jest prześladowany, któremu się zaprzecza, traktując Go jak zwykłego człowieka. A Matka Boża wszystkim przypomniała, że Jej Syn, Jezus, jest jedyną Drogą, Prawdą i Życiem.

M: Dokładnie. W dzisiejszych czasach o chrześcijanach, o wierzących, praktykujących, świat mówi to samo, co kiedyś słyszało się u nas, w czasach komunizmu: to fanatycy. W społeczeństwie chcą nas zdegradować, potępiają, marginalizują. Lekceważy się piękno, kulturę, sztukę – cały dorobek chrześcijaństwa. Próbuje się nam zaszczepić różne ideologie. Dlatego Matka Boża przypomina, że Pan Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem. Dlatego sądzę, że jeżeli będziemy o tym przekonani, jeżeli będziemy w to wierzyć, Pan da nam siłę i będziemy dawać świadectwo i sprawimy, że poganie się nawrócą, że niewierzący staną się wierzącymi.

Sądzę, że to jest nasza misja. Zaczyna się misja tych wszystkich osób, które doświadczyły miłości Bożej, które doświadczyły miłości Maryi. Kiedyś ludzie mówili o mnie: „Maria jest jak jeż”. A to się zmieniło, kiedy poczuliśmy obecność Ducha Świętego. Ten powiew Ducha Świętego dał nam siłę. I do dziś wołamy ze wszystkich sił, na cały głos, że Bóg kocha swój lud, że Bóg o nas nie zapomniał. Musimy – nie musimy – chcemy krzyczeć całym naszym życiem, aż do ostatniego oddechu, że Bóg nas stworzył na swój obraz i podobieństwo, że stworzył nas do świętego życia, do radości.

O.L: Od jutra zacznie się czterdziesty rok objawień. Czy ta liczba 40 coś oznacza? Twoim zdaniem jest w tym jakiś zamysł Matki Bożej?

M: Matka Boża nic nie mówiła, ale dla nas to ma znaczenie, które można odnaleźć w Piśmie Świętym. Jest pewna grupa osób z Medziugorja, do której należy także Mario, mąż Vicki. I on miał takie natchnienie, zaproponował, że codziennie rano, zanim Medziugorje się obudzi, jeszcze przed wschodem słońca, chcemy być na Podbrdo, aby się modlić. I zgodzili się, ojcowie rodzin. Dziś już nie mamy takich ojców jak Święty Józef, który walczył o swoją rodzinę. A właśnie rodzinę chcą zniszczyć. W Medziugorju zrodziła się taka myśl, aby w tym czterdziestym roku, przez cały rok modlić się, by dawać świadectwo, by odnowić parafię, aby zachęcać, przygotować jak najwięcej dusz do poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi.

Matka Boża do tego nas wzywa, kiedy mówi: „Poświęćcie się Mojemu Sercu i Sercu Mojego Syna Jezusa”. W jednym z orędzi czytaliśmy dzisiaj te słowa Matki Bożej, że bez Boga nie mamy przyszłości, że będziemy się bać. A Matka Boża prosi, byśmy poświęcili się Jej, byśmy poświęcili się Jej Niepokalanemu Sercu, ponieważ ten kto się modli i zachowuje post nie boi się przyszłości. Wierzymy w te słowa Matki Bożej, że postem i modlitwą można oddalić nawet wojny, także tę pandemię – Matka Boża zachęca nas: módlcie się, ufajcie Bogu, wierzcie, że On jest Wszechmogący. On stworzył Niebo i ziemię, stworzył nas wszystkich. On jest potężny, a my mamy modlić się, aby Pan Bóg królował w nas wszystkich, na całej ziemi, którą dla nas stworzył, żebyśmy żyli w radości. Tak czuliśmy w tych dniach, kiedy było tak dużo modlitwy. Trudno sobie wyobrazić ile odmówiliśmy Różańców. A kiedy się modlisz, czujesz, że Bóg jest blisko, że Matka Boża jest blisko.

O.L: Tak właśnie jest. W orędziu z 25.07.2019 r. Maryja powiedziała: „jeśli należycie do mnie – zwyciężycie”. W tym jest nasza siła. Jeśli będziemy do Niej należeć, zwyciężymy.

M: Tak. Matka Boża właśnie do tego nas wzywa. Nie mówi: „Zajmujcie się polityką, idźcie tu, czy tam”, tylko mówi: „Módlcie się”, bo modlitwa czyni cuda.

O.L: Zauważyłem dziś wieczorem ten klimat gorliwości, tę radość, która panowała przez cały czas nowenny. To też była nieoczekiwana łaska.

M: To wielka łaska. Tutaj też jest tak samo jak na całym świecie: niepewność dotycząca spraw materialnych, niepewność czy będzie praca. Tu jest wiele osób, które zainwestowały w budowę domów, kwater, hoteli. Muszą spłacać kredyty w banku, i tak dalej. Ale kiedy się modlą, wszystko się układa, bo ufają Bogu, ufają Opatrzności Bożej. Jeżeli wierzymy Bogu, On nam pomoże. To jest akt, którego powinniśmy dokonać wszyscy, zaczynając od siebie samego. Wierzę, że Bóg jest wielki, Bóg może wszystko, ale my musimy mu zaufać i musimy Go prosić o pomoc i błogosławieństwo.

O.L: Tak… W Medziugorju właśnie to jest piękne, że wszystko zależy od naszej decyzji. Matka Boże powiedziała: zdecydujcie się na nawrócenie, zdecydujcie się na modlitwę, zdecydujcie się na Niebo, zdecydujcie się na świętość. W gruncie rzeczy, nawrócenie świata zależy od tego, jak odpowiemy na to wezwanie.

M: Ojcze Livio, w tych dniach byliśmy świadkami wielu cudów. Opowiem o jednym z nich. Tu w Medziugorju jest pewne małżeństwo, w naszym wieku. Ich córka miała straszny wypadek, wpadła w śpiączkę i wszyscy mówili, że nic się nie da zrobić… mówili, że zostało jej kilka godzin życia. Kiedy zaczęliśmy nowennę, powiedzieliśmy tej rodzinie, z którą jesteśmy zaprzyjaźnieni, że będziemy się modlić. W tych dniach, kiedy jest tak wiele modlitwy, Matka Boża nas wysłucha. I stała się rzecz niemożliwa.

Ta dziewczyna, która była już jedną nogą w grobie, której lekarze nie dawali żadnych szans… dziś wieczorem przyszła na Mszę Świętą na własnych nogach – jakby nic się nie stało. Jej matka powiedziała mi: „Mario, jak usłyszałam że modlicie się za moją córkę, uwierzyłam, że wszystko będzie dobrze. Zaufaliśmy Bogu, modliliśmy się, podjęliśmy post – a teraz przyszliśmy podziękować. Nasze życie będzie zawsze naznaczone tym dowodem wdzięczności wobec dobrego Boga i Maryi za dar ponownych narodzin naszej córki”.

O.L: Matka Boża kiedyś powiedziała: „Modlitwa czyni cuda w sercach i w świecie”. Modlitwą można uprosić wszystko, tylko że my słabo w to wierzymy.

M: Módlmy się, a Bóg sprawi, że nasza wiara będzie wzrastać. I to jest bardzo piękne.

O.L: Modlimy się wszyscy, cała Rodzina Radia Maryja modli się o ustanie pandemii, by Maryja ją całkowicie wyeliminowała. Ta pandemia jest bardzo niebezpieczna, musi być dziełem diabła. Myślisz, że Matka Boża może uczynić ten cud, jeśli będziemy żarliwie się modlić?

M: Kierujmy do Niej nasze błagania (suplikę) i módlmy się. Modliliśmy się także podczas Mszy Świętej. To nie tylko pandemia, jest wiele innych, różnych skutków, mnóstwo ideologii. Radzę wszystkim posłuchać dzisiejszej homilii. Mówi o obecności Matki Bożej w naszym życiu przez te wszystkie lata. To były bardzo piękne, poruszające słowa, które wywołały burzę oklasków na placu przed kościołem, jak podczas Festiwalu Młodych.

O.L: Dziękuję za to piękne świadectwo. Przekazałaś nam tę radość i żarliwość, którą teraz żyje Medziugorje, a także to pragnienie, byśmy mogli dzielić z wami tę radość, tam na Wzgórzu.

M: Chciałam dodać jeszcze jedno, jeśli chodzi o przyjazd do Medziugorja. Ktoś zdecydował o zamknięciu granic. Jesteśmy Chorwatami, tutaj w Hercegowinie. Byliśmy pewni, że Chorwaci przyjadą. Autobusy już były gotowe, ludzie chcieli przyjechać – ale nie mogli. Z samego tylko Zagrzebia miało przyjechać 86 autobusów. Wszystko było gotowe – aż do wczoraj, kiedy podano komunikat o zamknięciu granic. Ale wierzymy, że także i ta próba jest dla nas aktem wiary.

Dlatego mówię: módlmy się, wierzmy, a Bóg wszystko może. Nie spodziewaliśmy się, że w kościele będzie tylu ludzi. To była ogromna niespodzianka dla nas wszystkich. Wierni czują obecność Boga, czują obecność Matki Bożej i garną się do Niej. Sanktuaria powstały z pragnienia ludzkich serc bijących dla Matki Bożej. Serca Włochów biją dla Matki Bożej. Gorąco w to wierzę, a Bóg wysłał mnie do Włoch, żyję wśród was, by wam powiedzieć, że Bóg was kocha. I także przeze mnie przysyła mieszkańcom Włoch gest swojej miłości.

O.L: Dziękuję, Mario...

M: Dlatego chcę jeszcze powiedzieć Włochom: nie poddawajcie się rozpaczy, ale wierzcie w Boga, bo dla Boga wszystko jest możliwe.

O.L: Oczywiście. Dziękuję Ci za te słowa nadziei. Zakończmy modlitwą.

Marija i o. Livio odmówili na koniec Magnificat oraz Chwała Ojcu, i o. Livio udzielił końcowego błogosławieństwa.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)
tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska »

Doroczne Objawienie dla Ivanki 25 czerwca 2020

Objawienie trwało 5 minut (18:40 -18:45), Ivanka miała je w swoim rodzinnym domu w obecności tylko swojej rodziny. Na zakończenie objawienia Ivanka powiedziała:

„Matka Boża dała następujące orędzie: 'Módlcie się, módlcie się, módlcie się!' Matka Boża pobłogosławiła wszystkich".
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)
tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska »

Orędzie Matki Bożej dla Ivana 24 czerwca 2020 r.

„Drogie dzieci, przychodzę do was, ponieważ posyła mnie mój Syn Jezus. Pragnę was prowadzić do Niego, pragnę, abyście w Nim znaleźli prawdziwy Pokój, ponieważ ten dzisiejszy świat nie może wam ofiarować prawdziwego pokoju. Dlatego również dzisiaj wzywam was do wytrwałości w modlitwie. Módlcie się za moje plany, projekty, które chcę realizować z tą parafią i z całym światem.
Drogie dzieci, nie zmęczyłam się, dlatego drogie dzieci, nie zmęczcie się także i wy. Modlę się za was wszystkich i wstawiam za każdym z was przed moim synem Jezusem. Dziękuję wam, drogie dzieci, że również dzisiaj odpowiedzieliście na moje wezwanie”.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)
tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska »

https://www.facebook.com/10005091594094 ... 0OTAyNTc5/
Drodzy przyjaciele hotelu Villa Regina, dziś chcemy podzielić się z wami wiadomością Vicki. Mówi o miłości, modlitwie i zaufaniu woli Matki Bożej. Modli się za każdego dnia i uczyni to również w środę 24 czerwca z okazji 39. rocznicy, prosząc Gospę, aby dała nam całą siłę w tym trudnym okresie.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)
tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska »

Marsz Pokoju w Medziugorju - 24 czerwca 2020 r.

Wielu parafian i pielgrzymów wyruszyło dziś rano o 6 z sanktuarium św. Antoniego z Humaca do Matki do Medziugorja, z modlitwą na ustach i różańcem w rękach, ze wspólnym pragnieniem, aby był POKÓJ! Modlimy się o pokój! O pokój w naszych rodzinach, parafiach, ojczyźnie i na świecie! Udostępnij dalej światu te piękne poranne sceny!

https://www.facebook.com/radiomirmedjug ... 7359007029
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)
tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska »

Nawrócenie - Orędzia Królowej Pokoju
fragment Audiobooku książki "Orędzia Królowej Pokoju". Czyta Krystyna Czubówna i Łukasz Konopka.

https://www.youtube.com/watch?v=DXSA7Wd ... Epeja8KJao
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)
tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska »

Niedawno został uruchomiony nowy program informacyjny
Wieści z Medjugorja

Poniżej wstęp z tego portalu

Drodzy Przyjaciele Medziugorja!
Witamy na służbowej stronie facebookowej Centrum Informacyjnego MIR w Medziugorje w języku polskim. Codziennie publikować będziemy zdjęcia z Medziugorja, modlitwy, przemyślenia duchowe i cytaty. Duża liczba pielgrzymów medziugorskich nie ma obecnie możliwości by dotrzeć do Medziugorja, ale naszym celem, osób które tutaj są, jest zanosić Medziugorje do waszych domów. Na stronie możecie zobaczyć również Wiadomości z Medziugorja, które przygotowują pracownicy Centrum Informacyjnego MIR w Medziugorje. Emitowana są one na żywo w czwartki, po wieczornym programie modlitewnym, poprzez połączenie livestream medjugorje.hr. Poza Wiadomościami z Medziugorja, na niniejszej stronie facebookowej, zobaczyć możecie również katechezy, które co tydzień wygłaszają nasi hercegowińscy ojcowie franciszkanie.

https://www.facebook.com/Media-MIR-Medj ... 5967760241
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)
tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska »

b]Post - Orędzia Królowej Pokoju[/b]

Fragment Audiobooka książki "Orędzia Królowej Pokoju".

Czyta Krystyna Czubówna i Łukasz Konopka.

https://www.youtube.com/watch?v=D8yY9kq ... 1UDFb4piOE
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)
tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska »

Świętość - Orędzia Królowej Pokoju
Fragment Audiobooka książki "Orędzia Królowej Pokoju". Czyta Krystyna Czubówna i Łukasz Konopka.
https://www.youtube.com/watch?v=Nqr2ovk ... nVcjpCIYKU
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)
tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska »

Audiobook książki Orędzia Królowej Pokoju już w sprzedaży!
Czyta Krystyna Czubówna i Łukasz Konopka.

To prawdziwa duchowa uczta do słuchania! Nieoceniona w podróży ale również podczas wykonywania codziennych obowiązków.
Przeczytana z niezwykłą starannością, tak aby przekaz zawarty w słowach Matki Bożej trafiał wprost do serca. Fragmentów możecie posłuchać na YouTube profil CENTRUM MEDJUGORJE POLSKA

Do końca lipca w promocyjnej cenie premierowej!
Zachęcamy do zakupu w formie płyty CD z plikami mp3 lub w formie plików mp3 do pobrania.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)
ODPOWIEDZ