Medjugorje

Pomogła Ci jakaś modlitwa? Któryś ze Świętych jest Ci szczególnie bliski?...

Moderator: Moderatorzy

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 28 gru 2021, 20:57

Orędzie z 25.12.2021r. + wywiad z Marią

"Drogie dzieci! Dziś niosę wam mego Syna Jezusa, aby obdarzył was swoim pokojem. Kochane dzieci, bez pokoju nie macie przyszłości ani błogosławieństwa, dlatego wróćcie do modlitwy, bo owocem modlitwy jest radość i wiara, bez których nie możecie żyć. Dzisiejsze błogosławieństwo, które wam dajemy nieście do swoich rodzin i ubogaćcie wszystkich, których spotkacie, aby odczuli łaskę, którą przyjmujecie. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.

Wywiad OJCA LIVIO w Radio Maryja z MARIĄ PAVLOVIĆ-LUNETTI 25 grudnia 2021 r.

O. Livio: Myślę, że najważniejsze jest to, że dzisiaj Matka Boża przyszła z Dzieciątkiem Jezus.

Marija: Tak! Największym darem była Nowenna, którą ofiarowaliśmy dziś wieczorem. Maryja i Jezus to największa potęga, podobnie jak błogosławieństwo, które nam przekazują przez te wszystkie lata. Przede wszystkim, Matka Boża przyniosła nam Jezusa, który jest Królem Pokoju. Matka Boża, przychodząc z Dzieciątkiem na ręku, obdarzyła nas Jego pokojem. Bogactwo tego pokoju nie jest nam znane, dopóki nie zacznie się wojna. Dzisiaj Matka Boża w szczególny sposób dała nam błogosławieństwo pokoju, wraz ze swym Synem Jezusem.

O. L.: Bardzo uderzył mnie fakt, że Matka Boża wypowiedziała te słowa: „Dzisiejsze błogosławieństwo, które wam dajemy”. Czy to znaczy, że obydwoje udzielili nam błogosławieństwa pokoju? Także Dzieciątko Jezus?

M.: Dokładnie tak! Maryja z Dzieciątkiem Jezus przekazali nam błogosławieństwo. To rzecz nadzwyczajna i bardzo piękna. To nadzwyczajne, ponieważ także Dzieciątko Jezus pobłogosławiło nas znakiem krzyża, tak jak to zawsze czyni Matka Boża.

O. L.: To znaczy, Matka Boża trzymała Dzieciątko na ręku, a Ono odwróciło się w twoją stronę i pobłogosławiło patrząc na ciebie?

M.: Tak. Pobłogosławiło nie tylko tych, którzy byli obecni. Matka Boża powiedziała, że dzisiejsze błogosławieństwo, które nam dają obydwoje wraz z Jezusem jest skierowane do nas, do naszych rodzin i do wszystkich, których spotkamy!

O. L.: Jak wyglądało Dzieciątko?

M.: Jak każdego roku, było to śliczne niemowlę. Zawsze serce się we mnie rozpływa, wypełnia się radością na samą myśl o Bożym Narodzeniu. Każde Boże Narodzenie jest szczególne. Matka Boża przybywa w odświętnej szacie, jakby haftowanej złotem. Przychodzi z maleńkim Dzieciątkiem Jezus i mówi, że to Dzieciątko jest Królem Pokoju, że obdarza nas pokojem, który jest dla nas błogosławieństwem i przyszłością. Dzisiaj w szczególny sposób prosiłam Matkę Bożą, także Dzieciątko Jezus, aby uwolnili nas od tej pandemii, aby dali pokój całemu światu. Matka Boża o tym też mówi w dzisiejszym orędziu.

O. L.: Wybacz mi tę ciekawość. Chciałbym spytać, jak wygląda Dzieciątko? Czy jest w powijakach, czy ma jakieś ubranko?

M.: Jest opatulone w welon Matki Bożej. To bardzo piękne! Odnosi się wrażenie, jakby Matka Boża i Dzieciątko stanowili jedno. Trudno opisać słowami to bogactwo piękna, wyrazu twarzy, także stroju. Dziś widoczna była jedność Maryi i Dzieciątka Jezus. Byli tak złączeni w jedno, że trudno odróżnić jedną osobę od drugiej, także z powodu pięknego stroju i obszernego welonu, który spowijał obydwoje. Myślę, że dane mi było zobaczyć Raj. Coś tak pięknego można ujrzeć tylko w Raju.

O. L.: Mówiłaś, że Matka Boża miała złotą szatę. Czy welon też był złoty?

M.: Cała szata była jakby haftowana złotem, o wiele bogatsza niż zwykle. A najpiękniejsze jest to, że ten sam welon spowija Dzieciątko Jezus.

O. L.: Czyli Matka Boża okrywa Dzieciątko swoim welonem.

M.: Dzieciątko ma także ubranko. Kiedy uniosło rączkę do błogosławieństwa, było widać, że ma ubranko z tej samej tkaniny.

O. L.: A zatem, kiedy w Boże Narodzenie 2012 roku Dzieciątko Jezus powiedziało: <Jestem waszym pokojem, żyjcie według moich przykazań>, też miało taki strój?

M.: Tak. Dzieciątko ma ubranko, a jednocześnie jest owinięte welonem.

O. L.: Czyli nie jest w powijakach. Ma ubranko, a Matka Boża okrywa je swoim welonem.

M.: Tak.

O. L.: Czy nowonarodzone Dzieciątko ma włosy?

M.: Tak. Ma kręcone włosy, ciemniejsze niż jasny blond, ale jaśniejsze niż brązowe. Na pewno nie są to czarne włosy.

O. L.: Natomiast Matka Boża ma czarne włosy?

M.: Matka Boża ma czarne włosy. Są zakryte welonem, jednak widać że ma długie, czarne włosy.

O. L.: Czy Dzieciątko ma niebieskie oczy?

M.: Tak. Dzieciątko Jezus ma niebieskie oczy.

O. L.: Matka Boża też ma niebieskie oczy?

M.: Tak.

O. L.: Czyli widać podobieństwo do Mamy także w oczach?

M.: Tak. Dzieciątko jest podobne do Matki Bożej, ma takie same rysy twarzy. Poza tym jest jeszcze ta rajska światłość, która od Niej bije i sprawia, że jest jeszcze piękniejsza.

O. L.: To bardzo piękne!

M.: Piękne jest nie tylko światło, które przychodzi z Matką Bożą i Dzieciątkiem Jezus. Piękny jest Jej wyraz twarzy, miłość do Jezusa, która jest widoczna w Jej spojrzeniu. To wszystko jest bardzo piękne. Kiedy przychodzi Boże Narodzenie, najpiękniejsze jest to błogosławieństwo, które otrzymujemy. Niezwykły pokój, który odczuwamy, nawet bez słów.

O. L.: Uderzył mnie fakt, że obydwoje udzielili błogosławieństwa. A przecież kiedyś Matka Boża dokonała pewnego rozróżnienia, mówiąc: „Daję wam moje macierzyńskie błogosławieństwo, a Jezus daje wam swoje”. Chodziło o to, że błogosławieństwo Jezusa jest błogosławieństwem samego Boga, a błogosławieństwo Maryi jest błogosławieństwem macierzyńskim.

M.: Tak. To prawda. Ale dzisiaj Maryja i Dzieciątko Jezus pobłogosławili nas wspólnie. To coś szczególnego: błogosławieństwo radości i wiary, bez których – jak mówi Matka Boża - nie możemy żyć.

O. L.: Wiem, że teraz jesteś we Włoszech, ale z pewnością wiesz, czy do Medziugorja rzeczywiście przyjechało 50 autobusów z Ukrainy, tysiące osób, które przybyły, aby modlić się o pokój, ponieważ ich kraj jest obecne zagrożony wojną… Matka Boża powiedziała, że bez pokoju nie ma przyszłości.

M.: Tak, to prawda. Jestem w kontakcie z osobami, które im towarzyszą. Dzięki Bogu, udało im się przyjechać, modlą się. Jeśli Bóg pozwoli, spotkam się z nimi. Jutro lub pojutrze wyruszamy w drogę.

O. L.: Być może to zaproszenie dla nas wszystkich, byśmy modlili się o pokój. W tej chwili rzeczywiście istnieje zagrożenie, że pomiędzy Rosją a Ukrainą może dojść do wojny. Matka Boża powiedziała, że bez pokoju nie ma przyszłości. Wojna mogłaby zniszczyć cały świat.

M.: Dokładnie tak. Pokój jest darem, który potrafimy docenić dopiero w obliczu wojny. Pamiętam, że doświadczyliśmy tego, gdy zaczęła się wojna na Bałkanach. Nikt się tego nie spodziewał. Dopiero wówczas zrozumieliśmy, co oznacza obecność Matki Bożej, która przyszła do Medziugorja jako Królowa Pokoju. W trzecim dniu objawień Matka Boża płakała. Nie rozumieliśmy tego. Ale kiedy zaczęła się wojna, dopiero wtedy zrozumieliśmy dlaczego Maryja przyszła jako Królowa Pokoju. Przede wszystkim widzimy tych ukraińskich pielgrzymów, którzy przybyli, aby prosić o Jej opiekę, aby uprosić pokój u Królowej Pokoju ponieważ w ich kraju od wielu lat toczy się podstępna wojna, która doprowadziła do ubóstwa mieszkańców zasobnego kraju. Dzieje się tak dlatego, że nie mogą żyć w pokoju, nie mają takiej możliwości. Pokój, to także dobrobyt. Pokój – to także przyszłość. Pokój, to także błogosławieństwo. A tam nie tylko nie ma pokoju, ale i wolności. W 40. rocznicę objawień Matka Boża prosiła: Módlcie się wraz ze mną o pokój i o wolność. Gdy nie ma pokoju, nie ma także wolności. Panuje ucisk, dochodzi do wojny. Nie ma dobrobytu, nie ma błogosławieństwa dla mieszkańców.

O. L.: Nie ma przyszłości… Matka Boża powiedziała: <Bez pokoju nie macie przyszłości>. A także: <Nie możecie żyć bez wiary>. Matka Boża prosiła, żeby modlić się o pokój. Przypomniała nam o wierze i o modlitwie. To są sprawy zasadnicze: pokój, wiara i modlitwa.

M.: Dokładnie. To dotyczy każdego narodu. Jeśli brakuje nam pokoju, nie mamy błogosławieństwa, nie mamy przyszłości, jeśli zabraknie modlitwy. Matka Boża prosi o modlitwę, ponieważ owocem modlitwy jest radość i wiara, bez których nie można żyć. Jeżeli człowiek się modli, ma pokój i radość, ma błogosławieństwo. Matka Boża wiele razy mówiła, że jeśli zabraknie modlitwy, nie mamy przyszłości ani życia. Co to za życie bez Boga? Maryja wiele razy mówiła: Bez Boga nie ma ani przyszłości, ani życia wiecznego. Dziś widzimy, że wiele osób, także z powodu covida, decyduje się, by nie mieć dzieci. We Włoszech nie ma żadnej polityki, która chroniłaby rodzinę… także przyszłość młodych rodzin. Nie ma pracy. Często zapraszam ludzi do modlitwy, aby Pan Bóg dał nam światło, aby dał światło także naszym politykom, aby w świecie zapanował pokój, pogoda ducha, a także dobrobyt. Módlmy się do Matki Bożej i do Dzieciątka Jezus, zwłaszcza w tym szczególnym czasie.



O. L.: Powinniśmy pamiętać o ważnej nauce, którą dała nam Matka Boża, gdy zaczęła się wojna w Bośni. W lipcu 1991 roku Matka Boża powiedziała, że to od naszej modlitwy zależy jak długo będzie trwała ta wojna… Musimy wierzyć, że modlitwą możemy wyprosić pokój i powstrzymać wojnę.

M.: Modlitwą i postem. W ten sposób można oddalić także złe duchy. A dzisiaj działanie złych duchów jest widoczne. Ludzie stali się agresywni: jedni są za szczepieniami, inni przeciwko. Jedni chcą pokoju – inni są temu przeciwni. Nawet w rodzinach panuje niezgoda i nieporządek, bo nie ma modlitwy, bo brakuje szacunku wzajemnego. Brakuje wiary i tej nadziei, która wypływa z wiary. Człowiek, który wierzy i modli się jest radosny, jest także przepełniony pokojem, staje się osobą łagodną, wesołą. Dlatego Matka Boża wzywa nas do modlitwy, byśmy stali się osobami łagodnymi, które mają wiarę i przyszłość.

O. L.: Bardzo piękna jest druga część dzisiejszego orędzia, w którym Matka Boża mówi: <nieście do swoich rodzin i ubogaćcie wszystkich, których spotkacie, aby odczuli łaskę, którą przyjmujecie>. Jeśli się modlimy, mamy w sobie pokój, inni ludzie to odczuwają, kiedy ich spotykamy. To bardzo rzeczywiste i prawdziwe doświadczenie.

M.: Dokładnie. Jak mówi Matka Boża, stajemy się dla innych błogosławieństwem, nie przekleństwem. To bardzo piękna rzecz, którą Maryja przez te wszystkie lata pomaga nam zrozumieć: że mamy być błogosławieństwem dla innych, przez nasze życie, dając im przykład, przez nasze zachowanie.

O. L.: Właśnie w ten sposób staramy się nieść światu pokój i orędzia Matki Bożej.Całym naszym życiem. Chciałbym cię o coś zapytać, Mario. Już od dwóch lat żyjemy w czasach pandemii. Znosimy wiele cierpień, wiele niedogodności, szerzy się strach i różne obawy. Twoim zdaniem, w ciągu tych dwóch lat świat zbliżył się do Boga, czy oddalił się od Niego jeszcze bardziej?

M.: Zależy. Jeśli ktoś zaczął się modlić, stał się błogosławieństwem dla innych. Bardzo wiele osób podjęło modlitwę. Kilka miesięcy spędziłam ostatnio w Medziugorju i tam nie brakuje intensywnej modlitwy. Medziugorje to niewielka miejscowość, więc także i pandemia nie osiągnęła takich rozmiarów jak we Włoszech, w dużych miastach. Spotykając się z wieloma osobami, mogłam stwierdzić, że wiara umocniła się. Tutaj wszędzie słyszy się tylko doniesienia o pandemii – a tam słychać modlitwę. To są jakby dwa wymiary, których nie można porównywać. Tam żyje się bardziej modlitwą, jak w rodzinie – tu prowadzi się bardziej konsumpcyjny tryb życia. Jest znacznie więcej ludzi – ale brakuje wiary. Matka Boża mówi, że powinniśmy wzrastać w wierze. Już doświadczyliśmy tego w przeszłości, modlitwą i postem można oddalić nawet wojny. Matka Boża wzywa nas do modlitwy, bo modlitwą i postem możemy uprosić także koniec tej pandemii. To zależy od nas, od naszej modlitwy, od naszej postawy. Jeśli naprawdę wierzymy, nawet ta pandemia może się skończyć. I to bardzo szybko.

Tak, jak powiedziała Matka Boża: nawet wojna może się skończyć - wszystko zależy od waszych modlitw. Jestem głęboko przekonana, że w obecnej chwili wiele zależy od nas. Oczywiście, wiele zależy od naszej uwagi i ostrożności – ale przede wszystkim od naszej modlitwy. Często dzieje się tak, kiedy się modlimy i ofiarujemy Matce Bożej nasze posty, wyrzeczenia czy nowenny, po jakimś czasie zobaczymy owoce. Prośmy o opiekę Świętej Rodziny, a na pewno odczujemy pomoc świętego Józefa, Matki Bożej i Dzieciątka Jezus. W wielu rodzinach, do których wkradł się nieporządek, dzięki modlitwie do Świętej Rodziny powrócił pokój, radość i jedność. Doświadczyłam tego wiele razy, kiedy ludzie przychodzili prosić o modlitwę. Mówiłam im, żeby modlili się wspólnie, w rodzinie, i otrzymywali wielkie łaski.

O. L.: Jestem o tym przekonany. Myślę również, że w ciągu tych dwóch lat nie modliliśmy się zbyt gorliwie i ufnie, mimo że Maryja wiele razy mówiła: <Modlitwa czyni cuda w ludzkich sercach i w świecie, w was i wokół was>. Jak słusznie zauważyłaś, należy mieć na uwadze to, co mówi nauka. Po ludzku rzecz biorąc, to także jest pożyteczne – ale niewystarczające. Potrzebujemy pomocy Bożej. Powinniśmy być bardziej zdeterminowani, powinniśmy modlić się i pościć bardziej wytrwale. Jestem przekonany, że za mało się modliliśmy. Ale teraz, kiedy światu zagraża wojna, mamy do dyspozycji niezawodną broń: post i modlitwę. Rzecz w tym, że nie wierzymy w skuteczność tej broni. To naprawdę świadczy o braku wiary.

M.: Tak, tu chodzi o brak wiary. Zwróćmy się do Dzieciątka Jezus, które jest tak niewinne, zanośmy modlitwy do Boga, który dla nas tak się umniejszył. Pan Jezus nie przyniósł wojny ani głodu. Narodził się w grocie, w ubóstwie, które pozwalało zbliżyć się do Niego pasterzom i wszystkim ludziom dobrej woli. Dlatego módlmy się do Dzieciątka Jezus. Szczególnie w tym czasie Bożego Narodzenia. Kiedyś Matka Boża powiedziała, byśmy przynieśli do żłóbka jakiś kwiat, byśmy ofiarowali go Dzieciątku Jezus. Ofiarujmy Mu nasze serce, oddajmy Mu nasze życiowe trudności, nasze braki, obawy i nerwowość, także konflikty i kłótnie. Boże Narodzenie może się zamienić w istne piekło, jeśli nie potrafimy nieść pokoju, jeśli nie potrafimy nieść radości. Niekiedy rodziny zwracają się do mnie prosząc o modlitwę i mówią, że Boże Narodzenie przeradza się u nich w koszmar. Dlaczego nie możemy ustąpić jedni drugim? Dlaczego nie umiemy się pogodzić?

Pamiętam jak na samym początku, w pierwszych latach, Matka Boża powiedziała nam, byśmy chodzili od domu do domu i pogodzili tych, którzy byli ze sobą skłóceni. W Medziugorju wszyscy byli rolnikami, uprawiali ziemię. Niektórzy nie rozmawiali ze sobą całymi latami, z powodu różnych sporów dotyczących granic czy działek. Matka Boża wysłała nas do nich, abyśmy zachęcili ich do pojednania, żeby jedni drugich poprosili o wybaczenie i pogodzili się ze sobą. Tak też zrobiliśmy. Matka Boża prosi nas, byśmy byli błogosławieństwem dla innych. Pobłogosławili nas Obydwoje, byśmy ubogacali tych wszystkich, których spotkamy.

O. L.: Mamy ubogacać innych tym, co otrzymaliśmy od Boga...

M.: Dokładanie! Bóg dał nam bardzo wiele! Jesteśmy ubodzy, ale z Bożą pomocą możemy stać się bogaci, bo Bóg jest naszym bogactwem.

O. L.: Mario! Jutro jest uroczystość Świętej Rodziny. Prosimy Cię o słowo zachęty do rodzin i do ludzi młodych, aby mieli odwagę podjąć misję, jaką jest życie w rodzinie. By zakładali rodziny, bo odnosi się wrażenie, że już w ogóle o tym nie myślą.

M.: W Medziugorju, ze względu na covid, Biskup zarządził większą liczbę Mszy Świętych. Sprawowane są na zewnątrz, przy ołtarzu polowym, lub umieszcza się głośniki. Przychodzi dużo rodzin z dziećmi i można zobaczyć jakim bogactwem jest rodzina. Także dzięki ludziom, którzy jeszcze mają wiarę. Dziś podczas Mszy Świętej, tu we Włoszech, ogarnął mnie smutek. Była raptem jedna rodzina z dziećmi, a w kościele o połowę mniej ludzi niż zwykle. I to w dzień Bożego Narodzenia… Widać jak nasze kościoły pustoszeją, dzieci jest coraz mniej. Módlmy się do Świętej Rodziny. Prośmy Matkę Bożą, byśmy byli tymi osobami, od których promieniuje wiara i pokój. Modliłam się dziś w ten sposób za wszystkie osoby, które kiedykolwiek spotkałam, które były w Medziugorju. Tylu Włochów było w Medziugorju, a dzisiaj te osoby tak bardzo się boją, że umrą.

Kiedyś każdy z nas umrze. Albo na covid, albo na nowotwór, albo przydarzy się jakiś wypadek. Wszyscy musimy umrzeć. Tylko czy jesteśmy na to gotowi? Ile czasu poświęcamy na modlitwę? Na ile głęboka jest nasza duchowość? Kiedyś, gdy rozmawiało się ze starszymi ludźmi, wszyscy mówili, że życie i śmierć są w ręku Boga. A dzisiaj ludziom się wydaje, że to oni rządzą życiem i śmiercią, że zdołają się uchronić własnymi siłami. Tymczasem jeśli dobry Bóg nas nie uchroni, to nie uchroni nas nikt i nic. Dlatego mówię, że my mamy zachować ostrożność – ale przede wszystkim mamy zaufać Bogu, bo życie i śmierć są w Jego ręku. Mamy wierzyć w Boga i w Nim pokładać nadzieję.

Nieraz rozmawiałam z ludźmi, którzy mówili mi, że modlą się o dobrą śmierć do świętej Faustyny czy do innych świętych. I te osoby zmarły właśnie w godzinie miłosierdzia albo w dniu wspomnienia tego świętego, do którego się modliły. Właśnie tak się stało, że Jezus Miłosierny wyszedł im na spotkanie. Pamiętam pewnego księdza, staruszka, który zawsze mówił, że bardzo kocha Matkę Bożą i prosi, żeby po niego przyszła. Kiedy umierał, rozpromienił się, powiedział: „Oto i Ona!”. Uśmiechnął się i zmarł. Czy Matka Boża nie przyszła po niego? Taka jest wiara i siła modlitwy.

O. L.: Ta smutna prawda dotyczy całej Europy: ludzie stracili wiarę. Są niewielkie grupy wierzących, są pojedyncze osoby, ludzie którzy się nawracają. Ogólnie rzecz biorąc, panuje atmosfera niedowiarstwa i bardzo ateistyczna wizja życia oraz przekonanie, że wszystko się kończy wraz ze śmiercią. I to jest prawdziwa pandemia, która nas zabija! Musimy zareagować.

M.: Pandemia może być znakomitą okazją. Niektórzy są tak przestraszeni, że to dla nich istny terror. Byłam niedawno w kwiaciarni po białe róże dla Matki Bożej. Mówię do sprzedawcy: „Radosnych Świąt Bożego Narodzenia”. A ten odpowiada: „Wszystkiego najlepszego”. Takie życzenia to można składać z okazji Nowego Roku albo imienin. A Boże Narodzenie to Boże Narodzenie i trzeba o tym pamiętać.

O. L.: Matka Boża z pewnością liczy na tych, którzy odpowiedzieli na Jej wezwanie, którzy są Jej apostołami, aby rozbudzić wiarę. Jednak w krajach Europy, które niegdyś krzewiły wiarę w całym świecie, teraz większość ludzi utraciła wiarę. Matka Boża nas potrzebuje, musimy z Nią współpracować.

M.: Wiara chrześcijańska jest najpiękniejsza! Święto Narodzenia Pańskiego niesie tyle radości, jest tyle pięknych kolęd. Wystarczy pomyśleć, ile pokoleń śpiewało te pieśni przed nami, przekazując tradycje świąteczne aż do naszych czasów. Myślę, że dzieci naszych dzieci zapamiętają na zawsze to, co robimy. Odwagi i naprzód! Z Jezusem, Józefem i Maryją wszystko będzie dobrze!

O. L.: Dziękuję Ci za te słowa pełne nadziei na przyszłość. Matka Boża powiedziała, byśmy byli świadkami nadziei. Módlmy się o pokój, który jest tak bardzo potrzebny światu, a także za chorych, którzy proszą o modlitwę.

M.: Jesteśmy tylko nieudolnymi narzędziami. Jeśli Bóg posługuje się nami, korzystamy z tego, aby modlić się za cały świat, o pokój. Także dzisiaj, w momencie objawienia prosiłam Matkę Bożą o pokój na świecie. Modlimy się za wszystkie osoby chore, za wszystkich cierpiących. Pan Bóg nie zabiera im cierpienia, lecz daje im siłę. Wiele osób zbliża się do Boga właśnie dzięki cierpieniu. Cierpienie może przynieść dobro. Módlmy się, aby Bóg dał nam siłę, byśmy potrafili ofiarować swe cierpienia, aby nie poszły na marne. Ofiarujmy je za dusze czyśćcowe.

Marija i o. Livio odmówili na koniec Magnificat oraz Chwała Ojcu, i o. Livio udzielił błogosławieństwa.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 28 gru 2021, 21:03

Orędzie dla Ivana 4.12.2021 r.

„Drogie dzieci, w tym czasie wielkich łask, ale jednocześnie wielkich prób dla wszystkich, którzy chcą kroczyć drogą pokoju, także dzisiaj wzywam was: módlcie się, módlcie się drogie dzieci, nie tylko słowami, ale sercem. Żyjcie moimi orędziami i nawróćcie się! Módlcie się o nawrócenie wszystkich moich dzieci, które oddaliły się od mojego Syna Jezusa. Drogie dzieci, bądźcie świadomi daru, że Bóg pozwolił mi być z wami. Przynoszę wam pokój, a wy nieście go w swoich sercach i dajecie go innym. Wasza Matka modli się za was wszystkich i wstawia się u swojego Syna za każdym z was. Dziękuję wam, drogie dzieci, że również dzisiaj odpowiedzieliście na moje wezwanie”.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 28 gru 2021, 21:03

Orędzie dla Jakova z 25.12.2021

„Drogie dzieci, wy jesteście i nazywacie się dziećmi Bożymi. Jeśliby tylko wasze serca odczuły tę bezgraniczną miłość, którą Bóg ma dla was, to wasze serca adorowałyby Go i dziękowałyby Mu w każdej chwili waszego życia. Dlatego kochane dzieci, dziś w tym dniu łaski otwórzcie wasze serca i proście Pana o dar wiary, abyście naprawdę mogli stać się godnymi imienia dzieci Bożych, które z czystym sercem dziękują i czczą Ojca Niebieskiego. Jestem z wami i błogosławię was swoim macierzyńskim błogosławieństwem"
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 31 gru 2021, 18:46

Cenacolo - jasełka w Medjugorje
https://www.youtube.com/watch?v=Y8TSbBkmV_Q
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 31 gru 2021, 18:51

Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 27 sty 2022, 0:20

Orędzie, 25. stycznia 2022
Drogie dzieci! Dziś wzywam was, abyście powrócili do modlitwy osobistej. Dzieci, nie zapominajcie, że szatan jest silny i że chce przyciągnąć do siebie jak najwięcej dusz. Dlatego czuwajcie na modlitwie i bądźcie zdecydowani na dobro. Jestem z wami i wszystkich was błogosławię moim matczynym błogosławieństwem. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 27 sty 2022, 0:22

Massimo Fusarelli: Pielgrzymuję tutaj, aby wzbudzić żywszą wiarę w Jezusa Chrystusa
W ostatnim dniu 2021 roku w Medziugorju byli pielgrzymi ze Szwecji, Polski, Czech, Rumunii, Austrii, Ukrainy, Słowacji, Słowenii, Niemiec, Belgii, Włoch, Meksyku i Chorwacji.

Czuwanie modlitewne w kościele św. Jakuba w Medziugorju przed uroczystością Świętej Bożej Rodzicielki Maryi i Światowym Dniem Pokoju rozpoczęło się o godz. 22.00, po czym o godz. 23.30 odprawiona została msza św., którą rozpoczęliśmy nowy kalendarzowy rok, której przewodniczył o. Massimo Fusarelli - general Zakonu Braci Mniejszych, a w koncelebrze uczestniczyło około stu księży.

W Medziugorju przywitał go o. Miljenko Šteko, prowincjał franciszkańskiej prowincji w Hercegowinie, a o. Marinko Šakota, proboszcz medziugorski, podziękował mu za przybycie, a na koniec licznym pielgrzymom życzył szczęśliwego Nowego Roku w ich językach.

"Niech Pan zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem!" W tym pierwszym dniu roku poświęconym Matce Bożej i modlitwie o pokój, słowa tak zwanego błogosławieństwa Aarona dają nam światło na nowy, rozpoczynąjący się czas: to oblicze Boga, które ukazuje nam kierunek i daje nam pokój. Nie zaczynamy roku od polegania na sobie i możliwości, by siać i osiągnąć pokój. Wiemy, ten pokój - Chrystus jest naszym pokojem! - jest darem, który przychodzi z góry, jest dla nas błogosławieństwem, jest obietnicą dobra” – to słowa, którymi o. Massimo Fusarelli rozpoczął homilię, wzywając wszystkich do „przyjęcia tego daru pokoju”.

„W tę uroczystość kończącą oktawę Bożego Narodzenia dane nam jest, jak modliliśmy się na początku Mszy św., zasmakować prymatu Jego miłosiernej miłości. Bo pokój jest naprawdę darem Bożym, a nie wynikiem naszych nędznych wysiłków” – wyjaśnił o. Massimo.

''Przybyłem jako pielgrzym do tego sanktuarium, aby rozpocząć nowy rok i sprowadzić tu z radością i wiarą przede wszystkim braci z Zakonu Braci Mniejszych, Ubogie Siostry Św. Klary i licznych członków rodziny franciszkańskiej. Pielgrzymuję tutaj, aby wyprosić dla nas wszystkich żywą wiarę w Jezusa Chrystusa, Słowo Wcielone, centrum wszechświata i historii. Jestem tu pielgrzymem, jako następca św. Franciszka, który „obsypał Matkę Jezusa niewysłowioną miłością, ponieważ dała nam brata, wywyższonego Pana. Zwracał się do niej obsypując pochwałami, kierował prośby, okazywał uczucia, w takiej mierze i ilości, że język ludzki nie może tego nawet wyrazić.” To odkrywa nam Tomasz z Celano.

W tym miejscu, w Medziugorju, już od wielu lat wiele osób widzi, że ponownie pali się w nich płomień wiary w słuchaniu słowa Bożego, w przystępowaniu do sakramentów, zwłaszcza sakramentu Pojednania i Eucharystii. Tutaj także otwiera się wolność w odkrywaniu daru modlitwy, zwłaszcza ciszy i adoracji. I dlatego wielu w tym miejscu doświadczyło daru pojednania i pokoju” – powiedział generał Zakonu Franciszkańskiego, wyjaśniając również, że wszystko to znajdujemy „w Maryi Pannie, Matce Bożej i naszej siostrze w wierze”.

''Jak mówi św. Franciszek, z Maryją naprawdę możemy stać się domem, pałacem, tabernakulum Bożym w środku świata. Podobnie jak na Niej Duch Pański spocznie na nas i znajdzie w nas dom i miejsce zamieszkania” – powiedział o. Massimo Fusareli, po czym zakończył słowami: „Matka Boża Królowa Pokoju, która uczyniła Najwyższego Pana naszym bratem , niech nadal nam błogosławi i niech nam towarzyszy w pokoju. Szczęśliwego Nowego Roku! Amen.''
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 08 lut 2022, 23:37

Orędzia dla Ivana

8. stycznia 2022 r.

„Drogie dzieci, dzisiaj szczególnie wzywam was, abyście byli odbiciem mojej obecności w świecie. Bądźcie zainteresowani moimi orędziami i rozpowszechniajcie moje orędzia. Zachęcajcie innych do modlitwy, zwłaszcza rodziny do modlitwy rodzinnej. Błagam was, abyście zachęcali własną rodzinę do modlitwy rodzinnej. Niech Bóg będzie w centrum waszej rodziny, tak byście byli świadkami piękna, które Bóg daje waszym rodzinom i waszemu życiu. Dziękuję, że również dzisiaj odpowiedzieliście na moje wezwanie”.

22 stycznia 2022 r.

„Drogie dzieci! Również dzisiaj Matka wzywa was w sposób szczególny do modlitwy o pokój, o pokój na świecie. W tym czasie kryzysu módlcie się szczególnie o pokój, o pokój w sercach, ponieważ pokój pochodzi z serca człowieka, jeśli Bóg zamieszkał w sercu człowieka. Dlatego nie zamykajcie się, kochane dzieci, ale wykorzystajcie ten czas i proście o dary pokoju i miłości, abyście swoim życiem byli świadkami dla innych. Również dzisiaj błogosławię was moim macierzyńskim błogosławieństwem. Dziękuję wam drogie dzieci, że również dzisiaj odpowiedzieliście na moje wezwanie”.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 25 lut 2022, 21:41

MODLITWA O POKÓJ NA UKRAINIE I ŚWIECIE W MEDZIUGORJU
W Medziugorju przebywa obecnie duża grupa pielgrzymów z Ukrainy, w tym 50 księży ukraińskich. W tym miejscu pokoju, łaski i modlitwy za cały świat otrzymali duchowe umocnienia. Oni, podobnie jak wszyscy parafianie Medziugorja, byli mocno wstrząśnięci i zaskoczeni wiadomościami napływającymi z Ukrainy z obrazami cierpienia, cierpienia i wojny.
Zebrali się dziś po południu w auli Jana Pawła II. i wysłuchali konferencji o. Mariko Šakoty - proboszcza parafii, który mówił do zgromadzonych księży o Medziugorju i orędziu pokoju dla całego świata zgodnie z wezwaniem Maryi Królowej Pokoju.

Bardzo wstrząśnięci księża i pielgrzymi, którzy spędzili te dni w Medziugorju, powiedzieli, że za wstawiennictwem Królowej Pokoju jeszcze mocniej skierują swoje modlitwy do Pana, aby pokój powrócił do ich ojczyzny i całego świata.
Vedran Vidović, dyrektor Centrum Informacyjnego Mir Medjugorje, powiedział, że dzisiejsze spotkanie z pielgrzymami i księżmi z Ukrainy było imponujące.
„Czuliśmy się smutni z powodu wszystkich wydarzeń, które słyszymy i śledzimy z minuty na minutę, z powodu ludzi, którzy w tej chwili cierpią. Ale to jest sposób na duchowe zjednoczenie się z tymi ludźmi w modlitwie o pokój” – powiedział Vidović.
24 lutego po wieczornym programie modlitewnym od godz. 20:00 księża ukraińscy wraz ze zgromadzonymi parafianami i wiernymi udali się na różaniec na Wzgórze Objawień pod figurę Matki Bożej, która jest miejscem żarliwych modlitw wielu pielgrzymów.
To jest zaproszenie dla was wszystkich, do przyłączenia w ich domach na całym świecie o określonej godzinie w modlitwie różańcowej w intencji pokoju na Ukrainie i na świecie.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 25 lut 2022, 21:59

Orędzie Królowej Pokoju, 25 lutego 2022, Medjugorje
Drogie dzieci!
Jestem z wami i modlimy się razem. Pomóżcie mi, dzieci, modlitwą, żeby szatan nie zwyciężył. Jego moc śmierci, nienawiści i strachu nawiedziła Ziemię. Dlatego, dzieci, wróćcie do Boga i modlitwy, postu i wyrzeczenia, dla wszystkich tych, którzy są zdeptani, ubodzy i pozbawieni głosu w tym świecie bez Boga. Dzieci, jeśli nie wrócicie do Boga i Jego przykazań, nie macie przyszłości. Dlatego mnie posłał do was, bym was prowadziła. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 20 mar 2022, 16:17

Na rekolekcjach w Medziugorju uczestnicy z aż 40 krajów świata
W Medziugorju trwają 27. Międzynarodowe rekolekcje dla osób prowadzących medziugorskie centra pokoju oraz grupy modlitewne, pielgrzymkowe i charytatywne związane z Medziugorjem. W tych rekolekcjach uczestniczy około 300 organizatorów pielgrzymek, prowadzących centra pokoju oraz medziugorskie grupy modlitewne i charytatywne z 40 krajów. Dziś rano (16 marca 2022 r.) Adorację Najświętszego Sakramentu prowadził proboszcz medziugorski, który następnie w swojej katechezie na rekolekcjach mówił o modlitwie, o tym, że Jezus uczy nas się modlić, ale wezwał również do modlitwy o pokój na Ukrainie. https://www.centrummedjugorje.pl/PL-H4/ ... wiata.html
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 27 mar 2022, 19:55

Coroczne objawienie Mirjany Soldo – 18 marca 2022 r.

Wizjonerka Mirjana Dragićević-Soldo miała codzienne objawienia od 24. czerwca 1981 r. do 25. grudnia 1982 r. w czasie ostatniego objawienia Matka Boża powierzywszy jej 10. tajemnicę powiedziała, że będzie się jej objawiała raz do roku i to właśnie 18 marca. Tak było dotychczas - również i w tym roku.Kilka tysięcy pielgrzymów zgromadziło się na modlitwie różańcowej. Objawienie zaczęło się o 13:34 i trwało do 13:40.

„Drogie dzieci,
Matczyną miłością was wzywam, abyście pełni siły, wiary i zaufania patrzyli na mego Syna. Jemu otwierajcie swoje serca i nie bójcie się. Bo mój Syn jest Światłością Świata i w Nim jest pokój i nadzieja. Dlatego ponownie wzywam was, abyście się modlili za te moje dzieci, które nie poznały miłości mego Syna; aby mój Syn swą światłością miłości i nadziei oświecił też ich serca, a wam dzieci moje, by dodał odwagi oraz dał pokój i nadzieję. Jestem z wami, dziękuję Wam.”

(Matka Boża wszystkich pobłogosławiła.)
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 27 mar 2022, 19:57

Orędzie, 25. marca 2022

„Drogie dzieci! Słyszę wasze wołanie i modlitwy o pokój. Szatan od lat walczy o wojnę. Dlatego Bóg mnie posłał do was, abym was prowadziła na drodze świętości, bo ludzkość znalazła się na rozdrożu. Wzywam was wróćcie do Boga i przykazań Bożych, aby było wam dobrze na Ziemi i byście wyszli z tego kryzysu, w który weszliście, bo nie słuchacie Boga, który was kocha i pragnie was zbawić i poprowadzić do nowego życia. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 27 mar 2022, 19:58

List Ivana Dragicevicia do Ukraińców przekazany przez ukraińskie Radio Maryja.

Boston 17.03.2022

Drodzy Ukraińcy,
Niech będzie pochwalony Jezus i Maryja! Z całego serca pragnę Was pozdrowić. W czerwcu 1981 roku w naszej wiosce Medjugorje objawiła się mnie i 5 innym osobom Najświętsza Maryja Dziewica.
Przybyła w czasie wielkiego cierpienia. Był to okres szczytu komunizmu, który powodował ucisk w narodach, pozbawianie godności ludzkiej i masakrowanie niewinnych, w tym zakonników i duchownych. Komunizm starał się narzucić doktrynalnie, że Bóg nie istnieje.
Przyszła do nas jako Królowa Pokoju, mówiąc, że Jej Syn Jezus posłał ją, aby nam pomogła. Główne przesłanie Medzijugorja można podsumować słowami Matki Bożej: „Pokój, pokój i tylko pokój. Niech na świecie zapanuje pokój, niech pokój zapanuje w sercu każdego człowieka. Pokój musi zapanować między Bogiem, a człowiekiem i między wszystkimi ludźmi”.
Jak bardzo te słowa rozbrzmiewają dzisiaj w nas wszystkich! Królowa Pokoju przybyła, aby dać nam pocieszenie w naszym bólu, zachętę w naszej rozpaczy i mocne przekonanie, że Bóg naprawdę istnieje i jest z nami. Bóg słyszy nasze wołanie; On jest naszym pokojem.
Moi drodzy przyjaciele z Ukrainy, Matka Boża jest z wami, aby wam pomóc. I Ona, podobnie jak w Medziugorju, daje wam obfitą pociechę w waszych smutkach, zachętę i nadzieję w tych mrocznych czasach oraz mocne zapewnienie, że Bóg jest naprawdę z wami w tej próbie. Ponadto sama Matka Boża jest osobiście oddana każdemu z was. Rolą Dziewicy jest obrona potrzebujących Jej dzieci.
Moi drodzy przyjaciele, nie jesteście zapomniani. Na całym świecie są dziesiątki milionów ludzi, którzy podążają za przesłaniem i wezwaniem Królowej Pokoju, modląc się i poświęcając za was w tym czasie. Matka Boża wielokrotnie nas pociesza w swoich orędziach mówiąc: „Jestem z wami”. Moi drodzy przyjaciele z Ukrainy, Matka nasza jest z wami w szczególny sposób.
W imię Jezusa i Maryi kieruję do was wszystkich zachęty i pociechy. Osobiście zawierzam Matce Bożej Królowej Pokoju, wszystkich biskupów, przywódców i cały naród ukraiński, szczególnie w tym czasie, aby dała im siłę i nadzieję, której potrzebują. Niech Was Bóg błogosławi.
Z miłością,
Ivan Dragicević
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

tereska
Posty: 578
Rejestracja: 05 lut 2017, 10:07
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Medjugorje

Post autor: tereska » 29 mar 2022, 14:53

Słyszę Wasze wołanie - wywiad z Marią

Wywiad OJCA LIVIO w Radio Maryja z MARIĄ PAVLOVIĆ-LUNETTI 25 marca 2022 r.


Dla nas wszystkich była to wielka radość, kiedy poznaliśmy treść tego Aktu. To prawdziwe zaproszenie dla nas wszystkich. Papież mówi o cierpieniu, dotyka w tej modlitwie wielu ważnych spraw. Uważnie czytałam słowa Papieża z Aktu Poświęcenia, łącząc jest ze słowami Matki Bożej i znalazłam wiele myśli wspólnych z Jej ostatnim orędziem. Przyznam, że była to dla mnie radość. Dziś wieczorem, kiedy Matka Boża się ukazała, była bardzo poważna, stanowcza, nie chcę powiedzieć, że oschła czy surowa, ale nie okazywała radości. Była poważna. - mówiła Marija Pavlović - Lunetti do słuchaczy włoskiego Radia Maria. 25 marca br. dyrektor Radia Maria o. Livio Fanzaga przeprowadził telefoniczny wywiad z wizjonerką.
O. Livio: Mario! Dzisiejsze orędzie (25 marca 2022) zawiera wiele bardzo ważnych wątków. Kiedy je przeczytałem, poczułem radość. Wydaje mi się, że te słowa dają nadzieję. A przede wszystkim, najpiękniejsze jest to, że gdy Matka Boża je wypowiadała, z całego świata wznosiła się ku Niebu modlitwa zawierzenia, z Bazyliki św. Piotra i z Fatimy. W chwili, gdy wypowiadany był Akt Poświęcenia świata, Maryja powiedziała: słyszę wasze błaganie i modlitwy o pokój. To, że Matka Boża słyszy nas, daje wielką radość i nadzieję.
Marija: Dzisiaj po południu modliliśmy się w łączności z całym ludem chrześcijańskim. W kościele Ojcowie Franciszkanie umieścili wizerunek Matki Bożej Fatimskiej, przygotowywaliśmy się wszyscy. My również, przed objawieniem, odczytaliśmy ten sam akt poświęcenia Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Dziewicy, który wypowiedział Ojciec Święty. A potem poszliśmy do kościoła, gdzie była uroczysta Msza Święta i Akt ten został odczytany przez naszego biskupa Aldo, który jest teraz wysłannikiem papieskim w Medziugorju.
Dla nas wszystkich była to wielka radość, kiedy poznaliśmy treść tego Aktu. To prawdziwe zaproszenie dla nas wszystkich. Papież mówi o cierpieniu, dotyka w tej modlitwie wielu ważnych spraw. Uważnie czytałam słowa Papieża z Aktu Poświęcenia, łącząc jest ze słowami Matki Bożej i znalazłam wiele myśli wspólnych z Jej ostatnim orędziem. Przyznam, że była to dla mnie radość. Dziś wieczorem, kiedy Matka Boża się ukazała, była bardzo poważna, stanowcza, nie chcę powiedzieć, że oschła czy surowa, ale nie okazywała radości. Była poważna.
Jednocześnie czułam w sercu, że Maryja nas wzywa. W ostatnim orędziu powiedziała: pomóżcie mi modlitwą. Dzisiaj mówi: słyszę wasze błaganie i modlitwy o pokój. Matka Boża jest z nami i dziś potwierdziła, że nas słyszy. Dla mnie, to absurdalna wojna, w której brat zabija brata, jak Kain zabił Abla. Tam też tak jest, bo chrześcijanie zabijają się nawzajem. To napełnia moje serce smutkiem. Wojna nigdy nie przynosi nic dobrego, wojna zawsze jest złem. Matka Boże powiedziała: szatan od lat walczy o wojnę. W każdym z nas toczy się walka, bo w każdym z nas jest coś z tego złego brata, który nie chce pojednania, nie chce pokoju, nie chce Przykazań Bożych, nie chce przyjąć zaproszenia, jakie Bóg kieruje za pośrednictwem Matki Bożej.
Z drugiej strony są ci, którzy przyjęli słowa Matki Bożej i realizując je w praktyce, zbliżyli się do Boga. Zaczęli żyć tak, jak prosiła o to Matka Boża mówiąc: bądźcie moimi wyciągniętymi ramionami. Mam nadzieję, że coraz więcej ludzi przyjmuje orędzie Maryi, a tym samym orędzie Boga, bo przecież Maryja jest Pokorną Służebnicą Boga. Jakże często mówiła: Bóg pozwolił mi być z wami. To samo powtarza także w dzisiejszym orędziu.
O.L.: Wydaje mi się, że po raz pierwszy Matka Boża mówi: słyszę wasze błaganie, krzyk. Przez ostatnie tygodnie, zwłaszcza na Ukrainie, słychać było krzyki ludzi wzywających pomocy Matki Bożej. To wyrażenie z Psalmów, które mówi, że tym razem dzieci naprawdę uciekają się do Matki.
M.: Mamy tu, także w Medziugorju, różne wspólnoty, grupy uchodźców. Dziś też, na Mszy Świętej były młode matki z małymi dziećmi, a ich mężowie zostali w kraju, aby bronić ojczyzny. Wyobraźmy sobie ich krzyk i płacz. Zostawiły wszystko, cały swój dobytek. Kiedy z nimi rozmawiałam, mają nadzieję, że szybko będą mogły wrócić do domu. Czekają i mają w sercu pragnienie, żeby jak najszybciej wrócić do domu. Nie przyjechały, by tu zostać. Nie chcą wojny, pragną pokoju i nie mogą się doczekać, kiedy będą mogły powrócić do swych najbliższych. Tam zostało starsze pokolenie. Ci, którzy mogli, zabrali dziadków ze sobą, ale bardzo wielu starszych ludzi nie chciało nigdzie uciekać i zostali w domu. Ci ludzie zostali sami, tam gdzie jest front. Te kobiety mówiły mi, że mają poczucie winy. Czują się winne, że tu przyjechały, żeby ratować się przed wojną, ale zostały do tego zmuszone, żeby uchronić dzieci. Nie chciały, by dzieci zostały okaleczone, by miały koszmary, żeby wzrastały patrząc na zbrodnie, jak ludzie są zabijani. Wojna nie przynosi nic dobrego. Dobrze o tym wiemy, bo nie tak dawno my sami doświadczyliśmy wojny. Wtedy Matka Boża powiedziała: módlcie się więcej. Im więcej będziecie się modlić, tym szybciej wojna się skończy.
O.L.: Wydaje mi się, że pojawia się tu coś nowego, w porównaniu do przeszłości. Nowością jest to, że po raz pierwszy, także z ust przywódców, słyszymy groźby użycia broni jądrowej. Papież wspomniał i o tym w swoim Akcie Poświęcenia. Broń jądrowa oznacza to, o czym kiedyś mówiła Matka Boża: szatan chce zniszczyć wasze życie i planetę, na której żyjecie. Wydaje mi się, że te słowa: ludzkość znalazła się na rozdrożu, oznaczają że ludzkość jest między życiem a śmiercią.
M.: Nie mamy powrotu. Jeśli nie będziemy ludźmi pokoju, jeśli nie przyjmiemy modlitwy – a przecież wierzymy i doświadczyliśmy wielokrotnie mocy modlitwy, przy różnych okazjach. Myślę, że powinniśmy jeszcze więcej wołać do Matki Bożej, jeszcze więcej wołać do Boga przez modlitwę, aby ta wojna się skończyła.
Maryja mówi: szatan od lat walczy o wojnę. Wiemy, że są tacy, którzy chcą wojny, bo produkują i sprzedają broń. Wiemy, że pod pretekstem pomocy humanitarnej wysyła się broń. Pamiętam, jak kiedyś pojechałam do Libanu. Kiedy jechaliśmy samochodem, powiedziano mi, że jedziemy przez to miejsce, które w Piśmie Świętym zostało nazwane doliną mlekiem i miodem płynącą. A teraz stała się doliną śmierci, bo kiedy była wojna pomiędzy Libanem a Izraelem, nigdy nie został zawarty pokój, podpisano tylko rozejm. Spadło tu mnóstwo pocisków i bomb, także tak zwanych bomb kasetowych, które są produkowane we Włoszech.
Nie wiem dokładnie ile lat minęło, chyba ponad trzydzieści, ale do tej pory te bomby kasetowe zabijają i powodują kalectwo. Dzieci bawią się, widzą na ziemi plastikowego motylka, sięgają po niego – a to wcale nie motylek, tylko pod spodem jest bomba. Powiedziano mi, że każdego dnia, także teraz, dzieci tam giną, albo doznają takich obrażeń, że stają się kalekami, bez ręki, bez nogi, czy bez palców…
O.L.: Mario, czy Twoim zdaniem istnieje zagrożenie wojny światowej, wojny nuklearnej? Czy to realne zagrożenie, czy tylko diabelski sposób na zastraszanie?
M.: Nie chcę poruszać tematu tajemnic. Ojcze Livio, czy Ojciec kiedykolwiek widział, że jestem zaniepokojona?
O.L.: Nie.
M.: Nie ma w nas niepokoju, ponieważ wierzymy, że Matka Boża jest z nami. Wierzymy, że Matka Boża słyszy nasze błaganie i modlitwy. Wierzę, że Maryja jest z nami, ponieważ Bóg Ją do nas posyła, aby nam pomagała, tak jak mówiła po tysiąc razy. Myślę, że 40. letnia obecność Maryi pośród nas właśnie na tym polega. Ludzkość znalazła się na rozdrożu – jak powiedziała dziś Gospa, która jest z nami, jest po naszej stronie. Szatan jest silny, Maryja wiele razy o tym mówiła.
Szatan został spuszczony z łańcucha, tak, Maryja powiedziała na początku nowego tysiąclecia. Dobrze wiemy, że zły istnieje, czasem nas używa, przez wiele różnych rzeczy, takich jak nasz egoizm, despotyzm czy arogancja. Często postępujemy źle, wyrządzamy krzywdę, ponieważ brakuje nam wrażliwości, miłości Bożej. Jesteśmy tylko ludźmi, skłonnymi do buntu i nieposłuszeństwa, nie słuchamy Bożych Przykazań. A Matka Boża właśnie dlatego nas prowadzi, przez swoją łagodność, także przez swoją stałość – jest z nami już od 40. lat. Niezmiennie i wytrwale powtarza, że Bóg jest z nami, że Ona jest z nami, żebyśmy się nie bali.
O.L.: Kilka miesięcy temu Matka Boża powiedziała: szatan chce wypełnić wasze serca lękiem o przyszłość, a przyszłość należy do Boga. Zatem, jedna z technik szatana polega na zastraszaniu, tymczasem powinniśmy wiedzieć, że obecność Maryi i nasza odpowiedź na Jej wezwanie pozwala nam dobrze przeżywać ziemskie życie.
M.: Właśnie dlatego Matka Boża mówi: wzywam was wróćcie do Boga i Bożych przykazań, aby było wam dobrze na ziemi. Żyjemy tu, na Ziemi, ale naszym celem jest Niebo. Mamy przykład Łazarza, który był przyjacielem Jezusa i już leżał w grobie. Jego siostry, Marta i Maria, powiedziały, że: już cuchnie, to znaczy, że jego ciało już ulega rozkładowi. Jezus poszedł i wskrzesił go. Łazarz nie uniknął śmierci, przeżył jeszcze ileś lat i umarł. Tak będzie z każdym z nas. Powinniśmy myśleć o tym, że nasze życie, tu na ziemi – jest piękne – jeśli pozwalamy, aby Bóg nas prowadził, żyjemy Bożymi Przykazaniami, idziemy drogą świętości, staramy się przekazywać wiarę.
Naszym obowiązkiem jest przekazywanie wiary – naszym życiem, naszym przykładem, naszą miłością. Dlaczego tak pokochaliśmy Matkę Bożą? Bo Ona jest odbiciem Boga, a Bóg jest Miłością. Sądzę, że my również powinniśmy stać się takim odbiciem Boga, tej miłości, którą Matka Boża żyje i dzieli się z nami. Jesteśmy na rozdrożu naszego życia, wiedząc, że naszym celem jest Raj. A jednocześnie nasze zaangażowanie i nasza praca nie powinny koncentrować się na sprawach materialnych, na konsumpcji i na egoizmie. Postawmy Boga na pierwszym miejscu, zamiast własnego ja. Kiedy odnajdujemy tę harmonię pomiędzy sobą a Bogiem, kiedy jesteśmy pojednani z Bogiem, w tym momencie nasze serce przepełnia radość. Nieraz widzieliśmy ludzi przyjeżdżających tu do Medziugorja drogimi samochodami, było widać, że są bogaci – ale nie mieli radości w sercu. A kiedy człowiek odnajdzie Boga, odnajdzie Matkę Bożą – doświadcza Raju we własnym sercu i tego nikt nie może mu odebrać.
O.L.: Twoim zdaniem, ile osób posłucha tych słów: wróćcie do Boga i Bożych przykazań. Oczywiście, Matka Boża mówi to do wszystkich ludzi świata, ale przede wszystkim do chrześcijan, do nas – katolików. Czy w ciągu tych 40. lat dostrzegasz powrót do Boga? Owszem, nastąpił, ale czy to wystarczy, żeby wyjść z tego kryzysu?
M.: Jestem tego pewna, Ojcze Livio. Tak, jak było kiedyś, gdy Matka Boża poprosiła za pośrednictwem Mirjany o post i modlitwę, a potem siódma tajemnica została złagodzona. Jeśli Bóg znajdzie ludzkie serce, nawet jeśli jesteśmy nieliczni, sprawia, że stajemy się zaczynem. Zostaliśmy wezwani do tego, by być światłem świata, by być zaczynem, by dawać świadectwo. Trzeba o tym głośno mówić. Widzę, że jest coraz więcej osób.
Teraz, po zarazie – wokół ołtarza i w kościele prawie wszystkie ławki były pełne. Przyjechało wielu Chorwatów z okolicznych miejscowości, aby uczestniczyć w Akcie Poświęcenia, ale przybywają też pielgrzymi, którzy należą do wielkiej rodziny Maryi, to jest wyraźna reakcja na wezwanie Matki Bożej. Także ten Akt, którego chciał Ojciec Święty, to wielki znak. Widziałam wielkie ożywienie i piękno, świeży powiew wiosny. Dostrzegłam to również w tym Akcie, którego dokonał Ojciec Święty. Jednocząc się, stajemy się silniejsi. To dotyczy nie tylko katolików, lecz także pogan, którzy powrócili do Boga, wielu Prawosławnych. Na Boże Narodzenie przyjechało ich bardzo wielu, także z Ukrainy, aby modlić się o pokój. Zobaczyli, że jest gromadzona broń i stwierdzili, że to nic dobrego. Wcześniej czy później ta broń zostanie użyta i zacznie strzelać. A tego nikt nie chce. Tak samo jest z tą wojną: nikt jej nie chce. Ale diabeł nie śpi, ciągle knuje i chce doprowadzić do wojny. Dlatego my powinniśmy się modli
Dziś, jak każdego 25. dnia miesiąca, kościół w Medziugorju jest otwarty i przez całą noc trwa modlitwa. Kiedy przychodzisz do kościoła około 3 – 4 nad ranem i widzisz ludzi klęczących w ławkach, to jest poruszające. Bogu dzięki, ludzkość nie jest stracona. Wzruszam się widząc ludzi, którzy odmienili swoje życie i zaczynają żyć przykładnie. Niedawno przyjechał młody ksiądz, który przeszedł udar. Kiedy przyjaciele zadzwonili do mnie i powiedzieli, co się dzieje, poprosiłam, by przyłożyli mu słuchawkę do ucha i powiedziałam do niego: „To ja, Maria. Módlmy się. Modlę się za ciebie! Łączmy się w modlitwie”. Mówili mi, że on mnie nie słyszy, że miał wylew krwi do mózgu, zapadł w śpiączkę. Nic nie słyszy ani nie rozumie. Jeśli przeżyje, będzie sparaliżowany, nie będzie mógł mówić, itd. A dzisiaj poszedł na Kriżevac i na Wzgórze Objawień. Został całkowicie uzdrowiony. Więc mówię: jeśli wierzymy, jeśli się modlimy, tak jak w intencji tego młodego kapłana – mamy być jak ta ewangeliczna wdowa, która dobijała się do sędziego. Musimy modlić się wytrwale do Serca Pana Jezusa.
O.L.: Powinniśmy modlić się dniem i nocą… Widziałem Akt Poświęcenia w telewizji, Bazylika Świętego Piotra była pełna ludzi, cały Kościół powszechny łączył się w modlitwie, wszyscy biskupi zostali zaproszeni. Wszędzie został dokonany ten Akt Poświęcenia. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek widział w życiu tak wielkie zaangażowanie całego Kościoła, jednoczącego się z Ojcem Świętym. Sam widok Ojca Świętego, wpatrzonego w figurę Matki Bożej, wzruszał mnie do łez. Nigdy nie widziałem czegoś takiego w Kościele. Tak jakby nagle ludzie zrozumieli, że znaleźli się na rozdrożu, i że jeżeli Kościół nic nie zrobi, dla świata nie ma ocalenia. Dlatego jestem optymistą, tym bardziej, że Matka Boża powiedziała: słyszę wasze błaganie i modlitwy. Myślę, że możemy wyjść z tego kryzysu, przy odrobinie dobrej woli.
M.: Widziałam, że we Włoszech jeszcze jest dużo lęku. Widziałam wielu kapłanów, którzy trochę zamknęli się w sobie, jeszcze nie mają odwagi, żeby dawać świadectwo. To widać także w parafiach. Covid spowodował przygnębienie. Myślę, że teraz przyszedł czas, żeby zacząć od nowa: z Ojcem Świętym, przez Akt Poświęcenia, to dotyczy nie tylko Rosji i Ukrainy – ale całego świata. W pierwszych latach objawień były rozdawane obrazki z Aktem Poświęcenia Rodziny, aby każdy mógł tego aktu dokonać w swojej rodzinie. Każdego roku ten Akt Poświęcenia Niepokalanemu Sercu Maryi ponawiało się, podobnie jak przyrzeczenia chrztu świętego w rocznicę chrztu. Myślę, że powinniśmy to nadal robić, dla młodych rodzin, my – którzy jesteśmy ludźmi dojrzałymi.
Dzisiaj, przez modernizm, przez nasz egoizm, ludzie nie chcą mieć dzieci, niektórzy mają tylko jedno dziecko, nadmiernie rozpieszczane. Musimy powrócić do Boga, także przez nasze świadectwo, przez takie gesty jak akt poświęcenia, przez modlitwę, także przez post, przez ten szczególny czas Wielkiego Postu i dzisiejsze, piękne święto. Zrobiliśmy w domu ołtarzyk, bardzo piękny, ze świeczkami i kwiatami, z wizerunkiem Matki Bożej i Ducha Świętego. Rozmawialiśmy przy tym, że dziś jest niezwykły dzień i że Duch Święty na pewno pomoże także i nam, że powinniśmy być silniejsi, więcej świadczyć o Bogu. Starsze osoby niech rozmawiają z dziećmi i z wnukami. Dawajcie świadectwo, nie trzeba się bać! Głośno o tym mówcie, że Bóg jest Miłosierny, że jest dobry, że Bóg jest Miłością. Róbcie to waszym życiem, waszą modlitwą, waszym świadectwem, bo świat potrzebuje świadków.
O.L.: W dwóch kolejnych orędziach Matka Boża wspomina o Przykazaniach. A gdy wymieniamy Przykazania Boże, widzimy, że nie są przestrzegane. Jeśli chodzi o pierwsze przykazania, wszędzie w świecie rozlewa się ateizm. Nie mówiąc nawet o piątym przykazaniu, nieustannie łamanym przez aborcję i eutanazję, czy o grzechach przeciwko szóstemu przykazaniu, które niszczą rodzinę… Nie sądzę, żeby społeczeństwo nagle się zmieniło, ale my, chrześcijanie, przeżywając Wielki Post, powinniśmy dobrze się wyspowiadać, być może odbyć spowiedź generalną, aby powrócić do Boga, a także do 3. przykazania: Pamiętaj, abyś dzień święty święcił. Aby powrócić do Mszy Świętej niedzielnej. Gdyby nastąpił taki ruch, byłby to już początek nowego życia.
M.: Dokładnie. Wierzę głęboko, że jeśli słuchamy Przykazań Bożych, jeśli nimi żyjemy i realizujemy je w praktyce, to już idziemy właściwą drogą. Jednocześnie Matka Boża wzywa nas do nawrócenia, a Wielki Post to zaproszenie do nawrócenia, do odmiany życia, do pokuty. Ja sama, pamiętam doskonale, że na początku modlitwa przychodziła mi z trudem. A teraz w moim sercu jest modlitwa nieustająca. Kiedy przechodzę obok kościoła, obok jakiejś kapliczki, kiedy ustawiam kwiaty przy figurze Matki Bożej, cokolwiek robię, modlę się do Pana Jezusa, do Matki Bożej, do różnych świętych, ostatnio modliłam się do św. Józefa, niedawno było jego święto.
Święty Józef towarzyszy nam w życiu codziennym. Mam w kuchni piękny wizerunek św. Józefa, co jakiś czas go dotykam, proszę go o pomoc, bo on dobrze wie, ile cierpienia jest w naszych rodzinach. Mówię do niego: ty który byłeś opatrznościowym opiekunem Świętej Rodziny, ty który musiałeś uciekać do Egiptu, aby ratować Maryję i Jezusa – przecież oni też byli uchodźcami – ty który wychowywałeś Jezusa. W ten sposób nasze życie staje się modlitwą i Bóg jest nieustannie obecny, dzięki różnym drobnym gestom, w które wpleciona zostaje modlitwa. Nasze różańce, nowenny, modlitwa o pokój – to gesty drobne, ale ważne. Żyjąc według Bożych Przykazań świadczymy o tym, że odrzuciliśmy grzech i powiedzieliśmy Bogu „tak”, stawiając Go w naszym życiu na pierwszym miejscu.
O.L.: Mam wrażenie, że duża część ludzi przyzwyczaiła się do życia bez Boga, do życia bez modlitwy – a także umiera bez Boga. Ten sposób życia jest chorobą naszych czasów. Nie wiem, jak do tego doszło w tak krótkim czasie, w ciągu zaledwie paru dziesięcioleci.
M.: Im nie jest dobrze. Oddziały psychiatryczne są pełne takich ludzi. Bez Boga człowiek nie może być szczęśliwy, bo oprócz ciała mamy także duszę. Słyszałam o tym od wielu osób, które były daleko od Boga i postanowiły do Niego powrócić. Nam się wydaje, że jest im dobrze i doskonale radzą sobie bez Boga, a tymczasem wcale tak nie jest, bo tylko w Bogu jest nasz pokój, tylko w Bogu odnajdziemy radość.
O.L.: Można powiedzieć, że tylko w Bogu człowiek jest szczęśliwy na ziemi.
M.: Wystarczy pomyśleć, ile zamieszania przyniósł koronawirus, ile strachu. Dobrze wiemy, że wcześniej czy później wszyscy musimy umrzeć, ale przecież jednocześnie myśleliśmy o tym, żeby się zabezpieczyć, żeby nie zachorować. Nie było nam łatwo, ale jesteśmy przywiązani do życia na ziemi i do ziemskich spraw. Matka Boża mówiła, żebyśmy pragnęli Nieba i do niego dążyli, ale żeby urzeczywistnić to w praktyce, musimy odczuć obecność Boga miłości.
Tu w Medziugorju Matka Boża ukazała nam swoją miłość do Boga, jako nasza Matka i Królowa, jako nasza Nauczycielka, prowadząc nas tą drogą, na której stopniowo podążaliśmy za Nią, rozmiłowaliśmy się w Niej. Dziś możemy powiedzieć, że pokochaliśmy Boga bardziej niż wszystko inne w naszym życiu, postawiliśmy Boga na pierwszym miejscu i zobaczyliśmy, że nasze życie jest przemijające. Ta świadomość przemijania przynagla mnie do dawania świadectwa, do dzielenia się wiarą z innymi, a zwłaszcza z tymi, którzy są daleko.
O.L.: Chciałbym jeszcze zapytać o to przepiękne zdanie końcowe, kiedy Matka Boża mówi, że Bóg nas kocha i pragnie nas zbawić i poprowadzić do nowego życia. Co ma na myśli? Czy tu chodzi o nowe życie w Niebie, czy o nowe życie, o nowe społeczeństwo – tu, na Ziemi.
M.: Ja zrozumiałam, że chodzi o nowe społeczeństwo, w którym nie ma zepsucia, aborcji, zbrojeń i zniszczenia – a teraz bez przerwy produkuje się broń, także broń jądrową. Ciągle słyszy się o eksperymentach i testowaniu nowych rodzajów broni… społeczeństwo, w którym jest szacunek dla życia i dla natury. Bóg dał nam tę ziemię, to Jego dar. A my powinniśmy przyjmować ten dar z wdzięcznością i odpowiedzialnością. Jesteśmy tylko przechodniami na tej ziemi, zostawimy ją naszym dzieciom i wnukom – przyszłym pokoleniom. Kiedy przyjeżdżam do Medziugorja i słyszę brzęczenie pszczół, widzę kwitnące wiśnie, zachwycam się pięknem Bożego stworzenia. Matka Boża wielokrotnie zachęcała nas, byśmy radowali się pięknem przyrody. A przecież Bóg dał nam także niedzielę, właśnie po to, byśmy mogli Mu dziękować i Go wielbić.
O.L.: Matka Boża chce aby było nam dobrze na ziemi. Z Bogiem jest nam dobrze. Bez Boga nigdy nie będzie człowiekowi dobrze, to tylko diabelski podstęp.
M.: Z Bogiem jest człowiekowi dobrze na ziemi, ale ja i tak wolę Raj. Tęsknię za Niebem i jestem także ciekawa, bo tyle poprzednich pokoleń na nas czeka. A przede wszystkim, będziemy nieustannie widzieć Matkę Bożą. A nie tylko przez parę minut.
O.L.: Przecież Ty widziałaś Raj.
M.: Widzieliśmy… Ale ja chcę iść do Raju.
O.L.: To całkiem co innego! To orędzie otwiera przed nami horyzonty nadziei. Jesteśmy bardzo wdzięczni Matce Bożej, a także Ojcu Świętemu, który odpowiedział na Jej wezwanie i dokonał Aktu Poświęcenia.
M.: Podziękujmy Bogu, który przez Matkę Bożą mówi: że nas kocha i pragnie nas zbawić i poprowadzić do nowego życia. A my jesteśmy otwarci na nowe życie. Nie tylko dlatego, że mamy kilkoro dzieci, ale chcemy życia w sprawiedliwości, pokoju, harmonii, szacunku… Módlmy się w tych intencjach.
Marija i o. Livio odmówili Magnificat oraz Chwała Ojcu.
M.: Składam wszystkim życzenia Wielkanocne. Ofiarujmy w tych dniach nasze modlitwy, nasze wyrzeczenia, nasze drobne gesty miłości, za pokój na świecie. Niech Chrystus Zmartwychwstały dociera do tych miejsc, które tak bardzo potrzebują pokoju. Niech Jego Moc przyniesie pokój całej ludzkości, nie tylko Ukrainie i Rosji, lecz całemu światu, wszędzie tam, gdzie jest niesprawiedliwość, gdzie są wojny, gdzie nie ma szacunku dla osoby ludzkiej, gdzie katolicy są deptani, zabijani, nie mają głosu, nie mają wolności i nie mogą wyrażać swojej wiary. Módlmy się, aby Bóg dał nam siłę i ofiarujmy mu wszystko, nasze choroby i nasze cierpienia, zwłaszcza osoby chore i w podeszłym wieku, ci którzy czują się niepotrzebni. Matka Boża nieraz mówiła, że to wy jesteście filarami, podtrzymującymi swoje rodziny i cały świat, przez modlitwę i przez swoją ludzką niemoc. Matka Boża mówi, że wasza modlitwa jest w tej chwili niesłychanie ważna. Nie upadajcie na duchu, ale odważnie i z radością w sercu przeżywajcie ten czas, który dał wam Bóg, dziękując Mu za wszystko, z nadzieją życia wiecznego.
O.L.: Mario! Czy zechciałabyś skierować kilka słów do dyrektora ukraińskiego Radia Maryja, Ojca Aleksieja i do tych, którzy są w Kijowie i do uchodźców? Wielu z nich przebywa teraz w Polsce. Czy mogłabyś powiedzieć coś bezpośrednio do nich? Twoje słowa mogą być dla nich wielkim pocieszeniem.
M.: Jestem z nimi w stałym kontakcie, przez grupy modlitewne i przez Biskupa [Sobiło]. Ale to znakomita okazja, aby im powiedzieć: jesteśmy z wami. Nie jesteście sami. Módlmy się wspólnie, a pokój zwycięży, bo Królowa Pokoju jest z nami. Nie zapominajcie, że Matka Boża przyszła tu jako Królowa Pokoju. Osiągniemy pokój przez modlitwę i mocą modlitwy. Zwyciężymy szatana i zwyciężymy zło. Odwagi! Jesteśmy z wami. Wiem, że jest wam trudno, że wasze domy zostały zniszczone, że straciliście dach nad głową. Wiem, co znaczy wojna, bo doświadczyliśmy tego, kiedy wraz z mężem, w konwoju humanitarnym, przewoziliśmy najpotrzebniejsze leki. Niejednokrotnie pod bombami. Wojna jest złem, dziełem diabła. Ale Matka Boża i dobry Bóg dadzą nam pokój. Módlmy się o to. Pozostajemy zjednoczeni w modlitwie.
O.L.: Pozdrawiamy całą ukraińską rodzinę Radia Maryja. Pod płaszczem Matki Bożej będziemy bezpieczni.
M.: Teraz, po Akcie Poświęcenia, szybko zapanuje pokój.
O.L.: Miejmy nadzieję, że to prorocze słowa.
M.: Jako widząca, też mam taką nadzieję. Módlmy się! Trzeba wiele modlitwy. Amen!
Na zakończenie o. Livio udzielił błogosławieństwa.
Człowiek nie jest tylko sprawcą swoich czynów, ale przez te czyny jest zarazem w jakiś sposób „twórcą siebie samego”. Jan Paweł II, ( Homilia Jana Pawła II wygłoszona podczas mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 czerwca 1979.)

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości