Osobista relacja z Bogiem

Pomogła Ci jakaś modlitwa? Któryś ze Świętych jest Ci szczególnie bliski?...

Moderator: Moderatorzy

zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Osobista relacja z Bogiem

Post autor: zenia1780 »

Czyli tak naprawdę mare to nie jesteś osobiście zainteresowany żadną relacją z Bogiem, przynajmniej na ten moment?
mare1966 pisze: 05 paź 2017, 21:39 Ja bardziej chcę "zmusić" innych do zastanowienia , tych co piszą w temacie
i tych co tylko podczytują .
Powiem szczerze mare, że ja na ten moment nie mam potrzeby się nad tym zstanawić, a tym bardziej nie mam ochoty być przez kogolwiek do tego "zmuszana", dlatego właśnie nie udzielam się w wątku.
Dlaczego? Bo ja już najzwyczajnie w świecie mam ten etap zastanawiania się nad tym za sobą, ja już po prostu podjęłam decyzję, że chcę mimo wszystko i za wszelką cenę być blisko Boga...
Nie mam potrzeby ani predyspozycji do tego aby komuś narzucać swoje stanowisko w tej kwestii i przekonywać za wszelką cenę do tego. Jeśli ktoś szuka Boga i chce go znałeźć, ale nie potrafi, to chętnie pomogę, jednak jeśli ktoś nie chce Go ani szukać, ani znaleźć, to niestety ja w tej kwestii ani pomóc, ani zradzić nie mogę...
Niemniej dziękuję za szczerą odpowiedź.
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Osobista relacja z Bogiem

Post autor: zenia1780 »

Magnolia pisze: 05 paź 2017, 22:40 Ale na ten moment podaruję sobie dalszą dyskusję
Widzę Magnolio, że do podobnych wniosków doszłaś...
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Osobista relacja z Bogiem

Post autor: mare1966 »

Późno ,
ale kilka słów napiszę .
Trochę smutno mi, ale mam takie wrażenie , że niektórzy chcą mare "prowadzić" ,
bo oni sami są już dalej , a mare nie rozumie .
Mare wszystko komplikuje , dużo pyta , a po co się zastanawiać samemu .
Tak jest i tyle , tak prościej .
I ja się z tym zgadzam , fakt - prościej ,
tylko czy prawdziwiej ?

Niby dużo zostało napisane , ale ja nie dostrzegłem
na czym konkretnie polega ta ( tu piszących ) osobista relacja z Bogiem .
To zaś co tu było pisane , było niekiedy i moim udziałem ,
ale żeby to nazywać osobistą relacją ?
Zwykłe ludzie odruchy , przeżycia duchowe ,
szczególnie że czas trudny , bolesne wydarzenia mamy za sobą , albo obecnie .

Z drugiej strony zadziwia mnie ta nieuwaga ,
na widome znaki istnienia Boga .
A są wszędzie i we wszystkim .
Nie mam relacji , ale ja widzę .

Dla mnie relacja jest czymś bardzo żywym , bezpośrednim , konkretnym ,
obiektywnym i wzajemnym , niemalże namacalnym .
Takie relacje mieli mistycy .

Temat trudny i ryzykowny , i nie każdy lubi się "wychylać" .
Ja lubię , ale chętnie bym poznał
co myślą jeszcze inni , nawet zwłaszcza faceci .
( nic nie ujmując paniom )
Choć i prawdę mówiąc , lawiny głosów się nie spodziewam .
Magnolia

Re: Osobista relacja z Bogiem

Post autor: Magnolia »

Mare


Dla mnie błądzisz we mgle. Ale szanuje to. Sama to przeżywałam.
Pamietam ten etap, był bardzo meczący.
Ale od zrozumienia relacji z Bogiem, dzieli Cie akt wiary. I to kilka osób Ci mówiło.
Widzisz przejawy Boga, ale nie wierzysz?
Doszedłeś do tylu wniosków, a zwlekasz z tym jednym krokiem - aktem wiary?
Widzisz nie musimy wszystkiego rozumieć by w coś uwierzyć.
A kiedy uwierzymy i Bóg przyjdzie do naszego serca to okaże się ze wszystko jest jasne;-)
Wykonaj jeden krok do przodu by pokonać mgłę. Uwierz.
jacek-sychar

Re: Osobista relacja z Bogiem

Post autor: jacek-sychar »

OK Mare. To ja krótko o mojej relacji osobistej z Bogiem.

Dla mnie Bóg jest jak mój ojciec. Wiem, że gdzieś tam jest (mój tata na szczęście jeszcze żyje) i zawsze mogę się do niego udać. Jest taką podporą w moim życiu, z której, mimo samodzielności, powinienem korzystać, że to, czego mnie nauczył, jest dobre i idąc tą drogą, dojdę dobrze do celu.
Nie wiem, czy rozumiecie, ale miała to być prosta, męska relacja.
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Osobista relacja z Bogiem

Post autor: zenia1780 »

mare1966 pisze: 06 paź 2017, 1:05 Dla mnie relacja jest czymś bardzo żywym , bezpośrednim , konkretnym ,
obiektywnym i wzajemnym , niemalże namacalnym .
Takie relacje mieli mistycy .
mare, żadna ze mnie mistyczka, jednak ten opis jaki zamieściłeś, jest tym co jest pomiędzy mną a Bogiem, do tego stopnia, że Bóg wtrąca się nieraz nawet w rozmowy prowadzone przeze mnie.
mare1966 pisze: 06 paź 2017, 1:05 Trochę smutno mi, ale mam takie wrażenie , że niektórzy chcą mare "prowadzić" ,
bo oni sami są już dalej , a mare nie rozumie .
Bynajmniej, nie zamierzam Cię prowadzić, ani tymbardziej nie uważam abym była dalej aniżeli Ty w swoim byciu z Bogiem. Po prostu każde z nas jest w tym tam gdzie być pragnie i na tyle na ile Bogu na to pozwala.
Szanuję Twój wybór w tym względzie, tak jak Bóg go szanuje i niestety nie widzę w tej dyskusji miejsca dla siebie.
mare1966 pisze: 06 paź 2017, 1:05 Mare wszystko komplikuje , dużo pyta , a po co się zastanawiać samemu .
Tak jest i tyle , tak prościej .
I ja się z tym zgadzam , fakt - prościej ,
tylko czy prawdziwiej ?
To mare trąci laekką manipulacją.
Po pierwsze, w moim odczuciu mare nie pyta o nic konkretnego, a już na pewno nie "słucha", nie jest ciekaw odpowiedzi, bo w żaden sposób sie do nich nie odnosie i rzadko przedstawaia swoje stanowisko w tej kwestii, więc tak niejako sprawia wrażenie jakby sam chciał innych "prowadzić" i traktował innych z pobłażliwą wyższością, bo to co "oni" piszą/mówią przecież nie jest czymś wielkim, a już spoczęli na laurach, a Ja (mare) ciągle pytam i szukam
Po drugie, na większośc z zadawnych przez Ciebie pytań w tym wątku ja już odpowiedziałam we wcześniejszych naszych rozmowach, nic nowego do dodania nie mam
Po trzecie, tak jak napisałam post wcześnie, moja teraźniejsza sytuacja i wynikająca z niej relacja z Bogiem jest wynikiem moich głebokich przemyśleń i zastanawiania się, a nie emocji. Jestem, jak dobrze wiesz, tak naprawdę neofitką, mimo faktu przyjecia wszystkich sakramentów w odpowiednim czasie, to wogóle nie byłam wychowywana po katolicku, z powodu znikomej wiary zarówno rodziców jak i dziadków. Wiarę świadomie przyjęłam jako osoba ponad czterdziestoletnia i wbrew temu co insynuujesz, nie zaczęło się u mnie od jakiejś emocyjki, ale od decyzji, że chcę być z Bogiem i z Nim iść przez życie, a potem było mozolne dostosowywanie życia do Jego "norm" i szukanie Go oraz prośby o pomoc w pznawaniu Jego samego i Jego obecności w moim życiu. Tak więc moja droga do Niego rownież rozpoczęła sie od rozumu, ale też od ogromnego pragnienia bycia z Nim i stanięcia przed Nim w prawdzie i pokorze, że sama nie potrafię i jeśli On czegoś nie zrobi, to ja sama nie dam rady.
mare1966 pisze: 06 paź 2017, 1:05 To zaś co tu było pisane , było niekiedy i moim udziałem ,
ale żeby to nazywać osobistą relacją ?
Bo Ty mare oczekujesz wielkich rzeczy, namacalnych dowodów, stygmantów, a Bóg często przychodzi w małych rzeczach, na "najzwyklejszej", nudnej i monotonnej dla Ciebie Mszy św, w maleńkim kawałku chleba, w uśmiechu drugiej osoby i jej dobrym słowie, kiedy Ty czujesz się przybity i w wielu innych drobnych sprawch. A drobnych dlatego, ze jest w każdym z nas tak dużo nas samych własnych chciejst, których za nic w świecie nie chcemy oddac, bo to przecież one stanowią o naszym Ja, naszym jetestwie. Do pełnego naczynia nie da się już nic więcej wlać, bo coś z niego wtedy się wyleje. Jeśli zgadzam się na to aby to moje Ja się ze mnie wylewało, to robi się miejsce dla Niego, jeśli się na to nie zgadzam, to dla Niego nie ma już miejsca.
Decyzja zawsze należy do mnie/Ciebie, co już nieraz Ci pisałam.
W relacji z Bogiem masz to chcesz mieć.


I tyle z mojej strony w tym temacie mare.
Pozdrawim
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Osobista relacja z Bogiem

Post autor: zenia1780 »

mare mam jeszcze coś dla Ciebie.

https://m.youtube.com/watch?v=b6sHD_JNt0s

zrobisz z tym co zechcesz, ale jak sam wspomniałeś:

15 Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. (...)19 Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładąc przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli
(Pwt 30 15,19)
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Osobista relacja z Bogiem

Post autor: zenia1780 »

I smuta ta ka nastała nie mare ?
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Osobista relacja z Bogiem

Post autor: mare1966 »

Zenia ,
dzięki za ten rys o sobie .
Ja przeciwnie , rodzina katolicka , nazwijmy to "nieco powyżej średniej" .
Sam też raczej blisko Kościoła .
Myślę , że te nasze inne punkty wyjścia i CZAS , mają tu duże znaczenie .
Nie idziemy bowiem jedną drogą .

Zenia , to że się ktoś uśmiecha do ciebie ,
to nie oznacza , że Bóg mu tak kazał .
Może się po prostu spodobałaś np.
Bóg jest w każdym człowieku i to ten Bóg się do ciebie może uśmiechnął .

Ptaki wychowują pisklęta do momentu uzyskania
zdolności radzenia sobie samodzielnego .
Potem stop .
Czyńcie sobie ziemię poddaną , idźcie i rozmnażajcie się .
Bóg daje nam wolność , miejsce na własną inwencję stwórczą ,
ponoć do panowania jesteśmy stworzeni .

Zenia
zrób sobie mały eksperyment .
Na niedzielnej mszy świętej policzyć na oko ludzi .
200 , może 500 osób , a może 1000 ?
Ku końcowi , "idźcie ofiara spełniona"
??? ......... ofiara ?
jak się spotykałaś z chłopakiem kiedyś
to te randki to była OFIARA ,
a potem której zaraz uciekało ?

ksiądz się odwraca i pierwszy wychodzi , organista śpiewa dalej ,
tłok przy wyjściu , jak przy wejściu na promocję do marketu
Pozostać po zakończeniu i policz osoby po 5 minutach .
Tak jest nasza wiara i taka miłość do Boga .
"Nasza" , bo moja nie lepsza , choć tłoku nie lubię ,
kontroluję sytuację nieco z tyłu .



Jacek
Często pytasz ojca o radę ?
Zwierzasz mu się ?
Wypłakujesz i żalisz się ?
Wtajemniczasz go w szczegóły swoich relacji ( np. z żoną czy dziećmi ) ?
Mógłbyś siedzieć u ojca kilka godzin i cieszyć się tą relacją ?
Chodzisz do niego , kiedy tylko możesz ?

.......... no bo tak ja rozumiem bliską osobową relację miłości


Magnolia
Ja wierzę i w Boga , i Bogu wierzę .
Więcej - nie muszę wierzyć , ja wiem .
Po prostu nie widzę innej możliwości .
A tylko wierzyłem , jak byłem dzieckiem .
Jak zacząłem czytać , słuchać i myśleć - to już też wiem .
( na tyle na ile zdolny jest wiedzieć mój rozum ,
a może na ile dane mi jest zrozumieć )

Nie wyście mnie wybrali , ale ja was .
BARDZO CIEKAWE , skądinąd .
jacek-sychar

Re: Osobista relacja z Bogiem

Post autor: jacek-sychar »

mare1966 pisze: 06 paź 2017, 11:34 Jacek
Często pytasz ojca o radę ?
Zwierzasz mu się ?
Wypłakujesz i żalisz się ?
Wtajemniczasz go w szczegóły swoich relacji ( np. z żoną czy dziećmi ) ?
Mógłbyś siedzieć u ojca kilka godzin i cieszyć się tą relacją ?
Chodzisz do niego , kiedy tylko możesz ?
Myślałem Mare, że coś Ci przybliżę, ale widzę, że Ty tylko szukasz dziury w całym. ;)

Nie pytam codziennie ojca, co mam robić (robiłem to, jak byłem mały). Nie chodzę do niego codziennie, bo mam do niego około 170 km. Staram się jednak dzwonić.
Czuje jednak, że on jest, że gdyby coś mi się stało, to on martwiłby się o mnie i starałby się mi pomóc.
Widzisz analogie? :D
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Osobista relacja z Bogiem

Post autor: mare1966 »

Jacek ,
no nie rób ze mnie wariata . ;)
Ten obraz Boga - Ojca , to ja znam od malutkiego dziecka .
Ale jestem już duży i mnie intelektualnie nie zadowala .

Poza tym wykazałem ci , że twoja relacja do ojca
jest dość luźna
i moim zdaniem zresztą PRAWIDŁOWA ,
powiedzmy zgodna z naturą mężczyzny
i relacji męsko - męskich .
( i OPUŚCI człowiek ojca i matkę ......... bo teraz ważniejsza będzie inna relacja
i inne zadania )

Dużo tu mówimy o różnicach pomiędzy kobietami a mężczyznami .
Te różnice dotyczą zapewne także sfery duchowej .
np. zakony kontemplacyjne to raczej domena kobiet ,
jeżeli już to mężczyźni lubią formy pustelnicze
( własna chata i święty spokój ) :lol:
a kobieta "nie przeżyje duchowo" , bo musi mieć komu się wygadywać ,
kogo obmawiać i generalnie towarzystwo

W kościele są np. kwiaty .
Czy wpadłby na to mężczyzna ?
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Osobista relacja z Bogiem

Post autor: zenia1780 »

mare1966 pisze: 06 paź 2017, 11:34 Bóg jest w każdym człowieku i to ten Bóg się do ciebie może uśmiechnął .
Włeśnie o tym pisałam, tylko, jak widać, Tobie sam uśmiech Boga nie wystarcza, to za mało...
mare1966 pisze: 06 paź 2017, 11:34 Ku końcowi , "idźcie ofiara spełniona
??? ......... ofiara ?
jak się spotykałaś z chłopakiem kiedyś
to te randki to była OFIARA ,
a potem której zaraz uciekało ?
No przyznam mare, że mnie rozczarowałeś i to bardzo. Taki poszukiwacz, a nie zadał sobie trudu aby sprawdzić czym jest owa ofiara na czym polega, kto i w jaki sposób ją składa
Czy to co napisałeś to są przemyślenia dojrzałego mężczyzny czy, conajwyżej, kandydata do bierzmowania? I uwierz mi nie chcesz wiedzieć, za którą wersją optuję ;)
Jak dla mnie ten wpis świadczy tylko o tym, że ztrzymałeś się w swoich poszukiwaniach na pewnym, wystarczającym Tobie etapie i nie masz zamiaru nic w swoim myśleniu zmieniać. Więc tak naprawdę nie jesteś otwartym umysłem naukowca, czy choćby tylko zwykłego poszukiwacza.
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Osobista relacja z Bogiem

Post autor: zenia1780 »

mare1966 pisze: 06 paź 2017, 11:34 Zenia
zrób sobie mały eksperyment .
Na niedzielnej mszy świętej policzyć na oko ludzi .
200 , może 500 osób , a może 1000 ?


ksiądz się odwraca i pierwszy wychodzi , organista śpiewa dalej ,
tłok przy wyjściu , jak przy wejściu na promocję do marketu
Pozostać po zakończeniu i policz osoby po 5 minutach .
Tak jest nasza wiara i taka miłość do Boga .
"Nasza" , bo moja nie lepsza , choć tłoku nie lubię ,
kontroluję sytuację nieco z tyłu .
I co w związku ztym?
To co napisałeś brzmi jak tłumaczenie uczniaka:
Dostałemj jedynkę, ale wszyscy dostali
Naprawdę sądziłam, że po tylu latach dumania nad tym stać Cię jednak na coś więcej, a przynajmniej na wzięcię odpowiedszialności za własne duchowe dojrzewanie i własny wzrost w tej materii, za jego jakość.

Czy to, że jest tak właśnie jak zauważyłeś zwalnia w jakiś sposób mnie/Ciebie od tego aby szukać czegoś więcej?
Bóg zabiega o każdego z nas indywidualnie... Z każdym chce być w sposób właściwy tylko dla Niego i tej osoby.

Powiem szczerze jest mi przykro, ze tak to właśnie wygląda, że wiele osób nie tylko nie widzi, ale nawet nie chce zobaczyć tego co się dzieje na Mszy, czy też w byciu z Bogiem. Jedyne co mogę z tym zrobić, to modlić się za nich i przpraszać za nich Boga, co często zdaża mi się robić.
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Osobista relacja z Bogiem

Post autor: zenia1780 »

mare1966 pisze: 06 paź 2017, 13:22 Dużo tu mówimy o różnicach pomiędzy kobietami a mężczyznami .
Te różnice dotyczą zapewne także sfery duchowej .
I tu się z Tobą jak najbardziej zgadzam.
Bóg zanim zaprosił Maryję do tego co chciał aby uczyniła najpierw opowiedział jej o jej pięknie i wyjątkowości, natomiast zapraszając Gedeona do tego by pokonał Madianitów skupił się na jego męstwie i odwadze. Już Ci o tym pisałam. Każde z nich zostało zaproszone do czegoś innego, zgodnie ze zdolnościami i możliwościami przypisanymi danej płci, każde z nich też zostało o to poroszone w inny sposób. Ty jednak ciągle trwasz przy swoim widzeniu i przekonaniu, że Bóg zechce być z Tobą jak z kobietą. A dlaczego niby tak mialoby być? Bo tak sobie wymyśliłeś i w tym myśleniu się zasklepiłeś?
mare1966 pisze: 06 paź 2017, 13:22 np. zakony kontemplacyjne to raczej domena kobiet ,
jeżeli już to mężczyźni lubią formy pustelnicze
( własna chata i święty spokój )
Oczywiście, ale każdy z tych sposobów jest przebywaniem z Bogiem i jego Słowem.
Z tego co wiem na pustelnię panowie wybierali się ze Słowem Bożym, aby je poznawć. Czy Ty w swojej pustelni też z tym Słowem przebywasz, czy tylko z własnymi myślami?
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Osobista relacja z Bogiem

Post autor: mare1966 »

Zenia
mam wrażenie , że uparcie próbujesz mnie prowadzić właściwą ścieżką ,
czyli twoją . Jesteś też nieco poirytowana .
A ja trochę zmęczony .
Chyba trudno nam będzie się zrozumieć ( pisałem wcześniej )


Tak ,
na "ofierze" mnie złapałaś .
Zafiksowałem się tym momentem wyjścia
( te słowa padają w tym czasie ) i sobie spasowałem .
Ale wiele osób tak widzi mszę , jako konieczność .
"Jednej godziny nie mogliście" ......... do kogo to było ?
Do apostołów .


Nawet dobrze , że przywołałaś Maryję .
Mnie ze 2 godziny temu , tak ni z gruchy ni z pietruchy
przyszły na myśl Jej słowa .
"Jak mi się to stanie skoro męża nie znam "
po ludzku brzmi to mniej wiecej tak :
Nie spałam z facetem , jak więc zaszłam ?

W takim momencie , w tak wielkiej sprawie
KOBIETA pyta tak uderzająco trzeźwo i z taką odwagą ,
rozum nie spał .
I dopiero potem , po zdarzeniu rozważała to w swoim sercu .
ODPOWIEDZ