Przede wszystkim chciałam wyjaśnić,że nie zamiarzałam wysłać dwóch podobnych do siebie postów.....miał być jeden.
Niestety w trakcie wysyłania wyskoczyły mi jakieś błędy i byłam przekonana ,że w eter poszło,więc napisałam ponownie.
W związku z powyższym mam pytanie do administracji.....ale to może w dziale technicznym.
Wracając do wątku.....
Leno mam wrażenie że przyjęłaś to bardzo emocjonalnie , poczułaś się urażona ?
Ozeaszu....tak....masz wrażenie.
Absolutnie nie poczułam się urażona,ani oceniona.....nie ten etap.
Proszę nie zarzucaj mi że ja Cię oceniam , bo jaką chrześcijanką jesteś ,nie wiem ?
Niczego Ci nie zarzucam...fakt mogłam napisać inaczej,mogłam do tego co napisałam ,a mianowicie...
Według Ciebie świadczy o jednym.....dodać przedrostek.....moim zdaniem,myślę,że.......
Z reguły bardzo tego pilnuję( zwłaszcza do nowych forumowiczów),sorry,że tym razem mi umknęło.Przepraszam.
Może stało się tak dlatego,iż wiem,że "starym wyjadaczem jesteś" i krzywdy Ci to nie zrobi,że mimo wszystko zrozumiesz?
W razie gdyby nie, jeszcze raz przepraszam.
Sama się oceniłaś , wkładając swoje myślenie w moją wypowiedź ,ja nic personalnego nie pisałem ,tylko zadałem pytanie ,chodziło mi o postawę ,nie osobę .
No chyba nie zupełnie....
Zadałeś konkretne pytanie....
.Lena tylko o czym to świadczy że tak byś postąpiła ?
Zwróciłeś się personalnie ,do konkretnej osoby, znaczy do mnie.Nie pytałeś ...co sądze o postawie osób które tak by postąpiły.
Zapytałeś konkretnie mnie, więc konkretnie odpowiedziałam odnosząc się konkretnie do własnej osoby.
Co do innych nie śmiem się odnosić.
Tak jak nie pisałem że Ty przeklinasz ,czy źle życzysz swojemu mężowi ,mowa była na temat wątku i o postawie tu piszę ,nie osobie ,a o tym co robi mój "brat" czy "siostra" ,znów bardzo personalnie do tego podeszłaś ,przyjęłaś .
Nie pisałeś,ale czy nie o to ty właśnie chodzi,żeby świadczyć,dzielić się doświadczeniem?
Nie przypominam sobie żeby Ci się oberwało ode mnie ,jeśli tak było to przepraszam ,choć Twoja postawa o której piszesz jest mi bliska .
Spoko....nie oberwało mi się od Ciebie,pojawiłeś się znacznie poźniej.
Za to nie rozumiem o co Ci chodzi z cytatami ,piszesz że nie potrzebne Ci były cytaty ,ok. ja za to potrzebuję się nieraz Nimi podeprzeć żeby pokazać że to nie jest moje fjubździu ,tylko nauka Jezusa , żeby pokazać coś o co mi chodzi , a co zostało ujęte lepiej i wiarygodniej .
Cytaty i owszem....zależy od kogo i w jakim czasie.
Nie wiem czy to do mnie piszesz że jestem nauczający ? Nie to było moją intencją , ja chciałem się tylko odnieść do m.in. Twojej wypowiedzi ,mógłbym napisać że się nie zgadzam lub że mam inne zdanie ,tylko co z tego by było ,jakieś moje trutututu i tyle
W zasadzie nie do Ciebie,chociaż ?.........lepiej by było ,że się nie zgadzasz,że masz inne zdanie......
Jeszcze lepiej jakbyś coś od siebie napisał,coś z własnego doświadczenia.
Magnolio.....
Leno, ja rozumiem, że moja osoba bardzo przysłania Ci przekaz, o którym mówię.
Twoja osoba przesłania mi przekaz?....czyli,że co?....Twoim zdaniem?
Magnolio....wiem ,kim jesteś,przeczytałam wszystkie Twoje posty....
Wiem,że jesteś mediatorem i moim zdaniem z racji swojego zawodu bardzo byś się nam tu na forum przydała.
O wiele bardziej jako mediator niż nauczyciel ewangelii.
Wiem,że próbowałaś,czytałam,ciosy dostałaś i trochę tego nie rozumię.....?
Nie jestem Twoim wrogiem......przeciwnie,żal mi Ciebie,ze wciąż obrywasz.
Może nieudolnie,ale chciałam Ci pomóc.