Kochani, pozwólcie, że włączę się w dyskusję dotyczącą tak ważnej nie tylko dla nas, ale dla całego Kościoła katolickiego sprawy jak obrona świętości i nierozerwalności sakramentalnego małżeństwa. Chciałbym poruszyć kilka spraw w 7 punktach:
1. Komunia św. dla małżonków zdradzających sakramentalnego współmałżonka, łamiących własną przysięgę małżeńską, 6 i 9 przykazanie Dekalogu?!
Na początku grudnia 2017 roku media -
https://gosc.pl/doc/4361689.Watykan-Pap ... s-leatitia - podały informację, że list biskupów regionu Buenos Aires będący interpretacją adhortacji "Amoris laetitia", dopuszczający niektórych żyjących małżonków, tych dopuszczających się fizycznej zdrady w drugim cudzołożnym związku do Komunii św., znalazł się za zgodą papieża Franciszka w oficjalnym zbiorze nauczania papieskiego w „Acta Apostolicae Sedis”, czyli w Magisterium. Ta argentyńska interpretacja "Amoris laetitia" jest sprzeczna z dotychczasowym Magisterium nie robiącym żadnych wyjątków w zasadzie niedopuszczania do Komunii św. małżonków żyjących w drugim cudzołożnym związku, jeśli nie zachowują oni wstrzemięźliwości seksualnej - tak jak mówi o tym punkt 84 Familiaris Consortio św. Jana Pawła II:
"Pojednanie w sakramencie pokuty — które otworzyłoby drogę do komunii eucharystycznej — może być dostępne jedynie dla tych, którzy żałując, że naruszyli znak Przymierza i wierności Chrystusowi, są szczerze gotowi na taką formę życia, która nie stoi w sprzeczności z nierozerwalnością małżeństwa. Oznacza to konkretnie, że gdy mężczyzna i kobieta, którzy dla ważnych powodów — jak na przykład wychowanie dzieci — nie mogąc uczynić zadość obowiązkowi rozstania się, „postanawiają żyć w pełnej wstrzemięźliwości, czyli powstrzymywać się od aktów, które przysługują jedynie małżonkom".
Dzisiaj mamy więc dwa dokumenty w Magisterium – adhortację „Familiaris consortio” papieża św. Jana Pawła II i adhortację „Amoris laetitia” papieża Franciszka, które
są sprzeczne w tym zasadniczym punkcie ze sobą. Stąd mamy konfuzję w Kościele katolickim. Mam nadzieję, że wkrótce polscy księża biskupi zajmą jednoznaczne stanowisko, potwierdzające dotychczasowe nauczanie św. Jana Pawła II, niedopuszczające do Komunii św. sakramentalnych małżonków żyjących w stanie obiektywnego grzechu ciężkiego, łamiących 6 i 9 przykazanie Dekalogu oraz własną przysięgę małżeńską.
2. Adhortacja „Amoris laetitia” w p. 298 (łącznie z przypisem 329) zachęca małżonków w drugich niesakramentalnych związkach (tych z dłuższym stażem i dziećmi) do fizycznego współżycia, do umacniania cudzołożnego związku, a więc do gorszenia dzieci!
Ks. prof. Marian Machinek - Przewodniczący Stowarzyszenia Teologów Moralistów podczas naszej wspólnej konferencji na KUL-u w czerwcu 2017 roku w swoim wykładzie nawiązującym do adhortacji „Amoris laetitia” (m.in. do kontrowersyjnego punktu 298) zadał następujące pytania:
– Czy to co było grzechem cudzołóstwa przestaje nim być po upływie czasu, gdy nowy związek umacnia się i pojawiają się dzieci?
– Czy Bóg wymaga czegoś, co jest sprzeczne z Ewangelią?
– Czy wierne i sakramentalne małżeństwo pozostaje ideałem?
W 22 minucie wykładu ks. prof. Marian Machinek zadaje kluczowe pytanie do 298 punktu adhortacji AL:
"Cudzołóstwo, bałwochwalstwo i morderstwo to były w pierwotnym Kościele najcięższe grzechy. Jeżeli małżeństwo cywilne po rozwodzie jest rzeczywiście związane z grzechem cudzołóstwa, to co miałoby się z nim stać po upływie czasu, gdy związek się umacnia i pojawiają się dzieci? Czy ten grzech wyparowuje? Co się z nim dzieje?".
Cały wykład ks. prof. Mariana Machinka, wiele spraw pokazujący i porządkujący można wysłuchać pod adresem:
https://youtu.be/g3yurdumlA8. Trzeba jednak wiedzieć, że wykład ten został wygłoszony w czerwcu 2017 roku, a więc jeszcze przed ogłoszeniem o włączeniu argentyńskiej interpretacji adhortacji AL w Magisterium.
Rodzi się pytanie, jakie z punktu 298 (łącznie z przypisem 329) "Amoris laetitia" płynie praktyczne wskazanie dla tych wszystkich naszych współmałżonków, którzy są długo w drugich związkach i mają w nich dzieci? Otóż w tym 298 punkcie jest wskazanie, by takie związki umacniać, zalecając cudzołożne współżycie i żeby to robić dla tzw. "dobra dzieci" (a ostatnie zdanie w p. 299 AL mówi wprost, że dzieci są najważniejsze, wbrew tomistycznemu porządkowi miłości, który pierwszeństwo daje miłości do współmałżonka, a dopiero później do dzieci), a więc by takie związki traktować de facto na równi z sakramentalnymi. A na to żaden wierzący, wierny i kochający nie tylko Sycharek, który ma podobną sytuację zgodzić się nie może, gdyż zdradziłby Jezusa, przymierze z Nim, złamałby swoją przysięgę...
3. Warto obejrzeć film na YouTube "Nadludzka miłość" - https://youtu.be/q8WDTsFxO5E.
Warto obejrzeć film na YouTube
"Nadludzka miłość" -
https://youtu.be/q8WDTsFxO5E. Smutne jest to, że w taką miłość dziś mało ludzi wierzy i że w gronie nie wierzących są nawet księża kardynałowie i biskupi, którzy bagatelizują 6, 9 Przykazanie Dekalogu i sakramentalną przysięgę małżeńską, dopuszczając do Komunii św. zdradzających sakrament niewiernych małżonków, zachęcając małżonków żyjących w drugich związkach, w których są dzieci do kontynuowania zdrady – do współżycia fizycznego, stawiając w ten sposób na równi niesakramentalny związek z sakramentalnym (patrz punkt 298 AL). Zgadzając się na robienie wyjątków w Chrystusowej zasadzie nierozerwalności sakramentalnego małżeńskiego, przyzwalających na łamanie przymierza z Bogiem robią to w imię fałszywie rozumianego miłosierdzia. A św. Jan Paweł II bardzo wyraźnie nauczał, że prawdziwe miłosierdzie idzie zawsze w parze z prawdą i sprawiedliwością -
http://sychar.org/bledna-interpretacja-milosierdzia.
4. W adhortacji „Amoris laetitia” brak jest wyraźnego wezwania do nawrócenia małżonków żyjących w drugich niesakramentalnych związkach.
Podczas I Krajowego Forum na rzecz Małżeństwa i Rodziny w Gnieźnie -
http://www.forummalzenstwairodziny.pl/i ... gram-forum, który odbył się w czerwcu 2017 roku ks. kardynał Kevin Farrell (prefekt Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia) potwierdził, że w adhortacji „Amoris laetitia” brak jest wezwania do nawrócenia małżonków żyjących w drugich niesakramentalnych związkach. Ta zaskakująca wypowiedź miała miejsce po referacie ks. kardynała w czasie dyskusji, podczas której dr inż. Jacek Pulikowski zadał ks. kardynałowi pytanie dot. adhortacji „Amoris laetitia” związane z brakiem (jego zdaniem) w adhortacji wezwania do nawrócenia –
https://youtu.be/Y9Ye1LrO3a4#t=66m19s. Drugie pytanie zadał dr hab. Mieczysław Guzewicz –
https://youtu.be/Y9Ye1LrO3a4#t=77m42s. Warto wysłuchać tych pytań i odpowiedzi ks. kardynała zwłaszcza w 75 minucie nagrania, kiedy potwierdza, że adhortacja nie mówi o konieczności nawracania się.
5. Warto zapoznać się z fragmentem wykładu dr Alicji Zagrodzkiej nt. niektórych zapisów adhortacji „Familiaris consortio”: http://www.kul.sychar.org, których nie powinno się interpretować na niekorzyść małżeństwa.
6. Listy Sycharków do papieża Franciszka i biskupów.
Listy Sycharków do Papieża Franciszka i biskupów włoskich, niemieckich, austriackich, szwajcarskich i polskich w czasie trwania Synodu poświęconego sprawom małżeństwa i rodziny, który obradował w latach 2014-2015 są do przeczytania na stronie:
http://sychar.org/listy-sycharkow-do-pa ... ajcarskich.
7. Obowiązek braterskiego upomnienia - http://sychar.org/upomnienie.
W historii Kościoła katolickiego zdarzały się trudne okresy, kiedy papieże byli upominani, gdy głosili naukę niezgodną z nauczaniem Pana Jezusa, z Jego wolą, albo swoim życiem przeczyli nauce Chrystusa. Począwszy od św. Piotra - pierwszego papieża, którego najpierw upomniał Pan Jezus (Mt 16, 21), a potem św. Paweł (List do Galatów 2, 14). Upominani też byli późniejsi papieże np. w XIV wieku przez św. Katarzynę ze Sieny czy św. Brygidę ze Szwecji. Mimo tych koniecznych ze względu na wierność Jezusowi i Jego nauki upomnień braterskich, upominani bliźni powinni być traktowani z szacunkiem i godnością, a zwłaszcza gdy dotyczy to następcy św. Piotra.
Moim zdaniem Pan Bóg dopuścił do tego zamieszania, aby wyszła na jaw cała prawda i nastąpił proces oczyszczenia, odrodzenia wiary - w tym wiary w to, że każde bez wyjątku sakramentalne małżeństwo Pan Jezus chce uzdrowić, nawet gdy współmałżonkowie są w niesakramentalnych związkach i mają dzieci w tych związkach, gdyż jest z małżonkami w sakramentalnym, niezmiennym i nierozerwalnym przymierzu. Wolą Pana Jezusa jest takie uzdrawianie małżonków, aby uczyli się oni mądrej, ofiarnej i wiernej miłości, która nie pozwala się krzywdzić, ani samemu wyrządzać krzywdy, ale która ukierunkowana jest na nawrócenie, pojednanie i powrót do siebie małżonków, czyli na wypełnienie woli Bożej w małżeństwie.
P.S. Polecam jeszcze wywiad z
o. prof. Jarosławem Kupczakiem OP profesorem nauk teologicznych, kierownikiem Katedry Antropologii Teologicznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie, prezesem polskiego Towarzystwa Teologów Dogmatyków - wywiad pt.
"Czy rozwiedzeni, którzy żyją w nowych związkach, powinni przystępować do komunii?". Dominikanin wskazał m.in. na ogromne zagrożenie jakim będzie dopuszczenie rozwodników do Komunii na nowych warunkach.
"Jeżeli Kościół się na to zgodzi, będzie to oznaczało, że w jakiejś mierze akceptuje drugie związki. A jeżeli drugie, to także inne związki, bo taka sytuacja mogłaby się powtórzyć – ta sama kobieta czy ten sam mężczyzna mogliby znów się rozstać i rozpocząć życie w trzecim związku. To otwarcie drogi do przyjęcia sukcesywnej bigamii. Może nie od razu, w ciągu jednego roku, ale na przykład w ciągu dziesięciu lat. Rodzi to też pytania natury teologicznej, co w takiej sytuacji dzieje się z poprzednim małżeństwem – czy ono nadal istnieje, czy nadal jest ważne, czy już go nie ma? Jak traktować trwałość sakramentu?"
Cały wywiad na stronie:
https://dominikanie.pl/2018/02/czy-rozw ... o-komunii/
i omówienie:
http://www.pch24.pl/papiez-proponuje-zm ... 216,i.html