I na dodatek powinna robić to w szpilkach, eleganckich sukniach i pełnym makijażu od rana do nocy , bo przecież:helenast pisze: ↑11 kwie 2018, 6:30
Hm... Czytając ten wątek to może panowie wywierają na kobietach presję bycia piękną i pachnącą o każdej porze dnia i nocy ?
To wszystko kojarzy mi się z bohaterkami książek Jane Austen, gdzie kobiety musiały być oczytane, elokwentne, powinny znać język obcy, umieć haftować, tańczyć , śpiewać, grać na jakimś instrumencie, umieć powozić pojazdem konnym, a przy tym wszystkim zawsze pięknie i świeżo wyglądać.
Dzisiejszym kobietom dodajmy : pracę zawodową, zajmowanie się dziećmi, pranie, prasowanie, zakupy, gotowanie, sprzątanie
Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.
Moderator: Moderatorzy
Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.
Jedna pyta jaka to kobieta atrakcyjna - kompleksowo ,
a potem dwie inne cię atakuję
bo coś napiszesz - nie po ich myśli .
Kobieta jest jak policjant .
"Wszystko, co powiesz, może być wykorzystane przeciwko tobie."
-------------------------------------------------------------------------------------
Szpilek nie lubię i nie polecam , ja bym w tym nie chodził .
Za makijażem też nie przepadam , no chyba , że bardzo lekki .
.......... być może nie jestem odosobniony w tych pogladach
-------------------------------------------------------------------------------------------
Helenast napisała :
"Odszedł, bo może przygniotła go jej silna osobowość, jej elokwencja , styl itd...itd..."
No widzisz , od razu dorobiłaś teorię .
A ja tylko chciałem przekazać ,
że faceci nie tylko na urodę lecą ,
że jednak ta osobowość liczy się jednak bardziej .
( i to miało być optymistyczne , motywacyjne )
A ty zasugerowałaś się , że usprawiedliwiam takiego faceta ,
rozgrzeszam i winą obarczam wredną żonę .
Powyższe to tylko przykład na naszą tutaj komunikację .
a potem dwie inne cię atakuję
bo coś napiszesz - nie po ich myśli .
Kobieta jest jak policjant .
"Wszystko, co powiesz, może być wykorzystane przeciwko tobie."
-------------------------------------------------------------------------------------
Szpilek nie lubię i nie polecam , ja bym w tym nie chodził .
Za makijażem też nie przepadam , no chyba , że bardzo lekki .
.......... być może nie jestem odosobniony w tych pogladach
-------------------------------------------------------------------------------------------
Helenast napisała :
"Odszedł, bo może przygniotła go jej silna osobowość, jej elokwencja , styl itd...itd..."
No widzisz , od razu dorobiłaś teorię .
A ja tylko chciałem przekazać ,
że faceci nie tylko na urodę lecą ,
że jednak ta osobowość liczy się jednak bardziej .
( i to miało być optymistyczne , motywacyjne )
A ty zasugerowałaś się , że usprawiedliwiam takiego faceta ,
rozgrzeszam i winą obarczam wredną żonę .
Powyższe to tylko przykład na naszą tutaj komunikację .
Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.
I to jasno wynika nie tylko z Twoich ale i z wszystkich dotąd napisanych tu postów. Nawet za język musiałam pociągnąć w temacie podejścia kobiet do seksu małżeńskiego
Mężczyzna jaki jest....każdy widzi
Z kobietami jest trochę inaczej. Czasem można się zdziwić i nie poznać gdy zmyje z siebie ten cały make up, odklei rzęsy i zetrze pomadkę
Gdzieś zatraciła się chęć pokazania swojej prawdziwej twarzy , innej niż wszystkie ....ten trendy makijaż ze zrobionymi rzęsami, brwiami i ustami sprawia , że wszystkie twarze są do siebie podobne. Nie ma indywiduum.
Choć jak tak patrzę po sąsiadkach i znajomych to żony i matki tak nie wyglądają. To są chyba te ,,średniaczki'' o których pisze Mare....
Mają inne priorytety. Inne sprawy na głowie . Nie kręcą się wokół samych siebie i swojego wyglądu.
Ale są zadbane .
Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.
O nie nie , nic nie zasugerowałam, A tym bardziej usprawiedliwienia kogokolwiek ... Po prostu znam osobiście takie przypadki , kiedy facet nie wytrzymał silnej osobowości swojej kobiety. Czuł się niepotrzebny , zbędny ,, mały,, ...mare1966 pisze: ↑11 kwie 2018, 8:56
Helenast napisała :
"Odszedł, bo może przygniotła go jej silna osobowość, jej elokwencja , styl itd...itd..."
No widzisz , od razu dorobiłaś teorię .
A ja tylko chciałem przekazać ,
że faceci nie tylko na urodę lecą ,
że jednak ta osobowość liczy się jednak bardziej .
( i to miało być optymistyczne , motywacyjne )
A ty zasugerowałaś się , że usprawiedliwiam takiego faceta ,
rozgrzeszam i winą obarczam wredną żonę .
Powyższe to tylko przykład na naszą tutaj komunikację .
Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.
Czyli chyba wśród cech owej "silnej osobowości" kobiety, zabrakło mądrości i miłości dla swojego męża.
"Silna osobowość" - możesz rozwinąć? Na owym konkretnym przykładzie?
Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.
Pewnie masz rację Aleksandrze - pytanie tylko czy miała świadomość tego wszystkiego ?Aleksander pisze: ↑11 kwie 2018, 12:49Czyli chyba wśród cech owej "silnej osobowości" kobiety, zabrakło mądrości i miłości dla swojego męża.
"Silna osobowość" - możesz rozwinąć? Na owym konkretnym przykładzie?
Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.
Bardzo dominująca w związku. Decyzyjna we wszystkim , na poważnym stanowisku, twarda w charakterze, odporna psychicznie ...Aleksander pisze: ↑11 kwie 2018, 12:49
"Silna osobowość" - możesz rozwinąć? Na owym konkretnym przykładzie?
tak po prawdzie to mogłaby być ,,żoną i mężem w jednym,, .
Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.
Znaczy
terminator ?
komandos ?
.................................. ewentualnie baba generał w jakiejś korporacji .
Tylko po co takiej jakiś śmieszny mąż ?
terminator ?
komandos ?
.................................. ewentualnie baba generał w jakiejś korporacji .
Tylko po co takiej jakiś śmieszny mąż ?
Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.
Co do urody to kilka spostrzeżeń. Ponoć amerykańscy naukowcy, radzieccy uczeni oraz chińscy badacze ustalili, że uroda to rzecz względna. I to święta prawda.
Urodę kobiet mężczyźni zawsze lokują w pewnej grupie. Jedna i ta sama kobieta może być najładniejszą z koleżanek w klasie w szkole średniej, ale kiedy pójdzie na studia gdzie konkurencja jest silniejsza - będzie po prostu jedną z wielu. Odwrotnie oczywiście też może być.
Druga rzecz - to co się podoba w kobietach (ciągle mowa o wyglądzie tylko) innym kobietom, a co się podoba mężczyznom - to często kompletnie różne rzeczy. Jako że pracuję w firmach gdzie procentowo jest więcej kobiet i najczęściej są to setki (a obecnie tysiące) i środowisko relatywnie często zmieniam - ciągle widzę ten sam schemat. Panie uważają jakąś tam dziewczynę za bardzo ładną, a ona dziwnym trafem zupełnie nie budzi emocji u panów. I odwrotnie - dana pani wzbudza powszechny zachwyt u mężczyzn a inne kobiety "nic w niej nie widzą" (to łagodna wersja, są i ostrzejsze ).
Trzecia rzecz - gusta są oczywiście różne, ale istnieją pewne uniwersalia. Znowu nauka przyszła z pomocą. Kluczem są proszę państwa proporcje. Ukułem nawet na to powiedzenie, które zrobiło karierę w moim środowisku - atrakcyjna dziewczyna to taka, u której "liczby Fibonacchiego się zgadzają". Jeśli ktoś nie wie o co chodzi z liczbami Fibonacchiego - chętnie rozwinę:)
Czwarta rzecz - uroda jest ważna, ale wystarczy naprawdę niewiele żeby przestała być ważna w ogóle. Jak pisano - panna która jest po prostu niefajna, głupia, albo zła - może być miss świata, ale poza kolekcjonerami doznań oraz ewentualnie facetami dla których zdobywanie pięknych pań jest sposobem na potwierdzenie własnej wartości - taka kobieta nie będzie mężczyzn interesować.
I odwrotnie - fajna kobieta o dobrym sercu, pozytywnie nastawiona - słowem mająca inne niż uroda zalety - będzie atrakcyjna i to dla wielu. Byleby dbała o siebie bo najczęsciej to nie brak urody jest problemem (poza sytuacjami ekstremalnymi) tylko zaniedbanie.
Piąta rzecz - są panie co nie mogą znaleźć faceta i myślą że to przez urodę, tzn jej brak. Nie są przy tym złe, głupie ani niefajne - i nie brak urody jest faktycznym powodem, tylko po prostu nie wiedzą że myśliwy idzie do lasu nie po to by sarna leciała mu pod lufę z okrzykiem "zastrzel mnie".
Tyle a propos urody. Z tą urodą to jest tak - sowy nie są tym czym się wydają.
Urodę kobiet mężczyźni zawsze lokują w pewnej grupie. Jedna i ta sama kobieta może być najładniejszą z koleżanek w klasie w szkole średniej, ale kiedy pójdzie na studia gdzie konkurencja jest silniejsza - będzie po prostu jedną z wielu. Odwrotnie oczywiście też może być.
Druga rzecz - to co się podoba w kobietach (ciągle mowa o wyglądzie tylko) innym kobietom, a co się podoba mężczyznom - to często kompletnie różne rzeczy. Jako że pracuję w firmach gdzie procentowo jest więcej kobiet i najczęściej są to setki (a obecnie tysiące) i środowisko relatywnie często zmieniam - ciągle widzę ten sam schemat. Panie uważają jakąś tam dziewczynę za bardzo ładną, a ona dziwnym trafem zupełnie nie budzi emocji u panów. I odwrotnie - dana pani wzbudza powszechny zachwyt u mężczyzn a inne kobiety "nic w niej nie widzą" (to łagodna wersja, są i ostrzejsze ).
Trzecia rzecz - gusta są oczywiście różne, ale istnieją pewne uniwersalia. Znowu nauka przyszła z pomocą. Kluczem są proszę państwa proporcje. Ukułem nawet na to powiedzenie, które zrobiło karierę w moim środowisku - atrakcyjna dziewczyna to taka, u której "liczby Fibonacchiego się zgadzają". Jeśli ktoś nie wie o co chodzi z liczbami Fibonacchiego - chętnie rozwinę:)
Czwarta rzecz - uroda jest ważna, ale wystarczy naprawdę niewiele żeby przestała być ważna w ogóle. Jak pisano - panna która jest po prostu niefajna, głupia, albo zła - może być miss świata, ale poza kolekcjonerami doznań oraz ewentualnie facetami dla których zdobywanie pięknych pań jest sposobem na potwierdzenie własnej wartości - taka kobieta nie będzie mężczyzn interesować.
I odwrotnie - fajna kobieta o dobrym sercu, pozytywnie nastawiona - słowem mająca inne niż uroda zalety - będzie atrakcyjna i to dla wielu. Byleby dbała o siebie bo najczęsciej to nie brak urody jest problemem (poza sytuacjami ekstremalnymi) tylko zaniedbanie.
Piąta rzecz - są panie co nie mogą znaleźć faceta i myślą że to przez urodę, tzn jej brak. Nie są przy tym złe, głupie ani niefajne - i nie brak urody jest faktycznym powodem, tylko po prostu nie wiedzą że myśliwy idzie do lasu nie po to by sarna leciała mu pod lufę z okrzykiem "zastrzel mnie".
Tyle a propos urody. Z tą urodą to jest tak - sowy nie są tym czym się wydają.
Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.
Reasumując - lubią zdobywać je tak ?3Has pisze: ↑11 kwie 2018, 23:45
Piąta rzecz - są panie co nie mogą znaleźć faceta i myślą że to przez urodę, tzn jej brak. Nie są przy tym złe, głupie ani niefajne - i nie brak urody jest faktycznym powodem, tylko po prostu nie wiedzą że myśliwy idzie do lasu nie po to by sarna leciała mu pod lufę z okrzykiem "zastrzel mnie".
Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.
Tak, ale ważniejsze od tego jest stwierdzenie odwrotne - nie lubią jak im się kobieta sama wystawia.helenast pisze: Reasumując - lubią zdobywać je tak ?
Oczywiście zdajemy sobie sprawę że tak jest, że czasem kobieta ma upatrzonego konkretnego faceta i chce go zdobyć - ale musi to tak robić, żeby on nie zauważył że to ona się stara.
Z żoną w małżeństwie jest zupełnie przeciwnie -bardzo lubimy kiedy widać, że ona się stara.
Zasada prosta - w większości facet chce kobietę zdobyć a nie samemu zostać upolowanym. A ta już zdobyta powinna się starać, a nie łaskawie być ze swoim mężem.
A to klasyka gatunku - Twin Peaks. Określenie "sowy nie tym czym się wydają" zostało użyte przez olbrzyma który przyśnił się agentowi Dale'owi Coooper'owi który prowadził śledztwo w sprawie zabójstwa Laury Palmer.helenast post pisze:A to co ?3Has pisze: Tyle a propos urody. Z tą urodą to jest tak - sowy nie są tym czym się wydają.
Wpisz w google "sowy nie są tym czym się wydają" - i policz wyniki, oraz spójrz na tematy (nie związane z serialem) w jakich to stwierdzenie zostało użyte.
"Owls are not what they seem" daje ćwierć miliona wyników w pół sekundy. To już klasyka:)
Nie, nie zostałyście, przynajmniej przeze mnie - czytaj proszę dokładnie.helenast post pisze: Cóż - zostałyśmy już porównane do warzyw, do zwierząt , do ciągu liczb .... hm , ciekawie się robi
Ja pisałem że w kwestii urody atrakcyjna kobieta to taka gdzie liczby Fibonacchiego muszą się zgadzać. I to jest prawda stwierdzona naukowo. To samo zresztą z urodą mężczyzn
Nie pisałem że kobiety są jak liczby - bo niestety nie są:) Liczby są zrozumiałe i precyzyjne:)
.helenast post pisze: To ciekawe ,że ciąg liczb Fibonacciego zastosowałeś w oznaczaniu urody kobiet - chętnie poczytam jeżeli rozwiniesz to .
Ciąg Fibonacchiego powstaje poprzez dodanie dwóch liczb naturalnych sąsiadujących ze sobą w owym ciągu. I tak mamy 0+1=1. Następna to 1+1=2. Potem mamy 1+2=3. Następnie 2+3=5 (bo dwie ostatnie wyliczone liczby to 2 oraz 3). Kolejna to 3+5=8. Następna 5+8=13. I tak dalej.
W urodzie chodzi o proporcje. Jeśli podzielisz dwie liczby ciągu Fibonacchiego przez siebie, otrzymasz tzw złotą proporcje - tym dokładniejszą im dwie większe liczby ciągu weźmiesz - jest to ok 1,618.
Według tej proporcji mamy zbudowane ciało. Można lubić panie grubsze albo chudsze - kwestia gustu, ale każdy lubi i docenia proporcje. Nawet modelki plus size mają je zachowane - chodzi o wyraźną różnicę między talią a biodrami i obwodem biustu - im bardziej zbliżona do złotej proporcji, tym lepiej.
Panie też lubią mężczyzn, u których jest wyraźna przewaga obwodu klatki piersiowej nad obwodem brzucha. Podobnie jeśli chodzi o harmonię w budowie kończyn, proporcji twarzy itp - tzw piękno wyznacza właśnie złota proporcja.
To jest biologia i tego nie przeskoczymy. Ale to też pokazuje dlaczego warto dbać o sylwetkę.
Na szczęście jednak jak pisałem - uroda nie jest najważniejsza. Ale jest ważnym atutem dla nas. Acz proporcje wskazują na to że w zasadzie każda dziewczyna może się podobać - i to nawet jeśli nie jest ładna z twarzy. Ładna sylwetka zrobi swoje:)