Cechy dorosłych dzieci
Moderator: Moderatorzy
Cechy dorosłych dzieci
Często na naszym forum przemijają się tematy związane z dorosłymi dziećmi.
Do tej grupy zaliczamy:
DDA (dorosłe dzieci alkoholików)
DDD (dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych)
DDRR (dorosłe dzieci rozwiedzionych rodziców - rozwiedzionych prawnie lub emocjonalnie).
Robiąc dzisiaj porządki w moich papierach znalazłem przygotowaną kiedyś kartkę z cechami dorosłych dzieci. Może taka "lista kontrolna" komuś się przyda.
Cechą dorosłych dzieci jest:
1. dążenie do perfekcjonizmu;
2. bezradność życiowa (niby są dorosłe, ale ciągle nie mogą uwierzyć, że same mogą podejmować decyzje);
3. chęć zapracowania na uznanie u obcych;
4. próbują "zasłużyć" na miłość;
5. labilne uczuciowo (ciągłe zmiany nastrojów, niestabilność emocjonalna);
6. dążenie do panowania nad swoim losem (wpadają w niepewność i zdenerwowanie, gdy coś od nich nie zależy);
7. nadmierna odpowiedzialność lub totalna nieodpowiedzialność (czasami jedno przechodzi w drugie);
8. nadmierna zależność od rodziny pierwotnej (rodzina pierwotna jest dla nich ważniejsza od ich rodziny);
9. niskie mniemanie o sobie;
10. ogromne pokłady złości i brak zaufania do siebie i do innych ludzi, a zwłaszcza współmałżonka (ich motto to: "Nie mówić, nie ufać, nie odczuwać");
11. skłonność do kłamstwa (nawet wtedy, gdy nie jest to konieczne);
12. jako ochronę przed zranieniem najchętniej wybierają ucieczkę.
W związku z tymi cechami związki dorosłych dzieci są najczęściej powierzchniowe, nieprzemyślane i krótkotrwałe.
Do tej grupy zaliczamy:
DDA (dorosłe dzieci alkoholików)
DDD (dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych)
DDRR (dorosłe dzieci rozwiedzionych rodziców - rozwiedzionych prawnie lub emocjonalnie).
Robiąc dzisiaj porządki w moich papierach znalazłem przygotowaną kiedyś kartkę z cechami dorosłych dzieci. Może taka "lista kontrolna" komuś się przyda.
Cechą dorosłych dzieci jest:
1. dążenie do perfekcjonizmu;
2. bezradność życiowa (niby są dorosłe, ale ciągle nie mogą uwierzyć, że same mogą podejmować decyzje);
3. chęć zapracowania na uznanie u obcych;
4. próbują "zasłużyć" na miłość;
5. labilne uczuciowo (ciągłe zmiany nastrojów, niestabilność emocjonalna);
6. dążenie do panowania nad swoim losem (wpadają w niepewność i zdenerwowanie, gdy coś od nich nie zależy);
7. nadmierna odpowiedzialność lub totalna nieodpowiedzialność (czasami jedno przechodzi w drugie);
8. nadmierna zależność od rodziny pierwotnej (rodzina pierwotna jest dla nich ważniejsza od ich rodziny);
9. niskie mniemanie o sobie;
10. ogromne pokłady złości i brak zaufania do siebie i do innych ludzi, a zwłaszcza współmałżonka (ich motto to: "Nie mówić, nie ufać, nie odczuwać");
11. skłonność do kłamstwa (nawet wtedy, gdy nie jest to konieczne);
12. jako ochronę przed zranieniem najchętniej wybierają ucieczkę.
W związku z tymi cechami związki dorosłych dzieci są najczęściej powierzchniowe, nieprzemyślane i krótkotrwałe.
Re: Cechy dorosłych dzieci
Jacek dzięki za tę listę! Bardzo pomocna.
Re: Cechy dorosłych dzieci
tak wiele odpowiedzi, dziękuję
Re: Cechy dorosłych dzieci
Jacek,
Dopiero co dotarłem do tego zakątku forum, szkoda że wiele lat temu tutaj nie trafiłem Możesz wskazać źródło wiedzy?
Dopiero co dotarłem do tego zakątku forum, szkoda że wiele lat temu tutaj nie trafiłem Możesz wskazać źródło wiedzy?
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Cechy dorosłych dzieci
Tu: viewtopic.php?f=18&t=584 masz cały dział temu poświęcony
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Cechy dorosłych dzieci
No tak. Najciemniej pod latarnią
Miłości bez krzyża nie znajdziecie, a krzyża bez miłości nie uniesiecie.
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Cechy dorosłych dzieci
Ja mogę - życie
Małe uzupełnienie - nie wszystkie cechy u danej osoby występują, czasem mogą być odwrotne od wymienionych, i ogólnie w najprzeróżniejszych kombinacjach. Cecha wspólna DDX to nienormalność i olbrzymie trudności w tworzeniu relacji, a często jej zwyczajne torpedowanie i sabotaż.
Cechą dorosłych dzieci jest:
1. dążenie do perfekcjonizmu albo totalna olewka
2. bezradność życiowa (niby są dorosłe, ale ciągle nie mogą uwierzyć, że same mogą podejmować decyzje) czasem tylko przy partnerze - wieszanie się na nim, ale jak nie ma takiej możliwości to wykazywanie normalnej zaradności życiowej
3. chęć zapracowania na uznanie u obcych nie mylić z najbliższą rodziną - słowo klucz to "obcy"
4. próbują "zasłużyć" na miłość albo przeciwnie - zrobić wszystko by normalne relacje rozwalić, gdyż normalność jest dla nich stanem obcym, wrogim i przez to nie do zniesienia
5. labilne uczuciowo (ciągłe zmiany nastrojów, niestabilność emocjonalna) niekoniecznie ciągłe, zależy od osoby, ale generalnie w jeden moment może się wszystko odwrócić i to bez powodu
6. dążenie do panowania nad swoim losem (wpadają w niepewność i zdenerwowanie, gdy coś od nich nie zależy) albo chowają głowę w piasek
7. nadmierna odpowiedzialność lub totalna nieodpowiedzialność (czasami jedno przechodzi w drugie) albo po prostu miesza się jak w dwóch kompletnie różnych od siebie osobach
8. nadmierna zależność od rodziny pierwotnej (rodzina pierwotna jest dla nich ważniejsza od ich rodziny) albo też nie widać tego w ich zachowaniu, ale w emocjach już bardzo
9. niskie mniemanie o sobie co nie wyklucza w pewnych przypadkach dużo gorszego zdania o małżonku
10. ogromne pokłady złości i brak zaufania do siebie i do innych ludzi, a zwłaszcza współmałżonka (ich motto to: "Nie mówić, nie ufać, nie odczuwać") i celowe prowokowanie go do złego by na jego tle nie wypadać zbyt niekorzystnie nawet przed samym/a sobą
11. skłonność do kłamstwa (nawet wtedy, gdy nie jest to konieczne) dodajmy - czasem zupełnie oczywistego i widocznego jak na dłoni dla każdego
12. jako ochronę przed zranieniem najchętniej wybierają ucieczkę albo mechanizm wyparcia. Gwałcenie logiki, prawdy i sensu. Dwa plus dwa jest pięć, siedem, w zależności jak mi pasuje. Ewentualnie cztery, bo taka kombinacja też może być korzystna
W związku z tymi cechami związki dorosłych dzieci są najczęściej powierzchniowe, nieprzemyślane i krótkotrwałe. i rozpadają się z hukiem - formalnie albo nie.
Re: Cechy dorosłych dzieci
Ooo 3Has, miło cię tu znów widzieć
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: Cechy dorosłych dzieci
Może podziel się co u ciebie?
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: Cechy dorosłych dzieci
3Has,
mnie rowniez milo Cie widziec ..
2 lata sie zawieruszyles .. a szkoda
Pamietam, jak kiedys bylam swiezynka .. i pomogles ...Bog zaplac
ps podbijam pytanie, jesli zechcesz ...
Pogody Ducha i moze zostan
mnie rowniez milo Cie widziec ..
2 lata sie zawieruszyles .. a szkoda
Pamietam, jak kiedys bylam swiezynka .. i pomogles ...Bog zaplac
ps podbijam pytanie, jesli zechcesz ...
Pogody Ducha i moze zostan
Re: Cechy dorosłych dzieci
Nie wiem czy to dobry temat na moje osobiste sprawy - chyba nie (niechże admini i moderatorzy czynią swoją powinność), ale dla porządku: nadal mam w domu DDA, DDD i DDRR w jednej osobie i się bujamy jak dawniej, tyle że obecnie mnie to niespecjalnie rusza.
I zanim ktokolwiek się obruszy, żem taki zły i niedobry, to niech się zastanowi, bo życie figle płata i kiedyś może sam stanie przed dylematem: albo skamienieć albo zwariować. A że mam dzieci to na luksus wariactwa nie mogę sobie pozwolić.
Poza tym skamienieć to nic złego - nawet pewien święty o tym mówi, tylko innymi słowami (ale dokładnie o to samo chodzi), co więcej - doradza ten stan i to wcale nie osobom z przejściami a każdemu. Trzeba lat i tysięcy doświadczeń, żeby tą prostą prawdę zrozumieć, a jeszcze więcej by ją przyjąć - ale sam stan jest ze wszech miar pożądany, tylko warunek: trzeba być jeszcze przy okazji człowiekiem.
A tu paradoks - po skamienieniu łatwiej być człowiekiem niż przed:)
Tak, wiem, niepoprawny jestem, daleki od linii politycznej forum, ale co zrobić, jak to działa? I po co cokolwiek robić jeśli to się kłóci jedynie ze stereotypami ale z wiarą już zupełnie nie?
I zanim ktokolwiek się obruszy, żem taki zły i niedobry, to niech się zastanowi, bo życie figle płata i kiedyś może sam stanie przed dylematem: albo skamienieć albo zwariować. A że mam dzieci to na luksus wariactwa nie mogę sobie pozwolić.
Poza tym skamienieć to nic złego - nawet pewien święty o tym mówi, tylko innymi słowami (ale dokładnie o to samo chodzi), co więcej - doradza ten stan i to wcale nie osobom z przejściami a każdemu. Trzeba lat i tysięcy doświadczeń, żeby tą prostą prawdę zrozumieć, a jeszcze więcej by ją przyjąć - ale sam stan jest ze wszech miar pożądany, tylko warunek: trzeba być jeszcze przy okazji człowiekiem.
A tu paradoks - po skamienieniu łatwiej być człowiekiem niż przed:)
Tak, wiem, niepoprawny jestem, daleki od linii politycznej forum, ale co zrobić, jak to działa? I po co cokolwiek robić jeśli to się kłóci jedynie ze stereotypami ale z wiarą już zupełnie nie?
Re: Cechy dorosłych dzieci
Zawiłe ale genialne!3Has pisze:Cechą dorosłych dzieci jest:
1. dążenie do perfekcjonizmu albo totalna olewka
2. bezradność życiowa (niby są dorosłe, ale ciągle nie mogą uwierzyć, że same mogą podejmować decyzje) czasem tylko przy partnerze - wieszanie się na nim, ale jak nie ma takiej możliwości to wykazywanie normalnej zaradności życiowej
3. chęć zapracowania na uznanie u obcych nie mylić z najbliższą rodziną - słowo klucz to "obcy"
4. próbują "zasłużyć" na miłość albo przeciwnie - zrobić wszystko by normalne relacje rozwalić, gdyż normalność jest dla nich stanem obcym, wrogim i przez to nie do zniesienia
5. labilne uczuciowo (ciągłe zmiany nastrojów, niestabilność emocjonalna) niekoniecznie ciągłe, zależy od osoby, ale generalnie w jeden moment może się wszystko odwrócić i to bez powodu
6. dążenie do panowania nad swoim losem (wpadają w niepewność i zdenerwowanie, gdy coś od nich nie zależy) albo chowają głowę w piasek
7. nadmierna odpowiedzialność lub totalna nieodpowiedzialność (czasami jedno przechodzi w drugie) albo po prostu miesza się jak w dwóch kompletnie różnych od siebie osobach
8. nadmierna zależność od rodziny pierwotnej (rodzina pierwotna jest dla nich ważniejsza od ich rodziny) albo też nie widać tego w ich zachowaniu, ale w emocjach już bardzo
9. niskie mniemanie o sobie co nie wyklucza w pewnych przypadkach dużo gorszego zdania o małżonku
10. ogromne pokłady złości i brak zaufania do siebie i do innych ludzi, a zwłaszcza współmałżonka (ich motto to: "Nie mówić, nie ufać, nie odczuwać") i celowe prowokowanie go do złego by na jego tle nie wypadać zbyt niekorzystnie nawet przed samym/a sobą
11. skłonność do kłamstwa (nawet wtedy, gdy nie jest to konieczne) dodajmy - czasem zupełnie oczywistego i widocznego jak na dłoni dla każdego
12. jako ochronę przed zranieniem najchętniej wybierają ucieczkę albo mechanizm wyparcia. Gwałcenie logiki, prawdy i sensu. Dwa plus dwa jest pięć, siedem, w zależności jak mi pasuje. Ewentualnie cztery, bo taka kombinacja też może być korzystna
W związku z tymi cechami związki dorosłych dzieci są najczęściej powierzchniowe, nieprzemyślane i krótkotrwałe. i rozpadają się z hukiem - formalnie albo nie.
Na górę
Czym prędzej ruszam wpisać się w poszczególne punkty
Wolę odwrotnie.1. dążenie do perfekcjonizmu albo totalna olewka
Całkowity zlew (olewka). Wiedzą o tym naczynia, które potrafią czekać np dwa lub trzy miesiące na swoją kolej.
Kiedy pojawia się cel w zasięgu działania - akcja!
Zadaniowiec na 102%!
Takie zadania pojawiają się rzadko. Na tyle jednak często by uspokoić wyrzuty sumienia i podkarmić narcystyczne ego.
To powierzchowne stwierdzenie.2. bezradność życiowa (niby są dorosłe, ale ciągle nie mogą uwierzyć, że same mogą podejmować decyzje) czasem tylko przy partnerze - wieszanie się na nim, ale jak nie ma takiej możliwości to wykazywanie normalnej zaradności życiowej
Całe życie byłem/jestem bezradny wobec tego co zobaczyłem po urodzeniu na Ziemi.
Pewne me wyobrażenia o byciu w związku zostały litościwie obnażone i zanihilowane.
Powinienem napisać ,,bezlitośnie,, ale to by znaczyło że chciałbym trwać w złudzeniu.
A ponieważ nie chcę, więc za jednym zamachem podpiąłem do tego całą resztę
Tanie to, lecz jakże praktyczne.
(Zostaje tylko dust and shadow jak powiedział w swej ostatniej kwestii muszkieter w Gladiatorze)
,,Obcy,, są w przedszkolu, szkole, pracy, w sklepie, urzędzie, filmach Ridleya etc.3. chęć zapracowania na uznanie u obcych nie mylić z najbliższą rodziną - słowo klucz to "obcy"
Jest to całkowicie naturalna maska którą nakładamy sobie na twarz w konfrontacji z każdą sytuacją która jest dla nas nowa.
Chcemy z automatu dobrze wyglądać przy kimś ,,obcym,, - na imprezie, na kolędzie, na forum Sychar i wszędzie gdzie są ,,obcy,, - a jakże by inaczej?
Oczywista jest to oczywistość (autora zapomniałem - tzn chcę zapomnieć )
Zasłużyć na miłość?4. próbują "zasłużyć" na miłość albo przeciwnie - zrobić wszystko by normalne relacje rozwalić, gdyż normalność jest dla nich stanem obcym, wrogim i przez to nie do zniesienia
Równie dobrze można by na nią zarabiać, kupić, posiadać, odsprzedać, zamienić, kolekcjonować.
Nie da się.
Normalne relacje - czym są?
To dwubiegunówka.5. labilne uczuciowo (ciągłe zmiany nastrojów, niestabilność emocjonalna) niekoniecznie ciągłe, zależy od osoby, ale generalnie w jeden moment może się wszystko odwrócić i to bez powodu
Wariaci mogą mieć to często.
Normalni w dłuższych odstępach.
Wariaci kupują pastylki i pstryk - już dobrze.
Niedążenie do panowania to początek końca poprawności bytowania w ziemskim wymiarze. Ograniczona definicja ma w sobie jednak coś ze skupienia wiązki lasera. Niestety.6. dążenie do panowania nad swoim losem (wpadają w niepewność i zdenerwowanie, gdy coś od nich nie zależy) albo chowają głowę w piasek
Z drugiej strony kiedy dostaję info o podwyżce czynszu a w sklepiku obserwuję wzrost cen, to wpadam w pewność, rozluźniam się i wystawiam głowę z piasku. Żwawo siadam do tworzenia planu, który spowoduje że będę już za chwilunię (o cudna podnieto) tworzył rozwiązanie zaistniałej sytuacji (nie problemu) na poziomie wyższym niż ten na którym ona powstała (stary dobry wujo Albert).
Zrobię to na pewno.
Odniesienie do pkt 17. nadmierna odpowiedzialność lub totalna nieodpowiedzialność (czasami jedno przechodzi w drugie) albo po prostu miesza się jak w dwóch kompletnie różnych od siebie osobach
Owszem - mam cechy takiej zależności.8. nadmierna zależność od rodziny pierwotnej (rodzina pierwotna jest dla nich ważniejsza od ich rodziny) albo też nie widać tego w ich zachowaniu, ale w emocjach już bardzo
A moja chyba nie. Teściowa odwiedza ją codziennie. ( -mój domysł)
Dobre9. niskie mniemanie o sobie co nie wyklucza w pewnych przypadkach dużo gorszego zdania o małżonku
Wysokie mniemanie o sobie jest owocem skromności i pokory, których mam pod dostatkiem
Och za szybko - bo się pomylę - powolutku.10. ogromne pokłady złości i brak zaufania do siebie i do innych ludzi, a zwłaszcza współmałżonka (ich motto to: "Nie mówić, nie ufać, nie odczuwać") i celowe prowokowanie go do złego by na jego tle nie wypadać zbyt niekorzystnie nawet przed samym/a sobą
Pokłady złości?
Po co?
Nieekonomiczne.
Złość nie jest warta ceny jaką trzeba płacić za przyjemność chwilowego połechtania ego i zaspokojenia głodu potrzeby zaakcentowania ciągle nienasyconych negatywnych emocji i odczuć.
Brak zaufania do siebie i do innych ludzi - O TAK!!!
Oto dowód
Czy kiedyś zdarzyło mi się zawieść samego siebie?
To czego oczekiwać od innych?
Ostatnie było retoryczne.
Jak niedosyt to uzupełnię.
Ufaj każdemu ale cały czas trzymaj go na celowniku - zasada snajpera.
Jeśli czytają mnie przedsiębiorcy to oni mogą w pierwszej kolejności potwierdzić.
Kłamstwo może być użyteczne jeśli stosowane jest z miłością, delikatnością i wyczuciem adekwatnie do sytuacji i w drodze wyjątku.11. skłonność do kłamstwa (nawet wtedy, gdy nie jest to konieczne) dodajmy - czasem zupełnie oczywistego i widocznego jak na dłoni dla każdego
(odrobiłem lekcję??)
-Tak. A co się dziwisz? (Jasminum)12. jako ochronę przed zranieniem najchętniej wybierają ucieczkę albo mechanizm wyparcia. Gwałcenie logiki, prawdy i sensu. Dwa plus dwa jest pięć, siedem, w zależności jak mi pasuje. Ewentualnie cztery, bo taka kombinacja też może być korzystna
To chyba lepsze niż skok oknem lub erka do Lublińca.
Różnie mówią.
-Na papierze! Tylko na papierze panie kochany!! (wkurzony Kunik do Dyzmy)W związku z tymi cechami związki dorosłych dzieci są najczęściej powierzchniowe, nieprzemyślane i krótkotrwałe. i rozpadają się z hukiem - formalnie albo nie.
Wszak sakramentalny związek potwierdzony obecnością kapłana -TRWA.
Choć rozumiem Twój skrót myślowy.
Tyle punkty
Me na gorąco myśli.
Aha - to ci zwani dorosłymi, to oni nie doświadczają takich stanów.
Oni wszystko przemyśleli i najczęściej dożywają do dębowych godów traktując to jako krótką rozgrzewkę do preludium - a jakże.
Mieli wszystko prawie przemyślane, budowali zawsze na skale, a huk towarzyszył im tylko w trakcie kolejnych rocznic, imprez, rautów z okazji świętowania kolejnych sukcesów zarówno małżeńskich jak zawodowych i prywatnych. Huk otwieranych szampanów ma się wiedzieć - Dą Perynją (s zona dokona korekty jakby co).
No.
Bo te dorosłe dzieci (Turbo) - to nie.
Ci nieudacznicy są za burtą wartościowego i udanego życia.
U nich przeważnie wszystko nieprzemyślane, przedmałżeńskie seksy, budowanie na iluzjach i spektakularne huki upadających kolejnych związków i rozwodów.
Biedne głupki.
No nie?
Bo my to nie. My tylko sukcesy, splendory i uznanie ogółu.
Akceptacja.
Miłość.
Piękno.
Dobro.
Pomagajmy więc tym co stawiają pierwsze kroki, stawiają granice usilnie pracują nad swym charakterem. To zawsze popłaca.
STOP
Do adremu merituma jednak:
Warto Wiedzieć.
Lepsze Poznanie.
Ostatnio zmieniony 13 sty 2022, 20:04 przez Lawendowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiono cytowanie
Powód: poprawiono cytowanie
Re: Cechy dorosłych dzieci
3Has i ja pamiętam Twoje dyskusje co to jest szacunek z męskiego punktu widzenia, cenne
Re: Cechy dorosłych dzieci
Aż wróciłam do tego wątku, wspanialy! Dziękuję Panowie Wam wszystkim i margaritum za jej wytrwałość w drążeniu tematu od tamtej mniej więcej pory zaczęło się zmieniać (POWOLI) moje postępowanie wobec męża co przynioslo bardzo piękne owoce!