TOŻSAMOŚĆ

Wiedza, która może pomóc, gdy boli dusza...

Moderator: Moderatorzy

Inna
Posty: 332
Rejestracja: 23 lip 2017, 21:47
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

TOŻSAMOŚĆ

Post autor: Inna »

Coś tam ostatnio krucho u mnie z tożsamością było, więc trochę "skrobałam" i się dzielę.


TOŻSAMOŚĆ

„Nie ma poczucia bycia, bez poczucia tożsamości”.
E.H.Erikson

Czym jest tożsamość?
Wikipedia podaje, że to wizja własnej osoby, jaką człowiek ma: właściwości wyglądu, psychiki i zachowania się z punktu widzenia ich odrębności i niepowtarzalności u innych ludzi.
Prostymi słowy – świadomość siebie.
Zatrzymajmy się na chwilę i zadajmy sobie pytanie: „kim jestem?”
Łatwe? Trudne?
Dla przeciętnego człowieka to pytanie będzie łatwe.
Poda imię, nazwisko, zawód, płeć, narodowość.
I odpowie dobrze, bo to jaką mamy tożsamość, wynika z naszych genów, pochodzenia, czy też wychowania.
Tożsamości nie można zmienić. Nie można być raz kobietą, raz mężczyzną (pomijając kwestię orientacji), nie można też być raz Polakiem, raz Anglikiem. Nie mamy wpływu na płeć, kolor skóry czy też narodowość.
Ale mamy wpływ na siebie. Na zmianę zawodu, nazwiska, ale też i sposobu myślenia, które w trudnym i niestabilnym okresie naszego życia bywa zaburzone i może doprowadzić do kryzysu tożsamości. Jesteśmy jak naczynie, które pęka od pierwszego lepszego wstrząsu, poruszenia, jak mówił Seneka.
Taki kryzys pojawia się często w przypadku utraty pracy, zmiany zawodu, miejsca zamieszkania czy stanu cywilnego. Musimy wtedy poznać siebie w innych niż dotychczas warunkach. Gdy się w nich nie odnajdujemy, doświadczamy trudnych uczuć, spada nam samoocena, sprowadzamy naszą tożsamość do pełnionych ról.
Odpowiadając na pytanie: „kim jestem”, wymieniamy: matką, ojcem, żoną, mężem, synem, córką, itp.
W trudniejszych momentach nazywamy siebie nieudacznikami, zmęczonymi życiem ludźmi, albo po prostu nikim.
A przecież tożsamość powinna być stałą cechą, niezależną od nastroju czy emocji.
Nie można jej odnosić do relacji ze światem zewnętrznym, bo gdy go stracimy, zostaniemy z obezwładniającą pustką. Byśmy wiedzieli, kim jesteśmy, musimy wiedzieć jakie wartości są dla nas ważne, w co wierzymy, czego pragniemy. To musi być spójne i autentyczne
Wiele osób potrzebuje pomocy z zewnątrz, by siebie poznać. Bo tego kim jesteśmy i jacy jesteśmy, dowiadujemy się w relacjach z innymi już od najmłodszych lat. To wtedy też kształtuje się nasza samoocena i poczucie własnej wartości, której punktem odniesienia są właśnie ludzie. Jeśli nas doceniają, stajemy się wartościowi. A przecież wartością jest to, że żyjemy, że jesteśmy tacy, jacy jesteśmy. Z wadami. Każdy je ma.
A zatem tożsamość to poczucie własnego istnienia.
Warunkiem skutecznego rozwoju własnej tożsamości, jest wyodrębnienie się z otoczenia i trwałe przekonanie o swojej ważnej przynależności do świata, niezależnie od posiadania, umiejętności lub sukcesów. O tym, że jest się osobą niepowtarzalną, wyjątkową i oryginalną.
Pytanie „kim jestem?”, zadałam też sobie zanim zaczęłam pisać ten artykuł. Pierwsze co mi się nasunęło, to odmieńcem.
Teraz jednak myślę, że jestem człowiekiem, który myśli. Może i czasami nielogicznie, nieskładnie i skomplikowanie. Ale myśli.
I to jest dowód mojego istnienia - myślę. A to potwierdza, że jestem.
Cogito, ergo sum – myślę, więc jestem, jak powiedział Kartezjusz.
Jestem, więc myślę, mówię ja
Inna.
"Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia"
(Flp 3,14)
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: TOŻSAMOŚĆ

Post autor: Caliope »

W tożsamości wyróżniam trzy zakresy: tożsamość dziedziczona (społeczno-kulturowa), tożsamość jednostkowa (osobowa) i tożsamość ustawicznie kształtowana (kulturowa, wielokulturowa, międzykulturowa). Jedną z ważniejszych jest tożsamość płciową i jako dziecko pierwsza przynależność do rodziny czyli tożsamość społeczna. Każdy z nas jest inny, ale nie jest odmieńcem, to krzywdzące.
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4368
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: TOŻSAMOŚĆ

Post autor: ozeasz »

Inna pisze: 15 sie 2022, 23:01 Pierwsze co mi się nasunęło, to odmieńcem.
Co przez to rozumiesz?

Od kiedy zaprosiłem Jezusa do swojego życia tożsamość dla mnie niezmiennie wiąże się ze źródłem mojego istnienia -Bogiem i Jego miłością. Na drugim miejscu zdałem sobie sprawę że czas i miejsce mojego życia, tzn. środowisko, nie jest żadnym przypadkiem a więc również jest elementem mojej tożsamości, jest to konkretne miejsce, naród, społeczność, rodzina umocowane w czasie, to jak kod genetyczny właśnie. Fundamentalny wpływ na moje pojęcie tożsamości miała dla mnie lektura "Kręgu Biblijnego" R.Brandstaettera.
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Inna
Posty: 332
Rejestracja: 23 lip 2017, 21:47
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: TOŻSAMOŚĆ

Post autor: Inna »

ozeasz pisze: 16 sie 2022, 16:18
Inna pisze: 15 sie 2022, 23:01 Pierwsze co mi się nasunęło, to odmieńcem.
Co przez to rozumiesz?
To było zanim zaczęłam pisać artykuł. Długo przed. Jakieś kilka lat wstecz, gdy miałam zerowe poczucie wartości.
Teraz jestem Inna 😏 (czyt.wyjątkowa - jak każdy z nas 😊)
"Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia"
(Flp 3,14)
Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: TOŻSAMOŚĆ

Post autor: Ruta »

Na początku mojej terapii pierwsze pytanie jakie dostałam brzmiało: kim Pani jest? No więc byłam żoną, mamą, osobą wykonującą swój zawód, córką. Nie umiałam zdefiniować siebie inaczej niż przez role.
ODPOWIEDZ