Re: jak żyć samotnie i nie zwariować
: 15 lut 2018, 23:54
Bosa ,
z przyjaciółkami się zwykle nie pomieszkuje .
A jak się pomieszkuje , to się też zwykle sypia .
Tyle , że to się nie nazywa przyjaciółka tylko kochanka ,
choć to z kochaniem nie ma wiele wspólnego .
Na początku wątku dostałaś dużo różnych porad .
Wiele w nich prawdy .
==========================================================
Dawno , dawno temu , w jakimś kościele , na mszy niedzielnej
stał sobie facet , opierał się o filar
i użalał nad okrutnym losem .
W tymże samym kościele , na tej samej mszy
była też całkiem niebrzydka , młoda dziewczyna .
Dostrzegł ją ów facet przy filarze ,
jak zmierzała do i z Eucharystii .
Wyglądała jeszcze jakoś ładniej .
Zrobiło się wstyd facetowi , że głowę Panu Bogu zawraca .
Po mszy zbiegł po schodach i raźno udał się w swoją stronę .
Miał nogi .
............ dziewczyna nie
z przyjaciółkami się zwykle nie pomieszkuje .
A jak się pomieszkuje , to się też zwykle sypia .
Tyle , że to się nie nazywa przyjaciółka tylko kochanka ,
choć to z kochaniem nie ma wiele wspólnego .
Na początku wątku dostałaś dużo różnych porad .
Wiele w nich prawdy .
==========================================================
Dawno , dawno temu , w jakimś kościele , na mszy niedzielnej
stał sobie facet , opierał się o filar
i użalał nad okrutnym losem .
W tymże samym kościele , na tej samej mszy
była też całkiem niebrzydka , młoda dziewczyna .
Dostrzegł ją ów facet przy filarze ,
jak zmierzała do i z Eucharystii .
Wyglądała jeszcze jakoś ładniej .
Zrobiło się wstyd facetowi , że głowę Panu Bogu zawraca .
Po mszy zbiegł po schodach i raźno udał się w swoją stronę .
Miał nogi .
............ dziewczyna nie