Początek świadomego procesu umierania
Moderator: Moderatorzy
Re: Początek świadomego procesu umierania
W innym wątku Inna pisze:
Bodźcem do napisania jest wątek Grzegorza o odwieszeniu się od żony/męża, jak również Pantopa o procesie świadomego umierania.
Więc skoro "po owocach poznacie", to obecność Pantopa na forum przynosi wymierne efekty
Pantopie, witaj w rodzinie
Bodźcem do napisania jest wątek Grzegorza o odwieszeniu się od żony/męża, jak również Pantopa o procesie świadomego umierania.
Więc skoro "po owocach poznacie", to obecność Pantopa na forum przynosi wymierne efekty
Pantopie, witaj w rodzinie
Re: Początek świadomego procesu umierania
Do: mgła
Sługa ja nieużyteczny.mgła pisze:W innym wątku Inna pisze:
Bodźcem do napisania jest wątek Grzegorza o odwieszeniu się od żony/męża, jak również Pantopa o procesie świadomego umierania.
Więc skoro "po owocach poznacie", to obecność Pantopa na forum przynosi wymierne efekty
Pantopie, witaj w rodzinie
Re: Początek świadomego procesu umierania
Pantop ,
jesteś bardzo aktywny na forum .
Wiele tematów , postów .
Ja widzę , że stoisz ( może nawet leżysz )
i w sumie chyba rozpaczliwie PYTASZ , SZUKASZ
drogi , celu , sensu .
Okrywasz się humorem , elokwencją ( owszem , masz wiedzę i dobrze ci idzie ) ,
ale ja widzę jakby wołanie o pomoc .
Jesteś inteligentny , więc trudno ci przyjąć racje innych .
jesteś bardzo aktywny na forum .
Wiele tematów , postów .
Ja widzę , że stoisz ( może nawet leżysz )
i w sumie chyba rozpaczliwie PYTASZ , SZUKASZ
drogi , celu , sensu .
Okrywasz się humorem , elokwencją ( owszem , masz wiedzę i dobrze ci idzie ) ,
ale ja widzę jakby wołanie o pomoc .
Jesteś inteligentny , więc trudno ci przyjąć racje innych .
Re: Początek świadomego procesu umierania
Do: mgła
Natenczas siła się ja na... nieskromności znam.
Co zaś się tyczy drugiej kwestyi to i owszem.
Za JEGO to przyczynkiem krzyżują się drogi nasze ziemiańskie jako i te internetowe.
W tem jeno nadzieja aby frukta właściwe nam te krzyżowanie przynosiło, co snadź przydarzyć się może gdy
heraldzi dostojni - mający pieczę nad poprawnością pisania naszego - mniej naszych postów kasować raczyli...
Nijakiej mi szkody dochodzić w tem miejscu nie uchodzi, to jeno powiem (bo nie zmilczę), że zwierzchnik heroldów owych - niejaki Jacenty herbu Zerwipost - onegdaj pod nocy osłoną, trzy pisania obalił moje, smutne privy śląc w zamian, ku pognębieniu dodatkowemu memu.
Tom i spowinowacił owo zdarzenie ze ślubem dawnym męża siłą sławnego, co trzech głów wyglądał...
Nie godzi mi się wątku tego tkać dalej bo sto pacierzy nazad Jacenty ów pisanie netem mi posłał, a tam prochu baryłka z lontem odpalonym stała - com niezawodnie jako ostateczne ostrzeżeniem odebrał - i tom sobie przyrzekł by nijakich kopii z owym Jacentym już nie kruszyć.
A jako że dziś niedziela to wielu Wam błogosławieństw winszuję jako i na tydzień nadchodzący.
Pantop
Toć jam zwykły chudopachołek mościa dobrodziejko.mgła pisze: Pantop pisze: ↑
Sługa ja nieużyteczny.
Jakiż cel skromności aż takiej waćpana?
Azaliż Bóg nie stawia nas sobie nawzajem na ścieżkach naszych?
Natenczas siła się ja na... nieskromności znam.
Co zaś się tyczy drugiej kwestyi to i owszem.
Za JEGO to przyczynkiem krzyżują się drogi nasze ziemiańskie jako i te internetowe.
W tem jeno nadzieja aby frukta właściwe nam te krzyżowanie przynosiło, co snadź przydarzyć się może gdy
heraldzi dostojni - mający pieczę nad poprawnością pisania naszego - mniej naszych postów kasować raczyli...
Nijakiej mi szkody dochodzić w tem miejscu nie uchodzi, to jeno powiem (bo nie zmilczę), że zwierzchnik heroldów owych - niejaki Jacenty herbu Zerwipost - onegdaj pod nocy osłoną, trzy pisania obalił moje, smutne privy śląc w zamian, ku pognębieniu dodatkowemu memu.
Tom i spowinowacił owo zdarzenie ze ślubem dawnym męża siłą sławnego, co trzech głów wyglądał...
Nie godzi mi się wątku tego tkać dalej bo sto pacierzy nazad Jacenty ów pisanie netem mi posłał, a tam prochu baryłka z lontem odpalonym stała - com niezawodnie jako ostateczne ostrzeżeniem odebrał - i tom sobie przyrzekł by nijakich kopii z owym Jacentym już nie kruszyć.
A jako że dziś niedziela to wielu Wam błogosławieństw winszuję jako i na tydzień nadchodzący.
Pantop
Re: Początek świadomego procesu umierania
Do: mare1966
Odpowiem:
No. Not without incident. [tłum. ang. ,, Nie. Nie bez incydentu,, (zajścia,wypadku)].
(W pewnej mierze utożsamiam się nawet z aktorem wypowiadającym tę kwestię na YT, dokładnie do momentu, kiedy ją kończy.)
...Co nie oznacza, że takich racji nie przyjmuję.
Pozdrawiam
Pozwoliłem sobie na zacytowanie całości by zwiększyć efekt:mare1966 pisze:Pantop ,
jesteś bardzo aktywny na forum .
Wiele tematów , postów .
Ja widzę , że stoisz ( może nawet leżysz )
i w sumie chyba rozpaczliwie PYTASZ , SZUKASZ
drogi , celu , sensu .
Okrywasz się humorem , elokwencją ( owszem , masz wiedzę i dobrze ci idzie ) ,
ale ja widzę jakby wołanie o pomoc .
Jesteś inteligentny , więc trudno ci przyjąć racje innych .
mare1966 pisze:Jesteś inteligentny , więc trudno ci przyjąć racje innych .
Odpowiem:
No. Not without incident. [tłum. ang. ,, Nie. Nie bez incydentu,, (zajścia,wypadku)].
(W pewnej mierze utożsamiam się nawet z aktorem wypowiadającym tę kwestię na YT, dokładnie do momentu, kiedy ją kończy.)
...Co nie oznacza, że takich racji nie przyjmuję.
Pozdrawiam
Re: Początek świadomego procesu umierania
Muszę to napisać.
Pantop, ja"uwielbiam" twój styl pisania...
Przypomina mi kogoś, więc może dlatego...
A może dlatego, że on taki "inny"...
A mnie do "inności" ciągnie...
Sama jestem inna...
A może mi się tylko tak wydaje...
W każdym bądź razie, chcę byś wiedział, że twoje wpisy są dla mnie jak... tęcza
Czemu tęcza?
Bo dla mnie to cudowne zjawisko, zadziwiające za każdym razem... tak jak zadziwia mnie fakt, że może równocześnie padać deszcz i świecić słońce.
A uruchamiając wyobraźnię i przenosząc to zjawisko w postaci metafory na prawdziwe życie.... ech ... żyć się chce
Pantop, ja"uwielbiam" twój styl pisania...
Przypomina mi kogoś, więc może dlatego...
A może dlatego, że on taki "inny"...
A mnie do "inności" ciągnie...
Sama jestem inna...
A może mi się tylko tak wydaje...
W każdym bądź razie, chcę byś wiedział, że twoje wpisy są dla mnie jak... tęcza
Czemu tęcza?
Bo dla mnie to cudowne zjawisko, zadziwiające za każdym razem... tak jak zadziwia mnie fakt, że może równocześnie padać deszcz i świecić słońce.
A uruchamiając wyobraźnię i przenosząc to zjawisko w postaci metafory na prawdziwe życie.... ech ... żyć się chce
"Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia"
(Flp 3,14)
(Flp 3,14)
-
- Posty: 155
- Rejestracja: 16 mar 2017, 18:52
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Kobieta
Re: Początek świadomego procesu umierania
mi po czytaniu Pantopa i jego inteligentnych ripostach przychodzi do głowy znany chyba wszystkim cytat:
"kocham pana Panie Sułku.........................
cicho.... wiem...."
"kocham pana Panie Sułku.........................
cicho.... wiem...."
Re: Początek świadomego procesu umierania
Do: Inna, katalotka72 i krople rosy
Jeden z moich przyjaciół, a mam ich sześciu, wypowiedział kiedyś sentencję, która zapadła w me wnętrze:
,,Najdzielniejszy nawet rycerz musi czasem zaczerpnąć wody w trakcie szturmowania fortecy,, .
To się przyznam.
Jak tą wodę, od Was przyniesioną piłem, to się trochę czerwi niłem.
Nie ukryję również tego, że w sercu mym prostackim acz prostym, radość zawitała - pierwsza w tym roku - tak wielka.
Wniosek:
Objęcie sercem prawdy, że w ISTOCIE jesteśmy JEDNOŚCIĄ w STWÓRCY, może spowodować, że nasza komunikacja po jakimś czasie opuści okopy partykularyzmu, a stając na platformie owej jedności - jedności doświadczać będziemy nie czyniąc nikomu wyrzutów, nie przepraszając, zachowując równolegle naszą różnorodność stanowisk.
Brzmi utopijnie ?
Na szczęście tak.
I dlatego sama już możliwość tego jest wspaniała - a w mym osobistym odczuciu - jak najbardziej możliwa w praktyce na tym forum ( kto wie - może także w życiu poza forum ).
Pozdrawiam wszystkich, ze szczególną zaś atencją trzy białogłowy w nagłówku wymienione.
Jeden z moich przyjaciół, a mam ich sześciu, wypowiedział kiedyś sentencję, która zapadła w me wnętrze:
,,Najdzielniejszy nawet rycerz musi czasem zaczerpnąć wody w trakcie szturmowania fortecy,, .
To się przyznam.
Jak tą wodę, od Was przyniesioną piłem, to się trochę czerwi niłem.
Nie ukryję również tego, że w sercu mym prostackim acz prostym, radość zawitała - pierwsza w tym roku - tak wielka.
Wniosek:
Objęcie sercem prawdy, że w ISTOCIE jesteśmy JEDNOŚCIĄ w STWÓRCY, może spowodować, że nasza komunikacja po jakimś czasie opuści okopy partykularyzmu, a stając na platformie owej jedności - jedności doświadczać będziemy nie czyniąc nikomu wyrzutów, nie przepraszając, zachowując równolegle naszą różnorodność stanowisk.
Brzmi utopijnie ?
Na szczęście tak.
I dlatego sama już możliwość tego jest wspaniała - a w mym osobistym odczuciu - jak najbardziej możliwa w praktyce na tym forum ( kto wie - może także w życiu poza forum ).
Pozdrawiam wszystkich, ze szczególną zaś atencją trzy białogłowy w nagłówku wymienione.
Re: Początek świadomego procesu umierania
Hola hola Panie Pantop. Wypatruje Pana od świtu. Tu znalazłem i za Panem podążam z pytaniem. Ćwiczył kolega choć trochę? Wszystkim odpisujesz to może i mnie. Wątek zmieniłem bo nie wypada sportem poważnych tematów zakłócać. Ile brzuszków?:)
Re: Początek świadomego procesu umierania
Do: Darkot
Kurcze - człowieku - chcesz mnie zabić ?
Zacznę od jutra.
Powolutku.
Może kondycja do basenu dobra będzie.
Prywatnie.
Po Twym wpisie w wątku pornografii o pornografii jestem w szoku do teraz.
Można Cię cytować nie tylko na innych forach lecz także w realu.
Sycharowcy mogą być dumni, z posiadania umysłu tak lotnego jak Twój, który w sposób komplementarny i przejrzysty wykłada wszystko.
Jeśli jest grupa pielgrzymów chcąca naśladować Twój styl- wiedz, że i ja w niej podążam - na niechlubnym , bo ostatnim miejscu, i to 100 metrów za przedostatnim uczestnikiem.
Daj nam Panie jeszcze takich
Kurcze - człowieku - chcesz mnie zabić ?
Zacznę od jutra.
Powolutku.
Może kondycja do basenu dobra będzie.
Prywatnie.
Po Twym wpisie w wątku pornografii o pornografii jestem w szoku do teraz.
Można Cię cytować nie tylko na innych forach lecz także w realu.
Sycharowcy mogą być dumni, z posiadania umysłu tak lotnego jak Twój, który w sposób komplementarny i przejrzysty wykłada wszystko.
Jeśli jest grupa pielgrzymów chcąca naśladować Twój styl- wiedz, że i ja w niej podążam - na niechlubnym , bo ostatnim miejscu, i to 100 metrów za przedostatnim uczestnikiem.
Daj nam Panie jeszcze takich
Re: Początek świadomego procesu umierania
Pantop....
Jak dla mnie to brak szacunku dla rozmówców.
Skoro dobor słów nie sprawia Ci trudności,to dlaczego taką trudność sprawia Ci dostosowanie się do próśb forumowiczów.
Wobec powyższego ....mało rozgarnięta jestem,ale chyba nie tylko ja skoro tyle komunikatów i próśb dostałeś o jaśniejsze pisanie.Piszę po ludzku, dobór słów nie sprawia mi trudności, me rozważania kieruję do osób średnio - jak ja sam - rozgarniętych.
Jak dla mnie to brak szacunku dla rozmówców.
Skoro dobor słów nie sprawia Ci trudności,to dlaczego taką trudność sprawia Ci dostosowanie się do próśb forumowiczów.
lena50....dawniej lena
Re: Początek świadomego procesu umierania
Do moderacji
2. Wczoraj wysłałem zapytanie o status mej odpowiedzi.
3. Ani mej odpowiedzi dla leny50, ani odpowiedzi na priv do mnie.
ps I nie chodzi tu o pokasowanie części wczorajszych postów - jak najbardziej słusznie ( raz jeszcze się kajam- mea maxima culpa) ale o ten spokojny, wyważony i merytoryczny - do leny50 właśnie.
Pozdrawiam
1. Odpisałem lenie50 na tego posta.autor: lena50 » 04 lut 2018, 21:08
Pantop....
Piszę po ludzku, dobór słów nie sprawia mi trudności, me rozważania kieruję do osób średnio - jak ja sam - rozgarniętych.
Wobec powyższego ....mało rozgarnięta jestem,ale chyba nie tylko ja skoro tyle komunikatów i próśb dostałeś o jaśniejsze pisanie.
Jak dla mnie to brak szacunku dla rozmówców.
Skoro dobor słów nie sprawia Ci trudności,to dlaczego taką trudność sprawia Ci dostosowanie się do próśb forumowiczów.
2. Wczoraj wysłałem zapytanie o status mej odpowiedzi.
3. Ani mej odpowiedzi dla leny50, ani odpowiedzi na priv do mnie.
ps I nie chodzi tu o pokasowanie części wczorajszych postów - jak najbardziej słusznie ( raz jeszcze się kajam- mea maxima culpa) ale o ten spokojny, wyważony i merytoryczny - do leny50 właśnie.
Pozdrawiam
Re: Początek świadomego procesu umierania
Pantop
Posty pisane po biopaliwie z definicji idą do kosza.
A jesteś pewny, że był spokojny, wyważony i merytoryczny?
Posty pisane po biopaliwie z definicji idą do kosza.
A jesteś pewny, że był spokojny, wyważony i merytoryczny?