Strona 6 z 10

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 06 lut 2018, 14:40
autor: Pantop
Do: jacek-sychar
jacek-sychar pisze:Pantop

Posty pisane po biopaliwie z definicji idą do kosza.
A jesteś pewny, że był spokojny, wyważony i merytoryczny? :lol:
Jeden był WPROST do leny50.
Drugi - po biopaliwie - zdaje się, że w post scriptum do leny50 -dobrze że nie poszedł...uff
Ale ten pierwszy - żadnego biopaliwa - sprawdź GODZINĘ a przekonasz się sam.
Bądź tak miły i wyślij mi go na priv (nie robię kopii).
Z ewentualnie zaznaczonym ustępem budzącym Twoją wątpliwość - to pomoże. Może.

Pozdrawiam

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 06 lut 2018, 22:06
autor: Pantop
Do: lena50
lena50 pisze: autor: lena50 » 04 lut 2018, 21:08
Pantop....

Piszę po ludzku, dobór słów nie sprawia mi trudności, me rozważania kieruję do osób średnio - jak ja sam - rozgarniętych.

Wobec powyższego ....mało rozgarnięta jestem,ale chyba nie tylko ja skoro tyle komunikatów i próśb dostałeś o jaśniejsze pisanie.
Jak dla mnie to brak szacunku dla rozmówców.
Skoro dobor słów nie sprawia Ci trudności,to dlaczego taką trudność sprawia Ci dostosowanie się do próśb forumowiczów.
W związku z wykasowaniem mej odpowiedzi do Ciebie oraz niewysłania mi kopii tejże przez moderację -
odpisuję ponownie - starając się utrzymać ton i przekaz zawarty w pierwowzorze.

Droga leno50
Rad jestem iż po raz kolejny raczyłaś podzielić się ze mną informacjami zwrotnymi dotyczącymi formy i poziomu przekazu mego tutaj pisania.
Pozwolę sobie nadmienić, że będąc osobą z małym, bo ponad dwumiesięcznym stażem na tym forum, ciągle uczę się trudnej sztuki komunikacji, sycharowskiej społeczności, siebie; jednocześnie starając się podnosić, tak akcentowaną przez Ciebie, przejrzystość i jasność wypowiedzi.
Za niedogodności z góry przepraszam, prosząc równolegle o czasową dyspensę w tej kwestii.

W tym momencie pozwolę sobie odnieść się do łaskawie poruszonych przez Ciebie kwestii, nakładając je na sposób SWOJEGO do nich podejścia.
Otóż:
Odpowiadając na jakiś temat, muszę być w niego zaangażowany emocjonalnie co najmniej w takim stopniu, abym mógł ogarnąć zagadnienie i dołożyć swoje 5groszy w nadziei, iż przysłuży się to społeczności.
Jak to robię?
Po prostu po wejściu na jakiś temat czytam pierwszy autorski wpis i jeśli ,,czuję,, że to nie moja działka to zmykam. Nie muszę znać się na wszystkim. Czyniąc tam jakieś uwagi traciłbym czas swój i czytelników.
Kiedy natomiast trafiam na wpis, który wysyła mi impuls- oooo - to dobry znak, to ten post jest w pewnym sensie częścią mnie i z radością mogę w nim partycypować.
Tak to z grubsza wygląda.

Raz jeszcze pragnę podziękować Tobie leno50 oraz szanownej moderacji za pionowanie mnie Waszymi uwagami i sugestiami, a kończąc, jak dłużnik z przypowieści wołam : Miejcie cierpliwość nade mną!


ps Do moderacji: TERAZ zrobiłem sobie kopię :o i w razie czego nie zawaham się jej użyć :lol:

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 06 lut 2018, 22:17
autor: jacek-sychar
Pantop pisze: 06 lut 2018, 22:06 W związku z wykasowaniem mej odpowiedzi do Ciebie oraz niewysłania mi kopii tejże przez moderację
Pantop
Przejrzałem nasz kosz i nie ma w nim żadnego Twojego postu, który byłby odpowiedzią do Leny50.
Pisałem Ci to wcześniej już na priva, więc proszę nie oczerniaj tutaj moderacji, że czegoś nie chce robić.
Owszem, w koszu mamy kilka Twoich wczorajszych postów, ale jako że były pisane po biopaliwie, nie nadawały się do akceptacji.
Widocznie wydawało Ci się, że taki post wysyłasz.

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 07 lut 2018, 7:52
autor: Pavel
Pantop,
gdyby Twoja poprzednia odpowiedź do Leny była choćby w 10% tak wyważona jak powyższa, zaręczam, że byśmy zaakceptowali.
Zaręczam, że nie miała za wiele wspólnego z tą powyżej, po mojemu zgadza się tylko adresat :lol: :lol: :lol: .
Może napisałeś inną i finalnie jej nie wysłałeś nawet?
Gdyby wszystkie Twoje dyskutowane i odrzucone posty były napisane jak powyższy, ani razu byśmy w moderatorskim gronie o nich nawet nie dyskutowali.
My nie robimy Tobie pod górę, po prostu nie każda radosna twórczość powinna ujrzeć światło dzienne. Przynajmniej nie na tym forum.

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 07 lut 2018, 12:26
autor: Pantop
Do: Pavel

Jest dobrze.
Pokój i dobro.
Pozdrawiam

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 07 lut 2018, 15:31
autor: Inna
Pantop pisze: 25 sty 2018, 20:05
Pytanie jak się zabrać do tego procesu umierania/obumierania aby po śmierci narodził się nowy człowiek.

Siedzisz mi w głowie Pantop...
Jest coś w twoich wpisach co nie pozwala mi przejść obojętnie...
Nie rozumiem tego...
Jak zrozumiem to się podzielę.
Na razie podzielę się tym linkiem
https://www.youtube.com/watch?v=eGSRTJ4sgJs
konkretnie od 16.21 do 17 minuty (oczywiście warto odsłuchać całość)
Dalszy etap (podążając twoim sposobem przekazu, z nadzieją, że zrozumiesz o co mi chodzi, posłużę się króciutkim dialogiem):
-Co tam jest?
-...
Co tam jest ?
-...coś
- Co?
- nic
- To znaczy co ?
- Wszystko.
- Wszystko?
...
Otwórz walizkę...

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 07 lut 2018, 17:50
autor: Pantop
Do: Inna


Waćpani jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz.
(- A podwieziesz chłopaka do wsi?... - Ma ciężki worek z cebulą..)

Może to i lepiej moja dobrodziejko, że się nie znamy...

Ad 16-17 minuty ks Pawlukiewicza - A jam ci to, wypisz, wymaluj.
Nie popuszczasz - drążysz dalej - to za mało - nie wykpisz się teraz bratku tanim kosztem - otwórz ją!
...Nie, jeszcze nie.

..Moje wyrazy uznania. Udało Ci się podprowadzić mnie do ściany i docisnąć. Mocno.

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 07 lut 2018, 18:35
autor: Inna
Nie ciąży ci ta walizka?
Toż ona ci jak puszka Pandory.
Wszak wiedzieć powinieneś co na dnie było.
Podwieźć mogę.
Do cebuli już przywykłam.

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 07 lut 2018, 19:36
autor: Pantop
Do: Inna

Czas jakiś jeszcze.
I wysypię się jak kredki z tornistra drugoklasisty.

A na razie, dręczycielko mej postawy, naści suplement.
https://youtu.be/Hn_K9C3fujY
Opisz dlaczego poruszy Cię scena od 3minuty :D

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 07 lut 2018, 20:47
autor: Inna
Lolita

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 07 lut 2018, 21:28
autor: Pantop
Do: Inna

A ja znalazłem analogię.
Palec Lolity bezceremonialnie wzięty w dłoń Majchrzaka, grającego nim po prawej części klawiatury.
Palec to my poharatani ludzie, Majchrzak jako synonim Stwórcy.
Brak oporu z naszej strony i... płynie muzyka na arenie życia.

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 07 lut 2018, 22:29
autor: Inna
Użył palca WSKAZUJĄCEGO i ZAKOŃCZYŁ na najwyższym C.

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 08 lut 2018, 21:04
autor: Pantop
Do: Inna
Inna pisze:Użył palca WSKAZUJĄCEGO i ZAKOŃCZYŁ na najwyższym C.
Zmysł obserwacji - bravissimo!
Nadto:
Był interaktywny, kreatywny, posiadał umiejętności, miał odwagę, ,,wiedział,, jak to się skończy, spotkał się z przyzwoleniem.
Jakże często Najwyższy spotyka się się z brakiem mego...

A może (promyk nadziei) zna mnie i usprawiedliwi.

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 08 lut 2018, 23:19
autor: Inna
Pantop
Wychwyć alegorię 8-)
Palec wskazujący - piękna muzyka - najwyższe C. / Palec Boży - życie tu i teraz - życie wieczne.
Pozwól Mu, daj się ponieść, żyj
8 lat zawziętości to stanowczo za dużo.
Nie jesteś już zmęczony?
Nie widzisz wskazówek?
Masz piękną, głęboką i poranioną duszę.
Bóg ją zna i wie jak ją uleczyć.
Przestań już z z Nim walczyć.
Tak bardzo mi kogoś przypominasz...
...tym trudniej mi w ten sposób do Ciebie pisać...

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 09 lut 2018, 12:34
autor: Inna