Ja panu powiem panie majorze - to była tajemnica

Wiedza, która może pomóc, gdy boli dusza...

Moderator: Moderatorzy

Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Ja panu powiem panie majorze - to była tajemnica

Post autor: Pantop »

Zachęcony wielkim brakiem zainteresowania tematem umierania, postanowiłem uzupełnić go kolejnym.
Z góry serdecznie dziękuję za komentarze/ bardziej jednak za ich brak.

Pozwoliłem sobie zaczerpnąć tytuł tematu z filmu ,,Psy,, , kiedy to indagowany przez swego zwierzchnika kapitan wypowiada ową formułę.

Ad rem.
Tajemnica.
Tajemnicą jest to w jaki sposób działa Najwyższy w naszym życiu, kiedy to spotyka nas sytuacja separacji, rozwodu, rozłąki, w końcu samotności.
Nurtuje mnie jednak kwestia tajemnicy indywidualnego ,,wyparcia się,, współmałżonka.
Takie ,,wyparcie się ,, współmałżonka musi mieć miejsce skoro chcemy zacząć normalnie żyć i funkcjonować.
Współmałżonek, który odszedł od nas musiał uczynić to samo/ oczywiście wcześniej/.
Dla niego jest to naturalna konsekwencja podjętego wyboru odejścia.
Dla nas jest to nienaturalne.

Nie sposób pominąć działania Najwyższego, które to działanie obejmuje wszystkie bez wyjątku obszary wszelkich naszych rzeczywistości - zgoda.
Jak jednak ,,wyprzeć się ,, swego współmałżonka tak po ludzku, gdzie odczuwalnej pomocy ni od TATY, ni tym bardziej od człowieka...

,,Ja panu powiem panie majorze - to jest tajemnica,, .


Zdrówka
bosa
Posty: 356
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:55
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Ja panu powiem panie majorze - to była tajemnica

Post autor: bosa »

Pantop, co dla Ciebie oznacza "wyparcie się " współmałżonka?
Nie myślenie o nim? życie tak, jakby go nie było?
Kocham Cię Panie, i jedyna łaska o jaką Cię proszę ,to kochać Cię wiecznie.. św.Jan Maria Vianney
Obrączka
Posty: 28
Rejestracja: 10 maja 2017, 18:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Ja panu powiem panie majorze - to była tajemnica

Post autor: Obrączka »

Nie ma co o tym wyparciu zbytnio myśleć , ponieważ małżonkowie sami się wypierają nas , niestety, a my sobie żyjemy gdzieś tam obok i debatujemy co by było gdyby :lol:
Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Ja panu powiem panie majorze - to była tajemnica

Post autor: Pantop »

Do Bosa

,,Wyparcie się ,, współmałżonka - mam na myśli taki stan wewnętrzny, w którym zaprzeczasz swojemu człowieczeństwu, zamykasz swój umysł i serce przed myślami o swoim małżonku który odszedł i żyjesz swoim własnym życiem.

Przykład
Matce samotnie wychowującej dziecko porwano to dziecko.
Mimo poszukiwań na skalę międzynarodową nie udało się odnaleźć dziecka.
Jaką część siebie matka musi wykasować by móc wyprzeć się miłości do dziecka - tej części miłości która uniemożliwia jej normalne funkcjonowanie.

Ostatecznie
Nie da się wygumować przeszłości.
Są jednak osoby, które potrafiły/postanowiły się od niej odciąć i dzięki temu jakoś żyją.
Stąd me pytanie o ,,wyparcie się ,, tej części siebie , która w małżeństwie była naszą integralną częścią a po odejściu małżonka jawi się jako śmiertelna rana (jak w powyższym przykładzie).
bosa
Posty: 356
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:55
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Ja panu powiem panie majorze - to była tajemnica

Post autor: bosa »

Wydaje mi się ,że tak się nie da, to zawsze wróci, nawet jak się nam, czy komuś z boku wydaje ,że żyjemy "normalnie"..
Ta więź z małżonkiem, dzieckiem to jest taka nitka, która zawsze będzie.
I nie ma na to żadnej rady..
Ale jest Bóg i z Nim to wszystko da się przejść...
Kocham Cię Panie, i jedyna łaska o jaką Cię proszę ,to kochać Cię wiecznie.. św.Jan Maria Vianney
Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Ja panu powiem panie majorze - to była tajemnica

Post autor: Pantop »

Do Bosa

No - może słowa Mistrza aby zaprzeć się samego siebie, wziąć krzyż swój i Go naśladować mają tu rzeczywiste zastosowanie.
Fakty pozostają faktami.
Wychodzimy z samochodu i zaczynamy pieszą wędrówkę poboczem - ot i całe nasze życie.
Aha- w plecaku dziarsko niesionym mamy zapas nadziei, którą od czasu do czasu możemy się posiłkować.

To chyba byłoby wszystko.
bosa
Posty: 356
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:55
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Ja panu powiem panie majorze - to była tajemnica

Post autor: bosa »

Pantop, ale czy to nie od nas też po części zależy czy idziemy poboczem ,czy jedziemy limuzyną?
Kocham Cię Panie, i jedyna łaska o jaką Cię proszę ,to kochać Cię wiecznie.. św.Jan Maria Vianney
bosa
Posty: 356
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:55
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Ja panu powiem panie majorze - to była tajemnica

Post autor: bosa »

Pantop, jeszcze taka mała dygresja, czy robiłeś sobie test na depresję? Ja zakładając mój wątek .."jak żyć...."zrobiłam i wyszło że mam ciężką depresję, na tamten moment.. :(
Kocham Cię Panie, i jedyna łaska o jaką Cię proszę ,to kochać Cię wiecznie.. św.Jan Maria Vianney
Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Ja panu powiem panie majorze - to była tajemnica

Post autor: Pantop »

Do Bosa

Będę miał honor naświetlić Ci aspekt depresji za pomocą pewnej sytuacji.

,,Pewien złoczyńca napadł na domostwo.
Ciężko zmaltretował gospodarza i spalił mu dom.

Po tygodniu, kiedy w szpitalu gospodarz odzyskał przytomność, lekarz prowadzący opisał mu stan jego zdrowia.

Na koniec lekarz dodał:
- Mam także podstawy by przypuszczać iż zanim nadeszła pomoc, leżąc na podwórku, złapał pan PRZEZIĘBIENIE.,,

Tak to na dzień dzisiejszy postrzegam.
bosa
Posty: 356
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:55
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Ja panu powiem panie majorze - to była tajemnica

Post autor: bosa »

Dobra wiadomość jest taka, ze przeziębienie można wyleczyć..
Kocham Cię Panie, i jedyna łaska o jaką Cię proszę ,to kochać Cię wiecznie.. św.Jan Maria Vianney
ODPOWIEDZ