Aniu,
Pomaga ci Ktoś, a to jest więcej, niż wszyscy dokoła razem wzięci...
Pomógł ci dając natchnienie do napisania na forum
Pomaga ci nadal, gdy piszesz tam i czytasz odpowiedzi.
Pomaga ci dając cały czas nadzieję, bo nadal masz nadzieję, choć zaprzeczasz temu, nie przyjmujesz tego do wiadomości.
Nie znam sprawy, dlatego trudno jest radzić coś innego poza ogólnikami. Ale spróbuję.
Jeżeli racja jest po twojej stronie, nie masz się czego obawiać.
Jeżeli ktoś ma coś przeciw tobie, zawsze możesz się bronić.
Jeżeli ktoś złożył pozew przeciw tobie, ty możesz złożyć pozew wzajemny:
http://www.infor.pl/prawo/pozwy/informa ... jemny.html" target="_blank
Jeżeli ktoś ma świadków przeciw tobie, ty zawsze możesz przedstawić swoich świadków. Nikt z nas nie jest nieomylny. Ludzie czasami nie znają szczegółów i świadczą w jakiejś sprawie w dobrej wierze, a potem ze zdumieniem dowiadują się, jak bardzo zbłądzili.
Staraj się nikogo nie sądzić i nie przypisywać mu złej woli... To bardzo utrudnia ocenę sytuacji, zaciemnia rozum i powoduje, że można nami łatwo manipulować i krzywdzić nas. Jeżeli jest tak, jak piszesz, to twój teść jest godny współczucia i trzeba się za niego modlić. Takiemu człowiekowi wydaje się, że jego życie tylko do niego należy i może robić, co chce. Naprawdę zaś jest zniewolony przez siły zła i robi tylko to, czego one chcą. Sam od siebie nie robi nic. Ale zawsze jest dzieckiem Bożym, do niego tylko należy. Wybacz mu, bo nie wie co robi. Podobnie wybacz innym, którzy świadomie czy nieświadomie wyrządzają ci krzywdę.
Uwierz mi, będzie ci łatwiej...
Wybaczyć nie znaczy, że nie trzeba się bronić. W słusznej sprawie trzeba się bronić do końca.
Nie wystarczy sama modlitwa. Również pogłębione i uduchowione lektury nie są, moim zdaniem tak ważne, gdy jest pożar. Gdy jest pożar, trzeba go gasić. Trzeba dołożyć swoje starania, bo jesteś osobą odpowiedzialną. Stoisz twardo na ziemi, a nie bujasz w obłokach.
Do lektury wracaj, gdy sytuacja się nieco uspokoi.
Owszem, bez modlitwy nie zrobisz nic. Ale Bóg działa nie przez grzmoty i błyskawice, tylko poprzez działanie, NASZE i innych. Nie bój się, tylko uwierz.
Więcej nie ma sensu ogólnie pisać. Jeżeli potrzebujesz bardziej konkretnej porady, zawsze możesz napisać maila prywatnego.
Pozdrawiam serdecznie i Bogu polecam
Julek