krople rosy pisze: ↑05 cze 2018, 14:47
jestem tu na forum codziennie i nie widzę tu historii z nałogami w tle.
Do kogo te apele o terapie i ostre stawianie granic.....
krople rosy pisze: ↑05 cze 2018, 17:41
Po pierwsze nie wszystkie wątki śledzę i nie wszystkie komentuję....nie jestem w stanie bo mam rodzinę i obowiązki
Myślę, że skoro tak jest to nie powinnaś uważać, że WIESZ jak często ten problem występuje
krople rosy pisze: ↑05 cze 2018, 18:26
nie każdy musi przejść tę samą drogę zdrowienia co mąż Marylki. Ludzie są różni , mają odmienne reakcje na podobne zjawiska, inne podejście i stosunek do małżeństwa i rodziny, inną osobowość, innych współmałżonków.
Zgadzam się z Tobą.
I mam taką refleksje.
Ja do Ciebie nie zwracałam się, bo już ze trzy razy pisałaś, że nie bedziesz sie do mnie odzywała /tak SOBIE obiecywałaś na forum/.
Dlaczego to ciągle robisz?
Czemu podążasz za mna i piszesz to, co powyżej napisałam - wkleiłam Twój cytat?
Przecież ja do Ciebie NIE PISZĘ tylko do wybranych właśnie osób.
A wcześniejszy komentarz....nie chce mi sie go wklejać...ale o mnie
Ty z kolei napisałaś posta - po kolejnej obietnicy danej sobie że nie napiszesz.
Oki - odpisałam Ci.
I co czytam?
krople rosy pisze: ↑05 cze 2018, 16:13
Tak. W Tobie. I pewną obsesję. Ale nie będę się powtarzać.
I nie chce mi się bawić w odbijanie piłeczki. To Twoja atrakcja .
Więc - skoro wszystko o mnie wiesz - to po co piszesz do mnie?
Zastanawiałaś się nad tym?
Co Cie we mnie drażni?
Dlaczego?
Ja na tym forum nie chce sie wypowiadać do kogos kto ma małżonka w innym zwiazku, lub dziecko nieślubne, lub jakiś inny konflikt.
Nie wypowiadam się, bo tego nie doświadczyłam i nie chce sie wymadrzać, bo tego tematu nie czuje.
Natomiast wyłapuje historie, które mi sa bliskie zwiazane z nałogiem zwłaszcza z nieczystością i całym popapraniem cielesnym. i nie każdy musi przejsć moją drogę - wiadomo. Ale ja inne stosowałam drogi i tylko TA u mnie podziałała. Dlatego o TEJ drodze piszę.
Ja tak rozumiem skuteczność tego forum. Żeby głównie dzielić sie swoimi przeżyciami. I taka - sory jeśli to kogos drażni - pozostanę.
Natomiast bardzo cenię sobie jak ktos w tym samym czasie pisze - marylka tak to przedstawia. A u mnie było tak:....
To bardzo wartosciowe dla forumowiczów, bo wtedy mają RÓŻNE KIERUNKI. I może gdzieś się odnajdą. Co Ty na to KR?
Przecież też masz podobne do moich doświadczenia. Nie lepiej współpracować niż się kąsać?
Ja napisałam do NIESFORNEJ. DO NIESFORNEJ!!!
I aż wątek cały trzeba było przenieść, bo taka dyskusja sie zrobiła na ten temat. Po co? No ok - fajnie pogadać i ja to doceniam. Ale nie o takie podejscie mi chodzi.
Aczkolwiek bardzo cenię tzw. luźne rozmowy bez oceniania a po prostu - fajne.
I KAŻDEMU MĘŻCZYŹNIE jeszcze raz chcę tu GŁOŚNO NAPISAĆ -hahaha - fajnie zabrzmiało!
Ja Was bardzo lubię! Wszystkich! Nawet tych, z którymi gdzieś tam nie po drodze w opiniach naszych ścieraliśmy się. I pewnie nie raz się jeszcze zetniemy. No...ja tak mam.
Ale WSZYSTKICH tutaj lubię i szanuję!
I KAŻDEMU życzę, żeby Wasze pokręcone ścieżki - jeśli takie jeszcze są - żeby z pomocą Bożą były jak najszybciej wyprostowane.
To co?
SZTAMA ?
Oczywiście Ciebie też KR namawiam - WYLUZUJ!
Każdy tu jest jednakowo ważny i cenny.
I możemy wspólnie wiecej zrobić.
Pozdrawiam