lustro pisze: ↑23 paź 2017, 7:24
Magnolia
Gdybyś uważnie przeczytała moje posty w tej dyskusji, zobaczyła byś ze ja twojej wolnej woli ani prawa wyboru w żadnym miejscu nie ograniczam.
Więc nie rozumiem kompletnie tego twojego zarzuty pod moim adresem.
Ja nie wiem o jakim zarzucie mówisz, bo Ci nic nie zarzucam.
lustro pisze: ↑23 paź 2017, 7:24
Myślę, że twoja "ewangelizacja zabłąkanych" na tym forum była by cztelniejsza, gdybyś na każdym kroku nie dawała siebie jako wzór i przykład.
To moje spostrzeżenia. Nikt nie musi się ze mną zgadzać.
A o kim innym mam pisać jak nie o swoich doświadczeniach?! Mam stawiać na wzór Matkę Teresę, albo Jana Pawła II? Byli święci, niewątpliwie ale to dopiero jest odległy wzór i dla bardzo wielu niedościgniony. Dopiero taki przykład wielu odrzuca, bo jest zbyt daleki w ich mniemaniu do zrealizowania. Ja pisze jak równy z równymi, tak samo jestem grzeszna jak każdy tu na forum, ale coś zrozumiałam, coś wprowadziłam w życie i tym się dzielę. Nie na siebie wskazuję jako wzór do naśladowania - tylko na Jezusa, przez swój przykład pokazuję, że można żyć Ewangelią tu i teraz.
lustro pisze: ↑23 paź 2017, 7:24
Natomiast staram się tą twoją "ewangelizację" przełożyć na realne życie.
Choćby na rozmowę z nastolatkami, kurzy mają już swoje zdanie i bardzo konkretnie potrafią analizować.
Lub innych ludzi będących dalej od Boga.
Stąd piszę o buncie, które wywołuje takie
dewockie zachowanie. I To nie przyciąga do Boga.
A chyba o przyciągnięcie do Boga w ewangelizacji chodzi?
Moje dzieci, nastoletnie bez problemu przyjmują tłumaczenie czemu "trzymanie kciuków" jest bez sensu, albo czemu ma im zależeć na przestrzeganiu przykazań.
Dewockie zachowanie to jest ocena. Ale sięgnę do definicji.
Dewocja. W znaczeniu negatywnym, z którym zazwyczaj bywa kojarzona, jest to postawa przesadnej i drobiazgowej pobożności, zwracania szczególnej uwagi na zachowania rytualne (często przy zaniedbywaniu duchowości wewnętrznej; na pokaz). Rygoryzm moralny wobec zachowań ograniczony jest do innych. (wikipedia)
Dewocja w znaczeniu pozytywnym oznacza głęboko religijną postawę ukierunkowaną na duchowość wewnętrzną i stawianie sobie wysokich wymagań moralnych. (wikipedia)
Jeśli miałaś na myśli to drugie to dziękuję, jeśli to pierwsze to czuje się urażona.
Cały czas podkreślam, że każdy jest wolny i nie musi mnie naśladować, chce tylko pokazać że można ( dlatego musze ciągle pisać o sobie.)
lustro pisze: ↑23 paź 2017, 7:24
Swoją drogą wybrałeś sobie ciekawe pole misyjne Magnolia.
Nawracasz nawróconych.
A może by tak większe wyzwania?
Na razie Lustro, odczytuję wolę Boga, że mam być na tym forum. Jak dostanę propozycję ewangelizacji na Filipinach to pojadę. Na razie szkolę się tu, gdzieś trzeba zacząć;-)