ŚWIADECTWO I ZJAZDU KROKOWEGO W KOSTOWIE
Moderator: Moderatorzy
ŚWIADECTWO I ZJAZDU KROKOWEGO W KOSTOWIE
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM UCZESTNIKOM ZA ICH OBECNOŚĆ , DZIELENIE SIĘ , ŚMIECH I ZABAWĘ
Re: ŚWIADECTWO I ZJAZDU KROKOWEGO W KOSTOWIE
KOSTÓW -MIEJSCE POWROTÓW I SPOTKAŃ .
Do Kostowa przyjechałam czwarty raz . Jednak tym razem było inaczej . Nie było to spotkanie w realu ,,dla kroczących " ale dla tych co ukończyli kroki .
Bardzo się bałam tego spotkania , bo wiedziałam , że będą tam ludzie , których nie znam a ja bardzo nie lubiłam poznawać ,,nowych " . 12 kroków i moja przemiana spowodowały , że strach i lęk przed nowymi osobami praktycznie nie istniały .Na pewno pomogło mi to , że kilka osób znałam z mojej grupy krokowej . Przy kolacji poznałam resztę wspaniałych i fantastycznych osób.
Na początku myliły mi się imiona ale wyjątkowo nie czułam z tego powodu stresu czy zażenowania jak to było kiedyś .
Mimo , iż z niepewnością podchodziłam do tego wyjazdu, forma i przebieg tego spotkania zadziałały na mnie relaksująco i całkowicie ,,odmóżdżająco " .Moi koledzy i koleżanki dawali z siebie wszystko podczas gier i zabaw . Tak , tak , gry , zabawy i qiuzy były przez cały pobyt . Było to co uwielbiam . Uśmiałam i ubawiłam się jak dziecko.
Poznałam nowe znaczenie imienia ,,Francesca ".Pyszne ciasta jakie upiekły dziewczyny spowodowały , że do domu zabrałam ( oprócz nowych doświadczeń ) kilka dodatkowych gramów . Jedzenie było bardzo dobre i nikt nie chodził głodny. Do wyboru , do koloru .All inclusive.
Beztroskie siedzenie przy kawie i herbacie do póżnych godzin napełniły moje wnętrze radością , spokojem oraz optymizmem .
Na końcu chcę podziękować każdej osobie za to , że tam była ze mną . Starym i nowym znajomym za ich uśmiech , radość , wiedzę , doświadczenia .
Nie wyobrażam sobie , żeby za rok nie pojechać do Kostowa po nowe znajomości, doświadczenia oraz po uśmiech i zadowolenie z życia .
Do Kostowa przyjechałam czwarty raz . Jednak tym razem było inaczej . Nie było to spotkanie w realu ,,dla kroczących " ale dla tych co ukończyli kroki .
Bardzo się bałam tego spotkania , bo wiedziałam , że będą tam ludzie , których nie znam a ja bardzo nie lubiłam poznawać ,,nowych " . 12 kroków i moja przemiana spowodowały , że strach i lęk przed nowymi osobami praktycznie nie istniały .Na pewno pomogło mi to , że kilka osób znałam z mojej grupy krokowej . Przy kolacji poznałam resztę wspaniałych i fantastycznych osób.
Na początku myliły mi się imiona ale wyjątkowo nie czułam z tego powodu stresu czy zażenowania jak to było kiedyś .
Mimo , iż z niepewnością podchodziłam do tego wyjazdu, forma i przebieg tego spotkania zadziałały na mnie relaksująco i całkowicie ,,odmóżdżająco " .Moi koledzy i koleżanki dawali z siebie wszystko podczas gier i zabaw . Tak , tak , gry , zabawy i qiuzy były przez cały pobyt . Było to co uwielbiam . Uśmiałam i ubawiłam się jak dziecko.
Poznałam nowe znaczenie imienia ,,Francesca ".Pyszne ciasta jakie upiekły dziewczyny spowodowały , że do domu zabrałam ( oprócz nowych doświadczeń ) kilka dodatkowych gramów . Jedzenie było bardzo dobre i nikt nie chodził głodny. Do wyboru , do koloru .All inclusive.
Beztroskie siedzenie przy kawie i herbacie do póżnych godzin napełniły moje wnętrze radością , spokojem oraz optymizmem .
Na końcu chcę podziękować każdej osobie za to , że tam była ze mną . Starym i nowym znajomym za ich uśmiech , radość , wiedzę , doświadczenia .
Nie wyobrażam sobie , żeby za rok nie pojechać do Kostowa po nowe znajomości, doświadczenia oraz po uśmiech i zadowolenie z życia .
Re: ŚWIADECTWO I ZJAZDU KROKOWEGO W KOSTOWIE
Program 12 Kroków jest długi, żmudny, wymagający... Ale to tylko jedna strona medalu. To czas, kiedy poznajemy nie tylko siebie, Boga, ale i drugiego człowieka, który podobnie jak ja jest poraniony, pogubiony, pragnący odnaleźć sens życia. Krocząc przez dwa lata na co dzień z grupą kilkunastu osób mogę czuć się wśród nich jak w Rodzinie, w której członkowie są otwarci, szczerzy, bezpośredni. To przestrzeń, w której czuję się bezpiecznie.
Okazuje się, że tak dobrze jest mi nie tylko w "mojej krokowej Rodzinie", ale także wśród innych krokowiczów, z którymi spotkałam się na początku maja w Kostowie. Pozornie obcy ludzie stali się mi bliscy między innymi za sprawą działań, które wspólnie podjęliśmy przez ten weekend. Warsztaty z komunikacji, kalambury krokowe, quiz biblijny, rozmowy przy ognisku i suto zastawionym stole - to tylko nieliczne atrakcje, w których mogliśmy wziąć udział. A wszystko to w atmosferze modlitwy, spotkania z Bogiem i drugim człowiekiem.
Okazuje się, że Sycharki potrafią się nie tylko modlić, opowiadać swoje trudne historie, ale też świetnie bawić, śmiać się z siebie i współpracować przy każdej możliwej okazji.
Praca na krokach nie kończy się wraz z ukończeniem ostatniego - to dopiero początek. I to, jak radzimy sobie na tej drodze, zweryfikowaliśmy podczas naszego I zjazdu. Mam nadzieję, że będzie więcej takich okazji, by dalej dzielić się swoim życiem, wiarą i doświadczeniem.
Ogromne podziękowania dla Hani i Kasi, które wyszły z inicjatywą i zorganizowały całe spotkanie. Jesteście dla mnie pewnym drogowskazem na drodze mojego zdrowienia i rozwoju. Dziękuję również każdemu, kto nie wahał się przyjechać i spędzić z nami ten niesamowity czas - przywracacie mi wiarę w ludzi.
Mam nadzieję, że zobaczymy się już wkrótce!
Okazuje się, że tak dobrze jest mi nie tylko w "mojej krokowej Rodzinie", ale także wśród innych krokowiczów, z którymi spotkałam się na początku maja w Kostowie. Pozornie obcy ludzie stali się mi bliscy między innymi za sprawą działań, które wspólnie podjęliśmy przez ten weekend. Warsztaty z komunikacji, kalambury krokowe, quiz biblijny, rozmowy przy ognisku i suto zastawionym stole - to tylko nieliczne atrakcje, w których mogliśmy wziąć udział. A wszystko to w atmosferze modlitwy, spotkania z Bogiem i drugim człowiekiem.
Okazuje się, że Sycharki potrafią się nie tylko modlić, opowiadać swoje trudne historie, ale też świetnie bawić, śmiać się z siebie i współpracować przy każdej możliwej okazji.
Praca na krokach nie kończy się wraz z ukończeniem ostatniego - to dopiero początek. I to, jak radzimy sobie na tej drodze, zweryfikowaliśmy podczas naszego I zjazdu. Mam nadzieję, że będzie więcej takich okazji, by dalej dzielić się swoim życiem, wiarą i doświadczeniem.
Ogromne podziękowania dla Hani i Kasi, które wyszły z inicjatywą i zorganizowały całe spotkanie. Jesteście dla mnie pewnym drogowskazem na drodze mojego zdrowienia i rozwoju. Dziękuję również każdemu, kto nie wahał się przyjechać i spędzić z nami ten niesamowity czas - przywracacie mi wiarę w ludzi.
Mam nadzieję, że zobaczymy się już wkrótce!
Re: ŚWIADECTWO I ZJAZDU KROKOWEGO W KOSTOWIE
Parę słów ode mnie...
Spotkanie W Kostowie * Maj 2024.
Naturalnie przepyszne jedzonko. Luz, śmiech do łez, gimnastyka, zabawa, scenki, spacer, grill, śpiew, możliwość adoracji Pana Jezusa późnym wieczorem, rozmowy, poznanie nowych ludzi, ich historii (niektóre zaznaczam dla ludzi o mocnych nerwach i sercu), których łączy z nami jeden cel. To piękne być, tam gdzie czujesz się dobrze, jak w rodzinie, zaopiekowany, serdecznie przyjęty, radosny. W codzienności łatwo zgubić drobiazgi a w Kostowie.. A w Kostowie na wszystko jest czas, również na ciszę, zadumę, na wdzięczność za to co jest dziś, teraz. Zegar się zatrzymał ale tym razem nie ma w sercu bólu i żalu tylko pokój i spokój przy śpiewie ptaków i chłodnym wieczorze dogasającego ogniska.
Spotkanie W Kostowie * Maj 2024.
Naturalnie przepyszne jedzonko. Luz, śmiech do łez, gimnastyka, zabawa, scenki, spacer, grill, śpiew, możliwość adoracji Pana Jezusa późnym wieczorem, rozmowy, poznanie nowych ludzi, ich historii (niektóre zaznaczam dla ludzi o mocnych nerwach i sercu), których łączy z nami jeden cel. To piękne być, tam gdzie czujesz się dobrze, jak w rodzinie, zaopiekowany, serdecznie przyjęty, radosny. W codzienności łatwo zgubić drobiazgi a w Kostowie.. A w Kostowie na wszystko jest czas, również na ciszę, zadumę, na wdzięczność za to co jest dziś, teraz. Zegar się zatrzymał ale tym razem nie ma w sercu bólu i żalu tylko pokój i spokój przy śpiewie ptaków i chłodnym wieczorze dogasającego ogniska.
"Miłość cierpliwa jest, miłość wszystko przetrzyma, miłość nigdy nie ustaje "
Re: ŚWIADECTWO I ZJAZDU KROKOWEGO W KOSTOWIE
Pięknie dziękujemy - dla takich słów watro organizować takie spotkaniaWNM2010 pisze: ↑12 maja 2024, 16:32 Parę słów ode mnie...
Spotkanie W Kostowie * Maj 2024.
Naturalnie przepyszne jedzonko. Luz, śmiech do łez, gimnastyka, zabawa, scenki, spacer, grill, śpiew, możliwość adoracji Pana Jezusa późnym wieczorem, rozmowy, poznanie nowych ludzi, ich historii (niektóre zaznaczam dla ludzi o mocnych nerwach i sercu), których łączy z nami jeden cel. To piękne być, tam gdzie czujesz się dobrze, jak w rodzinie, zaopiekowany, serdecznie przyjęty, radosny. W codzienności łatwo zgubić drobiazgi a w Kostowie.. A w Kostowie na wszystko jest czas, również na ciszę, zadumę, na wdzięczność za to co jest dziś, teraz. Zegar się zatrzymał ale tym razem nie ma w sercu bólu i żalu tylko pokój i spokój przy śpiewie ptaków i chłodnym wieczorze dogasającego ogniska.
organizatorzy
Re: ŚWIADECTWO I ZJAZDU KROKOWEGO W KOSTOWIE
Niebo może również być na ziemi. Naprawdę. Da się żyć pomimo trudności, każda z ludzkich historii, którą poznałam w Kostowie ma swój bieg, ciąg dalszy - może nie taki jaki ja bym chciała dla innych ale jednak wierzę i ufam, że najlepszy dla naszego zbawienia.helenast pisze: ↑13 maja 2024, 20:35Pięknie dziękujemy - dla takich słów watro organizować takie spotkaniaWNM2010 pisze: ↑12 maja 2024, 16:32 Parę słów ode mnie...
Spotkanie W Kostowie * Maj 2024.
Naturalnie przepyszne jedzonko. Luz, śmiech do łez, gimnastyka, zabawa, scenki, spacer, grill, śpiew, możliwość adoracji Pana Jezusa późnym wieczorem, rozmowy, poznanie nowych ludzi, ich historii (niektóre zaznaczam dla ludzi o mocnych nerwach i sercu), których łączy z nami jeden cel. To piękne być, tam gdzie czujesz się dobrze, jak w rodzinie, zaopiekowany, serdecznie przyjęty, radosny. W codzienności łatwo zgubić drobiazgi a w Kostowie.. A w Kostowie na wszystko jest czas, również na ciszę, zadumę, na wdzięczność za to co jest dziś, teraz. Zegar się zatrzymał ale tym razem nie ma w sercu bólu i żalu tylko pokój i spokój przy śpiewie ptaków i chłodnym wieczorze dogasającego ogniska.
organizatorzy
H. I K. dziękuję to był naprawdę wartościowy czas, wszystkim którzy uczestniczyli w spotkaniu życzę dobrych dojrzewających owoców wraz z upływem mijających chwil życia.
Promieniujcie swoją radością, miłością w otaczających was środowiskach. Gdyby Nie K. ... Nie było by A. ...( słyszałam świadectwo) Gdyby nie.. I tak tu można wymieniać i wymieniać
Ostatnio zmieniony 13 maja 2024, 22:15 przez Lawendowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Imiona skrócono do inicjałów w trosce o anonimowość
Powód: Imiona skrócono do inicjałów w trosce o anonimowość
"Miłość cierpliwa jest, miłość wszystko przetrzyma, miłość nigdy nie ustaje "
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 22 maja 2019, 16:49
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
ŚWIADECTWO II ZJAZDU KROKOWEGO W KOSTOWIE
Wróciłam z pokojem w sercu przepełniona miłością do mojej rodziny, pełna wspomnienia życzliwości, dobrego czasu i nadzieji na to, że ten trudny i dziwny świat ma jeszcze wśród swoich mieszkańców ludzi o wspanialych wartościach. Wdzięczna Bogu i reszcie towarzyszy
M. wciąż kryzysowa małżonka, ale już z mężem przy swoim boku
M. wciąż kryzysowa małżonka, ale już z mężem przy swoim boku
Ostatnio zmieniony 13 maja 2024, 22:15 przez Lawendowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Imię skrócono do inicjałów w trosce o anonimowość
Powód: Imię skrócono do inicjałów w trosce o anonimowość