Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza
Moderator: Moderatorzy
Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza
,,-Ten Pantop jest taki dziwny - zaskakuje.
-Pozer tylko.
-No choćby wczoraj. Kazał szukać samemu losowego utworu jeden dziwak.,,
Idąc w sukurs tym i podobnym stwierdzeniom dodam że na ogół jest fajnie.
No ale jak śpiewała Anna z Budką:
--Nic nie może przecież wiecznie trwać--
Nie wiem jak powie moderacja, ale ja nie zejdę.
Więcej nawet.
Dla niektórych będzie to jak czerwona pigułka od Morfeusza.
W skrócie będzie ciężko, trudno i niepopularnie.
Osoby co im smutno - przełożyć seans.
Osoby co mają tak: , mogą potem mieć tak: , albo tak: , lub nawet tak:
Zostaliście ostrzeżeni.
Reszta włącza na własną odpowiedzialność.
https://youtu.be/OLf9D0rtrC8
w postskiptumie:
,,-No i co takiego?? -Przecie większość z nas już dawno to wiedziała!,,
Aha
A czy stosowała?..
-Pozer tylko.
-No choćby wczoraj. Kazał szukać samemu losowego utworu jeden dziwak.,,
Idąc w sukurs tym i podobnym stwierdzeniom dodam że na ogół jest fajnie.
No ale jak śpiewała Anna z Budką:
--Nic nie może przecież wiecznie trwać--
Nie wiem jak powie moderacja, ale ja nie zejdę.
Więcej nawet.
Dla niektórych będzie to jak czerwona pigułka od Morfeusza.
W skrócie będzie ciężko, trudno i niepopularnie.
Osoby co im smutno - przełożyć seans.
Osoby co mają tak: , mogą potem mieć tak: , albo tak: , lub nawet tak:
Zostaliście ostrzeżeni.
Reszta włącza na własną odpowiedzialność.
https://youtu.be/OLf9D0rtrC8
w postskiptumie:
,,-No i co takiego?? -Przecie większość z nas już dawno to wiedziała!,,
Aha
A czy stosowała?..
Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza
Przepraszamy państwa.
W wyniku przeciążenia dzisiejszy post z godziny dwunastej pojawi się w terminie późniejszym.
Za zwłokę przepraszam.
A do tego czasu prosimy posłuchać muzyki:
https://youtu.be/a2se7l__NN4
W wyniku przeciążenia dzisiejszy post z godziny dwunastej pojawi się w terminie późniejszym.
Za zwłokę przepraszam.
A do tego czasu prosimy posłuchać muzyki:
https://youtu.be/a2se7l__NN4
Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza
Moderacja informuje, że godzinne nagrania mogą spowodować przeciążenie. Taki mamy klimat.
Uprasza się użytkowników o oszczędzanie łączy, aby przeciążeń nie powodować.
Uprasza się użytkowników o oszczędzanie łączy, aby przeciążeń nie powodować.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza
Napisano żeby za wiedzę dużo srebra dać, bo później dużo złota się pozyska w zamian.
To łaczy będziem żałować??
Należy się coś lekkiego dziś.
Tym bardziej że Stefek pisze mi o powrocie na dniach.
Będzie lekko i fisharmonicznie:
Przed państwem Kwinto
Henryk Kwinto!
https://youtu.be/O4YDTsDHgE8
To łaczy będziem żałować??
Należy się coś lekkiego dziś.
Tym bardziej że Stefek pisze mi o powrocie na dniach.
Będzie lekko i fisharmonicznie:
Przed państwem Kwinto
Henryk Kwinto!
https://youtu.be/O4YDTsDHgE8
Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza
Nie jestem fanem słuchania ks. Chmielewskiego. Słucham głównie na słuchawkach a on za często jak na me uszy podnosi nagle głos.Pantop pisze: ↑28 gru 2021, 12:38 ,,-Ten Pantop jest taki dziwny - zaskakuje.
-Pozer tylko.
-No choćby wczoraj. Kazał szukać samemu losowego utworu jeden dziwak.,,
Idąc w sukurs tym i podobnym stwierdzeniom dodam że na ogół jest fajnie.
No ale jak śpiewała Anna z Budką:
--Nic nie może przecież wiecznie trwać--
Nie wiem jak powie moderacja, ale ja nie zejdę.
Więcej nawet.
Dla niektórych będzie to jak czerwona pigułka od Morfeusza.
W skrócie będzie ciężko, trudno i niepopularnie.
Osoby co im smutno - przełożyć seans.
Osoby co mają tak: , mogą potem mieć tak: , albo tak: , lub nawet tak:
Zostaliście ostrzeżeni.
Reszta włącza na własną odpowiedzialność.
https://youtu.be/OLf9D0rtrC8
w postskiptumie:
,,-No i co takiego?? -Przecie większość z nas już dawno to wiedziała!,,
Aha
A czy stosowała?..
Świetne kazanie.
Dzięki za ten link Pantopie, jak piszesz - nic nowego, ale za rzadko to wybrzmiewa. Bardzo pożytecznie spędzona godzina.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza
Masz rację Pavle
Dodam także że ów kapłan posiada zdolność do obniżania głośności w trakcie przemówienia.
Człek nastawia ucha, zwiększa głośność. A za chwilę - jak nie huknie!!
Jako faryzejusz pozwolę jednak zwrócić uwagę na nieporównywalnie bardziej drażniącą cechę jego głoszenia. Jest nią coraz to ponawiana propozycja wychodzenia z własnej strefy komfortu.
U części słuchających może to wzbudzić i zapewne wzbudza pewien rodzaj świętego oburzenia przeplecionego w proporcji 1:1 z nietłumioną paniką.
Ów stan doskonale oddaje fizjonomia pana Rożka z Vabanku wyrzucanego przez oszusta z biura oszusta (dla chętnych od 15.20 do 15.30 w rzeczonym obrazie).
No ale do sedna:
https://youtu.be/Y0N46aDPf2M
Dodam także że ów kapłan posiada zdolność do obniżania głośności w trakcie przemówienia.
Człek nastawia ucha, zwiększa głośność. A za chwilę - jak nie huknie!!
Jako faryzejusz pozwolę jednak zwrócić uwagę na nieporównywalnie bardziej drażniącą cechę jego głoszenia. Jest nią coraz to ponawiana propozycja wychodzenia z własnej strefy komfortu.
U części słuchających może to wzbudzić i zapewne wzbudza pewien rodzaj świętego oburzenia przeplecionego w proporcji 1:1 z nietłumioną paniką.
Ów stan doskonale oddaje fizjonomia pana Rożka z Vabanku wyrzucanego przez oszusta z biura oszusta (dla chętnych od 15.20 do 15.30 w rzeczonym obrazie).
No ale do sedna:
https://youtu.be/Y0N46aDPf2M
Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza
Pantop
A Stefek nie zginął po drodze?
A Stefek nie zginął po drodze?
Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza
Pantopik
to nie Pasterka, ale "wybaczam ci" .
Pokazałeś dobry przykład jak ludzkość się kulturalnie uwstecznia.
Szczególnie widać to we współczesnym tańcu.
Przypomina dzikie ruchy pierwotnych plemion, tych na najniższym etapie rozwoju.
Muzyka zresztą też.
to nie Pasterka, ale "wybaczam ci" .
Pokazałeś dobry przykład jak ludzkość się kulturalnie uwstecznia.
Szczególnie widać to we współczesnym tańcu.
Przypomina dzikie ruchy pierwotnych plemion, tych na najniższym etapie rozwoju.
Muzyka zresztą też.
Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza
Walczyk Szostakowicza nie spodobał się?..mare1966 pisze:/.../Muzyka zresztą też.
Trudno
Zamienimy
To może to, sprzed 30 lat:
https://youtu.be/7aH5H3stBPA
ps przekomarzam się, co nie mare1966?
Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza
Jadąc schodami w górę miałem alternatywę - gapić się na kształtne nogi niewiasty przede mną vs widok bucików w sklepie z butami.
Roztropnie wybrałem buty - trwało to długie trzy sekundy.
Potem mój wzrok bezwiednie otaksował zgrabne łydki w czarnych dżinsach i.. przeniósł me spojrzenie na stronę zjeżdżających schodów.
...A tam moja żona w towarzystwie obcego fagola!!!!!
Serce mi stanęło
.......
........................................................
Roztropnie wybrałem buty - trwało to długie trzy sekundy.
Potem mój wzrok bezwiednie otaksował zgrabne łydki w czarnych dżinsach i.. przeniósł me spojrzenie na stronę zjeżdżających schodów.
...A tam moja żona w towarzystwie obcego fagola!!!!!
Serce mi stanęło
.......
........................................................
Ostatnio zmieniony 23 sty 2022, 21:56 przez Pavel, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Usunięto fragment dotyczący uwag do moderacji oraz wulgaryzm określający aktualny stan nastroju autora
Powód: Usunięto fragment dotyczący uwag do moderacji oraz wulgaryzm określający aktualny stan nastroju autora
Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza
............................
No.
Ale trwało to mgnienie, bo wraz spostrzegłem że to.. mój syn.
Kamyczek z serducha? No nie wiem, nie wiem - ale prawdopodobnie tak, choć reszta dnia już do bani, gdyby nie telefon od przyjaciela. Ale o tym kiedy indziej.
Póki co zaś:
https://youtu.be/S2LGVmUI_58
No.
Ale trwało to mgnienie, bo wraz spostrzegłem że to.. mój syn.
Kamyczek z serducha? No nie wiem, nie wiem - ale prawdopodobnie tak, choć reszta dnia już do bani, gdyby nie telefon od przyjaciela. Ale o tym kiedy indziej.
Póki co zaś:
https://youtu.be/S2LGVmUI_58
Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza
Tak sobie wyobrażałem że Święta i Sylwester dam radę.
I dałem.
A tu masz.
Zresztą sami możecie sobie wyrobić własne.
Gdy tymczasem:
https://youtu.be/i9aPyZfCt8Y
I dałem.
A tu masz.
Zresztą sami możecie sobie wyrobić własne.
Gdy tymczasem:
https://youtu.be/i9aPyZfCt8Y
Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza
Pustynia zmącona skąpym głazem i suchotnymi chaszczami.
59Stopni Celsjusza w cieniu, którego w sumie nie ma..
I stoję i się patrzę.
Stefano cichcem wyciąga słomką resztkę osmotycznej H2O z plastikowanego bidonika.
Moje ,,-Zostaw mi pijawko choć dwa łyki!,, nakłada się na ów charakterystyczny dźwięk, gdy wnętrze słomki poddane podciśnieniu zasysa resztkę płynu z niewątpliwą przewagą powietrza.
Spojrzałem na niego tym wyrazem, który tylko z największym trudem można byłoby zakwalifikować jako katolickie. Przełknąłem niemoc. A potem ni to do niego, ni do siebie rzuciłem:
-Szkoda że nie zostałeś jeszcze u córki, pewnie tęskni.
Pijawka już chciał ripostować ale przerwał mu narastający warkot.
Nadstawiłem ucha, szybko oka.
Oczom naszym ukazała się pustynna karawana złożona głównie z monster trucków.
Pruli aż miło wzniecając ostrosłup piaskowego tumanu.
Zacząłem wrzeszczeć przez podręczny megafon aby ich uwagę zwrócić.
Stefano tylko pokręcił głową i głęboko wzdychając zrobił minę teściowej wyrażającą bezmiar dezaprobaty, odciągnął kurek racy i wystrzelił w niebo.
Pień czerwieni osiągnął sto metrów a potem majestatycznie opadał łukiem.
Karawana wzięła na nas namiar i pruła na pełnym gazie.
-Czasem myślisz - skomplementowałem Stefka.
Pierwszy z okazałych pojazdów zahamował ze zgrzytem opon, tzn szczęk hamulcowych.
Drzwi uchyliły się ku górze a ze środka wychynął opalony gościu
-A wy dokąd wędrowcy?
-A my do Betlejem, do Betlejeeem - przytomnie zaśpiewał Stefek.
-To pakujta maneli i jadziem - zaciągnął z lwowska gościu.
-Moment - sięgnąłem do gwizdka na piersi i wydałem dwa krótkie sygnały.
Gościu i jego świta patrzyli z zaciekawieniem jak zza marnych skałek i suchotnych chaszczy wysuwa się pokaźna grupa Sycharu.
-A oni to kto?
-Swoi - objaśnił wypijacz wody
Z drugiego autka wystawiło głowy jeszcze dwóch gości a jeden z nich poinformował:
-Mamy 30 minut opóźnienia więc..
-Ruchy!!! -wrzasnąłem przez megafon
Po minucie karawana prowadzona przez trzech rozgarniętych ruszyła z kopyta.
W przestronnej kabinie zdjąłem plecak i wyprostowałem nóżki, kontemplując mimochodem fale żółtego oceanu za oknem.
Stefano trącił mnie pełnym bidonikiem płynu.
Tośmy się spotkali w kolejną rocznicę:
https://youtu.be/EMT_J-gYYz8
ps
i to z trzema mędrcami
ze wschodu
59Stopni Celsjusza w cieniu, którego w sumie nie ma..
I stoję i się patrzę.
Stefano cichcem wyciąga słomką resztkę osmotycznej H2O z plastikowanego bidonika.
Moje ,,-Zostaw mi pijawko choć dwa łyki!,, nakłada się na ów charakterystyczny dźwięk, gdy wnętrze słomki poddane podciśnieniu zasysa resztkę płynu z niewątpliwą przewagą powietrza.
Spojrzałem na niego tym wyrazem, który tylko z największym trudem można byłoby zakwalifikować jako katolickie. Przełknąłem niemoc. A potem ni to do niego, ni do siebie rzuciłem:
-Szkoda że nie zostałeś jeszcze u córki, pewnie tęskni.
Pijawka już chciał ripostować ale przerwał mu narastający warkot.
Nadstawiłem ucha, szybko oka.
Oczom naszym ukazała się pustynna karawana złożona głównie z monster trucków.
Pruli aż miło wzniecając ostrosłup piaskowego tumanu.
Zacząłem wrzeszczeć przez podręczny megafon aby ich uwagę zwrócić.
Stefano tylko pokręcił głową i głęboko wzdychając zrobił minę teściowej wyrażającą bezmiar dezaprobaty, odciągnął kurek racy i wystrzelił w niebo.
Pień czerwieni osiągnął sto metrów a potem majestatycznie opadał łukiem.
Karawana wzięła na nas namiar i pruła na pełnym gazie.
-Czasem myślisz - skomplementowałem Stefka.
Pierwszy z okazałych pojazdów zahamował ze zgrzytem opon, tzn szczęk hamulcowych.
Drzwi uchyliły się ku górze a ze środka wychynął opalony gościu
-A wy dokąd wędrowcy?
-A my do Betlejem, do Betlejeeem - przytomnie zaśpiewał Stefek.
-To pakujta maneli i jadziem - zaciągnął z lwowska gościu.
-Moment - sięgnąłem do gwizdka na piersi i wydałem dwa krótkie sygnały.
Gościu i jego świta patrzyli z zaciekawieniem jak zza marnych skałek i suchotnych chaszczy wysuwa się pokaźna grupa Sycharu.
-A oni to kto?
-Swoi - objaśnił wypijacz wody
Z drugiego autka wystawiło głowy jeszcze dwóch gości a jeden z nich poinformował:
-Mamy 30 minut opóźnienia więc..
-Ruchy!!! -wrzasnąłem przez megafon
Po minucie karawana prowadzona przez trzech rozgarniętych ruszyła z kopyta.
W przestronnej kabinie zdjąłem plecak i wyprostowałem nóżki, kontemplując mimochodem fale żółtego oceanu za oknem.
Stefano trącił mnie pełnym bidonikiem płynu.
Tośmy się spotkali w kolejną rocznicę:
https://youtu.be/EMT_J-gYYz8
ps
i to z trzema mędrcami
ze wschodu