Polisa dziecka a alimenty

Bogu, co boskie, cesarzowi, co cesarskie... Czasami trzeba wkroczyć na drogę prawną, zanim to zrobisz, zajrzyj, zapytaj

Moderator: Moderatorzy

mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Polisa dziecka a alimenty

Post autor: mare1966 »

To konkretnie .
Moje wątpliwości są następujące .
Córka nie ma lat 5 tylko już 25 .
Studiowanie na dwóch uczelniach i to w różnych krajach
jest chyba dość kłopotliwe logistycznie , kosztowne ( przeloty )
i trudne ( o ile poważnie się podchodzi do tych studiów ) .
Ma jeszcze czas na opiekę ?
Nie za dużo tego ?
Czy nie mogła by postudiować na własny koszt ?
Czy rodziców stać na jej utrzymywanie ?
Magisterka w wieku 27 lat ?
Traci mi się 2-3 lata gdzieś .
Skoro ojciec założył jej polisę , to widać miał jakąś wizję
i może powód ?
Jaki jest jego status materialny , nie wiemy .
Jaki stan zdrowia - nie wiemy .
Dobiega prawie 60 .

"Pensja nauczycielska" ?
....... nie przesadzajmy z tą biedą
Utrzymanie domu jest generalnie dużo niższe
od opłat za mieszkanie ( koszty ogrzewania głównie ) .
Alkoholizm męża , też nie jest bardzo przekonywujący ,
skoro trzeba by "rzeczoznawcę" powoływać .

Powiem tak .
Staram się ostrożnie podchodzić do wszelkich relacji .
I o ile to możliwe sprawdzać , upewnić się ,
generalnie zachować pewien dystans .
Poczucie krzywdy , samo w sobie prawdziwe ,
ale może czasem w różnym stopniu , zniekształcać rzeczywistość .
Zwykle jesteśmy mało obiektywni we własnej sprawie .
krzysztof123
Posty: 29
Rejestracja: 08 lut 2017, 7:18
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Polisa dziecka a alimenty

Post autor: krzysztof123 »

mare1966 pisze: 10 paź 2018, 0:19 Moje wątpliwości są następujące .
Córka nie ma lat 5 tylko już 25 .
Studiowanie na dwóch uczelniach i to w różnych krajach
jest chyba dość kłopotliwe logistycznie , kosztowne ( przeloty )
i trudne ( o ile poważnie się podchodzi do tych studiów ) .
Ma jeszcze czas na opiekę ?
Nie za dużo tego ?
Czy nie mogła by postudiować na własny koszt ?
Czy rodziców stać na jej utrzymywanie ?
Magisterka w wieku 27 lat ?

Skoro ojciec założył jej polisę , to widać miał jakąś wizję
i może powód ?
Jaki jest jego status materialny , nie wiemy .
Jaki stan zdrowia - nie wiemy .
Dobiega prawie 60 .

"Pensja nauczycielska" ?
....... nie przesadzajmy z tą biedą
Utrzymanie domu jest generalnie dużo niższe
od opłat za mieszkanie ( koszty ogrzewania głównie ) .
Alkoholizm męża , też nie jest bardzo przekonywujący ,
skoro trzeba by "rzeczoznawcę" powoływać .

Powiem tak .
Staram się ostrożnie podchodzić do wszelkich relacji .
I o ile to możliwe sprawdzać , upewnić się ,
generalnie zachować pewien dystans .
Poczucie krzywdy , samo w sobie prawdziwe ,
ale może czasem w różnym stopniu , zniekształcać rzeczywistość .
Zwykle jesteśmy mało obiektywni we własnej sprawie .
Mare1966 - Ta zakładka służy tym, którzy potrzebują nie tyle pomocy co wyjaśnień pewnych kwestii prawnych. Masz prawo mieć wątpliwości a by je rozwiać odsyłam do mojego komentarza nieco wyżej w tym samym wątku.
Podkreślam przy tym, że decyzje podjęte w czasie trwania małżeństwa a mające wymiar finansowy są decyzjami małżonków bez względu na fakt, który z nich zdecydował. Przed Sądem można jednak dowodzić faktu przeciwnego a w tym przypadku jeśli "mąż miał jakąś wizję" i jemu przypisuje się założenie polisy dla Córki to jego małżonka musiałaby się temu wyraźnie sprzeciwiać. I właśnie ten fakt należałoby udowodnić. Nie w czasie trwania postępowania rozwodu a w chwili kiedy takie czynności były podjęte.
Wyobraź sobie "normalną rodzinę" w sensie, że nie myślą o jakimkolwiek rozłamie - nie rozwodzą się, po prostu są rodziną. Mąż po pracy przychodzi do domu o 16. Nieco wcześniej również po pracy do domu przychodzi żona. Ona jednak zanim wróciła do domu poczyniła wydatki - na chleb, buty dla córki, dla siebie jakąś apaszkę. Miała jakąś wizję? Wydatkowała pieniądze. Swoje czy rodziny? Jak myślisz? O co będziesz ją oskarżał po dwóch, trzech latach? W niniejszym przypadku mąż założył córce polisę - a domniemaniem prawnym jest, że wydatek ten poczyniony był nie z środków własnych tylko wspólnych. To wynika wprost z art. 31 par. 2 ust. 1
"Do majątku wspólnego należą w szczególności: pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków"

Kolejna rzecz to studia dziecka - trzeba pamiętać o tym, że dziecko wychowywane jest nie dla nas a dla samego siebie. Miłość małżeńska to nie tylko przyjemności i te skupiające się na współżyciu - seksie. przystępując do zbliżenia należy mieć zawsze z tyłu głowy, że z tej relacji poczęte zostanie dziecko. Owoc miłości. To również odrębny człowiek. Jako, że nasza miłość skutkowała jego poczęciem - konsekwencją - naszym zobowiązaniem jest go utrzymywać, wychowywać aż do usamodzielnienia się.
W kodeksie rodzinnym i opiekuńczym a też w innych ustawach np. w ustawie o rentach i emeryturach jest jednak zaznaczony próg tego utrzymywania - 18 lat (w przypadku kiedy dziecko już pracuje na swój rachunek) lub do 26 roku (maksymalnie jeśli studiuje). Oczywiście jeśli wcześniej uzyska zawód, to wcześniej można zakończyć obowiązek alimentacji - czytaj utrzymywania dziecka. Ten okres jednak może ulec jeszcze niewielkiemu przedłużeniu, jeśli dziecko już osiągnęło wiek 26 lat a znajduje się na ostatnim roku studiów. Wtedy świadczenie alimentacyjne przedłuża się do zakończenia nauki na tymże roku studiów (trzeba przy tym pamiętać, że jeśli dziecko jest w takiej sytuacji to jeśli przerwie studia w domyśle by przedłużyć okres alimentacji, to niestety poczytywane będzie to jako zakończenie okresu edukacyjnego i koniec obowiązku świadczenia).
W swoich wątpliwościach ujmujesz też wątek materialny - "status materialny małżonków".
Otóż jest wiele orzeczeń sądów na ten temat jednak doktrynalnie przewodzi jeden, że - dziecko ma prawo do życia na równej stopie życiowej co jego rodzice - z czym w zupełności się zgadzam. Jeśli więc, matka zarabia 3000 zł a ojciec 10.000 zł to należy to wyśrodkować i w jednym wypadku dziecko otrzymywać będzie świadczenia alimentacyjne w wysokości 200 zł a w innym 5.000 zł. Nie ma zatem reguły, że na dziecko średnio 400 zł jak to zauważyłem w niektórych postach.
Zaznaczyłeś też kwestie zdrowia - to istotna sprawa lecz nie każde schorzenie powoduje uniemożliwienie zarobkowania. Podobnie też wiek czy wykształcenie. No i ten wiek, który zaznaczyłeś 60 lat - jak pisałem już wyżej - dziecko jest konsekwencją relacji małżonków. Jeśli więc poczęte zostało późno to i późno w wypadku rozłamu małżeństwa kończy się okres alimentacji względem niego.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Polisa dziecka a alimenty

Post autor: mare1966 »

Krzysztof123 ,
widzę , że nie odczytałeś "ducha mojej wypowiedzi" .
Moje wątpliwości nie dotyczyły kwestii prawnych ,
( bo te w tak ogólnym zarysie są mi doskonale znane .) ,
a kwestii moralnej odpowiedzialności
za pomoc w sprawie nie całkiem pewnej moralnie .
A tutaj podejrzewam przynajmniej taką możliwość .

Powiem wprost , ja tu widzę zwyczajne naciąganie na kasę .
Wysoce sprzyja zresztą temu polski system alimentacyjnej patologii .
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Polisa dziecka a alimenty

Post autor: Nirwanna »

mare1966 pisze: 18 paź 2018, 23:29 Powiem wprost , ja tu widzę zwyczajne naciąganie na kasę .
Mare, nie za daleko wnioskujesz?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Polisa dziecka a alimenty

Post autor: mare1966 »

Jak każdy ,
mam prawo do własnych spostrzeżeń .
Nell na forum jest ponad 3 miesiące .
Kilka postów , wszystkie we własnym wątku , wszystkie dotyczą JEDYNIE kasy .

A tak na marginesie .
To mąż złożył pozew , uznany został za winnego , zatem przynajmniej teoretycznie
przy sprzeciwie Nell
rozwód nie powinien być orzeczony .
Nell1234
Posty: 8
Rejestracja: 06 lip 2018, 16:34
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Polisa dziecka a alimenty

Post autor: Nell1234 »

Miałam nie pisać, ale... Mąż składał pozew 2 razy,jedyny powód -zemsta za okazaną niewdzięczność żony. To Mare dla Ciebie jest trudne do pojęcia , ale tak czasami jest. Rozwód to nie jest zabawa, to bardzo poważna decyzja , na którą nigdy bym się nie zdecydowała. Wymodliliśmy z dziećmi zdrowie dla męża, byłam w szpitalu obdzwaniając ordynatorów, by ratować jego życie ...Ale, tak jak w ostatnim SMS-e przeczytałam:Gdyby nie ja, nigdy nie miałabyś pieniędzy ani domu. Mogę tylko przytoczyć słowa: "Nie miałbyś tej władzy, gdybyś nie dostał jej z "góry". Jeżeli ktoś nadal uważa się za "boga" to długa droga przed nim. Ale dla naszego Pana nie ma rzeczy niemożliwych .Nie ma takiej sutyacji , której nie mógłby uzdrowić.Jednak trzeba ugiąć kolana i prosić o łaskę. Wierzę , że tak się stanie. Mąż bardzo chciał , by nie być w związku formalnym ze mną . Jego marzenie się spełniło. Sąd stwierdził , że nie ma żadnych wątpliwości co do winy męża. Nie zapytał mnie , czy zgadzam się na rozwód .Też wyczytałam to w internecie. Czekałam na to pytanie, ale nie padło.Katolicy są również problemem w sądzie.Mówiłam otwarcie o swojej wierze, że nie pozwoliła mi podjąć decyzji o rozwodzie. Widzisz Mare, doszukujesz się czegoś , czego nie ma. Jestem do bólu uczciwa i dzięki pomocy kilku osób z tego forum, odważniejsza. Na pewno masz jakiś problem , więc uczciwie go przedstaw, wtedy może ktoś Ci pomoże. Ja jestem wdzięczna za rady forumowiczów. Z Bogiem.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Polisa dziecka a alimenty

Post autor: mare1966 »

Coś tam niby piszesz Nell ,
ale w zasadzie nic konkretnego , bez jasnych faktów .
Ja zawsze wolę twarde fakty , niż emocje piszącego ,
choć i te drugie są bardzo istotnym "drogowskazem" .

Na czym niby np. ma polegać ta niewdzięczność żony ?
Facet coś robi DLA ZEMSTY ?
Bardzo osobliwy przypadek zatem .

Mąż składa pozew , a strona pozwana
składa ODPOWIEDŹ na pozew .
I w tejże można wyrazić swoją wolę trwania małżeństwa .
Nie potrzeba wtedy "czekać" na pytanie sądu .
To wiedza dość powszechna .
Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Polisa dziecka a alimenty

Post autor: Pantop »

Jak każdy ,
mam prawo do własnych spostrzeżeń .
Nell na forum jest ponad 3 miesiące .
Kilka postów , wszystkie we własnym wątku , wszystkie dotyczą JEDYNIE kasy .
Cóż stąd?
A gdyby weszła tu wczoraj i umieściła tylko jeden wpis dotyczący JEDYNIE kasy - to co? :geek:


Po mojemu Neli1234 jest roztropną niewiastą, która wzorem roztropnej panny, dba JEDYNIE o odpowiednią ilość oliwy, by móc podtrzymać światło miru domowego.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Polisa dziecka a alimenty

Post autor: s zona »

mare1966 pisze: 19 paź 2018, 9:20
A tak na marginesie .
To mąż złożył pozew , uznany został za winnego , zatem przynajmniej teoretycznie
przy sprzeciwie Nell
rozwód nie powinien być orzeczony .
Mare ,czyli to jest dowod na to, w jakim stanie sa nasze sady ....

Poniewaz to jest kacik prawny , to moze krotko do Nel .
Wydaje mi sie ,ze rozumiem Twoj bol .. moj maz w kwietniu ub roku , nie chcial podpisac dziecku zgody na operacje ,zeby mi udowodnic/zemscic sie .. do konca nwm , co chcial tym udowodnic ...
Wtedy mi sie przelalo , dalam adw zielone swiatlo ,zeby - po roku czekania - wyslac wniosek o separacje i alimenty .. Obecnie - po kilku ms - zawieszone - maz w naprawie :)
Uwazam ,ze dobre wyksztalcenie dzieci to jeden z wazniejszych celow i te 20 lat procentuje na cale ich dorosle zycie ...
Westchne w modlitwie :)
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Polisa dziecka a alimenty

Post autor: mare1966 »

Pantop pisze :
"Cóż stąd?
A gdyby weszła tu wczoraj i umieściła tylko jeden wpis dotyczący JEDYNIE kasy - to co? "

To nic ,
Mare po pierwszym wpisie o kasie ( ani po drugim i trzecim chyba )
jeszcze niczego nie pisał .


Pantop pisze :
"Po mojemu Neli1234 jest roztropną niewiastą, która wzorem roztropnej panny, dba JEDYNIE o odpowiednią ilość oliwy, by móc podtrzymać światło miru domowego."

Nie wiem jaka jest , bo nie znam jej ,
a nie prawię zbyt często obcym kobietom komplementów ,
zwłaszcza w ciemno i na wyrost .

=======================================================================

s żona pisze :
"Mare ,czyli to jest dowod na to, w jakim stanie sa nasze sady ...."

Cóż , jakie są sądy każdy ( kto chce ) widzi , słyszy
a może i miał przyjemność osobiście się przekonać .
Zasadniczo , sędzia jest bogiem ,
orzeka co mu się podoba ,
a prawo nie ma tu zupełnie nic do rzeczy .
( zdrowy rozsądek często też )
No i sędzia za nic nie odpowiada .

To tak w ogólności , co nie oznacza ,
że bywają sędziowie przyzwoici .


s żona pisze :
"Wydaje mi sie ,ze rozumiem Twoj bol .. moj maz w kwietniu ub roku , nie chcial podpisac dziecku zgody na operacje ,zeby mi udowodnic/zemscic sie .. do konca nwm , co chcial tym udowodnic ..."


No właśnie .
NIE WIESZ .
I ja np. przyjmuję do wiadomości jako pewien fakt - STAN twoich emocji ,
interpretacji itd.
Tym niemniej istotniejszy jest RZECZYWISTY motyw męża
i jego ocena sytuacji , jego rzeczywiste motywy .
Czyli mnie interesują FAKTY , a mniej "wydaje mi się" .
"Wydaj mi się " to co najwyżej poszlaki , tropy ,
ale na ich podstawie się nie wyrokuje .


Ludzie często mylą prawdę z subiektywnym przekonaniem o tejże .
Z reguły więc każdy ma swoją prawdę .
Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Polisa dziecka a alimenty

Post autor: Pantop »

Nie wiem jaka jest , bo nie znam jej ,
a nie prawię zbyt często obcym kobietom komplementów ,
zwłaszcza w ciemno i na wyrost .
Sugeruję włączyć 5% intuicji a empatię nastawić na 10%.
Powinno wystarczyć.

ps w razie braku odbioru - zwiększyć w/w wartości :mrgreen:
jacek-sychar

Re: Polisa dziecka a alimenty

Post autor: jacek-sychar »

Pantop

A jak ktoś nie ma regulatorów empatii i intuicji?

Możesz wyjaśnić jasno, prosto, logicznie i racjonalnie o co Ci chodzi?
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Polisa dziecka a alimenty

Post autor: mare1966 »

Ujmę to tak .
Dobry lekarz to nie taki , który okazuje dużo empatii
a kiepsko leczy , tylko taki ,
który dobrze zdiagnozuje , określi właściwe leczenie
i prawidłowo przeprowadzi operację .
Podobnie będzie z sędzią , psychologiem czy mechanikiem samochodowym .


Ja tu nie pisuję , aby się przypodobać .
Przeciwnie , zdaję sobie sprawę , że często drążę ,
zadaję niewygodne pytania itp.
To budzi zdenerwowanie , oskarżenia itp.
Okazywanie empatii to ja pozostawiam innym .
Oczywiście , nie neguję jej dobroczynnego wpływu ,
choć bywa ( BYWA ) , że takie wsparcie jest pomocą fałszywą ,
bo wzmacnia tylko mur własnej prawdy
i pogłębia fosę pomiędzy małżonkami .

Co Nell przyjdzie z tego , że będę krytykował jej męża , a jej kadził ?
Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Polisa dziecka a alimenty

Post autor: Pantop »

jacek-sychar pisze:Pantop

A jak ktoś nie ma regulatorów empatii i intuicji?

Możesz wyjaśnić jasno, prosto, logicznie i racjonalnie o co Ci chodzi?

No jak nie, jak tak :mrgreen:

Pani Neli1234 od jakiegoś czasu opisuje sytuację, którą nietrudno określić mianem niepewnej.
(ową niepewność potęguje fakt rozbrykania się pana i władcy, będącego jednocześnie finansowym filarem rodziny)
Z jej wpisów wyziera obawa oraz troska o przyszłość córki i swoją, doza stresów, może nieprzespane noce.

W tej sytuacji pani Neli1234 przychodzi na katolickie forum i zasięga informacji u osób, które znają prawo/miały podobne doświadczenia - słowem szuka informacji W KONKRETNYM ZAKRESIE, które mare1966 sklasyfikował jako
Kilka postów , wszystkie we własnym wątku , wszystkie dotyczą JEDYNIE kasy .
Wniosek marego1966 jest powierzchownym potraktowaniem złożonej sytuacji Neli1234.

Wskazuję mu więc na zastosowanie intuicji i empatii.


Toteż na początku te 5 i 10% powinno spełnić swe zadanie.



ps czy to jacku-sycharze wystarczy, czy jeszcze jakie uzupełniające info?
bosa
Posty: 356
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:55
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Polisa dziecka a alimenty

Post autor: bosa »

Mare, to że Ty może zostałeś niesprawiedliwie potraktowany przez sąd lub żonę, nie znaczy, że każda kobieta, która tu pisze chce ogołocić męża z pieniędzy.
Może trudno ci to przyjąć do wiadomości ale są tacy mężowie, którzy nie zważają na dobro dzieci, już nie mówiąc o żonie..i robią wszystko co w prawnej mocy, żeby się "zemścić". Jest to trudne do pojęcia dla normalnych ludzi, ale ja też jestem w takiej sytuacji, którą mąż zafundował nam po 18 latach małżeństwa...
A Nell napisała prośbę o poradę w sprawie "kasy" i takie porady dostała. Co nie znaczy ,że myśli tylko o kasie.
O kasie to myśli raczej ten mąż , a ona myśli jak dalej żyć...
Wyobrażam sobie ,bo też to przechodziłam.
Kocham Cię Panie, i jedyna łaska o jaką Cię proszę ,to kochać Cię wiecznie.. św.Jan Maria Vianney
ODPOWIEDZ