Strona 1 z 2

Komu udalo się w sądzie by kochanka nie widywała dzieci

: 02 sty 2020, 11:54
autor: Ruth
Mam prosbe chcialabym skontaktowac sie z osoba ktora w sadzie wygrala sprawe by kochanka nie widywała dziecia a małżonek ojciec tak. Prawnicy mowia ze jest to nie do przejscia jesli kochanka nie zagraza zyciu dzieci. Chcialabym podpowiedzi jak to przeprowadzic. Dziekuje za pomoc.

Re: Komu udalo się w sądzie by kochanka nie widywała dzieci

: 02 sty 2020, 12:14
autor: Lawendowa
Ruth, pamiętam, że takie pozytywne historie były tutaj na forum. Sporo zależy od tego w jakim wieku są Wasze dzieci.
Warto o to zadbać i nawet gdyby sąd się nie przychylił do tego, to sam fakt, że to w sądzie wybrzmiało ma duże znaczenie. Prawnicy często idą po najmniejszej linii oporu, a szkoda.

Re: Komu udalo się w sądzie by kochanka nie widywała dzieci

: 02 sty 2020, 22:12
autor: Ruth
Dziecko ma 6 lat, a moge dostac linka?

Re: Komu udalo się w sądzie by kochanka nie widywała dzieci

: 08 sty 2020, 19:50
autor: Sroka
Czy udało się znaleść odpowiedz na Twoje pytanie?
Tez próbuje uzyskać pomoc w możliwości zakazu widzeń swoich córek u nowej partnerki męża - razem mieszkają od kilku lat i ona jest teraz chyba w ciąży a widzę ze moje córki bardzo są z nią zaprzyjaźnione i nie wiem jak ugryźć temat ponieważ adwokat odradza nie uczciwych kroków.

A może na grupie miał ktoś podobna sytuacje i może wesprzeć swą wiedza ?
Ja na teraz uciekam w modlitwę może Coś wymyślę ☺️

Re: Komu udalo się w sądzie by kochanka nie widywała dzieci

: 08 sty 2020, 20:43
autor: Monti
Sroka pisze: 08 sty 2020, 19:50 Czy udało się znaleść odpowiedz na Twoje pytanie?
Tez próbuje uzyskać pomoc w możliwości zakazu widzeń swoich córek u nowej partnerki męża - razem mieszkają od kilku lat i ona jest teraz chyba w ciąży a widzę ze moje córki bardzo są z nią zaprzyjaźnione i nie wiem jak ugryźć temat ponieważ adwokat odradza nie uczciwych kroków.

A może na grupie miał ktoś podobna sytuacje i może wesprzeć swą wiedza ?
Ja na teraz uciekam w modlitwę może Coś wymyślę ☺️
Wszystko zależy, czy uda Ci się wykazać, że te kontakty są sprzeczne z dobrem dzieci. Argument, że ta kobieta rozbiła rodzinę raczej nie zadziała. Musiałaby to być osoba naprawdę patologiczna, żeby udało się coś takiego przeforsować.

Re: Komu udalo się w sądzie by kochanka nie widywała dzieci

: 09 sty 2020, 10:11
autor: Sroka
Wszystko zależy, czy uda Ci się wykazać, że te kontakty są sprzeczne z dobrem dzieci. Argument, że ta kobieta rozbiła rodzinę raczej nie zadziała. Musiałaby to być osoba naprawdę patologiczna, żeby udało się coś takiego przeforsować.
Nie ma takiej możliwości ta kobieta to istny anioł jak moje córki opowiadają...
pozostaje mi chyba tylko nie komentować i nie wyprowadzać córek z błędu. Nie chce robić afery skoro dla nich jest dobrze.
Jest Mi przykro No bo jeśli kiedyś poczują się u niej w domu lepiej niż w moim? To co wtedy... nawet wiadomość o nowym braciszku je ucieszyła 🙁

Re: Komu udalo się w sądzie by kochanka nie widywała dzieci

: 09 sty 2020, 15:19
autor: JolantaElżbieta
Monti pisze: 08 sty 2020, 20:43
Sroka pisze: 08 sty 2020, 19:50 Czy udało się znaleść odpowiedz na Twoje pytanie?
Tez próbuje uzyskać pomoc w możliwości zakazu widzeń swoich córek u nowej partnerki męża - razem mieszkają od kilku lat i ona jest teraz chyba w ciąży a widzę ze moje córki bardzo są z nią zaprzyjaźnione i nie wiem jak ugryźć temat ponieważ adwokat odradza nie uczciwych kroków.

A może na grupie miał ktoś podobna sytuacje i może wesprzeć swą wiedza ?
Ja na teraz uciekam w modlitwę może Coś wymyślę ☺️
Wszystko zależy, czy uda Ci się wykazać, że te kontakty są sprzeczne z dobrem dzieci. Argument, że ta kobieta rozbiła rodzinę raczej nie zadziała. Musiałaby to być osoba naprawdę patologiczna, żeby udało się coś takiego przeforsować.
Samo to, że tatuś mieszka z inną panią i będzie mial z nią dziecko jest mocno dysfunkcyjne, ja bym powiedziala patologiczne. Ja z moim charakterem nigdy bym sie na taki uklad nie zgodziła. Powiedziałabym to mężowi, ż eon jest ojcem, ale ona nie ma prawa - obcy czlowiek - dotykac i miec jakikolwiek kontakt z dziećmi. Niech ona sobie uspokaja sumienie kimś/czymś innym niz bycie dobrą "ciocią". macochą, czy czym tam chce :shock:

Re: Komu udalo się w sądzie by kochanka nie widywała dzieci

: 09 sty 2020, 15:21
autor: JolantaElżbieta
Sroka pisze: 09 sty 2020, 10:11
Wszystko zależy, czy uda Ci się wykazać, że te kontakty są sprzeczne z dobrem dzieci. Argument, że ta kobieta rozbiła rodzinę raczej nie zadziała. Musiałaby to być osoba naprawdę patologiczna, żeby udało się coś takiego przeforsować.
Nie ma takiej możliwości ta kobieta to istny anioł jak moje córki opowiadają...
pozostaje mi chyba tylko nie komentować i nie wyprowadzać córek z błędu. Nie chce robić afery skoro dla nich jest dobrze.
Jest Mi przykro No bo jeśli kiedyś poczują się u niej w domu lepiej niż w moim? To co wtedy... nawet wiadomość o nowym braciszku je ucieszyła 🙁
Anioł??? Anioły robijają cudze małżeństwa??? WIadomo, że dzieci tego nie rozumieją. A macocha Kopciuszka też na początku była "aniołem" :x

Re: Komu udalo się w sądzie by kochanka nie widywała dzieci

: 09 sty 2020, 15:51
autor: Sroka
No tak tylko sytuacja wyglada w ten sposób ze ja z moim mężem od kilku lat nie komunikujemy się w żaden sposób oprócz na sali sądowej lub SMS w sprawie dzieci. Jego nie interesuje moje zdanie czy to co do niego mówię - ma to gdzieś. Nawet nie odbiera ode mnie telefon już od dwóch lat.
Nie mam wpływu na to ze dziewczyny chętnie do ojca jeżdżą co swą tygodnie - mieszka 100 km od nas.
Przecież nie zabrobie mu zabierać dzieci bo ma przez sąd ustalone widzenia w swoim miejscu zamieszkania. Rozwod pewnie sąd mu da tym razem ponieważ będzie dziecko.
Nie mogę nic zrobić żeby zabronić dziecia wizyt u ojca. W głębi pewnie bym chciała ale jaki jest sens żeby przyjeżdżał zabierał dziewczyny i tułał się z nimi po galeriach czy gdzieś? On nie wchodzi do naszego domu ewentualnie tylko jak dziewczyny maja więcej rzeczy

Re: Komu udalo się w sądzie by kochanka nie widywała dzieci

: 09 sty 2020, 16:00
autor: Sroka
Powiedziałabym to mężowi, ż eon jest ojcem, ale ona nie ma prawa - obcy czlowiek - dotykac i miec jakikolwiek kontakt z dziećmi. Niech ona sobie uspokaja sumienie kimś/czymś innym niz bycie dobrą "ciocią". macochą, czy czym tam chce


- dotykać? To nastolatki -
Bardzo dziwnie to zabrzmiało z Twoich ust.
Ja się nie muszę godzić na takie zachowanie ale przecież Bóg mówi jasno i wyraźnie abyśmy nie stawiali się wrogiem dla innych ludzi.
Jeśli już tak się stało czego nie popieram ze mój mąż odszedł do innej kobiety i z nią mieszka od X lat to moje dzieci tez w jakiś sposób na mój sposób nie zostały skrzywdzone tym ze tej kobiety nie toleruje. Wiem ze kiedyś mi za to podziękują ze nie angażowałam ich w relacje moje i męża.

To ich tata zrobił mi wielka krzywdę.
Codziennie uczę się wybaczać innym, uczyć się siebie, miłować kochać Pana i nie umiałabym nazwać dziecka kochanki i mojego męża „czymś” tego nas Ojciec nie uczy...

To takie mało chrześcijańskie

Re: Komu udalo się w sądzie by kochanka nie widywała dzieci

: 09 sty 2020, 17:42
autor: Sroka
Anioł??? Anioły robijają cudze małżeństwa??? WIadomo, że dzieci tego nie rozumieją. A macocha Kopciuszka też na początku była "aniołem" :x
Widzę ze zostałaś mocno skrzywdzona i nie przepracowałaś tego jeszcze.
Nie wiem czemu aż tak bardzo linczujesz moje słowa...
mój mąż sam rozbił małżeństwo a ta kobieta przyłożyła do tego rękę.
„Jak anioł” - tak - moje dzieci nie maja z nią problemu, nie kłócą się. Jest dla nich miła i uprzejma a nie musiałaby tego robić. Nie uważam jej za anioła tylko zacytowałam słowa swoich dzieci i proszę ich w taki sposób nie komentować.
Czy sensem byłoby mieszać dziecia w głowie i psuć je od środka od małego? Czy lepiej żyć z Bogiem pracować nad swoim kryzysem a dzieci uczyć tego samego?
Dziewczyny to nastolatki są przyzwyczajone do tej sytuacji i nawet jak były małymi dziewczynkami w wieku 10 lat to przy pierwszych sprawach rozwodowych same mi powtarzały ze tak jest lepiej dla wszystkich.

Tak te dzieci tez maja swoj pogląd i swoje uczucia.

Re: Komu udalo się w sądzie by kochanka nie widywała dzieci

: 09 sty 2020, 17:47
autor: Sroka
Chciałabym uzyskać informacje czy ktoś miał podobny przypadek i bal się ze dzieci z racji dobrego samopoczucia u męża i Kowalskiej wyprowadza się od matki do nich? Zaraz tylko patrzeć jak osiągną pełnoletność i mogą same zadecydować. Maja tam swoje pokoje dobrze się czuja w tamtym domu i mam wrażenie ze więcej czasu poświęca im ich ojciec niż ja.
Ja dużo pracuje i nie zawsze mam czas dla dziewczyn tyle ile bym chciała.

Re: Komu udalo się w sądzie by kochanka nie widywała dzieci

: 09 sty 2020, 19:30
autor: Monti
Nie miałem nigdy takiej sytuacji, ale mam wrażenie, że często przemawia przez nas poczucie skrzywdzenia. Tłumaczymy sobie, że chodzi o dobro dzieci, ale tak naprawdę jest w tym jakiś żal, że dziecko ma dobry kontakt z drugim rodzicem i jego partnerem/partnerką. My często jesteśmy w jakiejś mierze zgorzkniali czy rozczarowani, a tam uczucie kwitnie, więc jest dużo radości, uśmiechu, a to przyciąga. Może się mylę, ale taka postawa może być objawem tego, że pewne rzeczy pozostały jeszcze nieprzepracowane.
Trudno oczywiście pałać wielką sympatią do kowalskiej czy kowalskiego, ale chyba też niepoważne jest uważać tę osobę za diabła wcielonego. Oczywiście, że związanie się z żonatym czy rozwiedzionym partnerem nie jest ok (zakładając, że dany kowalski/a podziela w ogóle nasz system wartości), ale to jeszcze nie świadczy wcale, że osoba ta zagraża naszym dzieciom. Może być zwyczajnie po ludzku miłym człowiekiem.
Uważam też, że dzieci mają prawo do kontaktów z rodzeństwem przyrodnim - czy nam się podoba czy nie, to jest ich rodzina.
Dzieci pełnoletnie mogą oczywiście same zdecydować, gdzie chcą mieszkać. Wiadomo, że ich ewentualna wyprowadzka może okazać się trudna, ale i tak zaraz pójdą w świat, bo zaczną się studia. Czy nie lepiej cieszyć się tym, że dzieci mają dobry kontakt z ojcem?

Re: Komu udalo się w sądzie by kochanka nie widywała dzieci

: 09 sty 2020, 20:11
autor: Sroka
Tak masz racje i dziękuje za to Monti. Dlatego troszkę się zdenerwowałam jak JolantaElzbieta aż tak zaatakowała moje wypowiedzi.

Nie lubię buntować swoich dzieci przeciwko innym jeśli nie ma powodów. To ze z mężem nie jestem to już temat przeze mnie dawno przerobiony. Wiem ze nie będziemy ze sobą.

Martwi mnie tylko to ze te moje córy mogą chcieć się wyprowadzić wiem ze dla nich byłoby to tez jakieś rozwiązanie. W Warszawie i studia i możliwość pracy. Chyba muszę pogodzić się z myślą ze lepiej u męża i Kowalskiej niż gdzieś w dżungli 🙃

Re: Komu udalo się w sądzie by kochanka nie widywała dzieci

: 13 sty 2020, 17:43
autor: JolantaElżbieta
Monti pisze: 09 sty 2020, 19:30 Nie miałem nigdy takiej sytuacji, ale mam wrażenie, że często przemawia przez nas poczucie skrzywdzenia. Tłumaczymy sobie, że chodzi o dobro dzieci, ale tak naprawdę jest w tym jakiś żal, że dziecko ma dobry kontakt z drugim rodzicem i jego partnerem/partnerką. My często jesteśmy w jakiejś mierze zgorzkniali czy rozczarowani, a tam uczucie kwitnie, więc jest dużo radości, uśmiechu, a to przyciąga. Może się mylę, ale taka postawa może być objawem tego, że pewne rzeczy pozostały jeszcze nieprzepracowane.
Trudno oczywiście pałać wielką sympatią do kowalskiej czy kowalskiego, ale chyba też niepoważne jest uważać tę osobę za diabła wcielonego. Oczywiście, że związanie się z żonatym czy rozwiedzionym partnerem nie jest ok (zakładając, że dany kowalski/a podziela w ogóle nasz system wartości), ale to jeszcze nie świadczy wcale, że osoba ta zagraża naszym dzieciom. Może być zwyczajnie po ludzku miłym człowiekiem.
Uważam też, że dzieci mają prawo do kontaktów z rodzeństwem przyrodnim - czy nam się podoba czy nie, to jest ich rodzina.
Dzieci pełnoletnie mogą oczywiście same zdecydować, gdzie chcą mieszkać. Wiadomo, że ich ewentualna wyprowadzka może okazać się trudna, ale i tak zaraz pójdą w świat, bo zaczną się studia. Czy nie lepiej cieszyć się tym, że dzieci mają dobry kontakt z ojcem?

[...] Ja uważam, że kontakt jakikolwiek z osobą która weszla pomiędzy małżonków pokazuje tak naprawdę dzieciom: nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało. Za jakiś czas sama się przekonasz :-(