No to ja wrócę do moich pierwszych rekolekcji w Mokrzeszowie i do zabawnej scenki, która tam przeżyłam. Pisałam już kiedyś o tym w moim temacie ,,świadectwa rekolekcji,, ale zawsze jak sobie to przypominam ogarnia mnie śmiech.
Otóż , w tamtym czasie , byłam po ciężkich chemiach i nie miałam na głowie ani jednego włoska. Podczas kąpieli w zbiorowych łazienkach pewna starsza pani zapytała mnie czy mam pożyczyć jej suszarkę do włosów

. Musiałam mieć chyba dziwny wyraz twarzy, bo owa pani znów zapytała czy wzięłam może suszarkę z domu... Nie chcąc urazić naszej sycharki powiedziałam z pełną powagą ,że niestety również zapomniałam, ale wewnątrz z trudem opanowywałam śmiech

. Ów pani do końca nie zorientowała się co do sytuacji, a ja stałam chwilę wpatrując się w lustro i zastanawiałam się czym mogła kierować się moja znajoma zadając mi takie pytanie
Pozdrawiam uroczą panią
