Juz nie wiem co mam zrobić proszę o radę

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

joannas
Posty: 9
Rejestracja: 28 lut 2017, 23:05
Płeć: Kobieta

Juz nie wiem co mam zrobić proszę o radę

Post autor: joannas »

Od 2005 roku jestem mężatką. Najgorszy moment w naszym małżeństwie był to rok 2013. Zanim to jednak nastąpiło juz długo nie ukladalo się. Maz naduzywal alkoholu nie interesowal sie dziecmi rodzina prawie wcale go nie bylo czasami nawet wolałam żeby go nie bylo w tym czasie w moim zyciu pojawil się inny mezczyzna. Zdradzilam meza ten romans trwal krotko bo w niedlugim czasie maz o wszystkim się dowiedział. Zanim to jednak nastąpiło pobil mbie bardzo, majac przy boku innego mężczyznę zglosilam to pobicie na policji maz mial przez to problemy w pracy bal sie ze mnie staci a mi bylo wtedy wszystko jedno . Chcac nie odzyskac wyslal mi smsem dajac do zrozumienia że chce targnać na swoje życie ja jednak nie ch ialam wracac do domu wiedzialam ze jest pijany.... wezwalam policję przyjechała karetka i zabrali go do szpitala.... tam okazalo sie ze ma cukrzycę cukier mial ponad 600. Zanim wyszedl ze szpitala uswiadomil sobie wiele spraw co moze stracic i tak dalej byl u spowiedzi staral sie bardzo. Jednak ja nadal utrzymywalam kontakt telefoniczny z tamtym mężczyzną... kiedy maż wyszedł ze szpitala staral sie bardzo ja tkwilam nadal w bagnie bylam w jakims amoku nie moglam tamtej znajomości przerwać. Maz natknol sie przypadkiem na jedna z rozmow ktora mowila wyraznie o zdradzie jakiej sie dopuscilam. Oszalal nigdy go takiego nie widzialam kiedy wkoncu ja uświadomiłam sobie co moge stacic bylo juz za pozno zaczelam szukac ratunku u Boga w modlitwie i zdaje sie ze to byl cud. Pojechalismy na wspolne rekolekcje pozniej maz poszedł na terapie alkoholowa. Przeszlismy terapie dla malzenst w kryzysie. Jakos powoli zaczelo sie ukladac jednak maz mi tej zdrady nie wybaczyl i powtarza ,ze nigdy tego nie zrobi. Teraz chociaz jest od 3,5 roku w abstynencji i nie bije mnie to jednak czuję sie wykonczona psychicznie. Gdyz maz czesto do tego wraca jest podejzliwy i czesto mnie oskarza. Nie mieszkamy sami jest jego mama ktora tez dolewa oliwy do ognia i jak gdzies tylko wyjde kontroluje sprawdza i i buntuje meza jakby tylko czekala na to zeby mi noga sie powinela, juz czasem nie mam sily ten nasz zwiazek jest bardzo toksyczny wszystko odbija sie na dzieciach czy nie lepiej byloby odejsc i zyc w spokoju ? Bardzo go kocham ale te relacje oskarazanie wyzywanie obwinianie doprowadzaja mnie do depresji i a nawet mysli samobujczych. Nie wiem co robic .....pomocy
jacek-sychar

Re: Juz nie wiem co mam zrobić proszę o radę

Post autor: jacek-sychar »

Witaj Joannas na naszym forum.

Czasami robimy błędy a potem ciągną się one za nami przez dłuższy czas.

Pisząc na naszym forum pamiętaj, że internet nie jest anonimowy. Dlatego staraj się nie podawać szczegółów, które umożliwiłyby identyfikacje Ciebie i Twojej rodziny.

Ps. Później napisze więcej.
P85
Posty: 21
Rejestracja: 05 lut 2017, 7:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Juz nie wiem co mam zrobić proszę o radę

Post autor: P85 »

joannas witam, chodź jestem tu w sumie nowym użytkownikiem i moja sytuacja jest zupełnie inna chciałbym coś Ci napisać. Wydaje mi się że tylko szczera rozmowa z mężem może zmienić cało to sytuacje. Myślę że gdyby mąż dowiedział się co czujesz i co nosisz w sobie przez te wszystkie lata zmienił by a przynajmniej spróbował zmienić swoje zachowanie. Myślę a nawet jestem pewien że nie rozmawiacie ze sobą o swoich uczuciach. Wiem że takie rozmowy nie są proste ale wydaje mi się że innej drogi nie ma. A im dłużej z tym zwlekacie tym gorsza sytuacja panuje w waszym małżeństwie.
joannas
Posty: 9
Rejestracja: 28 lut 2017, 23:05
Płeć: Kobieta

Re: Juz nie wiem co mam zrobić proszę o radę

Post autor: joannas »

Niemal każda rozmowa konczy sie klutnia, on ciagle tylko do jednego zamierza i wraca do tego co bylo np. Ostatnio wymyslil ze bylam w miejscu gdzie akurat powinnam byla byc gdzie indziej i tak sie w tym przekonaniu uparl ze nie bylo szans zeby go o tym przekonac ze nie ma racji... zrobil mi taka jazde w srodku nocy ze juz później do rana nie zasnelam. Ja jak widze ze rozmowa nie ma sensu wtedy sie modle zeby to wszystko minelo a jak ucichnie pisze mu smsa lub list o tym co czuje jak badzo to przezywam. Mysle ze on doskonale wie co ja czuje wie tez ze byl za "ostry w slowach" tylko nie umie sie do tego przyznac i później zachowuje się jakby nic sie nie stało a ja czuje sie zmieszana z blotem gozej niz wtedy jak mnie bił :( nie wiem juz gdzie szukac pomocy rady bo niejedna osoba mowi mi ze on sie nie zmieni i ze ciagle bede tak dreczona ze lepiej odejść bo sie wykoncze... Wszystko to takie trudne....
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Juz nie wiem co mam zrobić proszę o radę

Post autor: Nirwanna »

Joanno, wygląda na to, że oboje macie problem z przebaczeniem.
Ty nie przebaczyłaś sobie, i dlatego wciąż tkwisz w poczuciu winy względem męża, ciężko Ci też postawić mężowi granice.
Mąż natomiast wciąż Tobie nie przebaczył.... dla mnie to wręcz wygląda na to, że Twój mąż w tym momencie upija się już nie alkoholem, ale zalewającymi go emocjami.
Na niego nie masz wpływu, za wyjątkiem stawiania granic zachowaniom, które Ciebie krzywdzą. A i to pewnie musisz się tego dopiero uczyć. Zatem masz wpływ tylko na siebie.
Myślałaś może o 12 Krokach?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
joannas
Posty: 9
Rejestracja: 28 lut 2017, 23:05
Płeć: Kobieta

Re: Juz nie wiem co mam zrobić proszę o radę

Post autor: joannas »

Co to takiego te 12 kroków?
anna
Posty: 39
Rejestracja: 09 lut 2017, 17:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Juz nie wiem co mam zrobić proszę o radę

Post autor: anna »

Witaj, Joannas! Jestem bardzo przejęta Twoją historią. Tak mi się nasunęło - a może spróbuj porozmawiać z mężem, przypominając mu, w jakim celu poszliście na te rekolekcje, o których wspominałaś? Wyjaśnij mu, w jakim stanie psychicznym byłaś wtedy, kiedy popełniałaś błędy, podkreśl, że oczekiwałaś z jego strony reakcji, pomocy, wsparcia, ale nie otrzymałaś tego, zatem szukałaś pomocy gdzie indziej. Moim zdaniem teraz wykańczasz się, ponieważ żyjesz poczuciem winy tylko swojej, a dodatkowo mąż i teściowa Cię w tym utwierdzają, natomiast nie pojawia się w Waszych rozmowach problem jego winy. Tak samo, jak on zaczął nad sobą pracować i pewne błędy poprawił, tak i Ty to zrobiłaś i żałujesz ich i musisz mu to uświadomić. Absolutnie nie myśl o czymś takim, o czym wspominasz na końcu swej wypowiedzi! Miej dużą i głęboką wiarę w Nieskończoną Miłość Bożą. Ja też borykam się przez lata z problemem wytrzymywania psychicznego z tyranem, też mam na względzie dobro dzieci, sporo osób mi tłumaczy, że powinnam jak najprędzej dążyć do rozwodu dla dobra Rodziny (czego pojąć nie potrafię), ale nie chcę odchodzić, bo związek małżeński jest w moim odczuciu świętym. Wierzę głęboko w nawrócenie i opamiętanie się męża, czego też serdecznie życzę Tobie.:)
jacek-sychar

Re: Juz nie wiem co mam zrobić proszę o radę

Post autor: jacek-sychar »

Więcej jest tutaj:
http://sychar.org/program-wreszcie-zyc/" target="_blank
joannas
Posty: 9
Rejestracja: 28 lut 2017, 23:05
Płeć: Kobieta

Re: Juz nie wiem co mam zrobić proszę o radę

Post autor: joannas »

Gdzie i do kogo mam sie zapisac ns te 12 kroków?
jacek-sychar

Re: Juz nie wiem co mam zrobić proszę o radę

Post autor: jacek-sychar »

Tutaj:
viewtopic.php?f=17&t=15" target="_blank

Jest formularz do zapisów na kroki internetowe.
Czasami ogniska prowadzą spotkania w realu. Musiałabyś się zorientować, czy w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania ognisko prowadzi takie kroki i kiedy ruszą.
Grupy internetowe ruszają w miarę kończenia przez prowadzących poprzednich grup."Kroczenie" trwa od około roku (w realu) do 1,5 roku w internecie.
joannas
Posty: 9
Rejestracja: 28 lut 2017, 23:05
Płeć: Kobieta

Re: Juz nie wiem co mam zrobić proszę o radę

Post autor: joannas »

A jesli chodzi o Internet to jak to wyglada?
jacek-sychar

Re: Juz nie wiem co mam zrobić proszę o radę

Post autor: jacek-sychar »

Ja jeszcze nie przechodziłem kroków (czekam od 1,5 roku :? ), ale z tego co słyszałem, to jest to pisanie na zadany temat.
Dostajesz temat i masz się do niego ustosunkować. Chodzi o to, żeby dokładniej przyjrzeć się swojemu życiu.
Po pierwsze należy uznać, że jesteśmy bezsilni wobec problemu, który nas dotyka, Następnie musimy uwierzyć, ze jest jakaś Siła większa od nas samych, która może nam pomóc. Powierzamy się tej sile, jakkolwiek ją pojmujemy (jako katolicy mamy tutaj łatwiej, bo możemy się odwołać do Boga). Robimy rachunek swojego życia. Wyznajemy swoje błędy. I tak dalej.
Zasady pracy masz np. tutaj:
http://www.12krokow.com.pl/zasady-pracy.html" target="_blank

Nie wszystkim udaje się przejść ten program, gdyż nie potrafią oddać swego losu Bogu. Ale po przejściu człowiek inaczej patrzy na swoje życie.
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: Juz nie wiem co mam zrobić proszę o radę

Post autor: MareS »

Może pomoże:

Pewnego razu do konfesjonału św. Jana Bosco, gdy spowiadał, przyszedł młody człowiek i powiedział, że rozumie i zna dobrze naukę Kościoła:

- Wiem, że trzeba przebaczać urazy i winy różnym osobom, rozumiem, że nie można nikomu życzyć źle, że nie można się gniewać, ale ja nie mogę zrozumieć swego ojca, jemu nie mogę wybaczyć w żaden sposób, bo mój ojciec to zwierz, a nie człowiek. Jest to najpodlejszy osobnik pod słońcem i ja nie mogę mu przebaczyć!

Jan Bosko mu odparł:
- Mój synu, rozumiem, że masz wielki żal do swego ojca, ale rozgrzeszenia nie możesz teraz otrzymać, lecz dopiero za rok. Przez ten czas będziesz codziennie odmawiał "Ojcze nasz", ale w nieco zmienionej formie. Zamiast słów: "...i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom..." bedziesz mówił: "... nie odpuść mi moich grzechów, bo i ja nie chcę przebaczyć grzechów mojemu ojcu..."

Po trzech dniach przyszedł młodzieniec do św. księdza Bosco i powiedział:
- Ojcze, kto by mógł wytrzymać dłużej i odmawiać tak starszną modlitwę?! Jak ja mogę modlić się, żeby mi Bóg nie przebaczył moich grzechów? Nie mogę się tak modlić. Już wszystko zrozumiałem, wiem, że muszę przebaczyć i dlatego przebaczam mojemu ojcu. Ze swego serca wyrzucam wszystkie swoje żale, bo chcę, żeby i mnie Bóg przebaczył wszystkie grzechy.
joannas
Posty: 9
Rejestracja: 28 lut 2017, 23:05
Płeć: Kobieta

Re: Juz nie wiem co mam zrobić proszę o radę

Post autor: joannas »

Ja juz przebaczylam mezowi to co on mi robil, nie wiem tylko czy sobie przebaczylam bo jak ciagle słyszę te wyzuty, oskarzenia, np. Ze bede sie w piekle smazyc za ta zdrade za to co jemu zrobilam że on mi tego zyczy.... jak wtedy moge byc taka pewna ze Bóg mi wybaczyl? Najbardziej rania mnie jego slowa kiedy próbuje rozmawiać i zaczynam mowic o swoich uczuciach to on odbija pileczke i mowi ze on i tak ma gorzej. Ja tego nie wiem kto ma z nas gozej czadami chcialabym sie zamienic poczuc ten jego ból zeby go zrozumiec.
anna
Posty: 39
Rejestracja: 09 lut 2017, 17:01
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Juz nie wiem co mam zrobić proszę o radę

Post autor: anna »

Joannas, oboje czujecie ból, nikt z Was nie ma gorzej czy lepiej, nie obwiniaj tylko siebie; to bardzo dobrze, że przebaczyłaś mężowi, ale mu to uświadamiaj i powtarzaj ciągle w rozmowie z nim, że to zrobiłaś z miłości, rozumiesz, że popełniłaś błędy, ale masz wielką nadzieję, że Bóg Tobie (jak i jemu) te winy wybaczy, podobnie jak mąż wybaczyć je powinien Tobie, że tego od niego oczekujesz. To przykre, co mówią Ci mąż i teściowa (ja mam bardzo podobną sytuację jeśli chodzi o wyzwiska i szkalowanie mnie przez tę drugą stronę, też przez lata słyszę straszne rzeczy na swój temat tylko dlatego, że nie pozwalałam na zbytnie ingerowanie w nasze rodzinne życie teściów, zatem doskonale Cię rozumiem i wiem, ile trzeba wytrzymać, aby nie paść pod ciężarem takich straszliwych wyzwisk, rzucanych w dodatku w obecności dzieci), ale musisz pamiętać, że Bóg mocno Cię kocha i On wie najlepiej, co nosisz w sercu. :)
ODPOWIEDZ