Camilaa pisze: ↑21 lis 2018, 10:58A ja powiem tak, normalnie tych zdradzaczy powinno się spakować i wystawić za drzwi
No ale,... wiedząc że w końcu coś do tego doprowadzilo... choćby nasze zachowanie albo brak reakcji.
Bo może jak by było wszystko jasno powiedziane i było porozumienie i granice postawione to by nie trzeba było się teraz zastanawiać kto bardziej odpowiada za doprowadzenie do kryzysu i pchnięcie do zdrady.
Moja koleżanka zawsze swojemu mężowi mówiła że jak by ją zdradził to koniec i nie ma powrotu, a ja to nawet takich myśli do siebie nie dopuszczalam bo jak mój mąż? Przecież on nigdy mnie nie zdradzi...
Ale subiektywnie też uważam zdradę za większą podlosc i pogardę...
I oczywiście mam na względzie że ja też bez winy nie jestem, bo samo nie mówienie i nie robienie nic gdy nie wiedziałam jak reagować na to co działo lub nie działo się w moim małżeństwie, mnie nie usprawiedliwia...
A jeśli chcę coś z tym zrobić i naprawiać, to mimo że czuję się bardziej pokrzywdzona i oszukana to wiem że takie udowadnianie komu gorzej, do niczego nie prowadzi
Camilaa bardzo się zgadzam z całym sensem postu
I Dziekuje Ci też Aleksander za te kilka zdań, ważnych bardzo zdań.
Rzecz w zrozumieniu tego co i dlaczego sie stało. W zrozumieniu, że wszyscy jestemsy ludzmi i popełniamy błedy...
To pomaga wszystkim.
Zajmowanie się tym czego brakuje mężowi Blondi, jest o tyle bez sensu, że jego tu nie ma.
Nie powie mu nikt - facet, ocknij się.
Z resztą...skad taka wiedza czego jemu brakuje? Z opisów jego zony?
Ale czego brakuje Blondi łatwiej sie domyslić. I jak mozna by jej trochę choc pomóc - też. Bo pisze tu do nas Blondi, o sobie.
Brakuje umiejętności stawiania granic - to napewno. To jest, kurcze, trudna sztuka. Ale warta opanowania, choćby w części.
Brakuje wybaczenia - i to tez jest trudna sztuka, ale mozliwa. I warto by moze poszukać kierownika w tej drodze?
Wybaczenie i zrozumienie daje spokój...warto zadbać o to.
Dobrze postawione granice daja poczucie wartości, pewnośc siebie, pozwalaja sie podnieść...
Ale jakos znikła nam Blondi