Bardzo mi sie "podoba" taki życzeniowy naiwny stosunek do sprawy:
Angela pisze: ↑03 gru 2018, 7:30Takie słowa sprawiają, że żona rozkwita. A u Ciebie, wypowiedzenie głośno tych zdań, ustawi rozdwojone serce na właściwy kierunek.
Ale co masz do stracenia Zagubiony?
Moze warto spróbować...pod warunkiem, że nie bedzie to tak bardzo wymuszone, że "widać, słychać i czuć"
Powiadamianie żony o sprawie bym odradzała.
Na razie jest małżeństwo, jest co ratować, jest ku temu wola (twoja)...co bedzie po takiej informacji? i czy zostanie coś do ratowania i bedzie wola...? Ktoś da gwarancje?
Angela pisze: ↑03 gru 2018, 7:30Dla mnie to co najmniej dziwne. Skoro szwagierka niemal codziennie odwiedza mamę, dlaczego przesiaduje u was a czasem nocuje? Pozbawia Twoją rodzinę intymności. Wygląda jakby teoretycznie zrozumiała, ale emocjonalnie nie odcięła się od Ciebie.
Dla mnie to nie jest nic a nic dziwne.
To jest bardzo trudna sytuacja dla wszytskich wtajemniczonych. Bo jest jakis stan rzeczy, jakiś domowy obyczaj, jakas norma ...i nagle trzeba by to zmienić,tylko jak? Tak aby nie zranic nikogo i nic nie zepsuć na amen...
Zagubiony, porozmawiaj moze z siostrą żony o ograniczeniu ich wizyt u teściowej? Idą świeta, bedzie dużo pracy w domu własnym...moze ona sie zajmie swoim mężem i domem?
Albo Ty przestań chodzić do tesciowej jak jest tam siostra zony? Moze masz jakies pilne sprawy do zrobienia...?
Byle tylko to nie wygladało sztucznie.
W każdym razie - pieknie namieszaliście.