Pomoc osobie z problemem pornografii

Wiedza, która może pomóc, gdy boli dusza...

Moderator: Moderatorzy

Hope81
Posty: 135
Rejestracja: 18 kwie 2018, 19:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: Hope81 »

Krople rosy

Teoretycznie zgadzam sie z Tobą w tym napisałaś.
Juz wcześniej wspominałaś o swoich przemyśleniach na temat bliskości małżonków a problemu z pornografią i nie tylko.

Jesli chodzi o potrzeby męża odnośnie współżycia to do niedawna myślałam, że mąż chciałby jak najczęściej czy jak to określił co dwa dni. Ale ostatnio powiedział że raz w tygodniu też by mu odpowiadało, bo przy perspektywie tak długiej przerwy w dni płodne (15-16) to dla niego za długo.
Mąż mówi ze nie da się nadrobić w dni niepłodne bliskości i zgadzam sie z tym ale jestem nadal pełna obaw ze będzie wykorzystywał swoją potrzebę wspierania go w pracy nad zniewolenie.

Czasami boję, ze mąż " przesiąkł juz" tak filmikami bo zdarzało mu sie proponować coś co mnie nie odpowiadało a wiem że zobaczył to tam. Czasami mówię mężowi ze nachodzą mnie takie myśli że on będąc przeżywa nasze współżycie przez pryzmat tego co widzi w filmach. Ale mąż albo zaprzecza, ze tak nie jest albo ze się czepiam. Wiec później nie mam mam ochoty sie odzywać zeby nie mówił że ciągle się czepiam i nie wiem juz jak mówić mu o swoich potrzebach czy odczuciach.

Moje nastawienia do współżycia nie jest jako obowiązek choć czesto " odsuwam się " od męża zeby "nie prowokować go" do zblizenia( w dni plodne) . Jednak wiele razy rozmawialiśmy o naszym współżyciu i nie mam problemu z nastawieniem do niego. Bardziej blokuje mnie strach przed ewentualną ciąża ( wiem ze nie takie powinno być nastawienie do małżeńskiego współżycia które powinno byc również nastawione na prokreacje ale przy naszym obciazeniu genetycznym strach jest ) no i że mąż moze nie chcec zacząć pracować nad zniewolenie a wrecz przeciwnie korzystać z mojej przychylnosci.

Wiem że uciekanie męża w pornografię to skutek wielu lat zaniedbań z naszej strony i ze to zaledwie "wierzchołek góry lodowej " naszego kryzysu i nad naszymi relacjami powinnam z mężem pracować. Tylko czy satysfakcjonujace współżycie rozwiąże nasze problemy 🤔😞
krople rosy

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: krople rosy »

Hope81 pisze: 06 sty 2019, 18:25 Wiem że uciekanie męża w pornografię to skutek wielu lat zaniedbań z naszej strony i ze to zaledwie "wierzchołek góry lodowej " naszego kryzysu i nad naszymi relacjami powinnam z mężem pracować. Tylko czy satysfakcjonujace współżycie rozwiąże nasze problemy 🤔😞
Wpadły mi ostatnio przed oczy takie słowa: ,,Serce mężczyzny otwiera się poprzez seks, podczas gdy miłość pozwala kobiecie pragnąć seksu.''- myslę, że warto nad nimi pomedytować.
Oczywiste jest dla mnie że sam seks nie naprawia nadwątlonej relacji i rożnych małżeńskich problemów ale może stanowić punkt, od którego można zacząć zmianę siebie czyli Twoja otwartość na męża, na jego potrzeby, sygnały jakie Ci wysyła może spowodować że i mąż zbliży się emocjonalnie do Ciebie odpowiadając miłością i czułością czyli tym czego Tobie brakuje i potrzeba. Na to pewnie potrzeba czasu i cierpliwości ale od czegoś i od kogoś trzeba zacząć by cokolwiek ruszyło do przodu.
Czyli to by się zgadzało ze znalezionym przeze mnie cytatem a także jest potwierdzeniem tego w jaki sposób moja otwartość i akceptacja dla potrzeb męża umożliwiła i umożliwia bliskość między nami na każdej płaszczyźnie i odpowiadanie sobie wzajemne na nasze potrzeby.
Mężczyzna nie lubi być poprawiany, pouczany, i odbierany jako jakiś dziwoląg dlatego bardzo buduje go akceptacja jego osoby i miłość kobiety. Potrafi wtedy oddać troską o kobietę, zainteresowaniem i czułością. Takie przynajmniej jest moje doświadczenie.
Zmienianie go na siłę bez uwzględnienia jego natury i potrzeb , krytykowanie go i narzucanie mu swoich zasad powoduje zamknięcie się mężczyzny i szukanie potwierdzenia swojej wartości, męskości i akceptacji na innym obszarze.
Hope81 pisze: 06 sty 2019, 18:25 Czasami mówię mężowi ze nachodzą mnie takie myśli że on będąc przeżywa nasze współżycie przez pryzmat tego co widzi w filmach. Ale mąż albo zaprzecza, ze tak nie jest albo ze się czepiam. Wiec później nie mam mam ochoty sie odzywać zeby nie mówił że ciągle się czepiam i nie wiem juz jak mówić mu o swoich potrzebach czy odczuciach
Niepotrzebnie moim zdaniem wchodzisz w jego głowę i reagujesz lękami. Zamiast cieszyć się chwilą i poprowadzić intymnym spotkaniem także w taki sposób w jaki byś chciała ograniczasz się do kontroli męża, jego myśli i pragnień. Sama kontrola uniemożliwia satysfakcję seksualną i radosne przeżycia tej chwili z mężem.
Seks potrzebuje relaksu i odejścia od wszelkich trosk , dylematów i analiz. Podaruj to sobie i mężowi.
Kobieta czasem ma takie zapędy że by chciała prześwietlić niczym rentgenem myśli mężczyzny ....po co? ....zawartość naszej głowy to nasza prywatność i nie widzę sensu ani konieczności wzajemnego rozliczania się z każdej myśli.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: marylka »

Hope81 pisze: 06 sty 2019, 18:25
Czasami boję, ze mąż " przesiąkł juz" tak filmikami bo zdarzało mu sie proponować coś co mnie nie odpowiadało a wiem że zobaczył to tam. Czasami mówię mężowi ze nachodzą mnie takie myśli że on będąc przeżywa nasze współżycie przez pryzmat tego co widzi w filmach.
Wzrok
Dotyk
Zaangażowanie
To wszystko czuć
Po tych reakcjach widzisz, czujesz...czy jestes żona dla męża w łóżku, czy panienką, której obraz on ma w chorej głowie.
Pomyśl - jak sie czujesz. Postaraj sie stanać w prawdzie sama przed sobą.
Najważniejsze - nie oszukuj sie, nie naginaj rzeczywistosci i nie usprawiedliwiaj.
Po prostu - jak czujesz? Kim jestes dla meża w łóżku?
Kobiety maja intuicję. Ona jest po coś.
Hope81
Posty: 135
Rejestracja: 18 kwie 2018, 19:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: Hope81 »

Krople rosy i marylka
W sumie to obie macie rację że to ode mnie zależy jak będę się czuła oraz mąż w sferze seksualnej w naszym małżeństwie. Jak to usłyszałam niedawno w konferencji dr. Pulikowskiego , że mężczyzna jest od materii i zadań taktycznych a kobieta musi go nauczyć jak kochać.
Może właśnie dlatego złoszcze na męża bo mam świadomość że nie zawsze pokazywała miłość. Albo miłość pokazywała poprzez uległość również we współżyciu.

Juz ktoś napisał mi tu na forum , że aby komuś pomóc trzeba być ratownikiem. Więc powinnam zająć się sobą żeby móc wspierać męża.
Tylko co do tego czasu przecież problem z pornografią nie zniknie . Mąż powiedział ostatnio że obiecuje nie będzie sięgać po pornografię i alkohol jesli tylko będę przy nim i żebym nie starała się robić wszystkiego na raz naprawiać ( a chodzilo mi o to czy będzie nadal chciał pomocy u pana psychologa który pomogłby tez odnośnie pornografii). Czy w takim razie powinnam wstrzymać się działaniem i poczekać na ruch męża.
krople rosy

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: krople rosy »

Hope81 pisze: 08 sty 2019, 9:52 Mąż powiedział ostatnio że obiecuje nie będzie sięgać po pornografię i alkohol jesli tylko będę przy nim i żebym nie starała się robić wszystkiego na raz naprawiać ( a chodzilo mi o to czy będzie nadal chciał pomocy u pana psychologa który pomogłby tez odnośnie pornografii). Czy w takim razie powinnam wstrzymać się działaniem i poczekać na ruch męża.
Potraktuj go jak dorosłego człowieka. Powiedz i daj do zrozumienia, że ufasz jego mądrym decyzjom i wierzysz, że Cię kocha.
Niech czerpie moc z Twojego zaufania, wsparcia gdy będzie go potrzebował i z Twojej mądrej miłości.
Nie ponaglaj. Daj mężowi tyle ile w swej szczerości jesteś w stanie dać.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: marylka »

Hope81 pisze: 08 sty 2019, 9:52
Mąż powiedział ostatnio że obiecuje nie będzie sięgać po pornografię i alkohol jesli tylko będę przy nim i żebym nie starała się robić wszystkiego na raz naprawiać ( a chodzilo mi o to czy będzie nadal chciał pomocy u pana psychologa który pomogłby tez odnośnie pornografii). Czy w takim razie powinnam wstrzymać się działaniem i poczekać na ruch męża.
U mnie też tak było.
Co więcej -poszłam na ten układ. Nawet probowałam sie podszkolic w sprawach damsko-meskich, żeby miał taka satysfakcje, że nie będzie musial skręcać...bielizna, wiedza dodatkowa i takie

Dziiś jak o tym myślę to sądzę, że maż też w to wtedy wierzył - że jak będę taka a taka w łóżku i taka wspierajaca go i ufajaca mu...no i wyrozumiała....no to on sobie poradzi z nałogiem.
Dawałam z siebie 100% albo przekroczyłam normę.
W każdej dziedzinie.
Nawet wydawało sie że to działa...

To dlatego tak potem bolało....ta wiadomość że on nadal w nałogu tkwi.
Wtedy zrozumiałam, że choćbym na rzesach to nauczyła sie robić to i tak nic z tego.
Bo problem nie tkwił we mnie.
To jego przeszłośc, sposób rozładowania emocji, reakcja na stres, radość, żal i euforię.
Nie czarujmy się - powód do ucieczki w porno jako rozładowanie napiecia może byc zawsze mimo że sie bedziesz starała Hope. Bo wystarczy sytuacja w pracy, kierowca który zatrąbi...wszystko. nawet jako nagroda za ciężki dzień.
Dlatego tak stanowczo twierdzę, że to mąż musi zrobić z tym porządek.
Ty możesz go wspierać i koniecznie modlić sie za niego.
Tyle, że to wsparcie akurat w moim wydaniu to nie było tulenie do piersi upadłego żołnierzyka a twarde i KONSEKWENTNE postawienie granicy i STRZEŻENIE jej nawet kosztem odejścia.
U nas to zdało egzamin. Jesteśmy razem i wspólnie patrzymy w przyszłość.
Natomiast - jeśli rozważałabys takie postawienie ostre granic - musisz wcześniej sie wzmocnić.
Nałogowiec to super manipulant i potrafi taka sieczke z mozgu zrobić, że w końcu uwierzysz, że jego nałóg to Twoja wina.
Polecam kazania ks. Dziewieckiego a także lektury o stawianiu granic. Pozdrawiam
Hope81
Posty: 135
Rejestracja: 18 kwie 2018, 19:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: Hope81 »

Krople rosy

Poniekąd zgadzam się z Tobą . Cieszę się że Wam udało się pokonać problem porno. I Twoja postawa wobec męża modrej i kochającej żony jest budująca nadzieję dla innych. Jednak historia życia każdego z nas jest inna i modele postępowania nie zawsze sa uniwersalne dla kazdego małżeństwa.
Chciałabym mieć taką pewność siebie jak ty . Wiem jednak że sama muszę przepracować swoje lęki i zle emocje.

Chce wierzy w to że mężowi uda sie pokonać problem pornografii z moim wsparciem. Zostaje jednak ten lęk że to nie jest ta droga którą prowadzi do celu.

Z perspektywy lat mam doświadczenia że mąż raczej wolał bym to ja działała za dwoje nas ( taki rodzaj lenistwa emocjonalnego) a to przecież on sam musi się z tym problemem zmierzyć. Na chwilę obecną ( z powodu nawału pracy ale mam wrażenie że też obaw pracy nad sobą) mąż stwierdził potrzebuje czasu bo terapia go zaczęła przytłaczać.

Ja staram się pracować nad sobą ale i trzymać sie swoich potrzebach by nie dać sobie znowu wejść na głowę.

Po mimo tego ze imponuje mi Twoja postawa na chwilę obecną bardziej skłaniam się do tego co napisała po Tobie marylka. Jej przezycia sa mi jednak bardziej bliskie. Wiem jednak ze to nasze życia i sama muszę z mężem zadbać o nasze relacje.
krople rosy

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: krople rosy »

Hope81 pisze: 09 sty 2019, 10:11 Po mimo tego ze imponuje mi Twoja postawa na chwilę obecną bardziej skłaniam się do tego co napisała po Tobie marylka. Jej przezycia sa mi jednak bardziej bliskie. Wiem jednak ze to nasze życia i sama muszę z mężem zadbać o nasze relacje.
Hope, w moim przekonaniu postawa żony- żołnierza niszczy małżeństwo i jest odebraniem dorosłemu człowiekowi mozliwości wolnego wyboru wynikającego ze zrozumienia problemu. Tak samo narzucona wiara nigdy nie będzie dojrzała i stabilna. Musi wypływać z samej głębi człowieka, z jego swiadomej woli i zmiany. Tylko prawdziwa miłość małzonków jest w stanie zawrócić kogoś ze złej drogi.
Jesli uważasz że radykalne stawianie granic aż do groźby rozejscia się jest dobrym i skutecznym rozwiązaniem Waszych problemów to masz prawo zrobić jak uważasz. Tylko nie zapomnij w tym wszystkim o dzieciach.

Życzę powodzenia.
krople rosy

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: krople rosy »

I tak jak pisałam, nie o wygibasy w łózku chodzi i cuda wianki by nasladować porno panie ale o chęć zrozumienia męża, szukania wspólnego rozwiązania dla obydwu stron (nie o satysfakcję jednego kosztem drugiego) .
Ty zdradziłaś męża a on Cię nie odrzucił.
Hope81
Posty: 135
Rejestracja: 18 kwie 2018, 19:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: Hope81 »

Marylka

Jak jyz napisałam wczesniej , bardziej bliżej jest mi do Twoich doświadczeń życiowych. Ja również, obwiniając się za kryzys w małżeństwie starałam sie sama naprawiać to co mogłam a nawet miałam poczucia tego ze jesli się postaram to i mąż tez zacznie się starać. Jednak tak sie nie stało moje oczekiwania a potem frustracje związane z rozczarowaniem powodowały kłótnie i brak chęci do dalszej pracy.
Próbowałam tez postawić granice( słuchałam również pare wykładów ks. Dziewieckiego odnośnie małżeństwa jego kryzysu a także problemów z uzależnieniem ) wprowadzić NPR po to aby pokazać mężowi że można coś wiecej niz tylko polegać na odruchach i pragnieniach ciała. Starałam się tłumaczyć jak ja odbieram stosowanie NPR w naszym pożycia małżeńskiego i ze brakuje mi tej postawy miłości ( checi dobra dla drugiego małżonka kosztem swoich pragnień czy potrzeb). Niestety to skutkowało jeszcze gorzej niz moja postawa przychylności wobec męża.
Strach przed pozostanie samą z problemami i opieką nad dziećmi ( zwłaszcza tymi niepełnosprawnymi) oraz niechęć trwających ciągle kłótni i świadomość tego że na wszystko potrza dzieci ( ich przezycia i sposób naśladowania przez starszego syna postawy męża) powodowały moje wycofanie się z obranych granic albo popadanie przygnebienie.


Pisałaś że ty wybrałaś w końcu postawę stawiania granicy i konsekwentnego trzymania .
Czy mozesz mi podać jak konkretnie wyglądała twoja postawa bo nawet znając teorią wykładów ks . Dziewieckiego trudno mi jest to sprecyzować w praktyce.

Jesli chodzi o pracę nad sobą to nadal korzystam z terapii aby pozbyć się leków i wzmocnić się. Powiezam tez Panu męża i nasze małżeństwo oraz rodzinę. Podjęłam Krucjate Wyzwolenie Człowieka za męża ufając Bogu .
Nadal jednak pozostają obawy.
krople rosy

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: krople rosy »

Obsesja na punkcie porno nie tylko ze strony męzczyzny ale i też ze strony kobiety tak przysłania wszystko inne, że kobieta nie potrafi inaczej na męża spojrzeć jak tylko przez porno. Nie widzi mnóstwa innych dobrych rzeczy w nim, nie patrzy jak na kogoś kogo wybrała na towarzysza zycia, nie widzi w nim dobrego ojca tylko patrzy na niego przez pryzmat porno. Taka obsesja równie mocno przyczynia się do rozpadu małżeństwa. A może nawet i bardziej bo przyspiesza ten proces.
A jesli mąż widzi że kobieta ma obsesję na punkcie kontroli męża i porno to ma odczucie, że widzi ona seks jako zły i niepotzrebny stąd trudno na nią patzreć jak na kobietę namiętną i wyluzowaną. Problem się nawarstwia.
Mozna zupełnie wykastrować męża z jego porzreb i pragnień tylko nie wiem czy to będzie ten sam męzczyzna którego pokochała i którym się zachwyciła. Mężczyzna na porzreby zony stanie się aseksualny ale i ona na tym straci bo nie będzie pociagająca dla niego.
Niektórym kobietom to odpowiada. Mają spokój i grzecznych mężów.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: marylka »

Hope81 pisze: 09 sty 2019, 10:54 Marylka

Jak jyz napisałam wczesniej , bardziej bliżej jest mi do Twoich doświadczeń życiowych. Ja również, obwiniając się za kryzys w małżeństwie
Droga Hope. Ciesze sie, że podejmujesz piekne akcje i wkładasz wiele wysiłku w prace nad sobą. Zobaczysz że to przyniesie owoce.

Zacytowałam powyższe, bo chciałam Cie zachęcic, żebyś odcieła sie od tego. A zwłaszcza od tego
krople rosy pisze: 09 sty 2019, 10:36 Ty zdradziłaś męża a on Cię nie odrzucił.
I od tego
krople rosy pisze: 09 sty 2019, 10:31 Tylko nie zapomnij w tym wszystkim o dzieciach.
To jest paskudna manipulacja raz - ze strony meża, który wmawia Ci winę a dwa - ze strony forumowiczki.
I próba wzbudzenia poczucia winy, żeby Cię obezwładnić w działaniu.
Bóg wybaczył Ci grzechy, odpokutowałaś je, chcesz zadosćuczyniać i budować z mężem. I trzeba isć dalej.
Jeżeli ktokolwiek myśli że skoro Ty zdradziłaś to teraz Ty powinnaś trwać i znosić porno - zdrady męża to znaczy że cos mocno jest nie tak z jego.... pojmowaniem - najłagodniej to ujmę.
Wszyscy jesteśmy ułomni i warto to wiedzieć. Ale mamy siłę w Bogu - skoro ON nam wybaczył - dlaczego ktoś równie ułomny miałby to wypominać i zastraszać?
Zastrasza tylko ktos kto sie boi.
A ponoc ktos to policzył i w Biblii jest "odwagi" "nie lekaj się" 365 razy napisane. Wiedziałaś? Jakby na każdy dzień dnia to słowo dane.

Zatrzymam sie na tym:
Hope81 pisze: 09 sty 2019, 10:54 Strach przed pozostanie samą z problemami i opieką nad dziećmi ( zwłaszcza tymi niepełnosprawnymi) oraz niechęć trwających ciągle kłótni i świadomość tego że na wszystko potrza dzieci
Zacznę od tego, że właśnie ja to zrobiłam ze wzgledu na dzieci.
Jeżeli chociaż trochę interesujesz sie psychologią to zauważysz, że w niemal 100 pewnością Twpje dziecko - corka powieli Twoje zachowanie a syn - ojca.
A jeśli nie interesujesz sie to pomyśl o sobie/mężu/znajomych ktorych rodzicow znasz.
Jak sie zachowywał ojciec meża?
Alkohol/zdrady/wycofanie emocjonalne/brak zaangażowania w obowiazki? Jak było?
A matka?

Oczywiście nie tylko o złych nawykach piszę. Mniemam, że skoro tak uparcie chodzisz i pytasz i próbujesz dotrzeć do sedna to masz mame silną, twardo stąpajacą po ziemi i świadomą.
Jaka matke miał mąż? Bo synowie podświadomie szukaja żon podobnych do ich matek.
Cicha/uległa/milcząca/ znosząca w milczeniu wszystko?
U mnie to sie zgodziło.
Pamietam jedna noc.....kiedy już dowiedziałam sie o zdradach...patrzyłam na śpiące dzieci i myślałam - czy chcę, żeby moj syn wiódł podwójne życie, żeby zamykał sie w swoim świecie, kłamał w oczy/nie rozmawiał z dziećmi
A córka? Czy chce, żeby jej maż traktował ją tak jak mnie mój?
Dlaczego miałaby sie bronić i jak skoro matka jej nie pokazala że można?
Że wolała stulić uszy i mowić że pada deszcz jak jej plują w twarz?
Siedzialam tak i myślałam.
Myślałam też o ojcu meża. Alkoholiku też zdradzał. Teściowa go nie zostawiła po tej zdradzie. Pokazala miłosierdzie? Może. Ale moj mąż chyba źle to zrozumiał. Odczytał to widocznie, że nic się nie stało.
Bo wiedział o zdradzie ojca.
I wtedy ja postanowiłam, że pokażę głównie dzieciom, że jednak STAŁO SIĘ.
Bo mam i syna i córkę.
I pokażę
Że ich życie jest w ich rękach. I warto je kreować tak jak one chcą.

Bede pisać etapami bo nie mam zbyt dużo czasu ale dam rade:) a pytanie o stawianie granic jest naprawdę ważne
krople rosy

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: krople rosy »

Hope ponieważ marylka prowadzi tu ze mną osobistą wojnę na forum więc nie będę się odnosiła do jej postów .
Chciałam Ci tylko powiedzieć, że wspominając o dzieciach nie kieruję się żadną manipulacją tylko pzrestrogą byś je uwzględniła w swoich decyzjach i planach. Karygodne jest manipulowanie moimi wypwoiedziami więc sygnalizuję że nie zgadzam się na wykrzywianie cudzych treści.
Tyle się tu mówi o dobru dzieci , itp....warto by nie ebyły to tylko czcze słowa.
Jasne, że możesz się wyprowadzić (masz dokąd z czwórką dzieci?) , w końcu będziesz miała ten upragniony spokój ale dzieci zostaną pozbawione ojca. I to one i ty poniesiecie konsekwencje tej decyzji, nie marylka, więc zastanów się zanim podejmiesz się tak radykalnych kroków.
Rozzsarpać małżeństwo jest bardzo łatwo. Trudniej próbować ocalić i walczyć do końca. Nie zawsze rozejscia kończą się happy andem.
,,Jeden drugiego bzremiona noscie'' - to cytat który mi często przyświeca. I nie chodzi tu o to by nadsatwiać bez godności drugi policzek ale by mieć świadomość, że drugi człwoiek ma swoje braki, słabości, problemy a wszystko z czegoś wynika. Praca nad znalezieniem przyczyn problemu i wspólne go rozwiązywanie jest trudniejsza niż tzrasnięcie drzwiami ale warto podjąć ten wysiłek jesli się kogoś kocha.
I nie o potulność chodzi , o chodzenie na palcach bo w moim małzeństwie tego nie ma i nie było (jakby to chciała pzredstawić marylka osobom które wybrały inna droge ratowania związku) bo jestem osobą dosć impulsywną, żywotną, emocjonalną , i nie da się przy mnie niczego zamieść pod dywan , ale o wyjście ponad to co się czuje i nie koncentrowaniu na sobie jakby pewne rzeczy zwiastowały koniec świata a nie tylko informację że są obszary do przepracowania. O dialog. O umiejetnośc słuchania i widzenia. Nie tylko siebie.
Mąż ma nie być posłuszny i zadowalać swoją zonę bo jak nie to ona sobie pójdzie ale powinien jeśli kochaa zrozumieć jej intencje i potrzeby. A tego moim zdaniem nie załatwia się radykalnym cięciem.
Co do Twojej zdrady którą tu przytoczyłam....chciałam zwrócić uwagę na fakt, że mąż jednak od Ciebie nie odszedł , nie ucieka od Ciebie seksualnie, chce z Tobą zyć, współżyć i wykazywał dobrą wolę ratowania relacji (wizyta u psychologa i nie wiem czy coś jeszcze) , i to chciałam zaakcentować, nie to co wykrzywiła (nie pierwszy mój post) marylka.
jacek-sychar

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: jacek-sychar »

Krople Rosy

Jeżeli tak denerwują Cię odwołania się np. Marylki do Ciebie, to dlaczego dalej Ty odwołujesz się do Marylki?
Może już koniec z tymi osobistymi wojenkami?
krople rosy

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: krople rosy »

jacek-sychar pisze: 09 sty 2019, 14:20 rople Rosy

Jeżeli tak denerwują Cię odwołania się np. Marylki do Ciebie, to dlaczego dalej Ty odwołujesz się do Marylki?
Może już koniec z tymi osobistymi wojenkami?
Nie wiem czy zauwazyłeś Jacku ale nie odnoszę się do jej postów tylko prostuję jej skrzywiony odbiór moich wypwoiedzi.
Przypisuje im manipulację a sama ją stosuje wobec moich wpisów.
ODPOWIEDZ