Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: lustro »

Dwa_odcienie pisze: 17 sty 2019, 16:08 No cóż, nie mogę przyznać Wam racji. Mam inne zdanie na ten temat.
I ja sprawdzanie i kontrolę traktuję jako zupełnie dwie inne od siebie rzeczy.
To ja Ciebie zapytam - po co sprawdzasz i dlaczego?
Jagodzianka

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: Jagodzianka »

Dwa_odcienie pisze: 17 sty 2019, 16:08 No cóż, nie mogę przyznać Wam racji. Mam inne zdanie na ten temat.
I ja sprawdzanie i kontrolę traktuję jako zupełnie dwie inne od siebie rzeczy.
Dwa_odcienie - jeśli nie zgadzasz się z definicją jakiegoś słowa, to uniemożliwia to jakąkolwiek komunikację, dyskusję.

Ze słownika:

kontrola

(1.1) sprawdzenie, czy coś spełnia określone warunki i wymogi
(1.2) pot. nadzór nad kimś lub nad czymś


Tak więc obojętnie, jak to nazwiesz, czy się będziesz zgadzać, czy nie - sprawdzanie jest kontrolą, nadzorem, jest przeciwieństwem zaufania.

Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której mówię człowiekowi, że mu ufam, po czym nabieram podejrzeń, nie wierzę w jego słowa i sprawdzam, gdzie był i czy mówi prawdę.

Z definicji zaufanie to wiara, że jakaś sytuacja jest zgodna z naszym życzeniem. Jeśli ufam - nie muszę sprawdzać, bo nie muszę wiedzieć wszystkiego. Nie musisz wiedzieć wszystkiego o drugim człowieku. Jeśli musisz - to jest to jakiś problem w relacji, bo gdzieś się kończy granica wolności i prywatności drugiej osoby. A chociaż małżeństwo to więź, to nadal tworzona przez dwie odrębne istoty.

Naprawdę nie wiem, jak można pogodzić zaufanie ze sprawdzaniem. To jest... chore, przepraszam bardzo.
czas
Posty: 195
Rejestracja: 01 sty 2019, 11:00
Płeć: Mężczyzna

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: czas »

Dwa_odcienie pisze: 17 sty 2019, 16:08 No cóż, nie mogę przyznać Wam racji. Mam inne zdanie na ten temat.
I ja sprawdzanie i kontrolę traktuję jako zupełnie dwie inne od siebie rzeczy.
Lustro ma rację synonim słowa sprawdzać to kontrola. A że sobie to inaczej nazywasz to tylko po to by wypierać że jesteś kontrolerem w związku. Uff nie jeden już kontrolujący dzięki kontroli rozwalił związek do cna. Kontrola jest wynikiem zazdrości, a zazdrość ogranicza swobodę i prywatność co oczywiście rozpitala związek. Zapraszam do pierwszego lepszego psychologa i w 100 % to poświadczy.
Pustelnik

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: Pustelnik »

I ... NIKT NIE LUBI BYĆ INWIGILOWANY / KONTROLOWANY / SPRAWDZANY / PODSŁUCHIWANY / SZPIEGOWANY / ...
- nieprawdaż ?
I obojętnie czy "dobry" czy "zły", "winny" czy "niewinny", "grzesznik" czy "nie-grzesznik" (są tacy ?).
---
Może , żeby nie wylewać dziecka z kąpielą, w niektórych relacjach możemy mówić o dobrej (nawet wskazanej kontroli) i przesadnej/wspóluzależnieniowej/chorej nadkontroli. Przykłady: sprawdzanie (okresowe, przyjazne) prac domowych/zaszytów dziecka, pytanie starszej i chorej osoby czy wzięła leki ...

Pogody Ducha !

Oczywiście żona czy mąż to nie ... nastolatek.
A , że czasami są "podobne symptomy" to ... podejście raczej ... inne mimo wszystko :-).
Dwa_odcienie
Posty: 105
Rejestracja: 09 sie 2018, 21:24
Jestem: w związku niesakramentalnym
Płeć: Kobieta

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: Dwa_odcienie »

lustro pisze: 17 sty 2019, 16:27
Dwa_odcienie pisze: 17 sty 2019, 16:08 No cóż, nie mogę przyznać Wam racji. Mam inne zdanie na ten temat.
I ja sprawdzanie i kontrolę traktuję jako zupełnie dwie inne od siebie rzeczy.
To ja Ciebie zapytam - po co sprawdzasz i dlaczego?
Już nie sprawdzam. Teraz nie muszę.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: lustro »

Dwa_odcienie pisze: 17 sty 2019, 18:43
lustro pisze: 17 sty 2019, 16:27
Dwa_odcienie pisze: 17 sty 2019, 16:08 No cóż, nie mogę przyznać Wam racji. Mam inne zdanie na ten temat.
I ja sprawdzanie i kontrolę traktuję jako zupełnie dwie inne od siebie rzeczy.
To ja Ciebie zapytam - po co sprawdzasz i dlaczego?
Już nie sprawdzam. Teraz nie muszę.
Ładny wybieg.
Szkoda, że robisz unik... Ale twoje prawo.
Dwa_odcienie
Posty: 105
Rejestracja: 09 sie 2018, 21:24
Jestem: w związku niesakramentalnym
Płeć: Kobieta

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: Dwa_odcienie »

lustro pisze: 17 sty 2019, 18:53
Dwa_odcienie pisze: 17 sty 2019, 18:43
lustro pisze: 17 sty 2019, 16:27

To ja Ciebie zapytam - po co sprawdzasz i dlaczego?
Już nie sprawdzam. Teraz nie muszę.
Ładny wybieg.
Szkoda, że robisz unik... Ale twoje prawo.
Sprawdziłam w małżeństwie. Raz, czy dwa. Ale sprawdzałam tylko w sytuacjach kiedy byłam 100% pewna że słyszę kłamstwo.

Za każdym razem kłamstwo udowodniłam. I za każdym razem mój ówczesny mąż nie miał pola manewru żeby z tego kłamstwa wybrnąć /zaprzeczyć mu.

Nie robiłam z siebie idotki w nieskończoność. Nie pozwoliłam sobie na to.
Wiedźmin

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: Wiedźmin »

lustro pisze: 17 sty 2019, 18:53
Dwa_odcienie pisze: 17 sty 2019, 18:43
lustro pisze: 17 sty 2019, 16:27

To ja Ciebie zapytam - po co sprawdzasz i dlaczego?
Już nie sprawdzam. Teraz nie muszę.
Ładny wybieg.
Szkoda, że robisz unik... Ale twoje prawo.
To ja może odpowiem za siebie, dlaczego ja sprawdzałem.
(oczywiście od czasu i w czasie kryzysu - nie wcześniej, kiedy było "niby ok")

Konsekwencją zdrady jest brak zaufania - który pewnie odbudowuje się latami... o ile w ogóle uda się odbudować.
Co nie powinno dziwić, bo nóż w plecach od ukochanej osoby zostawia wyjątkowo paskudną bliznę.

Sprawdzałem żonę w momentach, kiedy moja intuicja do mnie wręcz krzyczała, że "coś jest nie tak".

Sprawdzałem, by być bliżej prawdy - i okazywało się, że żona faktycznie wciąż kłamała.
Sprawdzenie potwierdzało to, co podszeptywała intuicja.

Co mi do "dawało"? Ano pozwalało nie zwariować... bo nie wiem jak innym, ale mi bardzo niekomfortowo żyje się w świecie kłamstwa i zdrad. Prawda (obnażona, sprawdzony fakt) wybija z rąk nieuczciwej żony czy nieuczciwego męża argument typu "znów sobie coś ubzdurałeś, jesteś nadmiernie zazdrosny/zazdrosna itd itp".

I tylko potwierdzę - tak - obecnie nie ufam... i nie wiem czy kiedykolwiek żonie zaufam...
... zwłaszcza, kiedy potykam się o kolejne kłamstwa.
sasanka
Posty: 201
Rejestracja: 09 sie 2017, 23:08
Płeć: Kobieta

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: sasanka »

Masz rację i ładnie to wyjaśniłeś Aleksander.
Taka osoba , która potrafiła kłamać i z tego korzystać , aby zaspokoić swoje egoistyczne potrzeby zawsze powinna być kontrolowana czy jak tam chcecie sprawdzana.
Życie w kłamstwie , które przynosi profity staje się pewnego rodzaju uzależnieniem.I dobrowolnie trudno z tego zrezygnować.
Stąd ksiądz na któryś rekolekcjach powiedział : kto raz zdradził , będzie zdradzał zawsze. Jak się przekroczy pewną barierę , to potem jest już łatwiej , mniej oporów. A jak konsekwencji brak to dlaczego nie?
I nie trzeba tu Lustro straszyć Stalinem , Leninem i .....aż się prosi by wymienić dalej.
Pustelnik

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: Pustelnik »

sasanka pisze: 17 sty 2019, 19:59 (...)Stąd ksiądz na któryś rekolekcjach powiedział : kto raz zdradził , będzie zdradzał zawsze.
No to się ... nie popisał.
Co to było głoszenie kerygmatu ?
Wezwanie do nawracania i pokuty ?
Czy raczej pseudo-psychologia ?
:lol: :lol: :lol:
czas
Posty: 195
Rejestracja: 01 sty 2019, 11:00
Płeć: Mężczyzna

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: czas »

Bez urazy ale dla mnie to chore. Ku czemu ma służyć kontrola? Związek ma się opierać na zaufaniu gdy brak zaufania związek staje się chory. Do tego każdy w związku ma prawo do prywaty nawet takiej jaka nam nie pasuje. Bo to że nam nie pasuje to jedynie nasz problem, jakby tego nie zwać i kombinować .Jest to działanie jedynie naszych projekcji, a kontrola jest tylko naszym problemem. Zamiast jak tu powstają próby kombinacji typu jakby nie oszukiwał to nie był by kontrolowany. No sorry ale to przypomina klasyki wypierania choćby przemocowców.... jakbyś mnie nie zdenerwowała to bym nie musiał bić
Awatar użytkownika
karo17
Posty: 266
Rejestracja: 02 maja 2018, 17:47
Płeć: Mężczyzna

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: karo17 »

Krótko. Po jakiejkolwiek zdradzie, cudem jest że mąż z żoną czy żona z mężem chce mieć coś wspólnego. I to jest główna sprawa a nie trzeciorzędne sprawdza czy nie sprawdza.
Niestety niektórzy spłycają temat zdrady i odwracają kota ogonem, że w sumie nic takiego się nie stało, a kontrolowanie czy tam sprawdzanie to największy z grzechów...
czas
Posty: 195
Rejestracja: 01 sty 2019, 11:00
Płeć: Mężczyzna

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: czas »

sasanka pisze: 17 sty 2019, 19:59 Stąd ksiądz na któryś rekolekcjach powiedział : kto raz zdradził , będzie zdradzał zawsze. Jak się przekroczy pewną barierę , to potem jest już łatwiej , mniej oporów.
Ciekawe.... zastanawia mnie jak ten ksiądz podchodzi, tłumaczy i interpretuje temat przebaczenia wobec takiej postawy i słów wypowiedziach na rekolekcjach? . Zatem albo się zbyt bardzo spędził w załuki z własną interpretacją, albo coś wyciągnęłaś z szerszego tematu skupiając się tylko nad tym co Ci pasowało
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: SiSi »

W dobrze funkcjonującym małżeństwie sprawdzanie małżonka wydaje się być zupełnie niepotrzebne. Opieramy się na zaufaniu.
I tutaj bym zakończyła ale... Ja nigdy nie kontrolowałam, nie sprawdzałam. Dało to mojemu mężowi niebywale pole do działania w komforcie braku kontroli.
Z drugiej strony czy kontrolując męża zapobieglabym zdradzie? Wątpię.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13373
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić

Post autor: Nirwanna »

Dwa_odcienie pisze: 17 sty 2019, 19:08
lustro pisze: 17 sty 2019, 18:53
Dwa_odcienie pisze: 17 sty 2019, 18:43

Już nie sprawdzam. Teraz nie muszę.
Ładny wybieg.
Szkoda, że robisz unik... Ale twoje prawo.
Sprawdziłam w małżeństwie. Raz, czy dwa. Ale sprawdzałam tylko w sytuacjach kiedy byłam 100% pewna że słyszę kłamstwo.

Za każdym razem kłamstwo udowodniłam. I za każdym razem mój ówczesny mąż nie miał pola manewru żeby z tego kłamstwa wybrnąć /zaprzeczyć mu.

Nie robiłam z siebie idotki w nieskończoność. Nie pozwoliłam sobie na to.
Fakt, że komuś zaufałam, a ktoś mnie oszukał, nie robi ze mnie z definicji idiotki. Wystawia za to świadectwo temu, kto oszukał.
Nigdy nie żałowałam, że ufałam mężowi. I da Bóg, że nigdy tego nie będę żałować.
Podpisuję się pod wypowiedzią SiSi:
SiSi pisze: 17 sty 2019, 20:50 Z drugiej strony czy kontrolując męża zapobieglabym zdradzie? Wątpię.
Nie wszystko jestem w stanie skontrolować. Powiem więcej - niezwykle mało rzeczy jestem w stanie skontrolować.
Za to próbując skontrolować rzeczy niekontrolowalne - wtedy robię z siebie idiotkę.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
ODPOWIEDZ