I to jest sedno sprawy a także odpowiedź na pytanie ku czemu ma słuźyć kontrola sprawdzanie. Zapobiegnie? Nie, udaremni? Nie, da poczucie bezpieczeństwa? Nie. Zmusi drugiego do czegoś? Nie. Wniosek prosty kontrola ma słuźyć tylko kontrolującym. A do czego? niech każdy wstawi tu w miejsce.................... co własne
Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić
Moderator: Moderatorzy
Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić
Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić
Pustelniku, czy Twój post jest z kolei:
- wyrazem miłości bliźniego?
- braterskim upomnieniem?
Zaczynamy zawsze od siebie. Jak zapewne pamiętasz.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić
Zgoda - jeśli mowa o zdrowych związkach i zdrowych relacjach.
Czas - nie wiem czy zauważyłeś - ale tu na forum zwykle prawie każdy jest już w mniej lub bardziej chorym związku.
Odważne stwierdzenie. Czy kowalski lub kowalska na boku, to również owo prawo do "prywaty"...
Aha... dla mnie wygląda to na bardzo tolerancyjne podejście.
Mi nie pasuje kowalski u żony... - powiedz jak mam zwać i jak kombinować, żeby zaczął mi pasować?
Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić
Aha - również odważne stwierdzenie.
Akurat tak się dzieje, że w miejscach gdzie stoją fotoradary (te czynne, działające) - zdecydowana większość kierowców zwalnia i jedzie zgodnie z przepisami.
Cud?
-
- Posty: 105
- Rejestracja: 09 sie 2018, 21:24
- Jestem: w związku niesakramentalnym
- Płeć: Kobieta
Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić
Dlatego właśnie napisałam, i powtarzam to jeszcze raz - sprawdzałam tylko w sytuacjach, w których wiedziałam że słyszę kłamstwo. Kiedy byłam pewna w 100% że to co dostaję w infornacji od ówczesnego męża to kłamstwo. Nie bawiłam się w żadne szpiegowanie. Zrobiłam to wtedy, kiedy wiedziałam że ukazując jego kłamstwo nie ma on żadnego pola do manewru, wywiniecia się z tego kłamstwa.Nirwanna pisze: ↑17 sty 2019, 21:11Fakt, że komuś zaufałam, a ktoś mnie oszukał, nie robi ze mnie z definicji idiotki. Wystawia za to świadectwo temu, kto oszukał.
Nigdy nie żałowałam, że ufałam mężowi. I da Bóg, że nigdy tego nie będę żałować.
Podpisuję się pod wypowiedzią SiSi:Nie wszystko jestem w stanie skontrolować. Powiem więcej - niezwykle mało rzeczy jestem w stanie skontrolować.
Za to próbując skontrolować rzeczy niekontrolowalne - wtedy robię z siebie idiotkę.
Ostatnio zmieniony 17 sty 2019, 22:12 przez Lawendowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawiono cytowanie
Powód: poprawiono cytowanie
Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić
Super to będziesz lub jesteś takim fotoradarem dla żony? Bomba tylko wytłumacz mi czemu mimo złapania na fotoradar nie zwolniła tylko naraziła się na mandat? Ja ci odpowiem bo to zależy od człowieka i jego postępowania a nie od tego czy radr jest lub go brak. Wniosek radar nie ma wpływu na zachowanie kierowców, to kierowca decyduje o własnym postępowaniu. Dokładnie jak kontrolujący o własnej kontroli. No cóż ale widzę że za wszelką cenę chcesz udowodnić że twoje podejście do kontrolowania jest jak najbardziej prawidłowym zachowaniem. Sorry ale czy to zdrowy, czy też chory związek kontrola jest nie na miejscu a dlaczego?. Bo to są tematy o jakich przypadkiem mam pojęcie.I zamiast zajmować się kontrolą co ona może dać lub nie lepiej jest się zająć tematem dlaczego związek stał się CHORYAleksander pisze: ↑17 sty 2019, 21:26
Aha - również odważne stwierdzenie.
Akurat tak się dzieje, że w miejscach gdzie stoją fotoradary (te czynne, działające) - zdecydowana większość kierowców zwalnia i jedzie zgodnie z przepisami.
Cud?
Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić
Uff a kto Ci mówił że masz polubić Kowalskiego? Ty zwyczajnie musisz przyjąć i zrozumieć że żona wybrała Kowalskiego. A z jakiego tytułu? Najprościej nie masz wpływu na wybory żony, to ona decyduje za swoje wybory i wybiera jak chce i co chce. Nie masz na to wpływu co byś nie robił i co byś nie zrobił. Dam nawet więcej do pieca nawet jakbyś ja zamykał w lecie w domu, a zimę zabierał jej buty i tak nie zatrzymasz procesu. Przykre ale prawdziweAleksander pisze: ↑17 sty 2019, 21:23
Aha... dla mnie wygląda to na bardzo tolerancyjne podejście.
Mi nie pasuje kowalski u żony... - powiedz jak mam zwać i jak kombinować, żeby zaczął mi pasować?
Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić
Widzę ,że temat schodzi na dalszy plan , a zaczyna się walka na emocje i własne interpretacje tego co ktoś powiedział.
Ksiądz na rekolekcjach nie był jedyny , który tak powiedział. Słyszałam to wielokrotnie z innych źródeł , no i psychologia też to potwierdza.
A na koniec powołam się na innego księdza , który mówił w temacie zdrady , że trzeba sobie zadać pytanie : gdzie kończy się zaufanie a zaczyna naiwność?
Ksiądz na rekolekcjach nie był jedyny , który tak powiedział. Słyszałam to wielokrotnie z innych źródeł , no i psychologia też to potwierdza.
A na koniec powołam się na innego księdza , który mówił w temacie zdrady , że trzeba sobie zadać pytanie : gdzie kończy się zaufanie a zaczyna naiwność?
Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić
Zapraszam Cię na skrzyżowanie Sikorskiego / Sobieskiego.
Mimo, że fotoradary nie działają już dość długo (ale fakt, że działały długo)... 99% kierowców zwalnia tam do przepisowych 50km/h.
Wytłumacz mi dlaczego tak się dzieje?
I odpowiadając... nie - nigdy nie chciałem być kontrolerem dla nikogo - to bardzo niewdzięczna "fucha" - porozmawiaj z "kanarami" w autobusach...
Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić
Słuszna uwaga.
Sugeruję ograniczenie wątków pobocznych i powrót do tematu zasadniczego zanim dyskusja podryfuje w niewłaściwym kierunku.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić
Jeżeli ktoś się cieszy, że współmałżonek jest mu wierny, bo udaje się go "dopilnować"...jak fotoradar... To gratuluję takiego podejścia.
Czy o to chodzi, żeby być ze sobą ze strachu?
Poza tym chciałam powiedzieć, że jest dobrych kilka sposobów na fotoradary, znanych i stosowanych przez mniej pokornych kierowców, więc...?
Jaki to ma sens?
Masz rację Lawendowa...nie o roztrzasanie kontroli chodzi.
Mnie chodziło raczej o to, na czym może właścicielka wątku mogła by się skupić.
I tu odradzam kontrolę czy sprawdzanie. Poprostu. Bo to nie prowadzi do nikąd.
Raczej może na wyznaczeniu wspólnie z mężem "punktu zero" i ruszeniu dalej wspólnie, w jednym kierunku.
I tylko o to mi chodziło.
"Pary" mamy tyle ile mamy, pytanie - w jaki "gwizdek" wartą ją puścić?
Czy o to chodzi, żeby być ze sobą ze strachu?
Poza tym chciałam powiedzieć, że jest dobrych kilka sposobów na fotoradary, znanych i stosowanych przez mniej pokornych kierowców, więc...?
Jaki to ma sens?
Masz rację Lawendowa...nie o roztrzasanie kontroli chodzi.
Mnie chodziło raczej o to, na czym może właścicielka wątku mogła by się skupić.
I tu odradzam kontrolę czy sprawdzanie. Poprostu. Bo to nie prowadzi do nikąd.
Raczej może na wyznaczeniu wspólnie z mężem "punktu zero" i ruszeniu dalej wspólnie, w jednym kierunku.
I tylko o to mi chodziło.
"Pary" mamy tyle ile mamy, pytanie - w jaki "gwizdek" wartą ją puścić?
Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić
Myślę, że tu nie chodzi o wątki , bo one wynikają z głównego tematu.
Niepokoi mnie bardziej poddawanie w wątpliwość pewnych powiedzmy stwierdzeń , które mają swoje uzasadnienie w realnym życiu, a głoszone są przez osoby broniące pewnych wartości .
Czasami w tym ludzkim zagubieniu mogą pomóc.
Niepokoi mnie bardziej poddawanie w wątpliwość pewnych powiedzmy stwierdzeń , które mają swoje uzasadnienie w realnym życiu, a głoszone są przez osoby broniące pewnych wartości .
Czasami w tym ludzkim zagubieniu mogą pomóc.
Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić
Hej, odniosę się do Twojego posta ... Nie zostałam wypuszczona .... Mój mąż tam poszedł bo jej nie było był ok 50 km w jedną stronę od domu i to ja zauważyłam że cos jest nie tak bo jej mąż jak zadzwoniłam że jest coś nie tak powiedział że onapewnie jeszcze śpi bo dzieci mają ferie ... Nie przypuszczał że będzie miała gościa na parterze ... Ja dawno chciałam oodkreślić grubą kreską to co było ale mój mąż sądząc po jego zachowaniu tego nie chce ...lustro pisze: ↑17 sty 2019, 13:32Melani pisze: ↑15 sty 2019, 21:46 Zadzwoniłam do jej męża powiedział, że mam iść do nich. Zadzwoniłam pod ich domem no i wyszedł mój mąż od nich z domu.... masakra. Tłumaczenia że on tylko rozmawiał, ona w sexy bluzeczce i bieliźnie. Sorry jestem kulturalną i wykształconą osoba ale nie wytrzymałam zdzieliłam mu raz drugi trzeci....zrobiłam mega awanturę. On tłumaczy że nie był u niej w domu tylko we firmie u niej ( firma na parterze z wejściem do domu i że nic nie robili). Nie chce tego słuchać, czuję się jak OSTATNIA IDIOTKA
Hmmm... Melani
Dałas się troche wypuścić.
Dlaczego Ty miałas pojsc do domu sąsiadów, a nie sąsiad? On mógł by ich złapać in flagranti, a tak same poszlaki...
Teraz jest pytanie, które mnie cały czas nurtuje. Czego tak naprawdę chcesz?
Przydał by Ci się Twój bilans zysków i strat...podparty Twoją i męża historią.
Co według Ciebie warto, a co sie nie oplaca. I dokąd zmierzasz/zmierzacie.
Warto napewno postarac się porozmawiać z mężem i moze zrobić w tym miejscu nową linię startową dla was obojga.
Bo oboje macie swoje za uszami.
To Wasze życie, małżeństwo, rodzina, dzieci...wasza przyszłość ( jaka by nie była, to będzie Wasza).
Czy nadal trwać w odwecie, szpiegowaniu, sprawdzaniu i dokopywaniu sobie...?
Czy moze powiedzieć sobie - ok, było jak było, od dziś OBOJE chcemy budować na nowo i dajemy sobie max dobrej woli i kredyt zaufania.
Ale to juz musisz Ty, rozważyć i podjąc jakieś kroki.
Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić
Jak ktoś oszukuje, o czym dowiaduję się przeprowadzając kontrolę, to wiem co mam myśleć, na czym stoję, nad czym pracować itp. Kontrolowanie nie jest zawsze złe. Ktoś kto zaciąga zobowiązanie takie, jak przy malzenstwie, powinien spodziewać się jakieś kontroli moim zdaniem. Może ona przybrać przesadne rozmiary, ale raczej nie jest absolutnymb złem.
Re: Strach, lęk i poczucie bezsilności jak sobie radzić
Jeszcze jedno do przemyślenia wbrew bezwzględnemu potępieniu kontroli: czy nie kontrolować tego, czy kandydat pasuje (jest kim się wydaje) przed podjęciem decyzji o ślubie? Moim zdaniem jakiś stopień konrroli jest usprawiedliwiony. Być może inny w różnych przypadkach, ale przy zdradzie to nawet konieczność skoro inaczej nie można poznać prawdy.