Świat mi się zawalił

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Świat mi się zawalił

Post autor: zenia1780 »

TuPrzem pisze: 02 lis 2017, 21:39 A wy rozumiem że radzicie mi wyprowadz się zabierz swoje rzeczy i niech cię nie spłaca?
A gdzie ktoś radził abyś się w ogóle wyprowadzał?
Jedyne na co została Ci zwrócona uwaga, to fakt, że szybko "znudziłeś" się naprwą małżeństwa zwłaszcza, że to jest możliwe poprzez naprawianie sibie...
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Świat mi się zawalił

Post autor: s zona »

zenia1780 pisze: 02 lis 2017, 22:49
TuPrzem pisze: 02 lis 2017, 21:39 A wy rozumiem że radzicie mi wyprowadz się zabierz swoje rzeczy i niech cię nie spłaca?
A gdzie ktoś radził abyś się w ogóle wyprowadzał?
Jedyne na co została Ci zwrócona uwaga, to fakt, że szybko "znudziłeś" się naprwą małżeństwa zwłaszcza, że to jest możliwe poprzez naprawianie sibie...
TuPrzem ,jestem rozczarowana ..
Moze cos takiego ,pomoze Ci zrozumiec / ogarnac sie ?

Zacznijmy kochać służąc... oj. Adam Szustak
Dlaczego mąż zostawia żonę?
https://www.youtube.com/watch?v=hgJJLCnkzXs&t=329s

ps Dzieki Mufinko za linki :D
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Świat mi się zawalił

Post autor: Pavel »

TuPrzem pisze: 02 lis 2017, 21:39 A wy rozumiem że radzicie mi wyprowadz się zabierz swoje rzeczy i niech cię nie spłaca?
Gdzie Ty to wyczytałeś? Bo ja nie widziałem takich rad.


Również uważam, że TuPrzem powinien dokopać się do przyczyn swojego zainteresowania innymi kobietami i to pilnie przepracować, natomiast reakcja Bety jest moim zdaniem, nawet w intencji ostrych "bęcków" motywujących do pracy, przesadzona.
Ja także odebrałem jej posty jako pisane przez pryzmat własnego bólu i doświadczeń.

Zgadzam się tu z Unicornem, który ma doświadczenie w temacie.
Mi również zachowanie żony TuPrzema wygląda na możliwość precyzyjnie zaplanowanego.
Kto dzwoni na Policję z powodu przeglądania laptopa? To jest nękanie? Bez żartów. Tak - niewłaściwe, tak - naruszenie prywatności. Ale nękanie?
Może TuPrzem nam czegoś nie napisał, może bił/prześladował psychicznie żonę. Nie pisał o tym jednak, miał natomiast odwagę pisać o swojej niewierności. Nie mam powodu by "przybijać" mu odgórnie przemocowość.
Bazując na relacji TuPrzema dostrzegam szybciej to, że to on jest ofiarą zastraszania przez żonę i jej rodzinę.

Wiem, że to patykiem na wodzie pisane, ale również zerwanie relacji przez kochanka MOŻE być elementem strategii żony. Aby się oczyścić i jako jedynego winnego rozpadu wskazać TuPrzema. Warto taką ewentualność wziąć pod uwagę.

Ja rozumiem sens "kopniaków" sprowadzających na ziemię i motywujących do pracy. Warto tylko moim zdaniem zerknąć, czy nie kopie się leżącego, który może nie dać później rady wstać.

Nie lubię zajmować się współmałżonkami, bo jak większość tu wie - na ich zachowanie i działania nie mamy wpływu, szkoda więc czasu i energii. Tym razem zrobię jednak wyjątek.
Bezpośrednim, decydującym powodem obecnych działań żony TuPrzema nie jest to co w przeszłości zrobił bądź czego nie robił, a fakt związania się z kowalskim. To powinno być chyba całkiem oczywiste. Absolutna większość z obecnych na forum powinna doskonale pamiętać działania swoich współmałżonków i pamiętać, co (a raczej kto) było motorem ich działań. To, że nasze działania, brak wiedzy i zaniechania spowodowały dziurę, miejsce na kowalskiego/kowalską to oczywista oczywistość. Dla mnie jednak to co napisała Bety brzmi nieco jak: nie byłeś wierny to żona miała prawo poszukać kowalskiego, ile czasu miała cię znosić? Tak jak TuPrzem powinien być wierny, tak samo jego żona. Jeden grzech nie usprawiedliwia drugiego.

TuPrzem, warto wziąć odpowiedzialność za wkład własny w kryzys, za swoje czyny i niedociągnięcia. Jak najszybciej rozpocząć pracę nad sobą, aby najpierw przeanalizować dokładnie wyżej wymienione, a następnie jak najlepiej potrafisz rozpocząć proces naprawczy.
Nie polecam jednak brać na siebie odpowiedzialności za wkład żony i wszystkie grzechy świata.

Nie znaczy to także, że nie masz prawa się bronić. Wszystko jednak warto robić mądrze, z głową i nie dawać się prowadzić emocjom.

Jeśli nie pozbierasz się szybko, możesz skończyć z ręką w nocniku.

Dwie rady ode mnie:
1. Nie poddawaj się tak szybko, ratowanie małżeństwa to maraton, nie sprint.
2. Wstań z kolan i rusz swoje cztery litery do wytężonej pracy, nad SOBĄ. Warto byś się w końcu stał mężczyzną.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Grzegorz1985
Posty: 396
Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Świat mi się zawalił

Post autor: Grzegorz1985 »

Do wyprowadzki dąży żona nie ja jej zależy abym się wyprowadził nie mi. Jak ja się nie wyprowadze to ona z synkiem się wyprowadzi a ja zostanę z tesciami na tym mieszkaniu bo to ich mieszkanie a meldunku tu nie mam.
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Świat mi się zawalił

Post autor: Unicorn2 »

TuPrzem pisze.

Bety masz racjie że jest zdesperowany bo wczoraj padła kwota i się zapytała czy jak mnie spłacić to się wyprowadze i dam jej wymarzony rozwód.

TuPrzem pamiętaj rodzina jest bezcenna , źadne pieniądze Ci jej nie zastąpią.
Daj źonie i sobie troche czasu , nie dawaj się wciagać w głupie rozmowy .
Źona jak chce być wolna niech składa pozew , z mieszkania nikt tak łatwo cię nie wywali .
Ty pracuj nad sobą i ratuj rodzine a nie myśl o pieniądzach to tylko pieniądze , za nie nie kupisz rodziny.
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Świat mi się zawalił

Post autor: zenia1780 »

TuPrzem pisze: 03 lis 2017, 5:00 Do wyprowadzki dąży żona nie ja jej zależy abym się wyprowadził nie mi. Jak ja się nie wyprowadze to ona z synkiem się wyprowadzi a ja zostanę z tesciami na tym mieszkaniu bo to ich mieszkanie a meldunku tu nie mam.
A tak gwoli ścisłości, wprawdzie na przepisach się aż tak dobrze nie znam, to z czego tak właściwie żona ma Cię spłacać, skoro mieszkanie nie jest Waszą wspólną własnością (dorobkiem), a własnością teściów?
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
Bety
Posty: 51
Rejestracja: 16 lut 2017, 12:57
Płeć: Kobieta

Re: Świat mi się zawalił

Post autor: Bety »

Oczywiście, że piszę przez pryzmat swoich doświadczeń- i dlatego wiem, co może czuć Żona TuPrzema.

Moja reakcja jest jest tak gwałtowna- jak już wyjaśniałam- żeby zwrócić uwagę TuPrzema i innych tu obecnych na właściwy problem, z jakim powinien zmierzyc się TuPrzem.
Przez 4 strony tego forum omawialiście, jak "zaczarować rzeczywistość", żeby Żona zrozumiała, że TuPrzem jest ok, bo sprzata i zajmuje się dzieckiem.

I jak widać efekt mojej radykalnej rekacji jest, bo TyPrzem się obraża, robi fochy, próbuje zaprzeczać temu, co wczesniej napisał (zdradził tylko raz, a nie 5 jak mysli Żona, a że były flirty to w końcu nic strasznego...)

Jak widać łatwiej jest nadal koncentrować się na Żonie , niż na właściwej pracy nad sobą- ta jest wszak bolesna i wymaga długofalowego wysiłku, a nie tylko pozoru.
Bety
Posty: 51
Rejestracja: 16 lut 2017, 12:57
Płeć: Kobieta

Re: Świat mi się zawalił

Post autor: Bety »

Pavel,ja bym nie była taka pewna, że bezpośrednim powodem działań Żony jest kowalski.
Ja myślę, że ona ma dość ogólnie życia z TuPrzem- i wiemy dlaczego.
Kowalski jest tu "efektem".
Oczywiście nie uważam, że to jest rozwiązanie i z pewnością ona tez nie robi właściwie.

Jednak sytuacja z czegoś powstała- o tym np. wiele razy na tym forum pisała Lustro- z perspektywy osoby, która odchodzi do kogos innego nie dlatego, że nie kocha męża, ale dlatego, że ma dość bylejakiego zycia i wyczerpała już mozliwości przekazania tego męzowi.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Świat mi się zawalił

Post autor: lustro »

TuPrzem

Rozmawiales z tesciami o całej sprawie?
O twoim zamieszkania tam, gdzie obecnie mieszkasz, czyli w ich własności?
Nawet gdyby stanęli po stronie córki wprost, to lepiej żebyś to wcześniej wiedział.

Nadal będę uwazac, ze powinieneś porozmawiać z prawnikiem.
Nieświadomość może wyrządzić straszne szkody. Już masz notatke na policji. Może się okazać, ze nim się obejrzysz będziesz miał zalozoną niebieską kartę i sprawę o przemoc domową w sądzie.
Dobrze by było, gdybyś wiedział czego powinieneś się wystrzegać. Do czego masz prawo. I jak się w tym wszystkim poruszać.

A równolegle - praca nas sobą.
Szczere przyjrzenie się sobie. I naprawa.
Zajmij się zmianą siebie i opieką nad dzieckiem.

Przykre to, ale moim zdaniem jest w tym wszystkim kowalski, jako siła napedowa tak zdecydowanych działań żony.
Grzegorz1985
Posty: 396
Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Świat mi się zawalił

Post autor: Grzegorz1985 »

Macie wszystcy dużo raci w tym co napisaliście nie jestem świety tracę żone i synka a na nich mi najbardziej zalezy w zyciu.
Popełnilem wiele bledow i nadal je popelniam jak ta wpadka z laptopem i policja.
Moja żona zabiera juz komputer ze sobą, nawet torebke trzyma w sypialni gdzie spi.
Wiec naprawde ma mnie dosyć, a ja nie wiem jak zmienić ten obraz.
Zabrała cały segregator z rachunkami, imiennymi moimi i jej,
Sam juz nie wiem co sie dzieje może BETY masz racje w tym co piszesz że mam juz serdecznie dość zycia ze mna ale co ja mam zrobić w tej sytuacji, wyprowadzić się i dać jej wolność. ktoś kiedyś powiedział "daj jej wolność jesli do ciebie wróci zawsze bylo twoje jeśli nie nigdy twoim nie bylo".

Czasem martwię się że za dużo się mleka wylalo.
Zona nie chce podejmować żadnych prób tylko rozwód. \
Wczoraj jak przyjechała z domu wyszedłem wróciłem na kąpiel, potem znow wyszedłem. i to chyba pomogło troche mi ale też jej, może powinienem teraz jej sie usuwać aby jej nie denerwowac swą obecnością.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Świat mi się zawalił

Post autor: s zona »

lustro pisze: 03 lis 2017, 9:00 TuPrzem

Rozmawiales z tesciami o całej sprawie?
O twoim zamieszkania tam, gdzie obecnie mieszkasz, czyli w ich własności?
Nawet gdyby stanęli po stronie córki wprost, to lepiej żebyś to wcześniej wiedział.

Nadal będę uwazac, ze powinieneś porozmawiać z prawnikiem.
Nieświadomość może wyrządzić straszne szkody. Już masz notatke na policji. Może się okazać, ze nim się obejrzysz będziesz miał zalozoną niebieską kartę i sprawę o przemoc domową w sądzie.
Dobrze by było, gdybyś wiedział czego powinieneś się wystrzegać. Do czego masz prawo. I jak się w tym wszystkim poruszać.

A równolegle - praca nas sobą.
Szczere przyjrzenie się sobie. I naprawa.
Zajmij się zmianą siebie i opieką nad dzieckiem.

Przykre to, ale moim zdaniem jest w tym wszystkim kowalski, jako siła napedowa tak zdecydowanych działań żony.
TuPrzem ,

1 piszemy Ci od kilku dni o Koniecznosci porady prawnej - byles /jestes umowiony ?
Tego nie powinienes oddkladac ,bo obroci sie przeciwko Tobie ...

2 Odnosnie dziecka ...nie rozumiem ,dlaczego majac jak piszesz " zajmowac sie synkiem "
wychodzisz ,idziesz na basen .. to troche niepowazne .. zwlaszcza w swietle tego:
TuPrzem pisze: 29 paź 2017, 14:48
- żona mam wrażenie że stara mi się ograniczać kontakt z moim synkiem 18m,
- robi wiele rzeczy mi na złość gdy tylko może jedzie do rodziców z dzieckiem na weekend na tydzień, gdy chce przyjechać zobaczyć dziecko prosi abym uszanował jej rodziców i nie przyjeżdżał a ja tęsknię za dzieckiem i zresztą za nią również.
- po ostatnim wypadku gdzie dziecko poparzyło się pod moją opieką powiedziała "nie ma opcji aby on został sam z dzieckiem"
zona moze w sadzie udowodnic Ci ,ze jest zmuszona prosic o pomoc osoby z zewnatrz ,bo maz nie jest odpowiedzialnym Ojcem ..
czy tak trudno pobawic sie z 18 ms synkiem ,a po kapaniu ulozyc go do snu ,przeczytac bajke?
Dlatego wczoraj wieczorem napisalam Ci ,ze czuje sie bardzo rozczarowana ...
Moze Twojej zonie po prostu " przelalo sie "..
Kobieta tez potrzebuje wsparcia meza ,nawet jesli potrafi ogarnac to sama .

3 Tego ,to juz zupelnie nie rozumiem ..
Dlaczego splacasz mieszkanie ,ktore nie jest Wasza wlasnoscia i nawet nie jestes w nim zameldowany ?
i tutaj wracamy do punktu 1

ps TuPRZEM , zrobisz ,co uznasz za stosowne .. ale prosze posluchaj rad tu na forum ...zgadzam sie tym ,co pisza kobiety ale -zeby nie byc posadzona o stronnicznosc -szczegolnie wczytaj sie w slowa meskiej strony ,wlacznie z O Adamem Szustakiem - mocne ,ale dajace do myslenia...
kemot79
Posty: 197
Rejestracja: 23 mar 2017, 8:25
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Świat mi się zawalił

Post autor: kemot79 »

TuPrzem!

na pewno emocje nie są dobrym sprzymierzeńcem. Wszyscy którzy Ci tutaj odpisujemy bazujemy na swoich podobnych problemach. Pierwsza kwestia to musisz wyciszyć emocje. Na razie daj żonie spokój i skup się na dziecku i spokoju wokół dziecka. Widzisz mi to forum dało bardzo duzo. Ja także popełniłem mnóstwo błędów ale życia przed krzyzysem bym już nie chciał. Dzięki pomocy i radom osób tutaj się wypowiadających i pracy nad sobą bardzo się wyciszyłem. Przestałem działać emocjami. Oczywiście to wszystko jest meeeeeega trudne. Praca nad sobą jest masakrycznie trudno i w trakcie tej pracy będzie wracał do błędów i je powielał ale za każdym razem bedzie tego mniej. Jak się rejetrowałem na forum to marzyłem o jednym- aby wszystko wróciło do czasu sprzed kryzysu. ALe teraz wiem, że ten kryzys był potrzebny- na nowo ( a może w ogóle) poznałem siebie, w końcu zacząłem siebie lubić, myślę, o przyjemnościach dla siebie i najważniejsze przestałem wisieć na żonie.

W twoim wypadku jest już bardzo źle ale poczytaj forum i zobaczysz, że zdecydowana większość była w trudniejszej sytuacji. Nic nie zmienisz w ciągu tygodnia. To jest proces na miesiące a może lata.

Moja rada - wycisz emocje i odpuść żonie bo swoimi działania dolewasz oliwy do ognia.

Powodzenia!
Bety
Posty: 51
Rejestracja: 16 lut 2017, 12:57
Płeć: Kobieta

Re: Świat mi się zawalił

Post autor: Bety »

nie wyprowadzaj się
Żona póki co też się nie wyprowadziła, więc jest to może ostatni moment, żeby pokazać swoją postawę przemiany

wyjście na basen "żeby się odprężyć" nie rokuje pozytywnie. Co robi żonaty facet na basenie wieczorem (na dodatek w ostrej fazie kryzysu). A kto w tym czasie jest z dzieckiem? Teściowa? Żona? A dlaczego nie Ty?
Pewnie wczesniej tez tak było, że Zona zostawała z dzieckiem w domu a Ty szedłeś "się odprężyć".
To jest postawa dojrzałego mężczyzny?
Napisała to tez S-Żona pokazując Ci, że czas to zmienić.

Ja bym sie w takiej sytuacji tyłkiem z domu nie ruszyła, tylko pokazała, że jestem. Bez narzucania się, ale jestem obok.
Bety
Posty: 51
Rejestracja: 16 lut 2017, 12:57
Płeć: Kobieta

Re: Świat mi się zawalił

Post autor: Bety »

jasny komunikat do Żony, że Ty do rozwodu ręki nie przyłożysz, bo chcesz naprawy małżeństwa. Jeśli ona chce rozwodu, musi wziąc to na siebie.
Druga sprawa: zajmujesz się dzieckiem na maksa. SŻona ma rację- w sądzie Żona powie, że dzieckiem musiała zajmowac sie jej mama, bo Ty wychodziłeś.
Do Żony jesteś uprzejmy, ale bez nadskakiwania.
I wieczorami jesteś w domu- a nie na "odprężaniu".
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Świat mi się zawalił

Post autor: lustro »

TuPrzem pisze: 03 lis 2017, 9:21
Moja żona zabiera juz komputer ze sobą, nawet torebke trzyma w sypialni gdzie spi.
Wiec naprawde ma mnie dosyć, a ja nie wiem jak zmienić ten obraz.
Zabrała cały segregator z rachunkami, imiennymi moimi i jej,
Sam juz nie wiem co sie dzieje

TuPrzem

Ocknij się
Twojej żonie się nie "przelalo".
Ona się przygotowuje do sprawy w sądzie.
Teraz jeszcze zostałeś bez imiennych na siebie rachunków...czyli nie możesz wykazac, ze lozyles na mieszkanie i utrzymanie...ona będzie mogła.
Ktoś nią bardzo dobrze kieruje.
A Ty się miotasz.
ODPOWIEDZ