Przyzwolenie na kowalskiego / kowalską

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Przyzwolenie na kowalskiego / kowalską

Post autor: tata999 »

lustro pisze: 16 kwie 2019, 22:29
Pustelnik pisze: 16 kwie 2019, 21:28
tata999 pisze: 14 kwie 2019, 19:44 W praktyce faktycznie zdrajca będzie gardził tak samo dziećmi, jak i drugim rodzicem, niestety. Jednakże czasami nie jesteśmy bezsilni. Ja na przykład nigdy nie przekazalbym dzieci kowalskiemu. Jak matka chce to niech sama przyjeżdża po odbiór.
Tata999,
czy ... gardzisz .. kowalskim ?
Tata999

Jak widac pytanie Pustelnika wynika ściśle z tego, co Ty napisałeś. Jeżeli zdrajca gardzi dziećmi i drugim rodzicem (kompletnie nie wiem skąd wyciagasz takie "dogmaty"), to Pustelnik pyta Ciebie, czy gardzisz kowalskim.
Proste.
I to jest pytanie zamknięte, wystarczy tak lub nie jako odpowiedź.

A kto mówił, że ma się wydać dziecko kowalskim?
Dziecko zabiera rodzic. I rodzic jest gwarantem bezpieczeństwa dziecka.
Póki sąd nie określi inaczej oboje rodziców maja takie same prawa.
Nie przyzwalać to nie to samo, co gardzić.

Wygląda na to, że zgadzamy w przykładzie wydania dziecka, że rodzic jest gwarantem i że oboje rodziców ma takie same prawa.
nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Przyzwolenie na kowalskiego / kowalską

Post autor: nałóg »

Tata999, znam sytuację i z drugiej strony: ojciec przychodzi pod drzwi mieszkania z którego się wyprowadził aby zrealizować prawnie przysadzone mu prawo do kontaktu z dziećmi (nie z powodu kowalskiej) a jego żona wspólnie ze swoja mamusią robią wszystko aby nie "wydać" mu dzieci. Zwykle kończyło się to wzywaniem policji . Gdy spotkał się ze swoja kilkunastoletnia córką w CH i na przywitanie przytulił ja ,a i w trakcie spotkania córka przytulała się do niego to żona lub wynajęty "ktoś" robił im zdjęcia ,które stanowiły "dowód" w sadzie o molestowanie córki.
Po pierwszym sygnale od policji o takim oskarżeniu jak witał się z córką a ona przytulała się do niego ,to on pilnował swoich rąk i nie obejmował córki.

Jest takie podejście do kontaktów "wiarołomnych " rodzicieli z ich pociechami po odejściu od współmałżonka/ki aby -w imię zasad- ograniczać mu kontakty z dziećmi.
To trudny dylemat, jednak dziecku potrzebni są obydwoje rodzice.
Lustra "chłodno" pokazuje , że jest tez prawo stanowione i konsekwencje jego łamania w zakresie kontaktów z rodzicami.
Czy się to komuś podoba czy nie, i to prawo stanowione jest zaostrzane w tym zakresie.PD
nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Przyzwolenie na kowalskiego / kowalską

Post autor: nałóg »

Lustro(sory)
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Przyzwolenie na kowalskiego / kowalską

Post autor: tata999 »

happybean pisze: 17 kwie 2019, 8:39 Z perpektyey kobiety powiem.ci ze kobieta nie szanuje mezczyzny ktory nie szanuje samego siebie i jest taka przyslowiowa ciapa bo pytamie tez czemu zona szuka czegos poza malzenstwem? Czy szuka jakis cech ktorych ty nie masz czy tez taka jej sklonnosc i taka sobie wybrales. Wiesz to?
Jak kobieta rozpoznaje, że mężczyzna nie szanuje samego siebie?

Czy szacunek do męża nie zależy od niej samej?

Czy to, że mąż nie narzuca swojej woli, nie narusza wolnej woli żony sprawia, że ona go nie szanuje?
Wiedźmin

Re: Przyzwolenie na kowalskiego / kowalską

Post autor: Wiedźmin »

happybean pisze: 17 kwie 2019, 8:39 Jak rozgląda to czemu nie ponowic procedury?
[...] OK - i tak ile razy? Chciałabyś żyć z kimś, kto "trwa w małżeństwie na papierku" tylko dlatego, że boi się konsekwencji?
happybean pisze: 17 kwie 2019, 8:39 [...] sprawdzal wszystko co mozliwe az by sie upewnil ze jestem fer i robil by to przede wszystkim dla zasad i wartosci ktore wyznaje ze sam jest uczciwy i z szacunku dla samego siebie.
Sprawdzanie wszystkiego w imię szacunku do samego siebie? Przerabiałem etap sprawdzania - nie ma on nic wspólnego z szacunkiem do nikogo, a do siebie zwłaszcza... to takie bycie policjantem we własnym domu - i nie uważam, aby było słuszne.
happybean pisze: 17 kwie 2019, 8:39 Co do mieszkania to bym sie tu nie martwila bo jesli to Ty jestes fer, to niech zdradzacz martwi sie o swoje ewentualne lokum. Brak dachu nad glowa tez moze powstrzymac kogos skutecznie przed skokami w bok.
To prosto wygląda tylko w poście.
Wystawiam żonie walizki za drzwi i daje solidnego kopniaka na rozpęd...
... i za godzinę, żona wchodzi w asyście policji do mieszkania - i nic nie możesz z tym zrobić.
(takie jest prawo i tyle - przy współwłasności mieszkania)
happybean pisze: 17 kwie 2019, 8:39 [...] Z perpektyey kobiety powiem.ci ze kobieta nie szanuje mezczyzny ktory nie szanuje samego siebie i jest taka przyslowiowa ciapa bo pytamie tez czemu zona szuka czegos poza malzenstwem? [...] Wiesz to?
No to już grubo pojechane ;) aż dziw że przeszło przez moderację. Ale ok, odniosę się do tego.
Takim wpisem niefajnie oceniasz mnie i większość piszących na tym forum.
Jakoby wszyscy przez swoją "ciapowatość" na własne życzenie zostali zdradzeni :D ;)

Czy wiem? Cóż tak - wiem... - to dość proste - jak kiedyś pisałem, natura jest po stronie zdradzaczy... i tyle. Jeśli nie ma ktoś zdrowego kręgosłupa i z moralnością jest na bakier, to cudze ogródki są wówczas wyjątkowo kuszące. Jeśli kogoś zmęczyła rutyna małżeńska... - wiesz, tak jak z tą zupą - nawet najlepsza zupa jedzona codziennie może się przejeść.
nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Przyzwolenie na kowalskiego / kowalską

Post autor: nałóg »

A co dotematu przewodniego...... znajoma którą "opuścił" współmałżonek i wskoczył do łózka "kowalskiej" opowiadała jak to mąż "kowalskiej" poczynił duży wysiłek by ustalić do niej kontakt . W jakim celu?: a dopytania się z troska czy jej wiarołomny mąż jest aby 'dobrym" człowiekiem i czy aby nie zrobi jego żonie jakiejś krzywdy. Tak tez można.

Jest coś takiego w relacjach jak GRANICE.
Jak komuś nie przeszkadzają wszelkie "figury geometryczne" w relacji małżeńskiej to......... niech pozwala.
Przyzwolenie, nawet milczące na przepychanie granic , na ich łamanie najczęściej powoduje jeszcze większą eskalacje łamania granic.
No można -w imię - 500.000,00 kredytu do spłacenia wyznając zasadę: łączy nas kredyt i bank.
A jak z własnym poczuciem godności?
PD
happybean

Re: Przyzwolenie na kowalskiego / kowalską

Post autor: happybean »

Aleksander pisze: 17 kwie 2019, 9:22
happybean pisze: 17 kwie 2019, 7:49
Celem nie przyzwalania nie jest zmuszenie wspolmalzonka, do zerwania relacji powrotu bo ma wolna wole. [...] Pozwalanie na to ze Ty mnie zdradzasz a ja nic nie robie to tez jakis brak szacunku do samego siebie [...]
Trochę tu niekonsekwencji widzę.
Piszesz, że ma współmałżonek wolną wolę... z drugiej o pozwalaniu.
95% lub więcej osób na tym forum było zdradzonych (tak czy lub inaczej) :) ... zakładasz, że wszyscy tutaj na to "pozwolili"?

Chyba już wiem, czemu owo słowo "przyzwolenie / pozwolenie" odnośnie zdrady mi zazgrzytało.
Nie rozumiesz. Nie masz mocy do niczego zmusic zony i sprawic by cie kochala i byla wierna. Milosc jest tylko w wolnosci. Ale mamy prawo a nawet powinnisc nie wyrazac na to zgody na zdrade tj dla mnie nie stwarzac komfortu zdradzaczowi poprzez udawanie ze niczego sie nie widzi.
Tak jak Bog szanujac nasza wole wolna nie traca nas po lapkach abysmy nie grzeszyli, ale tez nie chroni nas przed konsekwencjami tych grzechow ktore sami wybieramy
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Przyzwolenie na kowalskiego / kowalską

Post autor: lustro »

happybean pisze: 17 kwie 2019, 8:39
Jak rozgląda to czemu nie ponowic procedury?
Niektorych przed czynem zabronionym chroni wlasnie lek przed konsekwencjami. Powiem ci co zrobil by moj maz wiedzac ze sie za kims rozgladam. Zrobil by mi karczemna awanture i sprawdzal wszystko co mozliwe az by sie upewnil ze jestem fer i robil by to przede wszystkim dla zasad i wartosci ktore wyznaje ze sam jest uczciwy i z szacunku dla samego siebie. To sytacja hipotetyczna bo nic takiego u nas nie ma miejsca ale znam go na tyle ze wiem ze by tak bylo i uwazam ze to sluszne postpowanie.
Co do mieszkania to bym sie tu nie martwila bo jesli to Ty jestes fer, to niech zdradzacz martwi sie o swoje ewentualne lokum. Brak dachu nad glowa tez moze powstrzymac kogos skutecznie przed skokami w bok. Wiem ze to wszystko strasznir meczace i w sunie latwiej udawac ze jest wszystko ok, ale jesli masz zone ktora ma jednak spora sklonnosc do niewiernosci to moze nie da sie inaczej. Z perpektyey kobiety powiem.ci ze kobieta nie szanuje mezczyzny ktory nie szanuje samego siebie i jest taka przyslowiowa ciapa bo pytamie tez czemu zona szuka czegos poza malzenstwem? Czy szuka jakis cech ktorych ty nie masz czy tez taka jej sklonnosc i taka sobie wybrales. Wiesz to?
Happybean

Pogrubilam twoje "proponowane warianty" zachowań mające powstrzymać, a właściwie zastraszyc, niewiernego współmałżonka.
Czytając doszłam do wniosku, że każdy z nas jest inny.

Być może przestraszyła byś się awantury i pozwoliła na taką grubiańską kontrolę przez męża.
Możliwe. Choć też tego nie wiesz na pewno, tylko tak myślisz.
Ja wiem, że byłam nie do zastraszenia.
I niekontrolowana.
I sama siebie zaskoczyłam swoją hardoscią.
Uważałam, że teraz czas na moje szczęście i o nie zawalczę. I myślę, że zaskoczyłam nie tylko siebie.

A z domu też nie jest tak łatwo kogoś wyrzucić.
Ja byłam w komfortowej sytuacji, gdzie cześć domu jest moją własnoscią notarialnie.
Ale nawet gdy ktoś tylko jest zameldowany, to nie jest takie proste.

A mąż, który straszy sprawa rozwodową... Składa papiery i wycofuje, i znowu składa... Kto się tego boi?
jacek-sychar

Re: Przyzwolenie na kowalskiego / kowalską

Post autor: jacek-sychar »

Aleksander pisze: 17 kwie 2019, 9:38
happybean pisze: ↑17 kwie 2019, 8:39
[...] Z perpektyey kobiety powiem.ci ze kobieta nie szanuje mezczyzny ktory nie szanuje samego siebie i jest taka przyslowiowa ciapa bo pytamie tez czemu zona szuka czegos poza malzenstwem? [...] Wiesz to?
No to już grubo pojechane aż dziw że przeszło przez moderację. Ale ok, odniosę się do tego.
Takim wpisem niefajnie oceniasz mnie i większość piszących na tym forum.
Jakoby wszyscy przez swoją "ciapowatość" na własne życzenie zostali zdradzeni
Aleksandrze

Może i nie powinno pójść, ale czasami takie posty przechodzą, żeby pokazać wszystkim, jak inni myślą. Wielu tutaj zapomina, że mimo iż piszą pod nickiem, to jednak wystawiają sobie swoim pisaniem świadectwo.
I dotyczy to każdego. Mnie także. Chociaż ja nie jestem taki anonimowy. Jak ktoś był na rekolekcjach lub wakacjach w górach, to musi mnie znać. 8-)
Tylko czy cieszyć się z tego czy bać? :?
Wiedźmin

Re: Przyzwolenie na kowalskiego / kowalską

Post autor: Wiedźmin »

nałóg pisze: 17 kwie 2019, 9:47 [...]
Przyzwolenie, nawet milczące na przepychanie granic , na ich łamanie najczęściej powoduje jeszcze większą eskalacje łamania granic.
No można -w imię - 500.000,00 kredytu do spłacenia wyznając zasadę: łączy nas kredyt i bank.
A jak z własnym poczuciem godności?
PD
No tak, ładne okrągłe słówka. Przyzwolenie, godność, szacunek - jasne.
Wiesz - ja to wszystko wiem - i co więcej - zgadzam się z tym i ogólnie większością tego, co piszecie.

Tylko tu jest potrzebny konkret. Czyli co byś powiedz nałóg zrobił - zostawił żonie mieszkanie (z dziećmi, bo dzieciaki mają tu swoje pokoje, które bardzo lubią) - poszedł mieszkać kątem u kogoś?
nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Przyzwolenie na kowalskiego / kowalską

Post autor: nałóg »

Aleksander, ja nie chodzę w Twoich butach i nie wiem co bym zrobił , bo nie zostałem sprawdzony w tej materii. Wszystko co napisze to tylko moje odczucia ..... teoretyzowanie .

Mój znajomy przed długi czas pozostawał w separacji (orzeczonej z jego winy-czynny w tamtym czasie alkoholik) z żoną mieszkając w jednym domu . Żona (moja kuzynka)lubiła dość rozrywkowe życie a on "czyhał" na nią i gdy przyszła do domu pod "wpływem" czasami udało mu się namówić ją na współżycie. Z jednej strony cieszył się z tego współżycia a z drugiej miewał wobec siebie poczucie winy naprzemiennie z poczuciem krzywdy. Miewał 'kaca" moralnego że wykorzystywał i bywał wykorzystywany.

To Ty podejmujesz decyzje i Twoje są konsekwencje tych decyzji ....... z ewentualnymi chorobami włącznie.PD
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Przyzwolenie na kowalskiego / kowalską

Post autor: lustro »

Aleksander pisze: 17 kwie 2019, 9:38
happybean pisze: 17 kwie 2019, 8:39 [...] Z perpektyey kobiety powiem.ci ze kobieta nie szanuje mezczyzny ktory nie szanuje samego siebie i jest taka przyslowiowa ciapa bo pytamie tez czemu zona szuka czegos poza malzenstwem? [...] Wiesz to?
No to już grubo pojechane ;) aż dziw że przeszło przez moderację. Ale ok, odniosę się do tego.
Takim wpisem niefajnie oceniasz mnie i większość piszących na tym forum.
Jakoby wszyscy przez swoją "ciapowatość" na własne życzenie zostali zdradzeni :D ;)

Czy wiem? Cóż tak - wiem... - to dość proste - jak kiedyś pisałem, natura jest po stronie zdradzaczy... i tyle. Jeśli nie ma ktoś zdrowego kręgosłupa i z moralnością jest na bakier, to cudze ogródki są wówczas wyjątkowo kuszące. Jeśli kogoś zmęczyła rutyna małżeńska... - wiesz, tak jak z tą zupą - nawet najlepsza zupa jedzona codziennie może się przejeść.
Jak to łatwo się ocenia innych a równocześnie oburza przed oceną domniemaną swojej osoby.

Nie widzę nic "grubo pojechanego" w wypowiedzi happybean.
Tak jest, kobiety nie szanują ciapowatych facetów, za ich ciapowatosc. ..to coś obrazliwego?

Na szacunek u innych każdy pracuje sam.

Akeksander
To bardzo wygodne powiedzieć, że żona ma taką naturę i nie masz z tym nic wspólnego.
Napewno nie masz?
happybean

Re: Przyzwolenie na kowalskiego / kowalską

Post autor: happybean »

lustro pisze: 17 kwie 2019, 9:57
happybean pisze: 17 kwie 2019, 8:39
Jak rozgląda to czemu nie ponowic procedury?
Niektorych przed czynem zabronionym chroni wlasnie lek przed konsekwencjami. Powiem ci co zrobil by moj maz wiedzac ze sie za kims rozgladam. Zrobil by mi karczemna awanture i sprawdzal wszystko co mozliwe az by sie upewnil ze jestem fer i robil by to przede wszystkim dla zasad i wartosci ktore wyznaje ze sam jest uczciwy i z szacunku dla samego siebie. To sytacja hipotetyczna bo nic takiego u nas nie ma miejsca ale znam go na tyle ze wiem ze by tak bylo i uwazam ze to sluszne postpowanie.
Co do mieszkania to bym sie tu nie martwila bo jesli to Ty jestes fer, to niech zdradzacz martwi sie o swoje ewentualne lokum. Brak dachu nad glowa tez moze powstrzymac kogos skutecznie przed skokami w bok. Wiem ze to wszystko strasznir meczace i w sunie latwiej udawac ze jest wszystko ok, ale jesli masz zone ktora ma jednak spora sklonnosc do niewiernosci to moze nie da sie inaczej. Z perpektyey kobiety powiem.ci ze kobieta nie szanuje mezczyzny ktory nie szanuje samego siebie i jest taka przyslowiowa ciapa bo pytamie tez czemu zona szuka czegos poza malzenstwem? Czy szuka jakis cech ktorych ty nie masz czy tez taka jej sklonnosc i taka sobie wybrales. Wiesz to?
Happybean

Pogrubilam twoje "proponowane warianty" zachowań mające powstrzymać, a właściwie zastraszyc, niewiernego współmałżonka.
Czytając doszłam do wniosku, że każdy z nas jest inny.

Być może przestraszyła byś się awantury i pozwoliła na taką grubiańską kontrolę przez męża.
Możliwe. Choć też tego nie wiesz na pewno, tylko tak myślisz.
Ja wiem, że byłam nie do zastraszenia.
I niekontrolowana.
I sama siebie zaskoczyłam swoją hardoscią.
Uważałam, że teraz czas na moje szczęście i o nie zawalczę. I myślę, że zaskoczyłam nie tylko siebie.

A z domu też nie jest tak łatwo kogoś wyrzucić.
Ja byłam w komfortowej sytuacji, gdzie cześć domu jest moją własnoscią notarialnie.
Ale nawet gdy ktoś tylko jest zameldowany, to nie jest takie proste.

A mąż, który straszy sprawa rozwodową... Składa papiery i wycofuje, i znowu składa... Kto się tego boi?
Jak juz pisalam wyciaganie konsekwencji nie ma na celu zmuszenia zony do wiernosci a poprostu i zona moze sie nie przestraszyc ok ma taka wole, a ja sie wtedy na to nie godze milczeniem i udawaniem ze nic nie widze jak mnie klamie czy oszukuje. I nie chodzi o to aby ktos byl z toba z lęku ale aby poprostu widzial mozlowe konsekwencje wyboru
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Przyzwolenie na kowalskiego / kowalską

Post autor: tata999 »

nałóg pisze: 17 kwie 2019, 9:28 Tata999, znam sytuację i z drugiej strony: ojciec przychodzi pod drzwi mieszkania z którego się wyprowadził aby zrealizować prawnie przysadzone mu prawo do kontaktu z dziećmi (nie z powodu kowalskiej) a jego żona wspólnie ze swoja mamusią robią wszystko aby nie "wydać" mu dzieci. Zwykle kończyło się to wzywaniem policji . Gdy spotkał się ze swoja kilkunastoletnia córką w CH i na przywitanie przytulił ja ,a i w trakcie spotkania córka przytulała się do niego to żona lub wynajęty "ktoś" robił im zdjęcia ,które stanowiły "dowód" w sadzie o molestowanie córki.
Po pierwszym sygnale od policji o takim oskarżeniu jak witał się z córką a ona przytulała się do niego ,to on pilnował swoich rąk i nie obejmował córki.

Jest takie podejście do kontaktów "wiarołomnych " rodzicieli z ich pociechami po odejściu od współmałżonka/ki aby -w imię zasad- ograniczać mu kontakty z dziećmi.
To trudny dylemat, jednak dziecku potrzebni są obydwoje rodzice.
Lustra "chłodno" pokazuje , że jest tez prawo stanowione i konsekwencje jego łamania w zakresie kontaktów z rodzicami.
Czy się to komuś podoba czy nie, i to prawo stanowione jest zaostrzane w tym zakresie.PD
Twój przykład pokazuje ułomność, błędy, wypaczenia, nadużycia itd. sądu, matki a nie ojca, który został wrobiony. Zakładam, że został uniewinniony od zarzutu molestowania córki na koniec. Nie odradzałbym nikomu przytulania swojej córki tylko dlatego, że istnieje powyższy przykład. Wręcz przeciwnie. Być najlepszym człowiekiem i rodzicem, jakim się da i przytulanie zwykle jest właściwe i potrzebne zarówno ojcu, jak i córce.
Wiedźmin

Re: Przyzwolenie na kowalskiego / kowalską

Post autor: Wiedźmin »

nałóg pisze: 17 kwie 2019, 10:23 Aleksander, ja nie chodzę w Twoich butach i nie wiem co bym zrobił [...]

To Ty podejmujesz decyzje i Twoje są konsekwencje tych decyzji ....... z ewentualnymi chorobami włącznie.PD
Może nie wybrzmiało to dość jednoznacznie.
Ja nie sypiam z żoną - ale masz rację, chorobę można przywlec tak czy siak.
Nie tylko mi ale również dzieciom.
ODPOWIEDZ