W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: SiSi »

Astro,
A jeśli nie masz siły na to spotkanie rodzinne, jeśli to straszny dyskomfort dla Ciebie to może wystarczy Twoja obecność w kościele?
Przyjęcie komunijne to nie obowiazek, a zjeść obiad w fatalnej atmosferze...nie wiem czy warto.

Bardzo serdecznie pozdrawiam.
Jonasz

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Jonasz »

Astro spokojnie przemyśl sobie jak masz postąpić.
PS. Żona DDA? Hm.
Nie masz czasem wrażenia że w dorosłym ciele rządzi dziecko?
Nie ma co pękać. Trzeba wyjść definitywnie z roli taty, nie chronić przed błędami A zwłaszcza konsekwencjami i tyle. Traktować jak osobę dorosla.
Bardzo pomaga to chronić się przed manipulacja, wykorzystywaniem, także w sferze emocjonalnej .
Zdystansować się.
Czas przestać płacić za nie swoje rachunki....
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Byłem na przyjeciu u syna. Było spokojnie. Nie którzy się nawet przywitali.
Więc się pomyliłem i to przyznaje .

Jonaszu miales rację wszystko już zona miała zorganizowane tak jak pisałeś. Pytanie po co to bylo . Jakiś test czy ponownie próba wyprowadzenia z równowagi .czy jeszcze coś innego.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: marylka »

Testy robi sie co najwyżej na zwierzetch i to w jakims celu.
Co żona chciala zrobic to jej sprawa.
Nie baw sie Astro w te gierki bo to droga donikad.
Fajnie, że było spokojnie :)
No to troche możesz odpoczac od napiec i emocji
Pozdrawiam
Angela
Posty: 490
Rejestracja: 31 maja 2017, 1:34
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Angela »

Astro pisze: 21 maja 2019, 14:27 Jonaszu miales rację wszystko już zona miała zorganizowane tak jak pisałeś. Pytanie po co to bylo . Jakiś test czy ponownie próba wyprowadzenia z równowagi .czy jeszcze coś innego.
Może chciała mieć dowód, że się nie interesowałeś przyjęcjem dla syna i zostawiłeś to na jej głowie? Niezależnie jak było naprawdę i czy by ci pozwoliła decydować o detalach przyjęcia.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: marylka »

Jeśli gdybamy.....ja mysle o czyms innym.
To Astro chodzil na spotkania komunijne, próby, spowiedź z synem.
A żona....coż jest do przygotowania jak sie w restauracji wszystko zamawia?
Ale żeby pokazac jaka ofiare sklada i że "wszystko" na jej głowie
Może żeby wzbudzić wyrzuty u Astro?
Albo u innych?
Że "nawet" torta nie zamówił....
To gra
I droga donikad. Dlatego Astro - wydajesz sie byc coraz bardziej świadomy gierek sztuczek i niedomówien jakie stosuje żona...i uodparniasz sie na nie. I tak trzymaj!
Jonasz

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Jonasz »

To się nazywa manipulacja Panie Kolego :)
Dzieci i nastolatki tak czasem mają.
Dojrzali i bezpieczni nie manipulują.
A pytanie po co?
A co nas to interesuje?
Ale satysfakcja że się nie dałeś jest prawda?
I to jest Twój zysk.
Po stronie żony strata.
Może na nią różnie zareagować.
Nie bądź zdziwiony gdy negatywnie.
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Tak zareagowała normalnie to znaczy złością i pretensjami. Na przyjęciu zachowywała się normalnie.
Taka reakcja jej sprawa.
Pozatym dla mojej żony muszę być winny jakoś musi usprawiedliwiać swoje postępowanie.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Cześć wszystkim . Wczoraj stwierdziłem ,że jestem silniejszy niż mi się wydawało. Mimo tylu różnych przykrych rzeczy, wielokrotnie zdradzającej mnie żony, ogromnej przewadze popleczników i wielu innych rzeczy ciągle jestem na swojej pozycji broniąc, swojego Westerplatte.

Od jutra przychodzą do mnie chłopcy na 6 dni. Żona gdzieś wyjeżdża, spytała się czy się nimi zaopiekuje,czy ma znaleźć opiekę. To proste, że się nimi zaopiekuje. I tak w sumie pod względem widzeń z dziećmi mam naprawdę komfortową sytuację. W porównaniu z wieloma kolegami z tego forum, ja moich chłopaków widzę prawie codziennie: poniedziałek,wtorek i czwartek a w tygodniu kiedy jest mój weekend dochodzi jeszcze piątek, sobota i niedziela ,pod tym względem naprawdę dobrze tyle że wiedziałem że tak będzie bo żona chce mieć luz.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Blondynka55
Posty: 313
Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Blondynka55 »

Astro pisze: 30 maja 2019, 20:46 Cześć wszystkim . Wczoraj stwierdziłem ,że jestem silniejszy niż mi się wydawało. Mimo tylu różnych przykrych rzeczy, wielokrotnie zdradzającej mnie żony, ogromnej przewadze popleczników i wielu innych rzeczy ciągle jestem na swojej pozycji broniąc, swojego Westerplatte.

Od jutra przychodzą do mnie chłopcy na 6 dni. Żona gdzieś wyjeżdża, spytała się czy się nimi zaopiekuje,czy ma znaleźć opiekę. To proste, że się nimi zaopiekuje. I tak w sumie pod względem widzeń z dziećmi mam naprawdę komfortową sytuację. W porównaniu z wieloma kolegami z tego forum, ja moich chłopaków widzę prawie codziennie: poniedziałek,wtorek i czwartek a w tygodniu kiedy jest mój weekend dochodzi jeszcze piątek, sobota i niedziela ,pod tym względem naprawdę dobrze tyle że wiedziałem że tak będzie bo żona chce mieć luz.
Witaj Astro, cieszy mnie fakt Twojej przemiany na lepsze.Kontakt z dziećmi jest bardzo ważny i dzięki Bogu Ty go masz. Wykorzystaj go jak najlepiej dla Was i ciesz się życiem.
Pozdrawiam Cię....
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Część kończy się tydzień kiedy miałem chlopcow cały czas. Czy fo wykorzystałem dobrze? Nie do końca. Niestety. Starszy syn widać że tęskni za mną i był ok. Z mlodszym już gorzej. Jest młodszy i bardziej rozdarty . A ja nie umiem niestety nie raz stanąć na wysokości zadania ze tak powiem jako dorosły i tata. To kolejne dla nie doświadczeni ale przykre bo pokazujące moja niedoskonalosc malostkowosc i jeszcze inne źle rzeczy. A już wydawało mi się ze na pewne rzeczy znalazłem.lek albo umiałem sobie poradzic
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: JolantaElżbieta »

Astro pisze: 07 cze 2019, 11:39 Część kończy się tydzień kiedy miałem chlopcow cały czas. Czy fo wykorzystałem dobrze? Nie do końca. Niestety. Starszy syn widać że tęskni za mną i był ok. Z mlodszym już gorzej. Jest młodszy i bardziej rozdarty . A ja nie umiem niestety nie raz stanąć na wysokości zadania ze tak powiem jako dorosły i tata. To kolejne dla nie doświadczeni ale przykre bo pokazujące moja niedoskonalosc malostkowosc i jeszcze inne źle rzeczy. A już wydawało mi się ze na pewne rzeczy znalazłem.lek albo umiałem sobie poradzic
Chwała Panu za to doświadczenie - tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono :-)
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Z mlodszym synem jest problem. Kiedy coś jest po niego myśli lub w jakiejś konflikktowej sytuacji z bratem potwierdzasz jjego zdanie jest ok. Inaczej kiedy jest odwrotnie. Wtedy odrazu sa źle emocje. Bunt i anty nastawienie. Padają słowa ze staje nie po jego stronie ,a ja poprostu chce mu wytluumaczyc co robi źle czego nie powinien. Ma dopiero dziesięć lat a ja już widzę w nim bardzo duża roszczeniowosc. Nie wiem czy mogę to nazwać egoizmem. W taki sytuacjach wogole nie mogę do niego dotrzeć. Nic nie słucha. Z jego ust padają słowa ze nie chce żeby był szczęśliwy,ze powinienem cieszyć się jego szczesciem , ze ma swoje prawa, ze nie mogę go do niczego zmuszać , a na koniec jak nie widzi wyjścia ro straszy mnie ze powie wszystko mamie i będę miał mocno w pllecy . Jak sami widzicie wiele popelniam błędów jednocześnie wiele z tych wypowiedzi to nie sa zdania które wymyśli 10 latek . Najlepiej w takim momencie nie starać się uspokoić chłopaka odrazu. Tylko zostawić go na jakiś czas samemu , ale sa sytuację gdzie się poprostu nie da lub nie powinno. Szczególnie kiedy np. Mówię mu ze starczy gry na konsoli albo gdzies mamy wyjsc . Nawet wtedy kiedy on wwie o tym wyjsciu i sam mowil ze bedziemy tam razem szli.Zaczyna pachnieć mi to uzależnieniem.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
jacek-sychar

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: jacek-sychar »

Astro

Ja też miałem problemy z moim najmłodszym synem. Został ze mną, gdy miał 13 lat. Matka wolała mieć czas dla kochanka.
Tez były z nim różne problemy. Też się buntował. Szczególnie po powrocie od mamy. Wtedy przez dzień lub dwa był wręcz "dziki". Nic mu nie pasowało. Ale systematyczna praca dała efekty. Teraz dogadujemy się świetnie. Oczywiście nie robi wszystkiego, co ja uważam, że byłoby dobrze, ale już widzi, że ja nie chcę dla niego krzywdy. Tylko wyłazi z niego lenistwo.
Trzymaj fason, bądź dobrym ojcem, a efekty same przyjdą.
JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: JolantaElżbieta »

Dzieci generalnie wykorzystują sytuacje kryzysowe, żeby ugrać coś dla siebie - taka ich nastoletnia natura.
My nie byliśmy inni w ich wieku. :-) Miłość i stanowczość to najlepsze antidotum na ich bunty. Ja z moimi prowadziłam długie rozmowy, wszystko tłumaczyłam, Ponieważ sama nie byłam łatwym dzieckiem, samodzielnym i przekornym, to było mi łatwiej ich zrozumieć. Najważniejsze, aby akceptowac to, że mogą miec wady i słabości, które można jednak pokonać, jeśli się chce i wloży w to dużo pracy.
I dla mnie było ważne, żeby ich szanować i przepraszać, jeśli popełniamy wobec nich błąd, albo sprawimy im przykrośc, albo nie mamy racji. Dobry przykład procentuje na przyszłość. Powodzenia na trudnej drodze wychowywania potomstwa. Nikt nie mówił, że rodzicielstwo jest łatwe ;-)
ODPOWIEDZ