Niesakramentalny2

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: SiSi »

Wydaje mi się, że zakochanie, które występuje u dwóch osób, które są wolne ( nie są w żadnym innym związku) jest naturalne. Nie prowadzi do amoku. Nie zrywamy relacji z innymi osobami, nie wchodzimy w jakieś agresywne zachowania. Funkcjonujemy w rodzinie i w społeczeństwie.

Inna sytuacja dotyczy zdrady. Tu wchodzi klamstwo, często wieloletnie, manipulacje, pozorne życie rodzinne, małżeńskie.
Myślę, że takie życie na krawędzi zmienia. Psychika nie zawsze jest w stanie udźwignąć taki emocjonalny rozjazd. I tu może pojawić się opamiętanie albo pójście na całość.
Kierowanie się tylko i wyłącznie własnym chceniem, doznawaniem przyjemnosci z pominięciem wszystkiego i wszystkich.
Jak mawiała moja babcia - no rozum stracił!
nałóg
Posty: 3364
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Niesakramentalny2

Post autor: nałóg »

A ja pewne przykre stany emocjonalne powodowane relacjami międzypłciowymi nazywam "odmóżdżeniem". Wg moich obserwacji częściej "odmóżdżani " są mężczyzny przez kobiety, choć i w drugą stronę to też działa.
To "odmóżdżenie" następuje też często u młodych , zakochanych.

Ktoś kiedyś powiedział, że zakochanie, zauroczenie powoduje wyłączenie części funkcji mózgu odpowiedzialnych za zdroworozsądkowe postrzeganie rzeczywistości.
Skutkiem tego jest nie dostrzeganie wad,nawet gdy są one pokazywane przez otoczenie. Do tego przekonanie żę ten/ta wybranek/ka na pewno się zmieni po ślubie.
Życie pokazuje jednak coś innego z reguły.
PD
burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: burza »

Ja też, to tak widzę tzn. zakochanie to dwoje wolnych ludzi nie mają zon ani mężów i świata poza sobą nie widzą ale dla mnie to normalne. Każdy z nas tak miał myślę nie było kalkulacji zysków i strat tylko miłość i nikogo nie krzywdzi bo to była wolna osobę mężczyzne /kobiete . A co innego mężczyzna czy kobieta, którzy są w małżeństwie. I nagle glupieja czyli w ich mniemaniu to zakochanie i nic do nich nie dociera. To amok dla nich liczy się tu i teraz i takie rzeczy zdarzają się np u mężczyzn(bo tylko na przykładzie mojego męża mogę pisac) , kiedy dochodzą do 40-stki i dopada kryzys wieku średniego nakłada się z rodzicielstwem. Żona to taka rutyna czy mąż bo są obowiązki. A tu ktoś, spojrzał inaczej b. zalotnie i nagle fascynacja ta nowa osoba. Nieważne,że ucierpia najbliżsi nie myśli się o wierności bo jest się człowiekiem i różne czyhają pokusy i nie wszyscy myślą zdrowo-rozsadkowo. Tylko liczy tu i teraz to amok,który trwa i trwa.
Wiedźmin

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Wiedźmin »

burza pisze: 28 maja 2019, 18:55 [...] I nagle glupieja czyli w ich mniemaniu to zakochanie i nic do nich nie dociera [...]

[...] Tylko liczy tu i teraz to amok,który trwa i trwa.
Ostatnio panie z forum przekonywały - że ludzie kierują się korzyścią.

Muszę wziąć w obronę zdradzaczy kolejny raz.
Nie uważam - że głupieją.

Bardzo często po prostu nie widzą innego wyjścia.
Ratują się na swój sposób... żeby nie zwariować, nie powiesić się itd.
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: SiSi »

Tak, nie widzą innego wyjścia.
Jednak często jest tak, że wyjście jest. Tylko wymaga pracy i skupienia. Wysiłku.
Konsekwentnie nie zmieniają zdania ponieważ w ich pojęciu trud jest za duży.
Kalkulują na zysk szybki - przyjemność.
No i wówczas faktycznie nie wariują i nie wieszają się - zostawiają to wspolmalzonkowi( taki gorzki żart).
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: SiSi »

No i jeszcze to.
Oczywiście, że w obecnym świecie usprawiedliwiamy niemal wszystko. Każdą podłość, każde świństwo. No bo przecież liczy się osobiste szczęście, życie tu i teraz intensywnie, na maksa.
Relatywizujemy wartości dopasowując je do aktualnych potrzeb.
No tak jest.
I ja to widzę. I nie dziwię się.
Bo to trochę tak jakby postawić przed kimś dwa auta. Piękne z salonu - błyszczące i takie już starsze, porysowane, wgniecione i z przyczepą.
I usilnie przekonywać, że jak się wyklepie ten stary i wlozy trochę pracy to jazda będzie taka sama.
Noooo kogo to przekona?

Urok nowości, czysta karta, nowe życie. Kusi.
Pustelnik

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Pustelnik »

SiSi pisze: 28 maja 2019, 20:38
I usilnie przekonywać, że jak się wyklepie ten stary i wlozy trochę pracy to jazda będzie taka sama.
Noooo kogo to przekona?
Mnie ... :-)
Skoda Octavia, jedyneczka, 330 tys przebiegu - dla mnie super, nie porzucę ... ;-)
Rybka
Posty: 107
Rejestracja: 13 wrz 2018, 17:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Rybka »

Mojemu mężowi przyszło łatwiej wymienić żonę niż samochód 😂
Ale tak mi przyszło na myśl ... mamy volvo nie pierwszej młodości ... jechaliśmy na wakacje , 1300 km , mimo ze drżeliśmy o jego stan gładko dojechało , a jakie wygodne !
Rok później jechaliśmy nowym autem ( pożyczonym od teściów by mieć komfort ze nic się nie zepsuje po drodze ) ta sama trasa i ... wysiedliśmy cali połamani ... nowe nie znaczy lepsze ...
Wobec wszystkiego, co ci się przydarza, możesz albo sobie współczuć, albo traktować to, co się stało, jako prezent. Wszystko jest albo okazją do rozwoju, albo przeszkodą, która zatrzyma Twój rozwój. Wybór należy do Ciebie.
Wayne Dyer
nałóg
Posty: 3364
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Niesakramentalny2

Post autor: nałóg »

Aleksander,jakieś dziwne tezy stawiasz których nie mogę zrozumieć.To ironia?sarkazm?
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: SiSi »

Ale mnie chodzi o sam moment wyboru.
Pusty parking. Dwa samochody.
Powiedzmy wypasiony BMW z zerowym przebiegiem i taki sobie lekko sfatygowany fiat.
Co przemówi na rzecz tego drugiego?

Że kiedyś będzie musiał przejść drogi remont?😀
Wiedźmin

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Wiedźmin »

nałóg pisze: 28 maja 2019, 22:32 Aleksander,jakieś dziwne tezy stawiasz których nie mogę zrozumieć.To ironia?sarkazm?
Sarkazm jest mi owszem bliski.
Jednak ja po prostu próbuje zrozumieć... zamiast piętnować czy czasem kamieniem jakimś rzucić.

Sisi - i to nie jest tak, że usprawiedliwiam... staram się tylko zrozumieć.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: s zona »

Aleksander ,
a moze zechcesz posluchac ..
http://www.radiomaryja.pl/multimedia/ro ... -meskosci/

..." Rozmowy niedokończone
Rozmowy z zaproszonymi gośćmi z otwartą anteną dla telewidzów. Dyskusja na temat: Powołani do męskości.
Goście:dr hab. Mieczysław Guzewicz, konsultor Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski, doradca Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej; Andrzej Lewek, krajowy lider Ruchu Mężczyzn św. Józefa..."

PS Audycja byla otwarta dla obu plci ;)
Pustelnik

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Pustelnik »

SiSi pisze: 28 maja 2019, 22:47 Ale mnie chodzi o sam moment wyboru.
Pusty parking. Dwa samochody.
Powiedzmy wypasiony BMW z zerowym przebiegiem i taki sobie lekko sfatygowany fiat.
Co przemówi na rzecz tego drugiego?

Że kiedyś będzie musiał przejść drogi remont?😀
Wywołałaś dobry przykład SIsi, ale (jak dla mnie) trochę "wyizolowany", więc go trochę zmienię.
Głosisz trochę tezę odpowiadającą opisowi, że mamy swoje oczekiwania (wygodnie, bezpiecznie, dla szpanu) tudzież drobne lęki (tak naprawdę obawy - kłopoty z częstszym (?) psuciem się fiata-grata) i ... na tej podstawie wybieramy (nasze życiiwe decyzje i działania). Proszę zauważyć kolejność.

Moja teza przecistwawna - może (i jest :-), lepiej gdyby było ) inaczej.

Robimy w życiu dobre tudzież wartościiwe wybory. Z tych wyborów, z tego wartościowego działania wynikają nasze póżniejsze myśli tudzież życie emocjonalne (w tym tzw przejawy szczęscia).

Wracam do przykładu motoryzacyjnego.
Na początku posiadamy srodki finansowe, ale zamiast BMW tudzież mercedesa (nówka czy 4 latek) jest skodzina lub fiaczysko (10 latek) plus darowizna (ale nie dla kogoś z rodziny ...).
I jak myślicie ? Co to zmienia ? Na co to wpływa ?
(Tylko) na ... "gorsze" ... jeżdżenie ?
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Niesakramentalny2

Post autor: marylka »

Aleksander pisze: 28 maja 2019, 19:58
Muszę wziąć w obronę zdradzaczy kolejny raz.
Nie uważam - że głupieją.

Bardzo często po prostu nie widzą innego wyjścia.
Ratują się na swój sposób... żeby nie zwariować, nie powiesić się itd.
Tak Alku
Zdrada to przecież jedyne rozsadne ratujace przed samobojstwem i choroba psychiczna itd działanie.
Aleksander pisze: 28 maja 2019, 23:04 Sarkazm jest mi owszem bliski.
Mi też.
Wiedźmin

Re: Niesakramentalny2

Post autor: Wiedźmin »

marylka pisze: 29 maja 2019, 8:50 [...]
Zdrada to przecież jedyne rozsadne ratujace przed samobojstwem i choroba psychiczna itd działanie [...]
Wiesz - podobnie alkohol nie jest jedynym rozsądnym i ratującym rozwiązaniem z problemu takiego czy innego - a wiele osób po niego sięgało i sięga.

Jasne, że to nie jest dobre (zwłaszcza na dłuższą metę) - ale można mimo wszystko chyba postarać się zrozumieć... takiego sięgającego po alkohol.
ODPOWIEDZ