Tylko mnie psycholog ten akurat się podoba.
Zaoferował Tobie coś co w Twojej sytuacji jedynie dla Ciebie mógł zrobić - pomoc i to w kierunku wydaje mi się bardzo ważnym.
Dobry psycholog to nie bóg, a przynajmniej nie powinien nim być.
Jeżeli żona nie chciała, to uszanował jej wolę - tak jak Bóg
I możliwe że się tak naprawdę nie zgadza ze sposobem kryzysu i relacji i pewnie osobistego.
Bóg na pewno
Bardzo fajnie.
Rozumiem że na obczyźnie dalej ?