coś się stało, oj będzie bolało..

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: coś się stało, oj będzie bolało..

Post autor: nałóg »

Sąd zawsze słucha stron, a Ty będziesz stroną. Co do kosztów to nie wiem
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: coś się stało, oj będzie bolało..

Post autor: s zona »

Monti pisze: 19 maja 2019, 8:56
Pijawka pisze: 18 maja 2019, 16:58 Mąż chce zabrać dzieci (nasze żłobkowe i starszą córkę kowalskiej- ok.10letnia) na tygodniowe wakacje za granicę. Macie jakieś pomysły na co zwrócić uwagę ( potrzebny jest dowód osobisty albo paszport dla dziecka jeśli poruszają się w granicach UE)? Można nie wyrazić zgody na wyjazd dziecka z ojcem poza Polskę a jeśli tak to gdzie to należy zgłosić?. ..trochę mam obawy przed wylotem za granicę. Nie ufam kowalskiej,chociaż też jest matką..
Pijawko, dziecko musi mieć wyrobiony dowód osobisty lub paszport, żeby móc wyjechać. Teoretycznie na wyjazd dziecka za granicę powinni wyrazić zgodę obydwoje rodzice, ale w praktyce nikt się nie będzie nad tym zastanawiał, jeżeli dziecko będzie z ojcem, który nie jest pozbawiony władzy rodzicielskiej. Możesz oczywiście sprzeciwić się wyjazdowi, ale jeśli mąż nie odpuści, to trzeba będzie skierować sprawę do sądu rodzinnego.
Pijawko tak na szybko , bo to mam przerobione juz kilka razy..
Za kazdym razem przy wyrobieniu paszportu dziecku oboje rodzice musza wyrazic zgode w obecnosci urzednika ...Wiec jesli nie chcesz wyrazic zgody na wyjazd dziecka nie zgadzasz sie na wyrobienie paszportu i problem rozwiazuje sie sam .
Awatar użytkownika
Pijawka
Posty: 272
Rejestracja: 12 wrz 2018, 15:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: coś się stało, oj będzie bolało..

Post autor: Pijawka »

Nałogu, to,że sąd słucha stron (o ile raczą się pojawić) to wiem.. zawsze tez przesłuchuje świadków... Ale bardzo mnie interesuje ta kwestia kosztów, skoro to nie ja składam skargę i nie zamierzam tam iść się tłumaczyć.
Blondynka55
Posty: 313
Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: coś się stało, oj będzie bolało..

Post autor: Blondynka55 »

Pijawko odnośnie wyrobienia dowodu dla dziecka to tu Cię zaskoczę mąż może go wyrobić sam bez Twojej zgody,w przypadku paszportu już nie bo jesteś już Ty potrzebna.
A w Sądach Biskupich to nie wiem zorientuj się może jakiegoś kapłana oni powinni coś więcej wiedzieć na ten temat.
Ewuryca

Re: coś się stało, oj będzie bolało..

Post autor: Ewuryca »

Pijawka pisze: 23 maja 2019, 14:08 Lada chwila mąż składa skargę powodową do sądu biskupiego. Rozumiem,że to on ponosi wszystkie koszty ale czy sąd może mnie jakoś obciążyć?? Czy ja w ogóle muszę tam iść cokolwiek tłumaczyć? Mozliwe,że sąd wyda wyrok tylko po przesłuchaniu jego i jego świadków (którzy jak sądzę są odpowiednio nastawieni aby mu "pomóc"??)
Miał ktoś z Was sytuację,że wyrok w sądzie biskupim zapadł bez udziału drugiej strony??
ja wiem tylko że jesli to mąż składa wniosek to on ponosi wszystkie koszta, ty nie będziesz niczym obciążona.
Ostatnio zmieniony 23 maja 2019, 20:55 przez Ewuryca, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawiono cytowanie
Awatar użytkownika
Pijawka
Posty: 272
Rejestracja: 12 wrz 2018, 15:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: coś się stało, oj będzie bolało..

Post autor: Pijawka »

No tu akurat nie jestem zaskoczona, bo domyślam się,że do dowodu osobistego dla małoletniego dziecka potrzebny jest jeden rodzic.. Ale... czy zeby wyjechać za granicę z dzieckiem "na dowód" można to jakoś powstrzymać? Jeśli zaplanuje wylot samolotem w granicy UE to czy ja mogę jakoś to zgłosić wcześniej żeby nie zabierał dziecka poza Polskę?
Wiedźmin

Re: coś się stało, oj będzie bolało..

Post autor: Wiedźmin »

Pijawka pisze: 23 maja 2019, 20:06 No tu akurat nie jestem zaskoczona, bo domyślam się,że do dowodu osobistego dla małoletniego dziecka potrzebny jest jeden rodzic.. Ale... czy zeby wyjechać za granicę z dzieckiem "na dowód" można to jakoś powstrzymać? Jeśli zaplanuje wylot samolotem w granicy UE to czy ja mogę jakoś to zgłosić wcześniej żeby nie zabierał dziecka poza Polskę?
Nie znam sposobu (choć może jest) na zapobiegnięcie wyjazdu dziecka z rodzicem (który ma pełne prawa rodzicielskie) "na dowód" w granicach strefy Schengen. Przecież na niektórych granicach nie ma nawet najmniejszej kontroli.

"W myśl Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom. Oznacza to, że w przypadku, w którym dziecko ma wyjechać za granicę tylko z matką lub tylko z ojcem – nie ma potrzeby sporządzania dodatkowych dokumentów. Ale uwaga – wyżej wymieniona zasada nie obowiązuje, jeżeli rodzice nie pozostają w związku małżeńskim bądź matka lub ojciec zostali pozbawieni władzy rodzicielskiej. W takim przypadku decyzja o wyjeździe musi być decyzją wspólną.

W sprawach spornych (przykład: jeden z rodziców chce wyjechać z niepełnoletnim na zagraniczne wakacje, a drugi się nie zgadza) każdy z rodziców może zwrócić się do wydziału rodzinnego i nieletnich sądu rejonowego z wnioskiem o rozstrzygnięcie w istotnej sprawie dziecka."
Angela
Posty: 490
Rejestracja: 31 maja 2017, 1:34
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: coś się stało, oj będzie bolało..

Post autor: Angela »

http://porwaniarodzicielskie.pl/kontakt
Na powyższej stronie fundacji ITAKA jest podany numer porad prawnych. Zajmują się głównie sprawami, gdy do porwania rodzicielskiego już dojdzie (wyjazd z dzieckiem bez wiedzy i zgody drugiego rodzica) ale mi udzielono fachowej rady.
Awatar użytkownika
Pijawka
Posty: 272
Rejestracja: 12 wrz 2018, 15:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: coś się stało, oj będzie bolało..

Post autor: Pijawka »

Dziękuję za pomoc :-) jesteście niesamowici :-)
Awatar użytkownika
Pijawka
Posty: 272
Rejestracja: 12 wrz 2018, 15:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: coś się stało, oj będzie bolało..

Post autor: Pijawka »

Bardzo chciałam wszystkim Wam podziękować i poprosić Was o modlitewną pamięć o mnie, moim mężu i naszej rodzinie.
Przyszedł taki moment w moim życiu, że podjęłam decyzję...i... odchodzę z Forum. Może kiedyś wrócę tutaj złożyć świadectwo... a może kiedy moja sytuacja się poprawi będę mogła znów się tutaj udzielać, angażować albo chociaż czytać jak potoczyły się Wasze historie.
Nie chcę rozpisywać się o przyczynach, ale decyzja jest przemyślana, przemodlona i nie ukrywam- w absolutnym posłuszeństwie mojemu spowiednikowi. Początkowo ciężko mi było to zrobić, ale dziś przyjmuję to, że Bóg mnie prowadzi i na jakiś czas stąd zabiera. Ufam, że tak będzie lepiej, chociaż dla osób postronnych to może wydać się dość dziwne.
Będę pamiętać o Was w mojej modlitwie, niech wszystkim Wam Bóg błogosławi.
jacek-sychar

Re: coś się stało, oj będzie bolało..

Post autor: jacek-sychar »

Idź z Bogiem Pijawko i wróć, żeby zdać relację.
Triste
Posty: 445
Rejestracja: 11 kwie 2019, 9:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: coś się stało, oj będzie bolało..

Post autor: Triste »

Pijawko życzę Ci życia w spełnieniu, w szczęściu. Wszystkiego dobrego, idź z Panem Bogiem!
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: coś się stało, oj będzie bolało..

Post autor: s zona »

:( Pijawko ,
a mnie wczoraj jakos tak sie smutno zrobilo ..
kolejna madra sycharka odchodzi :?
Bardzo lubilam Cie czytac .. Wiec dla mnie to jakas strata ..
Ale skoro ,jak piszesz 3 x P .. to wypada przyjac Twoje racje ..ale szkoda ..
Z Bogiem Pijawko i tez wspomne w modlitwie :)
Pijawka pisze: 26 cze 2019, 15:47 Może kiedyś wrócę tutaj złożyć świadectwo... a może kiedy moja sytuacja się poprawi będę mogła znów się tutaj udzielać, angażować albo chociaż czytać jak potoczyły się Wasze historie.
Amen :)
JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: coś się stało, oj będzie bolało..

Post autor: JolantaElżbieta »

Pijawka pisze: 26 cze 2019, 15:47 Bardzo chciałam wszystkim Wam podziękować i poprosić Was o modlitewną pamięć o mnie, moim mężu i naszej rodzinie.
Przyszedł taki moment w moim życiu, że podjęłam decyzję...i... odchodzę z Forum. Może kiedyś wrócę tutaj złożyć świadectwo... a może kiedy moja sytuacja się poprawi będę mogła znów się tutaj udzielać, angażować albo chociaż czytać jak potoczyły się Wasze historie.
Nie chcę rozpisywać się o przyczynach, ale decyzja jest przemyślana, przemodlona i nie ukrywam- w absolutnym posłuszeństwie mojemu spowiednikowi. Początkowo ciężko mi było to zrobić, ale dziś przyjmuję to, że Bóg mnie prowadzi i na jakiś czas stąd zabiera. Ufam, że tak będzie lepiej, chociaż dla osób postronnych to może wydać się dość dziwne.
Będę pamiętać o Was w mojej modlitwie, niech wszystkim Wam Bóg błogosławi.
No i spoko Pijawko - wszystko w zyciu ma swój czas i swoje miejsce - teraz widocznie tego potrzebujesz i jest to dobre dla Ciebie - ale zobaczysz to dopiero z perspektywy. Niech Cię Pan Bóg ochrania i prowadzi :-)
ODPOWIEDZ