Odpowiedzialność za zdradę

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

jacek-sychar

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: jacek-sychar »

mare1966 pisze: 29 lis 2017, 10:11 Nikt nie pisze , że zdrada jest jedynym "przewinieniem" małżeńskim .
Natomiast z pewnością , nie jest przewinieniem .
Mare
Czy coś tu nie pomyliłeś?
BjD
Posty: 88
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:38
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: BjD »

"Te dwie rzeczy: rozwalenie rodziny oraz sposób postępowania - to jest najgorsze i boli najbardziej. Rozwalenie rodziny - jest dla mnie największym grzechem, bo krzywdziło i nadal krzywdzi moje dzieci i mnie (ale to mniejsza) i tą drugą rodzinę. Sposób postępowania i rozwalenie rodziny obnaża męża jako człowieka, a mnie ta jego bieda bardzo przygniotła. Zdrada to przy tym mały pikuś"
Zgadzam się z Tobą, w moim przypadku też najbardziej boli mnie rozwalenie rodziny, w przypadku mojego męża poszło mu tu tak łatwo, z dnia na dzień spakował się i wyprowadził do "kowalskiej" ..... :( :(
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: mare1966 »

Jacek , nie pomyliłem .

Przewinienie potocznie ale i prawnie oznacza
jakiś czyn niezgodny z obyczajami , regułami , przepisami albo prawem ,
czyn o niewielkiej szkodliwości generalnie .
Zdrada jest czynem o znacznym ciężarze , także w małżeństwie .
Zdradę kraju karze się często śmiercią .
Zdrada , nie jest niedopatrzeniem , zaniechaniem czy nawet wykroczeniem .
To przestępstwo o znacznych i rozległych skutkach .
Nie od parady figuruje w dekalogu .
bosa
Posty: 356
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:55
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: bosa »

Otóż to, to właśnie z powodu zdrady istnieje to Forum i prawie wszyscy tu jesteśmy. To nie jest coś takiego .."ups i się stało..."
Kocham Cię Panie, i jedyna łaska o jaką Cię proszę ,to kochać Cię wiecznie.. św.Jan Maria Vianney
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: Unicorn2 »

Troche za bardzo obwiniamy tych co zdradzili a siebie uwaźamy za wielce pokrzywdzonych .
Ja nie moge obwiniać źony za zdrade bo sam ją po części do tego doprowadziłem , po drugie mimo młodego wieku wiedziałem z kim się wiąźe.
Do zdrady doszło juź przed ślubem , ostrzegali mnie rodzice i znajomi , ja jednak chciałem z nią być , podobało mi się w niej to zło .
Fajne i miłe dziewczyny szybko mi sie nudziły więc szukałem czegoś innego , no i znalazłem moją piękną złą żone .
Jest taki dowcip który idealnie podsumowuje moją historie ale moderacja pewno by nie przepuściła.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: mare1966 »

Unicorn ,
skoro taką chciałeś to ją masz .
Podejrzewam jednak , że większość tutaj nie tego szukała .

Uważam natomiast , że większość ma wystarczającą ilość
własnych win , aby jeszcze brać na siebie cudze .
Wiedźmin

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: Wiedźmin »

Unicorn2 pisze: 29 lis 2017, 21:22 [...] podobało mi się w niej to zło [...]
Hehe ;) no to teraz masz zło do kwadratu :P - powinna Ci się podobać jak nigdy ;)
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: Unicorn2 »

Mare tu nie chodzi o branie czyjejś winy na siebie tylko o nie obwinianie innych .
Niestety czasem to tak wygląda źe obwiniamy innych a częściowo sami zgotowaliśmy sobie taki los .Niestety trudne wybory odbijają się czkawką w późniejszym źyciu.
EzerKenegdo

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: EzerKenegdo »

Unicorn2, dokładnie tak jest. Kolejny mądry mężczyzna na forum!

W słowach i myślach zdradzonych dużo złości, złośliwości, nieprzejednania, relatywizowania, usprawiedliwiania się, wybielania, pychy. W moich też tak było i wcale się nie dziwię, że mężowi po ludzku nie chciało się ze mną żyć.

A kwestie przysięgi małżeńskiej będzie rozliczać Najwyższy, nie ja. Mamy patrzeć na ludzi oczami Jezusa.

Czy Jezus potępiałby w czambuł każdego, kto grzeszy wobec Niego? Nigdy. Stoi przy nas, wciąż wybacza, Jego miłosierdzie jest oceanem łask. Na Nim mamy się wzorować.

Tak, to trudne i niemożliwe, wszak jesteśmy tylko ludźmi.

No właśnie. Nasi zdradzający małżonkowie też są.

Współczuję wszystkim, którzy zamiast stanąć w prawdzie o sobie samym, ruszyć z miejsca, wybaczyć (tak naprawdę), tkwią w tym zapieczeniu się się. Z miłości będziemy rozliczani, a nie z tego - czy zdradziliśmy, czy nie, czy byliśmy tacy wspaniali jako małżonkowie.

Z miłości i wybaczania.

I ja chyba wyczerpałam swoje argumenty, zresztą nie zależy mi, aby kogoś przekonywać. Do mnie też nic nie trafiało, dopiero Bóg pozwolił mi przejrzeć. I choć życie mi się wali, to ja czuję się o wiele lepiej, niż wtedy, kiedy potępiałam tak bardzo mojego wrednego męża zdradzacza. Życzę każdemu takiego spokoju w duszy. Bóg wymyślił to najmądrzej na świecie - wybaczenie uwalnia. Daje siłę, pokój, nadzieję. Dzięki Ci Boże.

Pozdrawiam wszystkich. :)
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: Unicorn2 »

Alex nie chciał bym się licytować ale Ty się chyba teź z aniołem nie oźeniłeś.
Tak to czasem juź jest źe faceci lubią niegrzeczne dziewczyny.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: mare1966 »

Unicorn ,
jesteś na forum też nie od wczoraj .
Nie widzę na tym wątku wielkiego obwiniania ,
bo nie piszą tu "świeżaki" .
Generalnie to sami sobie jesteśmy winni .
Było sobie wybrać kogo innego .
( niewiele by to może zmieniało , ale zawsze można sobie pogdybać )
A chyba jest też i dla każdego oczywiste , że swoje do problemów też dołożył .

Ja nie widzę tutaj EK
"złości, złośliwości, nieprzejednania, relatywizowania, usprawiedliwiania się, wybielania, pychy ."

Tym niemniej wina za problem , nie rozkłada się zwykle po połowie ,
jak ktoś zdradził to ON zdradził ,
odszedł to ON odszedł itd.
Nie ma co wrzucać win do wspólnego gara .
Każdy waży sobie strawę sam .
( teściowa dodaje przyprawy )
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: Nirwanna »

Każdy waży sobie strawę sam .
( teściowa dodaje przyprawy )
Wynotowane w celu zamieszczenia w Sycharowskiej Księdze Złotych Myśli :-D
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: mare1966 »

To może lepiej będzie taka wersja bardziej wprost :
........ a teściowa soli .
nie_ewa
Posty: 19
Rejestracja: 30 lis 2017, 8:22
Płeć: Kobieta

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: nie_ewa »

Puk. puk można do Was? Jestem nowa, nieobyta z komputerem, nieśmiało postanowiłam do Was dołączyć. Nie ukrywam, że podczytuję forum od dawna i często jęzor mnie świerzbił, żeby coś napisać ale wydawało mi się, że jestem za cienka na wypowiadanie się w tak delikatnych sprawach. W końcu i na mnie przyszło.
Sprowokowały mnie posty EzerKenegdo, misyjne i żarliwe, dla mnie jednak mało prawdziwe. Chciałabym zadać EZ kilka pytań, nie obiecuję, że zrozumiem, bom tępawa i oporna owieczka. Wszyscy, którzy chcieliby pomóc mi zrozumieć mile widziani.
EzerKenegdo, tak świetnie rozumiesz "męża, który ma dość", któremu nie dawałaś wsparcia i miłości. A Ty dostałaś od Niego, to co było Ci potrzebne? Czułaś się bezpieczna, kochana, piękna, mądra, dobra? Tak się napracował a Ty taka okropna wciąż byłaś, że aż musiał Cię zdradzić? Naprawdę? Biedny człowiek. Tylko nie wiem który- On czy Ty.
Tak rzewnie piszesz o stwarzanie pokus prowadzących do grzechu. Parę osób napisało, że to słabe usprawiedliwienie. A ja pojadę przykładem z mojego własnego życia. Może mi pomożesz? Otóż, mój Mąż ma kłopoty z potencją. Od dawna. Ponieważ winna temu zawsze byłam ja (według Niego, gwoli wyjaśnienia) nic z tym się nie robi. Ważna sfera życia małżeńskiego leży. Pokusy są. Czy powiedziałabyś mojemu Mężowi, że właściwie, nie powinien mieć pretensji, gdybym zaspokajała te swoje potrzeby gdzieś na boczku?
Wymagałabyś od Niego zaakceptowania takiej sytuacji i przyjęcia winy na jego męską klatę? Nie przyszłoby mi do głowy czego od niego wymagać. Naprawdę
jacek-sychar

Re: Odpowiedzialność za zdradę

Post autor: jacek-sychar »

Witaj Nie_Ewa na naszym forum.

Dostałem już po moich moderatorskich uszach za udział w tej (i nie tylko tej) dyskusji, ale chętnie przeczytam odpowiedź na Twoje pytania. :D
I dziękuję, że do nas, piszących, dołączyłaś.
ODPOWIEDZ