Czy to już koniec małżeństwa?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy to już koniec małżeństwa?

Post autor: Pavel »

vicente14 pisze: 01 sie 2019, 13:42 U niej w domu jestem na straconej pozycji, zwyczajnie mnie nie lubią i całą winę przypisują mi.
O ile rozumiem parasol ochronny nad własną córką (co nie znaczy, że pochwalam), warto poszukać własnej odpowiedzialności w podkreślonym.
vicente14 pisze: 01 sie 2019, 13:42 Po kilku godzinach napisała mi wiadomość: "mam niusa, zmieniam prace". Napisałem, że na razie nie mam ochoty z nią o tym gadać. (. Napiszę, tylko, że żona nie pyta jak mi się tam żyje itp. mało co ją to interesuje.) I to był ten zapalnik - "w takim razie to koniec, rozwód itd"
Nie pochwalam reakcji i decyzji Twojej żony. Jednocześnie...jeśli przeczytasz swój post, zobaczysz swój stosunek zarówno do żony jak i jej rodziców, twoje pretensje wobec nich. A sam, w ważnej dla żony sprawie dałeś jej sygnał - nie obchodzisz mnie, nie mam ochoty na rozmowę z tobą. To "teraz" ma jednak sądząc po reakcji żony, małe znaczenie.

Aha, proponuję postarać się postawić na miejscu teścia.
To jego córka. On chciałby, aby była szczęśliwa. Na pewno dołożyłeś wszelkich starań aby tak było? Co byś zrobił na jego miejscu, jaki miałbyś stosunek do zięcia, który zamiast twoją córkę uszczęśliwić spowodował, że od niego uciekła?
Wiadomo, że patrzy na sprawę subiektywnie, nie ma w tym jednak niczego nietypowego.

Bazując na własnym doświadczeniu i jego owocach polecam skupić się na sobie i własnej odpowiedzialności za obecny stan. Nie oznacza to, że Twoja żona nie ma udziału w kryzysie. Jednak skupianie się na niej nie pomoże ci w ratowaniu małżeństwa.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
vicente14
Posty: 23
Rejestracja: 24 cze 2019, 9:06
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy to już koniec małżeństwa?

Post autor: vicente14 »

Wiem, pewnie że dołożyłem starań do tego jak mnie spostrzegają i zdaję sobie z tego sprawę. Wiem, też że zawaliła wiele spraw i dlatego ciągle walczę o to. Zapisałem się do psychologa i od momentu 1 kryzysu to regularnie uczęszczam. Żona mi dała taką listę co wg niej jest warte zmiany, z 6 rzeczy poprawiłem już 3 - tzn. przez ten okres miesiąca się nie pojawiły, pracowałem nad tym. A to chyba już mały sukces. Proces naprawy to długi okres.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Czy to już koniec małżeństwa?

Post autor: marylka »

Jeżeli żona poinformowala Cie o zmianie pracy to chciala sie podzielic swoja radoscią i obawami.
Zwlaszcza że to byl świeży "news"
Nie poszla z tym do swojego ojca tylko do Ciebie.
Odpowiedziałes jak odpowiedzialeś a ona zareagowala zamknieciem.
Odpowiedziała na Twoje zamkniecie swoim zamknieciem.
A pewnie gdzies poczula złosć, że znowu chciala sie zbliżyć i otworzyć przed Toba swoj świat i swoje sprawy.
No i sie zblaźniła.
To wzbudza bezsilnosć a to czesto rodzi agresje i złosc.
I podejmowane dzialania czesto nieadekwatne do sytuacji (no to rozwod)
Tyle że dla niej to bylo mega ważne...
Pewnie znalazla kogos innego i z tym innym podzielila swoja radosc i obawy.
Jednak...Ty byleś pierwszy w jej wyborze...
Proponuje lekture Jacka Pulikowskiego
"Ewa czuje inaczej"
Pozdrawiam
vicente14
Posty: 23
Rejestracja: 24 cze 2019, 9:06
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy to już koniec małżeństwa?

Post autor: vicente14 »

No zdaje sobie z tego sprawę. Czytałem listę Zerby żeby działać. Trochę to inaczej wygląda jak patrzę na to z innej perspektywy. Tylko czas i modlitwa mi pozostał?
vicente14
Posty: 23
Rejestracja: 24 cze 2019, 9:06
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy to już koniec małżeństwa?

Post autor: vicente14 »

Czytałem dużo tematów na forum. Nie wiedziałem, że jest to aż tak duża kopalnia wiedzy. Człowiek zupełnie inaczej spostrzega swoją sytuację.

U mnie bez zmian. Wczoraj wyczyściłem z resztek mieszkanie, które stoi już puste. Zacząłem się znów modlić. Kiedyś byłem wierzący, później gdzieś ta moja wiara się utraciła. Pamiętam, ja kilka razy prosiłem w modlitwie o pomoc dla moich rodziców - i tuż po skończonej modlitwie - problem znikał. Zawsze mnie to fascynowało, i mimo, iż wiedziałem - że był to mój mały osobisty cud to dalej tkwiłem takiej beznadziei, z dala od Boga.

Nie chce traktować modlitwy jako ostatniej deski ratunku, chciałbym na nowo odbudować tą więź. Teraz we mnie jest dużo emocji - żal, złość, smutek. Chciałbym od nowa zacząć chodzić dobrymi ścieżkami i po prostu zaufać od nowa.
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy to już koniec małżeństwa?

Post autor: Monti »

vicente14 pisze: 03 sie 2019, 10:08 Zacząłem się znów modlić. Kiedyś byłem wierzący, później gdzieś ta moja wiara się utraciła. Pamiętam, ja kilka razy prosiłem w modlitwie o pomoc dla moich rodziców - i tuż po skończonej modlitwie - problem znikał. Zawsze mnie to fascynowało, i mimo, iż wiedziałem - że był to mój mały osobisty cud to dalej tkwiłem takiej beznadziei, z dala od Boga.

Nie chce traktować modlitwy jako ostatniej deski ratunku, chciałbym na nowo odbudować tą więź. Teraz we mnie jest dużo emocji - żal, złość, smutek. Chciałbym od nowa zacząć chodzić dobrymi ścieżkami i po prostu zaufać od nowa.
Budowanie relacji Bogiem bardzo pomaga przetrwać kryzys, zresztą jest to istota naszej wiary. Czasem Bóg dopuszcza taki czy inny dramat w życiu, żeby nas uratować.
To normalne, że jest w Tobie dużo emocji. Trzeba je przeżyć, złapać kontakt z tym, co przeżywasz, mówić o tym Bogu czy zaufanym ludziom. Odnośnie modlitwy, pamiętaj, że Bóg nie jest automatem do kawy. Często możesz mieć poczucie, że Twoja modlitwa jest niewysłuchana, ale nie zrażaj się tym. On słyszy i wie, co robi.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
vicente14
Posty: 23
Rejestracja: 24 cze 2019, 9:06
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy to już koniec małżeństwa?

Post autor: vicente14 »

Dziś byłem oddać psa, bo był że mną na weekend. Pogadałem z źoną około godzinę. Chciała rozwiązać kwestie kredytów, umów itp. Z racji że więcej zarabiam, a ona studiuje, ma słabo płatny staż i jej pensja - szła głównie na tą kwestię, zaproponowałem że mogę spłacić kredyty. Od razu powiedziałem, że to nie jest próbą wykupienia się. Żona nie była zachwycona tym faktem. Twierdzi, że szukam pretekstu do kontaktu z nią, a ona nie chce ze mną być, chce rozwodu i chce się rozstać w normalnej atmosferze. Zapytałem ja czy ma za co żyć itd, to odpowiedziała że tak - choć wiem, że jest jej ciężko, a z naszego konta nie weźmie kasy - duma i honor. Dlatego też schowałem w jej szafce pieniądze. To też spotkało się ze średnią aprobatą żony - bo w sms napisała mi, że to będzie na pozew.

Staram się jej nie narzucać, ale z drugiej strony jestem jej mężem i próbuje się choć w niewielkim stopniu opiekować, przynajmniej do czasu kiedy nie skończy stażu. Nie miałem złych intencji, bo wiem że rzuciłam szkołę, albo pożyczaĺaby pieniàdze od znajomych.
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy to już koniec małżeństwa?

Post autor: Pavel »

Twoja żona podjęła w wolności decyzję, a ty rzucasz przed nią poduszki, oby przypadkiem nie podrapała kolan.
W dodatku widzisz jak twoje gesty odbiera. Bez odrobiny szacunku w Twoim kierunku. Może to dlatego, że swoim zachowaniem ją do tego zachęcasz?
Może warto pozwolić jej zderzyć się z konsekwencjami jej decyzji?
Może warto wstać z kolan?
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
vicente14
Posty: 23
Rejestracja: 24 cze 2019, 9:06
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy to już koniec małżeństwa?

Post autor: vicente14 »

Pavel pisze: 11 sie 2019, 15:07 Twoja żona podjęła w wolności decyzję, a ty rzucasz przed nią poduszki, oby przypadkiem nie podrapała kolan.
W dodatku widzisz jak twoje gesty odbiera. Bez odrobiny szacunku w Twoim kierunku. Może to dlatego, że swoim zachowaniem ją do tego zachęcasz?
Może warto pozwolić jej zderzyć się z konsekwencjami jej decyzji?
Może warto wstać z kolan?
Przez ostatni tydzień wiele się zmieniło. Głównie u mnie. Przegrałem walkę ze swoimi słabościami, przez kilka dni byłem wściekły na Boga, że jedynie co mi przynosił - to złe nowiny. Żona potrafiła być obojętna względem mnie, cyniczna i konsekwentna w decyzjach. Ja postanowiłem przestać walczyć, jednocześnie też przestałem ufać Bogu - nie wiem dlaczego.

Dziś znów próbuje zacząć wierzyć i ufać, choć jest mi ciężko i nie wiem ile wytrwam. I w przeciwieństwie do pierwszego 'powrotu' - teraz już o nic nie proszę. Chce zaufać w 100% i skoro tak jest, to tak widocznie być musi.
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy to już koniec małżeństwa?

Post autor: Pavel »

Upadki są wkalkulowane w proces zdrowienia.
Ja upadałem i upadam na różne spoosoby. Po prostu coraz rzadziej i mniej boleśnie. I to cieszy. No i wiem gdzie się z tymi kontuzjami zgłaszać ;)
Nie da się (tzn. Bòg może wszystko, ale dba o nasze dobro) zmienić się na pstryk. Nawet nie byłoby to dobre. Zazwyczaj to co wartościowe przychodzi z trudem i dzięki temu jest bardziej doceniane.
Ból również jest potrzebny. Ma moc.
Baza danych którą masz w głowie utrwalała się tam latami. Potrzeba czasu, sporo czasu.

Czytałeś coś o granicach?
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
vicente14
Posty: 23
Rejestracja: 24 cze 2019, 9:06
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy to już koniec małżeństwa?

Post autor: vicente14 »

Pavel pisze: 12 sie 2019, 8:02 Czytałeś coś o granicach?
Nie czytałem...
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy to już koniec małżeństwa?

Post autor: Pavel »

To zaproponuję dwie książki:
„Granice w relacjach małżeńskich” Cloud, Townsend
„Miłość potrzebuje stanowczości” Dobson
Oraz konferencje Ks. Dziewieckiego.

Jednocześnie zaznaczę, że granice warto stawiać mądrze.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Czy to już koniec małżeństwa?

Post autor: JolantaElżbieta »

vicente14 pisze: 11 sie 2019, 20:12
Pavel pisze: 11 sie 2019, 15:07 Twoja żona podjęła w wolności decyzję, a ty rzucasz przed nią poduszki, oby przypadkiem nie podrapała kolan.
W dodatku widzisz jak twoje gesty odbiera. Bez odrobiny szacunku w Twoim kierunku. Może to dlatego, że swoim zachowaniem ją do tego zachęcasz?
Może warto pozwolić jej zderzyć się z konsekwencjami jej decyzji?
Może warto wstać z kolan?
Przez ostatni tydzień wiele się zmieniło. Głównie u mnie. Przegrałem walkę ze swoimi słabościami, przez kilka dni byłem wściekły na Boga, że jedynie co mi przynosił - to złe nowiny. Żona potrafiła być obojętna względem mnie, cyniczna i konsekwentna w decyzjach. Ja postanowiłem przestać walczyć, jednocześnie też przestałem ufać Bogu - nie wiem dlaczego.

Dziś znów próbuje zacząć wierzyć i ufać, choć jest mi ciężko i nie wiem ile wytrwam. I w przeciwieństwie do pierwszego 'powrotu' - teraz już o nic nie proszę. Chce zaufać w 100% i skoro tak jest, to tak widocznie być musi.

Pan Bóg ma swój czas i swoje sposoby - musisz nauczyć się cierpliwości, zauważyłeś?? :-)
vicente14
Posty: 23
Rejestracja: 24 cze 2019, 9:06
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Czy to już koniec małżeństwa?

Post autor: vicente14 »

Słucham Langusty na palmie, ostatnio o językach miłości. Szkoda, że wcześniej tego nie wiedziałem. Takie proste, a zarazem trudne i wymagające.

A u mnie bez zmian, żona rozmawia że mną tylko poprzez sms i o rachunkach. Jest niemiła, chamska itd. dla niej jestem obojętny. Ja też już nie pisze, nie odzywam się.

Czy pojawienie się nowej kobiety w życiu to sygnał od Boga?
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Czy to już koniec małżeństwa?

Post autor: zenia1780 »

vicente14 pisze: 17 sie 2019, 10:26 Czy pojawienie się nowej kobiety w życiu to sygnał od Boga?
Naprawdę tak myślisz? A wziałes pod uwagę, że to może :twisted: macza w tym paluszki?
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
ODPOWIEDZ