Wątek Julii25

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Ewuryca

Re: Wątek Julii25

Post autor: Ewuryca »

Julia mogę zapytać ile masz lat? Masz dzieci? Jak długo nie jesteś z mężem?
Julia25
Posty: 39
Rejestracja: 07 lis 2017, 5:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Julii25

Post autor: Julia25 »

Wierna pomodlę się w Twojej intencji również. Przykro mi że cierpisz. Miłość potrzebuje stanowczosci też czytałam, pomocna bardzo. Ja po ludzku nie widze pomocy i rozwiązania, oddaje wszystko Bogu i Maryi oraz Wstawiennictwo Wszystkich Świętych i Dusz Czyśccowych. Ostatnio czuje sie słabsza ale czuje pomoc z Nieba. Czuje wręcz namacalnie że to walka duchowa o duszę mojego męża. Z Bogiem i Maryją, byś nigdy sie nie poddała
" Nie umiem dziękować Ci Panie, bo małe są moje słowa. Zechciej przyjąć moje milczenie i naucz mnie życiem dziękować "
Julia25
Posty: 39
Rejestracja: 07 lis 2017, 5:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Julii25

Post autor: Julia25 »

Ewuryca mogę napisać tylko tyle że jestem młodą mężatką, jestem nadal z mężem. Wolę zachować anonimowość. Jestem osobą dosyć skrytą, ale cenię sobie to forum i ludzi tutaj. Mam nadzieje że Ty również polecisz mnie w swoich modlitwach. Z Bogiem i Maryją
" Nie umiem dziękować Ci Panie, bo małe są moje słowa. Zechciej przyjąć moje milczenie i naucz mnie życiem dziękować "
Małgorzata Małgosia
Posty: 306
Rejestracja: 05 wrz 2019, 14:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Julii25

Post autor: Małgorzata Małgosia »

Julio25, ja na forum jestem nowiutka i właśnie przeczytałam Twój wątek. Zrobienie z męża bożka, czyli grzech bałwochwalstwa, który wydawało mi się, że nie istnieje w dzisiejszych czasach (no bo bałwochwalstwo dla mnie to było wyłącznie to co zrobili Izraelici we wczorajszym czytaniu niedzielnym), było początkiem mojej przemiany.
Kiedy zszokowana odkryłam ten fakt zaczęłam zmieniać swoje podejście do niego. Ale chyba źle to robiłam, potem zachorowałam, a potem mąż stwierdził, że mnie nie kocha i złożył pozew.
Świadectwo pani Ani o wierności sakramentowi małżeństwa było kolejnym szokiem i jedym z elementów kolejnego nawrócenia. To jest prawda, że nawracać trzeba się nieustannie.
Zaraz po wysłuchaniu świadectwa trafiłam tutaj na forum i mimo porzucenia przez męża czuję się spokojna i bezpieczna wśród ludzi, których na oczy nie widziałam, a rozumieją mnie lepiej niż niejedna przyjaciółka, która nigdy nie przeżyła tego co właśnie przeżywam.
Zapewniam o modlitwie za Ciebie i Twoją sprawę.
"Ty zaś powróć do Boga swojego - strzeż pilnie miłości i prawa i ufaj twojemu Bogu!" (Oz 12, 7).
Jezu ufam Tobie.
Julia25
Posty: 39
Rejestracja: 07 lis 2017, 5:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Julii25

Post autor: Julia25 »

Witaj Małgorzato
Ciesze sie że odnajdujesz tutaj pokój w sercu, ja również. Wszystko dzieje się po coś i nie bez przyczyny. Ciągle uczę się by nie być uzależnioną od Męża i no właśnie by to Bóg był na pierwszym miejscu a nie współmałżonek, to straszny grzech i skutki tego grzechu są potworne. Nauczyłam sie oddawać wszystko łącznie z moim Mężem Bogu i Maryi , odczułam niesamowitą ulgę, jakbym zrzuciła bagaż który był już tak cieżki dla mnie.
Przykro mi czytać to że tyle przeszłaś,będę pamiętać również o Tobie w modlitwie i dziekuję za modlitwę za mnie . Mąż jest bardzo zagubiony i zło wraca ci chwile ,nałogi również, jestem wykończona tym wszystkim ale UFAM że Jezus i Maryja nie zostawią nas samych. Proszę Boga o dobrego kapłana...
Gorąco proszę wszystkich oraz Ciebie chociaż o jedno Zdrowaś Maryjo w intencji mojego męża, on tak potrzebuje modlitwy wlasnie teraz...
Dziekuje jeszcze raz, z Bogiem Małgorzato
" Nie umiem dziękować Ci Panie, bo małe są moje słowa. Zechciej przyjąć moje milczenie i naucz mnie życiem dziękować "
Wierna
Posty: 9
Rejestracja: 02 sie 2019, 13:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Julii25

Post autor: Wierna »

Droga Julio25!dziękuję bardzo za odpowiedź i wsparcie!prawdę mówiąc....zaczęłam wątpić w sens tej walki o męża!także Twoje słowa..."pamiętaj byś nigdy się nie poddała"....postawiły mnie do pionu! pomodlę się za Ciebie, za Was!w najbliższym czasie wybieram się na rekolekcje dla "trudnych małżeństw", w 4 sobotę miesiąca odbywają się msze św. o uzdrowienie duszy i ciała, też w nich uczestniczę. Wspomnę o Was Julio25!. Ja stale mieszkam z mężem (on zresztą mówił, że nie zamierza się wyprowadzać, nie chciał odchodzić), wydawało mi się, że mąż zaczyna zmieniać swoje relacje wobec mnie... starał się...stale jednak nie było szczerej rozmowy dot. zdrady męża! on nie chce na ten temat mówić!to ciągle boli!gdzieś między wierszami zdarza mi się "przypominać" mężowi, że mnie zdradzał!znowu mam wątpliwości co do jego wierności!Mam wrażenie, że mąż szuka pretekstu żeby się na mnie obrazić. W ostatnim czasie powiedział, że on czuje, że mi na nim nie zależy! i że ja zawsze jestem z niego niezadowolona!nie rozumiem jak mógł tak pomyśleć! tłumaczę, że gdyby tak było to nie byłabym z nim po tej zdradzie!Po lekturze "miłość potrzebuje stanowczości", uważam, że dojrzewam do tego aby przeprowadzić z mężem rozmowę, w której stawiam warunki dot. przyszłości naszego małżeństwa!część tej rozmowy już się odbyła. Przede wszystkim: Wierność małżeńska! odnoszę wrażenie,
że mąż odbiera to w taki sposób, że to ja znowu zabiegam o niego!o nasze małżeństwo, o rodzinę.
Julia25, jeżeli możesz to napisz mi o Twoich doświadczeniach w tej sytuacji. Wszystkiego dobrego! Błogosławieństwa!Będę wspominać Was w modlitwie!
Julia25
Posty: 39
Rejestracja: 07 lis 2017, 5:38
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Wątek Julii25

Post autor: Julia25 »

Wierna
Dziekuję za wspomnienie o nas na modlitwie. Wierzę że te rekolekcje oraz msza św. pomogą Ci na duszy i sercu.
Jezu ufam Tobie, Jezu Ty się tym zajmij, Maryjo Ty się tym zajmij - powtarzam codziennie kilka razy, przynosi mi to ulgę, nie czuje sie z tym sama.
Jeżeli chodzi o mnie, też dużo czytam i wiele spraw mi się wyjaśnia, uczę się mądrej stanowczosci. Wiele jest problemów, ale jak już pisałam wcześniej nie czuje sie na siłach by pisać o wszystkim, jednak moja stanowczość krórą już wypracowałam dała dużo, bo mąż chce sie zmieniać i chce pomocy od innych. Mąż jest poraniony przez najbliższych i zagubiony. Powiedziałam że nie skreślam go i nie odrzucam ale nie dam się już źle traktować. Byłam szczera aż do bólu. Powiedziałam wszystko co czułam. Wreszcie przestałam usprawiedliwiać Męża przed samą sobą i stanełam przed nim w prawdzie.
Niech cię Maryja ochrania i prowadzi do Boga.
Gorąco pozdrawiam z modlitwą
" Nie umiem dziękować Ci Panie, bo małe są moje słowa. Zechciej przyjąć moje milczenie i naucz mnie życiem dziękować "
ODPOWIEDZ