Nie masz za co przepraszać.kwiatek2532 pisze: ↑31 sie 2019, 19:24 Nie wiem czemu o tym piszę ale chyba mam taką widać potrzebę.
-PRZEPRASZAM-
Wiele osób z obecnych tu na forum kiedyś myślało o samobójstwie. Mnie również kiedyś przeszła taka myśl przez głowę. Na szczęście szybko uświadomiłem sobie, że nie tak postępuje osoba wierząca. Nie tego oczekuje ode mnie Bóg.
A patrząc po ludzku? Co takim krokiem można uzyskać? Koniec życia i tyle. Czy nie szkoda tych wszystkich fajnych chwil w życiu, jakie są jeszcze przed nami?
Tak, one nadejdą pomimo tego, co teraz myślisz.
Przeczytaj tę książkę. To tylko 5 złotych. Chyba stać Cię na tę trochę czasu, aby ją przeczytać?
https://www.wdrodze.pl/opis,1074,Samobo ... alej_.html
A kto każe Ci walczyć? Nie walcz.kwiatek2532 pisze: ↑31 sie 2019, 19:24 Mam już dość "walki" i czekania na rozprawę i kolejną walkę tym razem już w sądzie, podczas której powinienem posłusznie zgodzić się na stawiane warunki bo inaczej to jeszcze bardziej pożałuje niż dotychczas tracąc więcej bo teraz straciłem prawie i dosłownie wszystko łącznie ze zdrowiem.
Co mam na myśli?
Przeczytaj to świadectwo: https://sychar.org/odloz-miecz-piotrze/
Ty naprawdę mówisz to poważnie?kwiatek2532 pisze: ↑31 sie 2019, 19:24 Myślę coraz częściej o śmierci bo wówczas przynajmniej słowa przysięgi "....aż do śmierci" będą miały pełne znaczenie na nie rozerwalność małżeństwa i jego zachowanie trwania.
Czy nie zauważasz, że Twoje myśli nie są już Twoimi myślami, Twoimi poglądami? To zły wmawia Ci takie poglądy, a Ty w to zaczynasz już wierzyć. Bez Boga trudno będzie Ci z nim wygrać.
Może warto poprosić Go o pomoc?