Pierwsza sprawa rozwodowa

Moderator: Moderatorzy

Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Pierwsza sprawa rozwodowa

Post autor: Al la »

.....i nie wódź nas na pokuszenie.....
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Pierwsza sprawa rozwodowa

Post autor: s zona »

...ale nas zbaw od złego.
Inna
Posty: 332
Rejestracja: 23 lip 2017, 21:47
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Pierwsza sprawa rozwodowa

Post autor: Inna »

Amen.
Rozwód orzeczono wyłącznie z mojej winy.
Jak widać, zdrada to nie wina.
"Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia"
(Flp 3,14)
SiSi
Posty: 346
Rejestracja: 06 sie 2018, 9:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Pierwsza sprawa rozwodowa

Post autor: SiSi »

Inna pisze: 14 paź 2019, 15:10 Amen.
Rozwód orzeczono wyłącznie z mojej winy.
Jak widać, zdrada to nie wina.
Przykro mi. Przytulam.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Pierwsza sprawa rozwodowa

Post autor: Nirwanna »

Inna, również jest mi bardzo przykro.
Mocno Cię przytulam 😇
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Pierwsza sprawa rozwodowa

Post autor: s zona »

Inna jestem z modltwa.. mnie w takich chwilach bezsilnosci pomagala mysl, ze tam,gdzie cierpienie tam wiecej laski wylanej ..
Dbaj o siebie, powtorze za moim spowiednikiem " to tylko virage i zeby dobrze z niego wyjsc "...

ps mnie bylo potrzebne takie przeczolganie, zeby sie zaczac "przepoczwarzac" .. ale po ludzku bylo ciezko ..bardzo ciezko ...
Inna z pomoca Opatrznosci dasz rade i wyjdziesz wzmocniona ..a reszta nie w naszej mocy ..ja ostatkiem woli oddawalam to cierpienie za meza i nasze malzenstwo...a wszystko sie gotowalo we mnie .. ale bylo warto ...
Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Pierwsza sprawa rozwodowa

Post autor: Pantop »

Ewangelia wg św. Łukasza pisze:


Moc wytrwałej modlitwy


18
1 Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze powinni modlić się i nie ustawać: 2 «W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. 3 W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: "Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!" 4 Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: "Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, 5 to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie"».
6 I Pan dodał: «Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. 7 A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? 8 Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?»


:geek: :ugeek: :geek:
A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? 8 Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę.
Ukasz

Re: Pierwsza sprawa rozwodowa

Post autor: Ukasz »

Inna pisze: 14 paź 2019, 15:10 Amen.
Rozwód orzeczono wyłącznie z mojej winy.
Jak widać, zdrada to nie wina.
Ścięło mnie... Nic nie rozumiem. Przeczytałem jeszcze raz Twój wątek
viewtopic.php?f=10&t=1378&start=30
i rozumiem jeszcze mniej. Może napisz tam coś więcej ku przestrodze dla innych? Czego się wystrzegać w razie procesu, żeby nie stało się coś takiego?
A jednocześnie chyba jakoś mogę się wczuć w Twój ból. Procesowałem się przez 5 lat z osobami, które mnie skrzywdziły, a na koniec sąd nie tylko ogłosił ich niewinnymi, ale jeszcze mnie faktycznie (nie formalnie) ukarał surowo finansowo. Tyle, że to nie dotyczyło sprawy tak ważnej, jak małżeństwo.
ODPOWIEDZ