Czemu samotność z miłości boli???

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Jonasz

Re: Czemu samotność z miłości boli???

Post autor: Jonasz »

kwiatek2532 pisze: 04 lis 2019, 12:05 Sąd pozbawił prawa i władzy rodzicielskiej wiec nie mam do córki żadnych praw
Ale prawo do kontaktu pozostaje - chyba że sąd zakaże.
A jeśli ustanie przyczyna to sąd może przywrócić władzę rodzicielską jeśli dojdzie do wniosku, że jej przywrócenie jest w danych okolicznościach zgodne z dobrem dziecka.
Córka w jakim wieku?

Proszę o poprawkę jeżeli się mylę.
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Czemu samotność z miłości boli???

Post autor: Astro »

Kwiatku ja też jestem myślę uzależniony od żony czy zawieszony na żonie mimo ze to dwa lat odkąd kryzys objawil sie oficjalnie bo wiadomo że był szybciej. Teraz myślę że mniej ale mimo wszystko.
Twoja śmierć niczego nie rozwiąże. Sprawisz córce jeszcze większy ból . Prawdopodobieństwo tego ze żona będzie jeszcze mówić o tobie ze byłeś słaby do corki jest bardzo duze . I tak bedzie tlumaczyla dziewczynce swoje odejscie od ciebie miedzy innymi.
Wielu tu pisało że obilo się o takie myśli jak Ty ja też . Tylko to byłoby bardzo samolubne i egoistyczne względem właśnie dzieci. Moi synowie to teraz sswiatelko w tunelu dla mnie. Oprócz pana Boga właśnie. Pan Bóg jest przy tobie. Tak jak przy każdym z nas. Właśnie szczególnie teraz w tej sytuacji . Jedni to czują inni nie.
Czy myślisz że ja nie miałem buntu żali pretensji kryzysu wiary do Boga i do siebie. Miałem i czasami mam , czasami to jeszcze wraca i się ulewa na nowo .Szczególnie jak sie dowiem.czegoś nowego z przeszłości czy teraźniejszości.
Tyle ze trzeba żyć dla Boga dla siebie i dla dzieci żeby móc świadczyć sobą Jak żyć. Kiedys to sie skonczy i bedzie juz lepiej.
A powiedzmy sobie szczerze ze jednak mieliśmy swój udział w kryzysie . I jest on po coś bo bez niego wiele byśmy nie dostrzegli tak u siebie jak u i wspolmalzonkow.
Na koniec Cię nie pociesze napiszę jak czuję.
Powinieneś się przygotować na długą drogę i wcale się może nie okazać ze żona kiedykolwiek do Ciebie dołączy. Ja bynajmniej do tego tak się przygotowuję .
Nie wiem co będzie , co życie z wolą Bożą przyniesie.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
kwiatek2532
Posty: 44
Rejestracja: 26 maja 2019, 6:06
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Czemu samotność z miłości boli???

Post autor: kwiatek2532 »

Jonasz pisze: 04 lis 2019, 13:04
kwiatek2532 pisze: 04 lis 2019, 12:05 Sąd pozbawił prawa i władzy rodzicielskiej wiec nie mam do córki żadnych praw
Ale prawo do kontaktu pozostaje - chyba że sąd zakaże.
A jeśli ustanie przyczyna to sąd może przywrócić władzę rodzicielską jeśli dojdzie do wniosku, że jej przywrócenie jest w danych okolicznościach zgodne z dobrem dziecka.
Córka w jakim wieku?

Proszę o poprawkę jeżeli się mylę.
Córka 6 lat
Żona uważa że skoro pozbawiony prawa i władzy to i kontaktów też. Nie będę prosił sie sądu który ma nieomylna wladze o pozwolenie na zobaczenie córki. Nie to nie.
W maleńkiej obrączce uczuć świat cały
Miłość obowiązek, wzniosłe ideały
Maleńka obrączka, a znaczy tak wiele...
Na całe życie włożona w kościele.
Jonasz

Re: Czemu samotność z miłości boli???

Post autor: Jonasz »

kwiatek2532 pisze: 04 lis 2019, 13:20 Żona uważa że skoro pozbawiony prawa i władzy to i kontaktów też.
Z alimentów też zrezygnowała? ;)
Ważne co myśli córka.
i Ty.
Nie jesteś tak naprawdę zależny od myślenia żony .
Triste
Posty: 445
Rejestracja: 11 kwie 2019, 9:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Czemu samotność z miłości boli???

Post autor: Triste »

kwiatek2532 pisze: 04 lis 2019, 13:20
Jonasz pisze: 04 lis 2019, 13:04
kwiatek2532 pisze: 04 lis 2019, 12:05 Sąd pozbawił prawa i władzy rodzicielskiej wiec nie mam do córki żadnych praw
Ale prawo do kontaktu pozostaje - chyba że sąd zakaże.
A jeśli ustanie przyczyna to sąd może przywrócić władzę rodzicielską jeśli dojdzie do wniosku, że jej przywrócenie jest w danych okolicznościach zgodne z dobrem dziecka.
Córka w jakim wieku?

Proszę o poprawkę jeżeli się mylę.
Córka 6 lat
Żona uważa że skoro pozbawiony prawa i władzy to i kontaktów też. Nie będę prosił sie sądu który ma nieomylna wladze o pozwolenie na zobaczenie córki. Nie to nie.
A to nie zależy Ci na własnym dziecku ?
A na małżeństwie też Ci zależało "tak bardzo" jak na córce ?
kwiatek2532
Posty: 44
Rejestracja: 26 maja 2019, 6:06
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Czemu samotność z miłości boli???

Post autor: kwiatek2532 »

Jonasz pisze: 04 lis 2019, 13:27
kwiatek2532 pisze: 04 lis 2019, 13:20 Żona uważa że skoro pozbawiony prawa i władzy to i kontaktów też.
Z alimentów też zrezygnowała? ;)
Ważne co myśli córka.
i Ty.
Nie jesteś tak naprawdę zależny od myślenia żony .
Alimenty to podstawa dostała 600 na corke ale to za mało i jak dałem za 3 z góry to poszła do komornika mówiąc że niedalem bo za miesiąc też musi mieć. Najlepiej jak by dostała 1200 na córkę i 600 na siebie a ja zarabiam najniższa.
W maleńkiej obrączce uczuć świat cały
Miłość obowiązek, wzniosłe ideały
Maleńka obrączka, a znaczy tak wiele...
Na całe życie włożona w kościele.
kwiatek2532
Posty: 44
Rejestracja: 26 maja 2019, 6:06
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Czemu samotność z miłości boli???

Post autor: kwiatek2532 »

A jeszcze o tym że to co było wspólne i wniosłem do małżeństwa to mi się nie należy, ja tego nie potrzebuje a żona bardziej bo ma dużą rodzinę ( siostry ktore mają rodziny), ja jako że zostałem sam to nie mam potrzeb żadnych.
W maleńkiej obrączce uczuć świat cały
Miłość obowiązek, wzniosłe ideały
Maleńka obrączka, a znaczy tak wiele...
Na całe życie włożona w kościele.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Czemu samotność z miłości boli???

Post autor: marylka »

Znajdziesz 5 minut na posłuchanie?
Polecam
https://youtu.be/vwWDZFq3zr8
wertor1
Posty: 102
Rejestracja: 24 lut 2017, 6:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Czemu samotność z miłości boli???

Post autor: wertor1 »

Kwiatek ja zostałam porzucona po 25latach małżeństwa mąż szybko dostał rozwód wszystko na kłamstwach,udało mu się z alimentami bo na swoje duże zarobki dostał nieduże na syna .Obecnie wszystkiego się wyzbywa..sprzedał samochód potem wziął w lesing nowiutki teraz zlozyl cesje na kochankę .zamieszkał u kochanki niedaleko nas .Jak mi jest ciężko wie tylko Bóg i pod względem finansowym i z braku bliskiej osoby ale nauczyłam się żyć samą .wierzę że Bóg mną się zajmie nawet dzisiaj w Kościele tak sobie myślałam ze ciągle się modlę to Bóg jest ze mną .Spodobała mi się wypowiedz p. Terlikowskiego który nauczył się modlitwy uwielbienia i teraz też modlę się tak Boże uwielbiam Cię w mojej sytuacji kryzysowej w moim braku pieniędzy w sytuacji gdy synowie pyskuja gdy w pracy jest ciężko.Ważne żeby zawsze być blisko Boga i karmić się jego słowem czy to na mszy czy czytać Pismo Św.
Unicorn2
Posty: 373
Rejestracja: 05 mar 2017, 14:07
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Czemu samotność z miłości boli???

Post autor: Unicorn2 »

Kwiatku , pieniądze na utrzymanie dziecka płaci się co miesiąc , dlaczego zapłaciłeś 3 miesiące do przodu?
Córce będziesz potrzebny jeszcze nie jeden raz,
wielkie miłości kończą się często wielkimi upadkami, kto zajmie się wtedy dzieckiem?
somnium
Posty: 127
Rejestracja: 12 lip 2019, 19:40
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Czemu samotność z miłości boli???

Post autor: somnium »

Oj Kwiatku, Kwiatku
Nie poddawaj się.
Też należę do tych "miękkich" facetów uwieszonych przy żonie, którym bardzo ciężko się podnieść.
Gdy było tak źle że świata nie widziałem i wpadałem w ciemną otchłań pomimo że jestem bardzo sceptyczny wspomagałem się farmakologią. Myślę że to mnie w tamtym konkretnym momencie wręcz uratowało. Zdawałem sobie sprawę, że to jest sztuczne napędzanie siebie ale lepsze to było niż ogrom cierpienia i poczucia beznadziei.

Im bardziej rozpatrywałem i przerabiałem w wyobraźni jak wrócić do żony, co jeszcze mogę zrobić i wyznaczać sobie jakieś krótkoterminowe cele tym było gorzej. Wiem, że to trudne ale postaraj się nieco odciążyć głowę.

Nawet długoterminowym celem i zadaniem - jak odzyskać córkę. Proszę Ciebie - Tego tematu nie odpuszczaj. Kochasz ją i Ona na pewno Ciebie też. Nawet tu na forum na pewno znajdziesz osoby, które jeżeli masz z tym problemy pomogą Tobie napisać pismo do sądu w sprawie opieki nad dzieckiem, w sprawie widywań. Niech to będzie Twoim celem i paliwem.
kwiatek2532
Posty: 44
Rejestracja: 26 maja 2019, 6:06
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Czemu samotność z miłości boli???

Post autor: kwiatek2532 »

Przestań sie użalać, weź sie w garść, życie dalej sie toczy, walcz o ...., potrzebuje cie córka itd moge wymieniać zdania slyszane. Latwo mówić każdemu. Miej, daj, ty musisz... Ja nic nie musze!! Dla mnie życie przestało sie już toczyć beze mnie też dalej sie potoczy. Wole być tchurzem i niż samemu zmagać się z tym wszystkim. Z bólem, odrzuceniem, nie zrozumieniem, samotnością, .... Nie mam NIC (domu, rodziny, znajomych, przyjaciół, pieniędzy, mieszkania....) i nic mi nie pozostaje już aby skończyć zycie. Przyszedlem bez niczego i tak samo odejde. MAM DOŚĆ TEGO WSZYSTKIEGO!!!!!!
W maleńkiej obrączce uczuć świat cały
Miłość obowiązek, wzniosłe ideały
Maleńka obrączka, a znaczy tak wiele...
Na całe życie włożona w kościele.
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Czemu samotność z miłości boli???

Post autor: s zona »

kwiatek2532 pisze: 06 lis 2019, 3:26 Przestań sie użalać, weź sie w garść, życie dalej sie toczy, walcz o ...., potrzebuje cie córka itd moge wymieniać zdania slyszane. Latwo mówić każdemu. Miej, daj, ty musisz... Ja nic nie musze!! Dla mnie życie przestało sie już toczyć beze mnie też dalej sie potoczy. Wole być tchurzem i niż samemu zmagać się z tym wszystkim. Z bólem, odrzuceniem, nie zrozumieniem, samotnością, .... Nie mam NIC (domu, rodziny, znajomych, przyjaciół, pieniędzy, mieszkania....) i nic mi nie pozostaje już aby skończyć zycie. Przyszedlem bez niczego i tak samo odejde. MAM DOŚĆ TEGO WSZYSTKIEGO!!!!!!
Kwiatku,
a moze pomysl prosze w ten sposob,ze nie musisz, ale chcesz bo to jest dla Ciebie dobre :idea:
A czy dobre jest skazywanie sie na " wieczny bol, odrzucenie, niezrozumienie, samotnosc " .. w piekle .. odejscie " w chwale", ze "wolisz byc tchorzem "..
Czy tego chcesz.. a zona .. pewnie poczuje sie w jakis sposob usprawiedliwiona ...
Chcesz tego :?:
Mnie kiedys pomogly przez pierwsze 3 ms tabletki, takie na juz i te ktore zadzialaly po 2 tyg .. bez tego nwm, jak bym przezyla ..moze warto o to poprosic...

A swoja droga to sadzisz, ze Ty jestes pierwszy w tego typu cierpieniach .. chyba wiekszosc z nas to przechodzila i teraz jest lepiej, inaczej, pelniej ..

Co mial powiedziec bibilijny Adam, kiedy Pan Bog wyrzucil ich z Raju .. w koncu to nie on zawinil, to Eva narozrabiala .. Adam mial "tylko "grzech zaniedbania, ze nie " dopilnowal ..
Podobnie, jak my wszyscy .. tez cos zawalilismy w naszych malzenstwach.. cos ,co pomoglo tej drugiej stronie wyjsc poza malzenstwo ...

Kwiatku, masz Wolna Wole .. i to " Ty tu rzadzisz "...
Pomodle sie zaraz na mszy o 7 ..

Swiety Michale ....
Triste
Posty: 445
Rejestracja: 11 kwie 2019, 9:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Czemu samotność z miłości boli???

Post autor: Triste »

kwiatek2532 pisze: 06 lis 2019, 3:26 Przestań sie użalać, weź sie w garść, życie dalej sie toczy, walcz o ...., potrzebuje cie córka itd moge wymieniać zdania slyszane. Latwo mówić każdemu. Miej, daj, ty musisz... Ja nic nie musze!! Dla mnie życie przestało sie już toczyć beze mnie też dalej sie potoczy. Wole być tchurzem i niż samemu zmagać się z tym wszystkim. Z bólem, odrzuceniem, nie zrozumieniem, samotnością, .... Nie mam NIC (domu, rodziny, znajomych, przyjaciół, pieniędzy, mieszkania....) i nic mi nie pozostaje już aby skończyć zycie. Przyszedlem bez niczego i tak samo odejde. MAM DOŚĆ TEGO WSZYSTKIEGO!!!!!!
Czy nie myślałeś o tym żeby skorzystać z pomocy psychologa ? (w wielu miastach takie placówki działają na koszt państwa)
Wydaje mi się że masz depresję, co jest zrozumiałe.
Musisz mieć kogoś kto wyciągnie do ciebie pomocną dłoń i powoli Ci się odbić od dna.
Blondynka55
Posty: 313
Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Czemu samotność z miłości boli???

Post autor: Blondynka55 »

Triste pisze: 06 lis 2019, 7:39
kwiatek2532 pisze: 06 lis 2019, 3:26 Przestań sie użalać, weź sie w garść, życie dalej sie toczy, walcz o ...., potrzebuje cie córka itd moge wymieniać zdania slyszane. Latwo mówić każdemu. Miej, daj, ty musisz... Ja nic nie musze!! Dla mnie życie przestało sie już toczyć beze mnie też dalej sie potoczy. Wole być tchurzem i niż samemu zmagać się z tym wszystkim. Z bólem, odrzuceniem, nie zrozumieniem, samotnością, .... Nie mam NIC (domu, rodziny, znajomych, przyjaciół, pieniędzy, mieszkania....) i nic mi nie pozostaje już aby skończyć zycie. Przyszedlem bez niczego i tak samo odejde. MAM DOŚĆ TEGO WSZYSTKIEGO!!!!!!
Czy nie myślałeś o tym żeby skorzystać z pomocy psychologa ? (w wielu miastach takie placówki działają na koszt państwa)
Wydaje mi się że masz depresję, co jest zrozumiałe.
Musisz mieć kogoś kto wyciągnie do ciebie pomocną dłoń i powoli Ci się odbić od dna.
Kwiatku podzielam tutaj wypowiedź dziewczyn.
Od Ciebie samego teraz zależy co zrobisz .
Ja z mojej strony dodam tylko , że warto zawalczyć o samego siebie.Gdy sama byłam w bardzo ciężkiej depresji czułam się okropnie.Wiedziałam , że muszę coś z tym zrobić .Uwierz są ludzie którzy pomogą i zależy im na tym abyśmy byli zdrowi.Moja terapia bardzo wiele mi dała , dzięki niej jestem tutaj z Wami i każdego dnia dziękuję Bogu za każdy nowy piękny dzień.
Bożej Odwagi!!
ODPOWIEDZ