Miłość i przebaczenie
Moderator: Moderatorzy
Re: Miłość i przebaczenie
Warto spróbować, może też dostaniesz, a jeśli nie, to można skorzystać z darmowej pomocy prawnej.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Re: Miłość i przebaczenie
a e-mailowo?Blondynka55 pisze: ↑15 lis 2019, 12:27 Co do Nałoga taki dowód podpisu wiele by wniósł w moją sytuację tyle , że próbowałam już wcześniej w podobnej sytuacji
możesz próbować go do napisania takiego e-maila sprowokowaćBlondynka55 pisze: ↑15 lis 2019, 12:27 I nic nie wyszło nie podpisze przecież za niego, bo to oszustwo
Blondynka55 pisze: ↑15 lis 2019, 13:09 jednak ma określone obowiązki. Warto ze swoim adwokatem to omówić.
I napewno tak zrobię. Niestety co do adwokata to go nie mam.Miałam wczesniej z Urzędu, ale ta sprawa się już zakończyła w tamtym roku, a teraz pewnie już mi nie dadzą ?
to byłaby już inna sprawa i jak nie spróbujesz to się nie dowiesz . Występując o prawnika z urzędu dajesz szansę sądowi aby Ci go ustanowił.....a jak nie wystąpisz to tej szansy SOBIE nie dajesz.
PD
-
- Posty: 313
- Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Miłość i przebaczenie
Nałogu niestety mój mąż owego e- maila nie posiada.nałóg pisze: ↑15 lis 2019, 15:44a e-mailowo?Blondynka55 pisze: ↑15 lis 2019, 12:27 Co do Nałoga taki dowód podpisu wiele by wniósł w moją sytuację tyle , że próbowałam już wcześniej w podobnej sytuacjimożesz próbować go do napisania takiego e-maila sprowokowaćBlondynka55 pisze: ↑15 lis 2019, 12:27 I nic nie wyszło nie podpisze przecież za niego, bo to oszustwoBlondynka55 pisze: ↑15 lis 2019, 13:09 jednak ma określone obowiązki. Warto ze swoim adwokatem to omówić.
I napewno tak zrobię. Niestety co do adwokata to go nie mam.Miałam wczesniej z Urzędu, ale ta sprawa się już zakończyła w tamtym roku, a teraz pewnie już mi nie dadzą ?
to byłaby już inna sprawa i jak nie spróbujesz to się nie dowiesz . Występując o prawnika z urzędu dajesz szansę sądowi aby Ci go ustanowił.....a jak nie wystąpisz to tej szansy SOBIE nie dajesz.
PD
A drugą sprawą z prawnikiem z urzędu właśnie nie wiem jak sprawa będzie wyglądała , czy jak już raz go miałam, czy teraz znowu będzie mi się przysługiwał?
Re: Miłość i przebaczenie
Blondynko55, a co stracisz, gdy jednak wystąpisz o tego prawnika?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
-
- Posty: 313
- Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Miłość i przebaczenie
No właśnie Nirwanno?
Nic nie tracę, tylko ostatnio we mnie odezwało się poczucie lęku przed działaniem.
Wiem, że zrobię to przecież w słusznej i ważnej sprawie. Tylko ta blokada jest teraz ponad mną.
Re: Miłość i przebaczenie
Super, że to widzisz.
Warto więc zajrzeć głębiej - jakie przeświadczenie, co lub kto, stoi za tym lękiem.
Łatwiej wtedy ten lęk przekroczyć.
Warto więc zajrzeć głębiej - jakie przeświadczenie, co lub kto, stoi za tym lękiem.
Łatwiej wtedy ten lęk przekroczyć.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
-
- Posty: 313
- Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Miłość i przebaczenie
Myślałam, że mam już to za sobą, a jednak znowu wszystko do mnie wróciło jak bumerang, albo zły sen. Może byłoby mi łatwiej gdyby osoba, która jest mi bliska nie wywoływała we mnie tych negatywnych myśli.
-
- Posty: 313
- Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Miłość i przebaczenie
Witajcie po długiej przerwie chcę się z Wami podzielić wydarzeniami, które ostatnio miały miejsce.
Bardzo dużo się działo, pierwszym nich z czego jestem bardzo szczęśliwa i dumna jest wstąpienie do Bractwa Rycerzy Niepokalanej , następnym wasznym dniu jest zostaniem Niewolnikiem Maryi.Dziekuję Bogu za tą łaskę, mimo obecnego czasu jaki przechodziliśmy w Kościele.
Dziękuję również za modlitwę za mnie i męża w dniu wczorajszym odbyła się kolejna rozprawa. Nie należała do przyjemnych, mąż nadal jest za rozwodem, ja chcę separację.
Trudno mi zrozumieć Sąd, który nie stoi na straży ratowania małżeństwa, a wręcz przeciwnie jest za rozwodem.
Mimo wszystko przedstawiłam swoje stanowisko i nie wyraziłam zgody na rozwód pomimo tego, że tak wnioskował mąż z jego radcą.
Sąd postanowił przyznać mi adwokata z Urzędu i przesunął rozprawę na jesień.
Mąż nie zadowolony, chciał już tą sprawę zamknąć twierdząc, że nie ma sensu bo trwa zbyt długo prawie 4 lata.
W jego oczach był gniew i niezadowolenie, jego doradcy również nie było to na rękę.
W rozmowie z nim przypomniałam mu o naszej przysiedze małżeńskiej, niestety odpowiedział mi, że nic ona dla niego nie znaczy.
Smutne to, ale prawdziwe, ucieka przed małżeństwem.
A ja mam się z tym pogodzić. Sam Sąd mi powiedział, że teraz tak się żyje. A żadne przysięgi dzisiaj nie istnieją to fikcja.
Także idę dalej przez życie z Bogiem, a męża pozostawiam w Jego rękach On się najlepiej nim zaopiekuję.
Bardzo dużo się działo, pierwszym nich z czego jestem bardzo szczęśliwa i dumna jest wstąpienie do Bractwa Rycerzy Niepokalanej , następnym wasznym dniu jest zostaniem Niewolnikiem Maryi.Dziekuję Bogu za tą łaskę, mimo obecnego czasu jaki przechodziliśmy w Kościele.
Dziękuję również za modlitwę za mnie i męża w dniu wczorajszym odbyła się kolejna rozprawa. Nie należała do przyjemnych, mąż nadal jest za rozwodem, ja chcę separację.
Trudno mi zrozumieć Sąd, który nie stoi na straży ratowania małżeństwa, a wręcz przeciwnie jest za rozwodem.
Mimo wszystko przedstawiłam swoje stanowisko i nie wyraziłam zgody na rozwód pomimo tego, że tak wnioskował mąż z jego radcą.
Sąd postanowił przyznać mi adwokata z Urzędu i przesunął rozprawę na jesień.
Mąż nie zadowolony, chciał już tą sprawę zamknąć twierdząc, że nie ma sensu bo trwa zbyt długo prawie 4 lata.
W jego oczach był gniew i niezadowolenie, jego doradcy również nie było to na rękę.
W rozmowie z nim przypomniałam mu o naszej przysiedze małżeńskiej, niestety odpowiedział mi, że nic ona dla niego nie znaczy.
Smutne to, ale prawdziwe, ucieka przed małżeństwem.
A ja mam się z tym pogodzić. Sam Sąd mi powiedział, że teraz tak się żyje. A żadne przysięgi dzisiaj nie istnieją to fikcja.
Także idę dalej przez życie z Bogiem, a męża pozostawiam w Jego rękach On się najlepiej nim zaopiekuję.
Re: Miłość i przebaczenie
Myślę, że coś w tym jest choć raczej nie żadne. Czasami przysięgi istnieją i są dochowywane. Wtedy są czymś elitarnym w odróżnieniu od tego, co pospolite.
Re: Miłość i przebaczenie
Zgadzam się z powyższym stwierdzeniem.
Pomyślałam sobie poza tym, że gdybym usłyszała taki tekst od sędziego, to - może i bezczelnie by to zabrzmiało, może i sąd by mnie ukarał - ale spytałabym się sędziego, czy jego własna przysięga (ślubowanie) obowiązuje go wciąż czy nie?: https://www.arslege.pl/slubowanie-sedziego/k41/a4811/
I złożyłabym wniosek o wyłączenie tego sędziego z postępowania. No ale to ja. Akurat takie rzeczy mnie ruszają mocno.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
-
- Posty: 313
- Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Miłość i przebaczenie
Nirwanno możliwe, że akurat ten sędzia pomylił się z zawodem, albo co w najgorszym wypadku nie jest osobą wierzącą.Nirwanna pisze: ↑06 cze 2020, 9:34Zgadzam się z powyższym stwierdzeniem.
Pomyślałam sobie poza tym, że gdybym usłyszała taki tekst od sędziego, to - może i bezczelnie by to zabrzmiało, może i sąd by mnie ukarał - ale spytałabym się sędziego, czy jego własna przysięga (ślubowanie) obowiązuje go wciąż czy nie?: https://www.arslege.pl/slubowanie-sedziego/k41/a4811/
I złożyłabym wniosek o wyłączenie tego sędziego z postępowania. No ale to ja. Akurat takie rzeczy mnie ruszają mocno.
Dużo już rzeczy usłyszałam i nic naprawdę mnie tutaj nie zdziwi nawet takie aroganckie zachowanie i postawa.
Pani adwokat niczym się nie wyróżniała obrała taka samą postawę, a ja wyszłam na głupią, wręcz nie normalną w ich oczach.
Bo co może dziś znaczyć definicja małżeństwo skoro jest niszczona w taki okrutny sposób.
Mam to przyjąć do swojej świadomości i tyle i utwierdzić w tym wszystkich całe społeczeństwo, że małżeństwo dziś nic nie znaczy po słowach, które usłyszałam.
Re: Miłość i przebaczenie
Małżeństwo cywilne, a kościelne tym się właśnie różnią.
-
- Posty: 313
- Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Miłość i przebaczenie
Droga Blondynko55,
Każdy ma prawo do rozpatrzenia sprawy przez bezstronny sąd, także sąd nie powinien wyrażać swoich prywatnych poglądów, że teraz się żyje tak a nie inaczej. Ty za to masz prawo do obrony swoich poglądów religijnych, więc może powołuj się na przepisy konstytucyjne jak wolność wyznania. Zresztą nikt Twojego męża nie zmuszał do składania przysięgi przed Bogiem, ale skoro już ją złożył to zobowiązał się do jej przestrzegania. Masz prawo walczyć o swoje małżeństwo i rodzinę. Możesz też powołać się na dobro małoletnich dzieci, dziecko ma prawo wychowywać się w rodzinie z obojgiem rodziców. Poza tym odwołaj się też do zasad współżycia społecznego, że rodzina jest podstawową grupa społeczna, której należy bronić i zapewnić rozwój ze względu na dobro całego społeczeństwa. No i oczywiście podkreślaj, że kochasz męża i jesteś emocjonalnie z nim związana.
Masz prawo walczyć o małżeństwo i nie zrażaj się opiniami innych osób, to w końcu Twoje życie, Twoje małżeństwo i Twoja rodzina. Jesteś wielka, powinnaś być dumna z siebie za swoją postawę!
Każdy ma prawo do rozpatrzenia sprawy przez bezstronny sąd, także sąd nie powinien wyrażać swoich prywatnych poglądów, że teraz się żyje tak a nie inaczej. Ty za to masz prawo do obrony swoich poglądów religijnych, więc może powołuj się na przepisy konstytucyjne jak wolność wyznania. Zresztą nikt Twojego męża nie zmuszał do składania przysięgi przed Bogiem, ale skoro już ją złożył to zobowiązał się do jej przestrzegania. Masz prawo walczyć o swoje małżeństwo i rodzinę. Możesz też powołać się na dobro małoletnich dzieci, dziecko ma prawo wychowywać się w rodzinie z obojgiem rodziców. Poza tym odwołaj się też do zasad współżycia społecznego, że rodzina jest podstawową grupa społeczna, której należy bronić i zapewnić rozwój ze względu na dobro całego społeczeństwa. No i oczywiście podkreślaj, że kochasz męża i jesteś emocjonalnie z nim związana.
Masz prawo walczyć o małżeństwo i nie zrażaj się opiniami innych osób, to w końcu Twoje życie, Twoje małżeństwo i Twoja rodzina. Jesteś wielka, powinnaś być dumna z siebie za swoją postawę!
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski
-
- Posty: 313
- Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Miłość i przebaczenie
Dziękuję za Twój wpis dużo racji w tym co piszesz.Tylko , że ja akurat odwołując się na dobro dzieci zostałam odzazu zgaszona, teraz nikt na to nie patrzy .Mieliśmy wcześniej badania w OZSSR i tam napisali , że dla ich dobra nie możemy byś razem.elena pisze: ↑07 cze 2020, 13:20 Droga Blondynko55,
Każdy ma prawo do rozpatrzenia sprawy przez bezstronny sąd, także sąd nie powinien wyrażać swoich prywatnych poglądów, że teraz się żyje tak a nie inaczej. Ty za to masz prawo do obrony swoich poglądów religijnych, więc może powołuj się na przepisy konstytucyjne jak wolność wyznania. Zresztą nikt Twojego męża nie zmuszał do składania przysięgi przed Bogiem, ale skoro już ją złożył to zobowiązał się do jej przestrzegania. Masz prawo walczyć o swoje małżeństwo i rodzinę. Możesz też powołać się na dobro małoletnich dzieci, dziecko ma prawo wychowywać się w rodzinie z obojgiem rodziców. Poza tym odwołaj się też do zasad współżycia społecznego, że rodzina jest podstawową grupa społeczna, której należy bronić i zapewnić rozwój ze względu na dobro całego społeczeństwa. No i oczywiście podkreślaj, że kochasz męża i jesteś emocjonalnie z nim związana.
Masz prawo walczyć o małżeństwo i nie zrażaj się opiniami innych osób, to w końcu Twoje życie, Twoje małżeństwo i Twoja rodzina. Jesteś wielka, powinnaś być dumna z siebie za swoją postawę!
Także sąd mnie uświadomił w tym, że nigdy nie będziemy razem i mam się z tym pogodzić.
A na siłę go nie zatrzymam , bo jak stwierdziła ,,Do tanga trzeba dwojga ".
I moje uczucia się nie liczą i przysięgą tym bardziej. Oni tego nie uznają po prostu. Zostałam publicznie wyśmiana na ten temat.
Bo skoro mąż Cię nie kocha i to mówi publicznie to co ma go łączyć , skoro się wyparł przysięgi.