Co robić?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Lavenda
Posty: 285
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:14
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co robić?

Post autor: Lavenda »

Mimała,
Dasz radę, naprawdę skup się na sobie, łatwo nie jest, wiem bo sama chwilę temu przechodzilam ten stan, z tygodnia na tydzień jest coraz lepiej, niestety dowiaduje się coraz gorszych rzeczy na temat mojego męża, wiem że cały czas mnie i dzieci oklamuje, więc Bóg wie co robi separujac go ode mnie w tym momencie, bo on teraz potrafi tylko ranić. Muszę być silna dla siebie i dla dzieci, dotarło do mnie, że ten mąż to nie jest cały mój świat, tylko jego część, która w tym momencie jest słaba, ale mam wpływ na resztę tego mojego świata i to muszę pielęgnować i umacniać.
Mam słabsze chwile, zwłaszcza jak patrzę na dzieci, największe ofiary tej sytuacji, ale coraz lepiej sobie z tym radzę.
3Has
Posty: 201
Rejestracja: 22 lip 2017, 15:40
Płeć: Mężczyzna

Re: Co robić?

Post autor: 3Has »

Mimała pisze: I będę pisać i prosić o wsparcie kiedy mi źle, bo jesteście moja jedyna siłą i mocą. A jak będzie lepiej to o tym.jak sobie radzę, bo może wtedy i ja pomogę innym.
Dokładnie:)
Mimała pisze: A na razie muszę pomóc sobie. To primo. Tylko powstać z upadku kiedy wszystkie kości polamane. Trudne to, ale muszę.
Kości stłuczone, ale bolą tak, że wydają się połamane. Jeśli jednak próbujesz wstać, okazuje się że bolą owszem, ale da się:)
A po rozruszaniu chodzi się zaskakująco dobrze:)
Mimała
Posty: 57
Rejestracja: 01 gru 2017, 12:53
Płeć: Kobieta

Re: Co robić?

Post autor: Mimała »

Udało mi się dziś wstać. Mam lepszy dzień. Raz lepiej, raz gorzej. W planach spokojne święta, może nawet z odrobiną nieudawanej radości.
Zastanawiam się tylko czego mu życzyć? Zdrowia, szczęścia i miłości, spelnienia marzeń, zadowolenia z pracy zadodowej, z żony, kowalskiej i z dzieci? Rozkleic się przy nim nie mogę,(w około pełno rodziny) a chcę żeby było szczerze.
Ukasz

Re: Co robić?

Post autor: Ukasz »

Długo myślałem, czego życzyć w tym roku żonie. Żeby było szczerze i żeby wyszło tak, że głównie życzę sam sobie. W końcu coś mi przyszło do głowy - życzyć wewnętrznego rozwoju. Oczywiście nie w tej formie, trzeba to ubrać w odpowiednie słowa, dostosowane do mnie i do współmałżonka, i żeby jeszcze było pięknie i nastrojowo. Może komuś się taki pomysł spodoba.
agakocha
Posty: 25
Rejestracja: 06 gru 2017, 14:25
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Co robić?

Post autor: agakocha »

Ja swojemu będę życzyła znalezienia ciekawej i dobrze płatnej pracy :D , oraz tego, aby w życiu kierował się wartościami, a nie emocjami, no i aby zapracował na zaufanie jakim żona chciałby go obdarzyć.
Mimała
Posty: 57
Rejestracja: 01 gru 2017, 12:53
Płeć: Kobieta

Re: Co robić?

Post autor: Mimała »

3Has
Posty: 201
Rejestracja: 22 lip 2017, 15:40
Płeć: Mężczyzna

Re: Co robić?

Post autor: 3Has »

Proponuję życzyć przejrzenia na oczy.
To życzenia adekwatne - szczerze, uczciwe, właściwe w danej sytuacji, i spokojnie można je życzyć kochanej osobie - nikt się nie przyczepi że przebija żal, gniew czy cuś:)
jacek-sychar

Re: Co robić?

Post autor: jacek-sychar »

Uwaga do linku, który podała Mimała.

Jeżeli ktoś nie ma swojego konta na facebook (dzień dobry :P ), to niech po uruchomieniu odtwarzania naciśnie "nie teraz".
Polecam :D
3Has
Posty: 201
Rejestracja: 22 lip 2017, 15:40
Płeć: Mężczyzna

Re: Co robić?

Post autor: 3Has »

Ukasz

Re: Co robić?

Post autor: Ukasz »

3Has pisze: 22 gru 2017, 22:02 Proponuję życzyć przejrzenia na oczy.
Chyba żartujesz. Naprawdę uważasz, że najbliższej osobie należy w takim momencie sugerować, że jest ślepa? To już lepiej nie mówić nic, spojrzeć w oczy i się uśmiechnąć, może przytulić, może ująć dłoń w dwie swoje.
Jednak zdecydowanie lepiej spróbować wykorzystać ten święty czas, żeby wyrazić coś ważnego. Przemyśleć i przemodlić wcześniej. I dobrze słuchać, co powie współmałżonek.
3Has
Posty: 201
Rejestracja: 22 lip 2017, 15:40
Płeć: Mężczyzna

Re: Co robić?

Post autor: 3Has »

Naprawdę tak uważam - zresztą tak przecież jest.
To można powiedzieć spokojnie a nawet z troską. Prawda nigdy nie zaszkodzi - zaszkodzić może jedynie żal, złość i pretensje, ale ja tego nie proponuję, a wręcz przeciwnie.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13361
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Co robić?

Post autor: Nirwanna »

Owszem, prawda może zaszkodzić - gdy jest podawana bez miłości. Taka prawda może nawet zabić.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Co robić?

Post autor: mare1966 »

Macie po 30 kilka lat , znacie się 16 .
Znaczy to tyle , że z was "para szkolna" ,
powiedzmy z okresu szkoły średniej .

Dość prawdopodobne , że jesteś pierwszą dziewczyną męża ,
no chyba że miał jakąś w gimnazjum .
I JEDYNĄ .
I on się chyba już ZNUDZIŁ .

Wyszłaś za chłopaka ( chłopca )
to go masz .
Pocałowała go i .............. STAŁO SIĘ
no wybacznie .
Co się stało ?
Sypia z kobietą lata całe i pocałunek na nim zrobił
TAKIE wrażenie .
...........nie , on po prostu odkrywa ,
że ISTNIEJĄ INNE KOBIETY .

Zauroczył się !
......... wielka rzecz
A mało to ładnych i INTERESUJĄCYCH kobiet na tym świecie ?
Tyle , że dorosły facet ma olej w głowie
i trzyma się swojego - domu , żony i dzieci
( choć inne nie są gorsze , często lepsze )

Ja mam takie wrażenie , że niektórym się wydaje ,
że małżeństwo to jakaś bajka .
Pół biedy , kiedy to nastolatki młodsze ,
czyli tak 12 - 13 lat góra .
Tak , wyjdę na starego zgryźliwca ,
ale czasem naprawdę trudno być "wyrozumiałym" .
Autorko , ty też jesteś "zagubiona" - sama piszesz zresztą .
Czego tu np. nie rozumieć ?
Mimała
Posty: 57
Rejestracja: 01 gru 2017, 12:53
Płeć: Kobieta

Re: Co robić?

Post autor: Mimała »

No to juz druga osoba mi "pojechała", przyjmuję to. Choć przyjąć słowa krytyczne niejest mi łatwo. To moja wada. Walcze z nią i z wieloma innymi jeszcze. Jestem po przeciwnej stronie ideału. Coraz bardziej zaczynam rozumieć męża.
Nie potrafilam okazać miłości, szacunku i uznania, choć kochalam, sznowalam i bylam dumna. Teraz ponosze tego konsekwencje.
Zastanawiam się jak nad tym pracować? Jak.zmienić swoja naturę. Absolutnie nie sZukam usprawiedliwienia, że nic sie nie da zrobić, bo jestem jaka jestem. Szukam.roZwiązania, pomysłu.
Zrobiłam zamówienie w arosie, może zacznę od teorii?!
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Co robić?

Post autor: lustro »

3Has pisze: 22 gru 2017, 22:02 Proponuję życzyć przejrzenia na oczy.
To życzenia adekwatne - szczerze, uczciwe, właściwe w danej sytuacji, i spokojnie można je życzyć kochanej osobie - nikt się nie przyczepi że przebija żal, gniew czy cuś:)
Nikt się nie przyczepi 😂😂😂
Znasz jeszcze jakieś uszczypliwe życzenia świąteczne?
Gdzie zaznaczam, słowo "uszczypliwe" jest naprawdę eufemizmem.

Może faktycznie lepiej nic nie mówić tylko popatrzeć w oczy, niż mówić coś takiego.
ODPOWIEDZ