Prośba o pomoc...
Moderator: Moderatorzy
Re: Prośba o pomoc...
Bog zaplac Wam za wszystkie slowa wsparcia i modlitwe! Rodzina juz wie, msm wsparcie w nich i w Was, czuje ze Bog mnie nie opuscil!
Re: Prośba o pomoc...
Trzymaj się Kochana, otaczam modlitwą ....
Zastanawia mnie jedna rzecz, dlaczego mąż ma decydować o dzieciach , że Święta masz spędzać wg jego scenariusza ? A może Ty masz inny plan , może chcesz być ze swoją rodziną (tym bardziej , że wiedzą już o sytuacji) mając dzieci przy sobie i dla mnie jest to oczywiste. Prosta piłka - skoro on podjął decyzje o rozwodzie , nie chce ratować małżeństwa , rozwala rodzinę, niech spędza Święta sam !!!
Zastanawia mnie jedna rzecz, dlaczego mąż ma decydować o dzieciach , że Święta masz spędzać wg jego scenariusza ? A może Ty masz inny plan , może chcesz być ze swoją rodziną (tym bardziej , że wiedzą już o sytuacji) mając dzieci przy sobie i dla mnie jest to oczywiste. Prosta piłka - skoro on podjął decyzje o rozwodzie , nie chce ratować małżeństwa , rozwala rodzinę, niech spędza Święta sam !!!
Re: Prośba o pomoc...
Marwiki,
Tak jak napisała Małgorzata Małgosia, zachowanie Twojego męża, w szczególności presja na szybki rozwód ewidentnie wskazują na obecność osoby trzeciej. To trudna do przyjęcia prawda, więc warto stopniowo zacząć się z nią oswajać by później nie dostać przysłowiowym obuchem w łeb. Czy masz możliwość w jakikolwiek sposób to zweryfikować, przykładowo wynajmując detektywa?
Tak jak napisała Małgorzata Małgosia, zachowanie Twojego męża, w szczególności presja na szybki rozwód ewidentnie wskazują na obecność osoby trzeciej. To trudna do przyjęcia prawda, więc warto stopniowo zacząć się z nią oswajać by później nie dostać przysłowiowym obuchem w łeb. Czy masz możliwość w jakikolwiek sposób to zweryfikować, przykładowo wynajmując detektywa?
Re: Prośba o pomoc...
A gdzie w tym wyważony ... interes (dobrostan) dzieci ?
Wynagradzanie lub "karanie" kogoś ... kontaktem z jego dziećmi ?
Czy dziecie są "czyjąś własnością", pionkami na ... polu do gry w ... warcaby?
Re: Prośba o pomoc...
Jestescie Kochani! Fajnie jest przeczytac obiektywne spojrzenie na sytuacje..bo rodzina tez dziala pod wplywem emocji i nie jest obiektywna..
Mam prawnika, w koncu ten krok wykonalam..
Co bedzie dalej to tylko Bog jeden wie..
Wszyscy pisza, mowia ( znajomi, Rodzina) ze musi byc kowalska, ja naiwna jeszcze gdzies wierze ze to na serio ja jestem tym powodem..
Zycie pokaze, Bog zaplac za modlitwę i wsparcie!
Mam prawnika, w koncu ten krok wykonalam..
Co bedzie dalej to tylko Bog jeden wie..
Wszyscy pisza, mowia ( znajomi, Rodzina) ze musi byc kowalska, ja naiwna jeszcze gdzies wierze ze to na serio ja jestem tym powodem..
Zycie pokaze, Bog zaplac za modlitwę i wsparcie!
Re: Prośba o pomoc...
Nie wiem czy chcialabym isc w detektywa..wiem ze tu o chodzobo dowody, ale jakos ciezko mi narazie o tym myslec..
Co do Swiat, tu nie chce grac dziecmi, starsze dziecko jest z nim bardzo zwiazane wiec nie chce go tak nagle odcianac od ojca..i jeszcze jeszcze jedno: ja jestem z dziecmi 24h/7 wiec niech on tez sie nimi zajmuje, zeby nie bylo mu za latwo;
Co do Swiat, tu nie chce grac dziecmi, starsze dziecko jest z nim bardzo zwiazane wiec nie chce go tak nagle odcianac od ojca..i jeszcze jeszcze jedno: ja jestem z dziecmi 24h/7 wiec niech on tez sie nimi zajmuje, zeby nie bylo mu za latwo;
Re: Prośba o pomoc...
Czasem taki wstrząs pomaga. Nie chodzi mi o robienie krzywdy dzieciom . Skoro autorka napisała, że mąż pracuje od rana do nocy to wydawało mi się , że dzieci jednak bardziej są związane z matką. Pytanie zasadnicze : co kieruje małżonkiem autorki aby tak zorganizować Święta ...chęć bycia z nimi, bo one też tego chcą i potrzebują, czy jedynie jego osobiste potrzeby . Marwiki już sama odpowiedziała " dziecko jest z nim bardzo związane..." i przystaje na takie rozwiązanie i ok
Re: Prośba o pomoc...
Kochani a czy myslicie czy takie zachowanie moze byc objawem depresji? Analizujac teraz na spokojnie różne sytuacje z ostatnich miesiecy zaczynam dopuszczac takie mysli..np. jak przychodzil po całym dniu pracy, pytalam jak w pracy ( w trakcie wymiany zdan zarzucil ze po go pytam bo na jej dosc, mam pytac co u niego..jak zaczrlam pytac co u niego, to nic ze zmeczony i ma dosc wszystkiego), wykrzyczal ze wszyscy od niego czegos oczekuja a nikt nie zapyta czy on czegos nie potrzebuje, jskies 3 miesiace temu w nocy mial silny atak paniki ( siedzialam z nim za reke myślał ze zawal ale na karetke sie nie zgodzil, potem byl u lekarzy i wyniki ok), mowil ze juz ma dosc myslenia o mnie , o innych, powiedzial ostatnio ze moze potrzebuje psychologa..poki co jestem ciagle jego zona i rozważam wszystkie opcje..moze ktos tu jest fachowcem w tej dziedzinie..
Re: Prośba o pomoc...
IRYTOWANIE SIĘ tudzież BRAK CIERPLIWOŚCI (też ... na samego siebie) to mogą być początki stanów depresyjnych (w tym wg mnie zawsze jest jakiś pierwiastek tzw wypalenia oraz ... acedii).
Ekstrawertyk może to "wykrzyczeć" a introwertyk - jeszcze bardziej się "zamknąć".
U mężczyzny (jakaś tam statystyka) - 1szy symptom - smutek może być mniejszy w jego miejscu może być : pustka.
Ekstrawertyk może to "wykrzyczeć" a introwertyk - jeszcze bardziej się "zamknąć".
U mężczyzny (jakaś tam statystyka) - 1szy symptom - smutek może być mniejszy w jego miejscu może być : pustka.
Re: Prośba o pomoc...
Niewykluczone, że ma załamanie nerwowe. Może jest przepracowany, nie tak wyobrażał sobie życie...
Ciężko powiedzieć.
Tylko ludzie w depresji zazwyczaj działają autodestrukcyjnie, sobie obwiniaja a nie innych.
I ta konsultacja z prawnikiem...wygląda na trzeźwo myślącego...
Sama nie wiem...nie znam się.
Czas pokaże...
Ciężko powiedzieć.
Tylko ludzie w depresji zazwyczaj działają autodestrukcyjnie, sobie obwiniaja a nie innych.
I ta konsultacja z prawnikiem...wygląda na trzeźwo myślącego...
Sama nie wiem...nie znam się.
Czas pokaże...
Re: Prośba o pomoc...
Też szukałem różnych wyjaśnień tego, co mogło powodować drugą stroną. Teraz wiem, że prawda nie jest taka skomplikowana... ale musiałem wiele sprawdzić, wiele przypuszczeń wykluczyć itd. To zajęło mi sporo czasu. Cokolwiek by nie tam było, myślę, że nie warto spieszyć się z odkryciem, ani szukać na siłę - samo się wyjaśni po (zwykle dłuższym) czasie, z innej lub dalszej perspektywy itp.Marwiki pisze: ↑13 gru 2019, 16:50 Kochani a czy myslicie czy takie zachowanie moze byc objawem depresji? Analizujac teraz na spokojnie różne sytuacje z ostatnich miesiecy zaczynam dopuszczac takie mysli..np. jak przychodzil po całym dniu pracy, pytalam jak w pracy ( w trakcie wymiany zdan zarzucil ze po go pytam bo na jej dosc, mam pytac co u niego..jak zaczrlam pytac co u niego, to nic ze zmeczony i ma dosc wszystkiego), wykrzyczal ze wszyscy od niego czegos oczekuja a nikt nie zapyta czy on czegos nie potrzebuje, jskies 3 miesiace temu w nocy mial silny atak paniki ( siedzialam z nim za reke myślał ze zawal ale na karetke sie nie zgodzil, potem byl u lekarzy i wyniki ok), mowil ze juz ma dosc myslenia o mnie , o innych, powiedzial ostatnio ze moze potrzebuje psychologa..poki co jestem ciagle jego zona i rozważam wszystkie opcje..moze ktos tu jest fachowcem w tej dziedzinie..
Re: Prośba o pomoc...
Podpisuję się pod postem Rosiczki z poprzedniej strony.
Natomiast to:
Natomiast jeśli nie, to nie widzę powodu by przystawać na żądania męża - jeśli chce, może spędzić święta z wami. Jeśli zas nie chce, to dokonuje wyboru wraz z jego konsekwencjami.
Dlaczego ty miałabyś spędzić jeden dzień świąt bez dzieci? Tylko dlatego, że jemu się rodzina odwidziała?
Jeśli komuś leży na sercu dobro dzieci, to fundamentu tego dobra - pełnej rodziny - nie rozwala w imię wyimaginowanego prawa do SWOJEGO szczęścia.
Aha, ta pewność siebie to i wg mnie „maska”.
Zadbaj o siebie.
Natomiast to:
Jeżeli ktoś intencjonalnie „gra”dziećmi, to pełna zgoda - to jest złe i egoistyczne. Jeśli chce w ten sposób współmałżonkiem wstrząsnąć - zawiera się to w powyższym zbiorze.
Natomiast jeśli nie, to nie widzę powodu by przystawać na żądania męża - jeśli chce, może spędzić święta z wami. Jeśli zas nie chce, to dokonuje wyboru wraz z jego konsekwencjami.
Dlaczego ty miałabyś spędzić jeden dzień świąt bez dzieci? Tylko dlatego, że jemu się rodzina odwidziała?
Jeśli komuś leży na sercu dobro dzieci, to fundamentu tego dobra - pełnej rodziny - nie rozwala w imię wyimaginowanego prawa do SWOJEGO szczęścia.
Aha, ta pewność siebie to i wg mnie „maska”.
Zadbaj o siebie.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: Prośba o pomoc...
Bylabym ostrozna.Marwiki pisze: ↑13 gru 2019, 16:50 Kochani a czy myslicie czy takie zachowanie moze byc objawem depresji? Analizujac teraz na spokojnie różne sytuacje z ostatnich miesiecy zaczynam dopuszczac takie mysli..np. jak przychodzil po całym dniu pracy, pytalam jak w pracy ( w trakcie wymiany zdan zarzucil ze po go pytam bo na jej dosc, mam pytac co u niego..jak zaczrlam pytac co u niego, to nic ze zmeczony i ma dosc wszystkiego), wykrzyczal ze wszyscy od niego czegos oczekuja a nikt nie zapyta czy on czegos nie potrzebuje, jskies 3 miesiace temu w nocy mial silny atak paniki ( siedzialam z nim za reke myślał ze zawal ale na karetke sie nie zgodzil, potem byl u lekarzy i wyniki ok), mowil ze juz ma dosc myslenia o mnie , o innych, powiedzial ostatnio ze moze potrzebuje psychologa..poki co jestem ciagle jego zona i rozważam wszystkie opcje..moze ktos tu jest fachowcem w tej dziedzinie..
Przez wiele miesiecy doszukiwalam sie u męza róznych chorob. Od depresji po nawet guza mozgu.
A powod byl prozaiczny.
Re: Prośba o pomoc...
Kochani,
Staram sie bardzo..dzięki Wam udalo mi sie odzyskac pewność siebie, do wczoraj:/ acha niby w rodzinie mam wsparcie, nie oceniaja, mowia ze pomoga itp. Ale dzwonia, prosza bym sie nie poddawala, walczyla, wysluchiwala go..do nich nie dochodzi to co do mnie od miesiaca nie dochpdzi..wierza , maja nadzieje i niby nie daja presji alw czuje oczekwiania wobec mnie..to powoduje ze dzis jestem w totalbej rozsypce: mam jasne komuniktaty od meza od miesiaca: nie chce Ciebie, rozwod itp. Zreszta sami wiecie; a tu rozmowy, analizy z rodzicami ( dwie str) nie wtracamy sie ale sie prosze nie poddawaj , walcz..ja juz nie mam sily , rozsypka totalna
Staram sie bardzo..dzięki Wam udalo mi sie odzyskac pewność siebie, do wczoraj:/ acha niby w rodzinie mam wsparcie, nie oceniaja, mowia ze pomoga itp. Ale dzwonia, prosza bym sie nie poddawala, walczyla, wysluchiwala go..do nich nie dochodzi to co do mnie od miesiaca nie dochpdzi..wierza , maja nadzieje i niby nie daja presji alw czuje oczekwiania wobec mnie..to powoduje ze dzis jestem w totalbej rozsypce: mam jasne komuniktaty od meza od miesiaca: nie chce Ciebie, rozwod itp. Zreszta sami wiecie; a tu rozmowy, analizy z rodzicami ( dwie str) nie wtracamy sie ale sie prosze nie poddawaj , walcz..ja juz nie mam sily , rozsypka totalna
Re: Prośba o pomoc...
Rodzina chce w ten sposób pomóc. Powiedz im jednak, że to nie Twoja decyzja. Ty byłaś i jesteś gotowa ratować małżeństwo ale do tego trzeba dwojga.
Może rodzina przekona męża żeby nie wnosił o rozwód tylko separację.
Przecież Ty nie chcesz rozwodu. Wiem, że jesteś zmęczona ale nie trać nadziei.
Twój mąż się pogubił i jest w amoku. Może mu minie.
Nie słuchaj co on mówi. To są same brednie.
Może rodzina przekona męża żeby nie wnosił o rozwód tylko separację.
Przecież Ty nie chcesz rozwodu. Wiem, że jesteś zmęczona ale nie trać nadziei.
Twój mąż się pogubił i jest w amoku. Może mu minie.
Nie słuchaj co on mówi. To są same brednie.