bosa pisze: ↑14 sty 2020, 16:50
Ja przychylam się do zdania JolantyElżbiety. Zło trzeba nazywać po imieniu. Naprawdę to takie super?
Nasze dzieci, jej dzieci ,ich dzieci..po prostu cudowna rodzina, przykład i wzór do naśladowania...Taka sytuacja..typowo chrześcijańska.. Czemu zatem Sroko jesteś na forum?
Przepraszam ale nie rozumiem pytania.
Jeśli tu jestem to mam do tego powody.
Czy bycie na forum ze względu na problemy w małżeństwie wykluczają pisania PRAWDY ze nie mamy na to wpływu gdzie ze swoim ojcem spędzają czas wspólne dzieci?
Moje poglądy są zgodne z tym o czym mówi głośno kościół.
Ale żyjemy w świecie gdzie nie mamy prawnie większych możliwości i rozumiem ze o tym mamy nie mówić ? Nie mówić prawdy jak jest?
To oszustwo!
Ja nie zgadzam się na pobyty moich dzieci u Kowalskiej ale czy mam na to wpływ? Póki sąd nie wykaże powodów to nie mam wpływu.
Czyli jeśli przez 6 lat średnio 4-6 razy w miesiącu głośno nie zgadzam się na pobyt moich dzieci u Kowalskiej coś to zmieniło? Zmieniło prawo jakie mamy w Polsce? Zmieniło postawę mojego męża czy Kowalskiej? A może bardziej odsunęło dzieci od matki? A może można w ten sposób napisać do mnie zapytanie co ja tu robię skoro się zgadzam na przebywanie moich dzieci u ich ojca?
To może poproszę o radę
1. Jak zabronić dziecia spotkań ze swoim ojcem - po mojemu- zrobić im krzywdę bo to jest mściwe.
2. Jak skłonić ojca moich dzieci żeby mieszkał oddzielnie a nie z Kowalska?
3. Jak nakłonić dzieci aby nie kochały swojego przyrodniego brata - który de facto takim stanie się prawnie po narodzinach.
4. Jak przełożyć życie prawne do życia z tym co nakazuje Kkk?
5. I na koniec. Dac przykład dziecia o miłości, szacunku, dobra, wybaczania, życia w zgodzie, wiary czy ? Nienawiści, mszczenia się, mieszania, manipulowania a przede wszystkim dzielenia ich między mama a tata?
To co piszecie głównie to ślepota wg jednego ale życie codzienne i prawo to drugie.
Nie rozumiem czemu tu na forum gdzie jest to grupa wsparcia odnajduje więcej sprzecznych ze sobą informacji niż na spotkaniach w których biorą udział księża z ogromna wiedza jak Ks. Dziewicki.
Kiedyś na spotkaniu Ks. Dziewicki sam po długiej rozmowie ze mną powiedział kilka mądrych słów- mało ludzi dostrzega granice których nie da się przeskoczyć a jedynie nauczyć się z nimi żyć mimo ze odbiegają od tego o czym my głośno mówimy”
Podziękował mi za to ze potrafię być jeszcze człowiekiem.
Ja nadal nie zgadzam się na taki układ ale to nie oznacza ze nie jestem blisko Boga czy moja wiara nie jest oddana w całości do niego. Czy może neguje to co jest przekazywane.
Jeśli mam związane ręce to nie będę udawać ze jest inaczej tylko mówić prawdę jak jest Bo w czary nie wierze i czarować innych nie będę