Przemoc wobec mężczyzn

Wiedza, która może pomóc, gdy boli dusza...

Moderator: Moderatorzy

tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Przemoc wobec mężczyzn

Post autor: tata999 »

Longines pisze: 26 sty 2020, 11:05 Niełatwo macie, przykro mi.
Współczucie nic nie da.
Longines pisze: 26 sty 2020, 11:05 Jak wspomniałem- ratować można się poprzez wiedzę, zrozumienie ich problemu i mechanizmów działania. A kiedy pełne odcięcie się od takiej osoby jest niemożliwe (z powodu dziecka na przykład) - daleko posunięta ostrożność i 100% opanowanie.
Nie ma 100% opanowania. Jesteśmy ludźmi. Czasem łatwiej wytrzymać, czasem trudniej.

Longines pisze: 26 sty 2020, 11:05 Może pewnym pomysłem byłoby poszukanie fachowej pomocy. Dobry psychoterapeuta może sporo podpowiedzieć w takich sprawach i pokierować we właściwym kierunku. Może spróbujcie najpierw wyłożyć problem specjaliście, a potem rozważyć zaproszenie do rozmowy drugą stronę, może sporne sprawy da się obgadać z takim fachowcem we 3. Ci ludzie mają doświadczenie, bo to co opisujecie jest bardzo trudne i przykre, ale niestety bardzo częste.
Próbowałem bezskutecznie. Oprócz tego, była jedna wspólna wizyta u rejonowej psycholog. Specjalistka wprost powiedziała ("udzieliła fachowej rady") i w obecności drugiej strony, że dzieci są bardziej matki i mam przyjmować bezkrytycznie wszelkie harmonogramy narzucone przez matkę, najlepiej odsunąć się od dzieci przynajmniej na rok lub dłużej, żeby uniknąć konfliktów, nie rościć sobie żadnych praw, nie sprzeciwiać w żadnej sprawie. Wykształcona, ok. 30 lat, bez dzieci, bez męża, w państwowej placówce. Gardzę takimi poradami i nie zamierzam tam wracać. Tym bardziej, że w innych źródłach (np. radio, śniadaniowej tv) padają podobne "rady".
Longines
Posty: 67
Rejestracja: 03 sty 2020, 11:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Przemoc wobec mężczyzn

Post autor: Longines »

Współczucie nie pomoże, ale w trudnej sytuacji anonimowy gość z forum internetowego nie może wiele zdziałać.

Rozumiem Twoje emocje.
Mając na myśli 100% opanowanie miałem na myśli dystans i spokój- tak żeby nie dać się sprowokować. To jest nierzadkie: wbijanie szpilki, wywoływanie awantury a potem oskarżanie o przemoc. Dlatego musisz być opanowany, rozumieć i kontrolować swoje emocje.

Jeśli Cię na to stać i masz takie możliwości, pojdz sam do psychologa albo terapeuty. Ale do faceta. Panie psycholog dominują w tym zawodzie i niestety w takixh sprawach nadwyraz często nieprofesjonalnie demonstrują damską solidarność.
To co usłyszałeś od tej pani nie będzie przeze mnie komentowane, bo nie nadawałoby się to do opublikowania na forum
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Przemoc wobec mężczyzn

Post autor: Astro »

Niestety i w tym względzie co opisuje tata999 a ty proponujesz też mam złe doświadczenia.
Począwszy od terapii małżeńskiej która żona przerwała . Fakt że po moim wręcz panicznym zachowaniu i tragicznym gdzie jasno wychodził już na wierzch 1 kochanek a mi wszystko jakby przeciekało przez ręce. Gdzie żona elegancko wyłożyła co jest ze mną nie tak, gdzie przerabialiśmy moje błędy braki itd. gdzie terapeuta tak jak obiecał pomógł żonie naprawić jej stosunki z ojcem i mama . Tylko nie zdążyliśmy porozmawiać o żony błędach i brakach. Tego już nie chciała wysłuchać. Później już jak bylo ostro to odmówiła mediacji a mi zarzuciła że znowu kogoś na nią nasylam. Zaznaczam mediator wierzący a mediacje były planowane u nas przy parafii gdzie pani mediator sama się zgłosiła i służyła przez pewien czas ludziom pomocą.
Poprzez inne sytuacje które dość szeroko opisuje w swoim wątku a ta która była po prostu podła kiedy żona u doktor która zajmuje się starszym synem z zespołem Aspergera starała się wykazać przy wydatnej pomocy właśnie lekarza przy dziecku!!!!!! Że nie łoże tyle co trzeba i niechce łożyć na utrzymanie i leczenie syna i jego brata. To tam padły słowa że to co place ( na jedno dziecko po 500 zl razem 1tys) nie starcza na ich utrzymanie i leczenie starszego syna . Ani słowa o obowiązku żony w tym względzie ani o tym że państwo w tym wypadku też przekazuje środki na naszych synów. Doszło do tego że pani doktor chciała narzucić kto i jakma płacić jej za leczenie syna. Gdzie uważam to za nadużycie ze strony lekarza manipulacje dzieckiem i nadużycie etyki lekarskiej. Nie powiem nie wybuchem wtedy ale emocje były duże bo nie spodziewałem się takiej sytuacji. Zaznaczę że rzeczywiscie sad ustalił wyższa kwote alimentów jednak złożyłeem od tego apelację i oczekuje. I to nie ze względu na to że nie chce płacić na swoje dzieci bo place regularnie tylko że względu na swoją sytuację .
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Przemoc wobec mężczyzn

Post autor: tata999 »

Astro pisze: 26 sty 2020, 17:12 Niestety i w tym względzie co opisuje tata999 a ty proponujesz też mam złe doświadczenia.
Począwszy od terapii małżeńskiej która żona przerwała . (...)
Jak widać - nie ma dobrego wyjścia. Jak się już wpadło po uszy, to pozostaje dobrotliwie tkwić lub podjąć się złego (mniej lub bardziej lecz wciąż gorszego) wyjścia. Trochę humorystycznie napiszę: najgorsze jest to, że z obawy przed wpadnięciem po uszy ponownie, lepiej jest dobrotliwie tkwić.

Przygnębiające jest to, że nie dość, że dzieci cierpią z powodu rozłąki rodziców to dodatkowo muszą obserwować - z tego samego powodu - indywidualne cierpienia każdego z rodziców na codzień.

Z pozytywnych aspektów, to mściwe działania nie zawsze kończą się zgodnie z oczekiwaniami i powstają zabawne sytuacje, niczym w najlepszych komediach i z pożytkiem dla wszystkich.
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Przemoc wobec mężczyzn

Post autor: Astro »

Tak nie ma dobrych wyjść. Są tylko mniej lub bardziej zle.
Żona teraz widząc ze mam coraz lepszy kontakt z synami stara się mi go ograniczc do minimum . Czyli tego co w wyroku sądowym. Nawet jak mówiła że zawsze kiedy będą chcieli się że mną spotkać to nie będzie im zabraniać teraz to zmienia sama.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Przemoc wobec mężczyzn

Post autor: mare1966 »

Astro ,
dopóki faceci nie wywalczą równouprawnienia
to tak to będzie wyglądało .

To nie kobiety tylko mężczyźni w szczególności ojcowie
są dyskryminowani i to wielowymiarowo .
Dość kłamstwa i bajdurzenia , że jest odwrotnie .
Mówię tu oczywiście o polskich realiach .
GalAnonim
Posty: 26
Rejestracja: 28 wrz 2019, 0:15
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Przemoc wobec mężczyzn

Post autor: GalAnonim »

Wiele razy zastanawiam się nad tym czy jestem "dobrym" człowiekiem (cokolwiek by to nie znaczyło), bo:
czy widząc, jak moja żona znęca się psychicznie nad córką i jednocześnie nie reagując na to, świadomie jej na to przyzwalam ???
Jakiekolwiek reagowanie na to też nic nie daje ponieważ ona ma zaburzenia emocjonalne... Co mam w takich sytuacjach robić ???? Brak reakcji = źle; reagowanie = też źle, bo w końcu prowadzi do eskalacji, gdzie "damages" są jeszcze większe... i co mam robić ??????
Moja psycholog powiedziała mi kiedyś że to na mnie spadł ciężar bycia dla niej i matką i ojcem jednocześnie i muszę dać córce to czego moja żona nigdy nie była i nie będzie w stanie jej dać, ale ja z kolei nie wiem czy jestem w stanie udźwignąć ten ciężar...
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13316
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Przemoc wobec mężczyzn

Post autor: Nirwanna »

GalAnonim pisze: 28 sty 2020, 7:00 "damages"
Przetłumacz, proszę.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Przemoc wobec mężczyzn

Post autor: mare1966 »

gdzie SZKODY są jeszcze większe
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13316
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Przemoc wobec mężczyzn

Post autor: Nirwanna »

Dziękuję ;-)
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Longines
Posty: 67
Rejestracja: 03 sty 2020, 11:01
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Przemoc wobec mężczyzn

Post autor: Longines »

Jeśli uwazasz, ze żona zneca sie psychicznie nad dzieckiem, mozesz zgromadzić na to dowody (dyktafon, kamera, detektyw) i pojsc z tym do sądu- batalia o przyznanie opieki ojcu jest w Polsce ciezką sprawa tak jak ograniczenie praw rodzicielskich matce) bo w Polsce ojciec jest niestety rodzicem drugiej kategorii wg prawa. Ale mimo to jest to możliwe przy mocnych dowodach. Pomoc moze też dobry psycholog/terapeuta dzieciecy, ktory może wydać stosowną opinie. Sąd może tez nakazać matce dziecka terapię i narzucić nadzór. Pozdrawiam.


Wszytskie sprawy o ktorych piszecie są bardzo przykre. Trudno o dobre rozwiązanie. Kontakt z dobrym terapeutą zalecam jak najbardziej, ale mam na myśli indywidualne sesje i co bardzo ważne- facet powienien isc do fachowca-faceta. Lepiej sie dogadają, lepiej zrozumieją. W dodatku jesli pechowo trafi się na feministkę (nierzadkie w tym zawodzie), to może sprawę pogorszyć...
Pozdrawiam.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Przemoc wobec mężczyzn

Post autor: mare1966 »

Longines pisze: 28 sty 2020, 13:19 ... mozesz zgromadzić na to dowody (dyktafon, kamera, detektyw) i pojsc z tym do sądu- batalia o przyznanie opieki ojcu jest w Polsce ciezką sprawa tak jak ograniczenie praw rodzicielskich matce) bo w Polsce ojciec jest niestety rodzicem drugiej kategorii wg prawa.

Dowody i wszelka logika
dla "wysokiego sądu"
może nie mieć absolutnie żadnego znaczenia . :lol:

Sąd nie odpowiada za swoje wyroki ,
a jak zechce to wsadzi go za nękanie i przemoc psychiczną .
Sędzia jest "bogiem" i co mu zrobisz ? :roll:
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Przemoc wobec mężczyzn

Post autor: tata999 »

Longines pisze: 28 sty 2020, 13:19 Jeśli uwazasz, ze żona zneca sie psychicznie nad dzieckiem, mozesz zgromadzić na to dowody (dyktafon, kamera, detektyw) i pojsc z tym do sądu (...).
I tak z każdym przypadkiem? Czy w młodości nigdy nikomu nie przytrafiło się coś podobnego? Co wtedy zrobiono? Czy potajemne pójście do sądu, to w ogóle jakiekolwiek rozwiązanie? Czy nie lepiej najpierw otwarcie omówić to z drugim rodzicem?
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Przemoc wobec mężczyzn

Post autor: Astro »

Tata999 jeśli z tym drugim rodzicem można wogole porozmawiać.
mare1966 tak dokładnie jesteśmy dyskryminowani szczególnie jako ojcowie. I dokładnie między bajki można sobie wsadzić twierdzenie że jest inaczej.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Przemoc wobec mężczyzn

Post autor: tata999 »

Astro pisze: 28 sty 2020, 18:59 Tata999 jeśli z tym drugim rodzicem można wogole porozmawiać.
Jak się nie da porozmawiać to, czy po pójściu do sądu się uda? A czy sąd porozmawia za tego, kto prosi? Nie. Sąd tylko orzeknie, że dowody są wystarczające lub nie, żeby coś tam orzec, ale problemu nie rozwiąże.
ODPOWIEDZ