Burzo kochana,Ruta pisze: ↑24 sty 2020, 0:36 Burzo, mocno mocno Cię przytulam. Rozumiem jak bardzo możesz czuć się przestraszona i jak silne emocje mogą teraz tobą targać.
Jednak w takim stanie nie możesz się pokazać w poniedziałek w sądzie. To może zadziałać na Twoją niekorzyść. Proszę, postaraj się wyciszyć. Najpierw oddech. Modlitwa - taka jaką lubisz, w jakiej się odnajdujesz. Możesz też sobie na Boga pokrzyczec, jeśli tak czujesz. Bóg jest miłością, i przyjmie także nasze trudne emocje, złość, żal, ból.
W najtrudniejszych momentach przytulałam się do Maryi. Ona jako matka wycierpiała tyle i zniosła taki ból, że każdą z nas zrozumie i będzie potrafiła ukoić z miłością, zrozumieniem i współczuciem.
Spróbuj jutro i w niedzielę wyciszyć się w adoracji. Mi bardzo pomogło, z adoracji pojechałam prosto na sprawę w sądzie. Spokojna. Zwróciłam się o pomoc również do Ducha Świętego o Jego dary. I zaprosiłam na sprawę tłum Świętych i aniołów. Nie byłam sama.
Bóg jednak, choć jest przy nas i nas wspiera nie działa za nas. Więc ważne jest by działać. Czy masz adwokata? Jeśli nie to czy próbowałaś złożyć wniosek o adwokata z urzędu? Jeśli nie wiesz jak to zrobić daj znać. Pomogę ci z tym.
Czy czytałaś opinię wydaną przez OZSS - bo pamiętam, że was badano? Jeśli nie to może spróbuj jutro jeszcze uzyskać dostęp do akt? Nie zawsze są dostępne tuż przed rozprawą, ale jak przedzwonisz do sądu rano, może uda się umówić?
Co do sądów - zwykle jednak dążą do tego, aby dziecko miało jak najwięcej kontaktu z obojgiem rodziców. Nawet gdy sytuacja jest trudna, a rodzic z kategorii tych zagrażających dziecku. Czytałam ogromną liczbę orzeczeń. Nie natrafiłam na to na żadne w którym sąd odebrałby dziecko matce.
Sąd nie orzeka też rozwodu jeśli jedno z małżonków przyznaje się do zdrady - czyli winy a drugie na rozwód się nie godzi. Sprawa może wtedy zostać zawieszona na rok lub sąd może nie orzec rozwodu.
Mam wrażenie, że w panice wyobrażasz sobie najgorsze scenariusze, ale to co piszesz na szczęście nie odpowiada temu, co może w sądzie się wydarzyć.
Jeśli małżonkowie mieszkają wspólnie i oboje chcą opieki nad dzieckiem sąd może orzec opiekę naprzemienna. Także po rozwodzie. Jeśli z kolei żadne z małżonków nie ma gdzie się wyprowadzić po rozwodzie, sąd może orzec o sposobie korzystania ze wspólnego mieszkania. Wystarczy złożyć wniosek i może być złożony ustnie - po prostu mówisz na rozprawie, że jest taka potrzeba, żeby sąd orzekł o sposobie korzystania z mieszkania.
Czy masz jakąś bliską osobę z którą możesz spędzić czas, wypłakać się, wyżalić ale też pomóc sobie jakoś to poukładać?
Pamiętaj też, że jako matki mamy w sobie ogromną siłę. Nie ma co odkładać sięgania po nią na czas, gdy coś pójdzie nie tak - i tak jak piszesz, by się odwoływać i walczyć. Sięgnij po nią teraz - by się wyciszyć i jak najlepiej przygotować na poniedziałek. To już dobry czas.
Co do emocji do męża - są zrozumiałe i napędzane strachem, ale nie warto się nimi teraz kierowac. Emocje mijają.
Co do orzeczeń sądu - nie są ostateczne. A w przypadku opieki alimentów kontaktów nawet gdy orzeczenie jest prawomocne i cokolwiek się zmienia, można wnosić o zmianę orzeczenia. Ru nie ma powagi rzeczy raz osadzonej - żaden wyrok nie jest tu na zawsze.
Pomyśl też co powoduje w tobie taka panikę? Czy obawiasz się że mąż ma na ciebie jakieś haki, dowody, coś czym może ci w sądzie zaszkodzić? Czemu pojawia się w tobie ultimatum wszystko albo nic? Albo opieka nad córką, albo wycofanie się? Może nie jest teraz najlepszy moment na głębokie wnikanie w to, ale tak pobieżnie może trochę pomóc, by się takiej rozpaczy nie poddawać.
I jeszcze jedno - przywodzenie do rozpaczy to jeden z podstępów złego. Wtedy przestajemy wierzyć, oddalamy się od Boga, zamykamy na Jego prowadzenie i pomoc. A zły może realizować swoje plany. Nie poddawaj się rozpaczy. Módl się. Nie zostaniesz bez pomocy.
Pomodlę się w Twojej intencji, o spokój o wiarę o nadzieję i miłość i o oddalenie lęku i złych myśli. Oraz o każdą możliwą pomoc dla Ciebie.
zgadzam sie z kazdym slowem Ruthy .. Przemysl to prosze/Przemodl ..
Ze swojej strony obiecuje modlitwe i dziesiejszy post .. nie jestes tu sama .. ale prosze nie pozwol Zlemu wchodzic do swojego serca ..