Maz z depresja
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 17 kwie 2017, 2:58
- Płeć: Kobieta
Maz z depresja
Jak sie zachowywac co robic gdy maz z depresja odrzuca mnie i mowi ze nie kocha od wielu lat.....
Re: Maz z depresja
Witaj Katarynka07 na naszym forum.
To, że ktoś mówi, że nie kocha nas od wielu lat, a może nawet, że nie kochał nas nigdy, jest dość typowe w czasie kryzysu. Nie układa się nam, więc w ramach "dołożenia" współmałżonkowi, mówimy mu, że go nie kochamy. W ten sposób dodatkowo go "dobijamy" emocjonalnie. Mało jest tutaj takich (jeżeli w ogóle są), którzy porzuceni czy zdradzeni nie usłyszeliby czegoś podobnego.
Oddzielnym zagadnieniem jest depresja. Jest to choroba i należy z nią walczyć. Zlekceważona może doprowadzić nawet do śmierci. Człowiek w depresji albo się całkowicie zaniedbuje, albo targa na swoje życie.
Twój mąż pogrążony w depresji zmaga się sam ze sobą. Lekarz, to byłaby najlepsza pomoc. Potem się okaże, jak poważna jest jego choroba.
Może zajrzałabyś również na nasze forum archiwalne? Jest ono skarbnicą wiedzy w różnych sytuacjach. Na pewno znajdziesz tam podobny przypadek.
http://archiwum.kryzys.org/
Na koniec chciałem Ci przypomnieć, że internet nie jest anonimowy. Dlatego pisząc staraj się nie podawać szczegółów, które umożliwiłyby identyfikację Ciebie.
To, że ktoś mówi, że nie kocha nas od wielu lat, a może nawet, że nie kochał nas nigdy, jest dość typowe w czasie kryzysu. Nie układa się nam, więc w ramach "dołożenia" współmałżonkowi, mówimy mu, że go nie kochamy. W ten sposób dodatkowo go "dobijamy" emocjonalnie. Mało jest tutaj takich (jeżeli w ogóle są), którzy porzuceni czy zdradzeni nie usłyszeliby czegoś podobnego.
Oddzielnym zagadnieniem jest depresja. Jest to choroba i należy z nią walczyć. Zlekceważona może doprowadzić nawet do śmierci. Człowiek w depresji albo się całkowicie zaniedbuje, albo targa na swoje życie.
Twój mąż pogrążony w depresji zmaga się sam ze sobą. Lekarz, to byłaby najlepsza pomoc. Potem się okaże, jak poważna jest jego choroba.
Może zajrzałabyś również na nasze forum archiwalne? Jest ono skarbnicą wiedzy w różnych sytuacjach. Na pewno znajdziesz tam podobny przypadek.
http://archiwum.kryzys.org/
Na koniec chciałem Ci przypomnieć, że internet nie jest anonimowy. Dlatego pisząc staraj się nie podawać szczegółów, które umożliwiłyby identyfikację Ciebie.
Re: Maz z depresja
Katarynko, nie chce Cie martwić ale ja podejrzewałem u mojego męża depresję bo była bardziej prawdopodobna niż zdrada. Owszem działy się z nim rzeczy jak w trakcie tej choroby. Mówił że boi się że będzie sam, że się pogubił, że żyje tylko danym dniem, nie ma planów. A był człowiekiem który zawsze planował wszystko, wyznacza sobie wciąż nowe plany, na każdy plan A, miał zawsze w rezerwie plan B.
Ja z kolei cierpiałam na stany depresyjne i może moje zachowaniem nie pokazywałam że kocham, ale nigdy nie myślałam że nie kocham.
Oczywiście u Was to nie musi oznaczać żadnego romansu. Musisz przyjrzeć się całej sytuacji. Skąd ta depresja mogła się pojawić. Wizyta u specjalisty i Twoje wsparcie są na pewno potrzebne. Ze swojego doświadczenia dodam, że w depresji (u mnie były to stany delresyjne) wielki ból sprawia ciężar 'muszenia' czegoś. Ulgę zaś, świadomość że nie muszę, mam prawo być słabsza, mieć czas na pozbieranie sił bez pośpiechu i nacisków.
Zapytaj czy możesz mu pomóc. Często najbliższe osoby chcą pomagać na swój sposób 'motywujac' tę osobę a to często działa odwrotnie. Sprawia że pojawiają się wyrzuty sumienia, że ja nie potrafię..i dokłada ciężaru.
Ja z kolei cierpiałam na stany depresyjne i może moje zachowaniem nie pokazywałam że kocham, ale nigdy nie myślałam że nie kocham.
Oczywiście u Was to nie musi oznaczać żadnego romansu. Musisz przyjrzeć się całej sytuacji. Skąd ta depresja mogła się pojawić. Wizyta u specjalisty i Twoje wsparcie są na pewno potrzebne. Ze swojego doświadczenia dodam, że w depresji (u mnie były to stany delresyjne) wielki ból sprawia ciężar 'muszenia' czegoś. Ulgę zaś, świadomość że nie muszę, mam prawo być słabsza, mieć czas na pozbieranie sił bez pośpiechu i nacisków.
Zapytaj czy możesz mu pomóc. Często najbliższe osoby chcą pomagać na swój sposób 'motywujac' tę osobę a to często działa odwrotnie. Sprawia że pojawiają się wyrzuty sumienia, że ja nie potrafię..i dokłada ciężaru.