

Moderator: Moderatorzy
Spokojna,spokojna pisze: ↑25 lut 2020, 9:35
W jakiej części odwiesiłam się od męża i staram się pracować nad sobą . Jest do dość uciążliwe żyjąc zagranicą i w maleńkiej miejscowości. Gdzie pomocy w naszym rodzimym języku ciężko uzyskać .
Mąż się stara, jak może , ogranicza się z piciem, ale nie ma mowy o terapii lub grupie terapeutycznej. Do tego dochodzi pracoholizm i wyczerpanie organizmu. Skutkuje to nierealnym podejściem do świata i życia.
Nie mam tutaj znajomych ani rodziny . Zarządałam separacji i rozdzielności majątkowej. Muszę zacząć działać , bo to że pracuję nad sobą i się zmieniam, na mojego męża oddziałowuje zupełnie odwrotnie, jak to sugerują to terapie i lektury. Chyba, że ja coś błędnie rozumuję i źle to robię...
Z tego co pamiętam, Ty masz terapie za sobą (w trakcie) więc i masz świadomość czy terapia rodzinna, albo "sam przestanę" pomoże na problemy z alkoholem. Popatrz z boku - co byś powiedziała, gdyby z tym przyszła np. Twoja znajoma z Al-anon, albo całkiem obca osoba? Co byś jej powiedziała.
Odpowiedzi mogą być różne. Może tym razem uwierzył, że Ty naprawdę się wyprowadzisz i chce cię zatrzymać... A jeśli Cię zatrzyma, czy to pomoże komuś z Was? Czy kolejny raz Ci uwierzy w to co mówisz, jeśli zostaniesz?
Znam to.
Użytkownicy przeglądający to forum: Mirabelka1 i 16 gości