Zdrada i co dalej?

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Kłapouszek
Posty: 90
Rejestracja: 03 gru 2019, 14:47
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: Kłapouszek »

Dodam swoje trzy grosze do tej dyskusji, pomimo że jestem kobietą, a nie babą. Po pierwsze nie jestem jakoś przewrażliwiona na swoim punkcie, ale nie podobałoby mi się to, gdyby ktoś powiedział o mnie „baba” zamiast kobieta. Podobnie z wyrazem facet, które może i jest synonimem wyrazu mężczyzna, ale w niektórych kręgach nacechowane negatywnie, a nawet zawierajace zabarwienie pogardliwe (odsyłam do etymologii tego słowa).
Contesempre, odsyłasz rozmówców do słownika, ale Słownik poprawnej polszczyzny Markowskiego nie odnotowuje tego słowa, Słowniki języka polskiego Dubisza czy Dunaja zamieszczają wyraz „facet”, ale zawsze z kwalifikatorem „potoczne”.
Dlatego nie traktujmy wyrazu facet jednoznacznie z mężczyzna, tak jak baba z kobieta.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: Nirwanna »

contesempre pisze: 26 kwie 2020, 10:46 Powiem to ostatni raz, nikim nie gardzę. Słowo facet jest dla mnie równoważne z mężczyzną i odwrotnie, luźno rzucony synonim a Ty doszukujesz się jakiegoś drugiego dna, bo poczułeś się urażony. Ale to nie ja Ciebie uraziłam.
Contesempre, pozwolę sobie użyć powyższego przykładu wymiany zdań, bo myślę, że w komunikacji ważnym jest, aby nazwać swoją intencję (nikim nie gardzę), ale też przyjąć, że ktoś inny ma swój sposób odbioru. I w swojej wolności po pierwsze ma prawo mieć swój sposób odbioru i nie zmieniać go, a po drugie - inny sposób odbioru, punkt widzenia jest wartościowy, bo poszerza horyzonty, świadomość i wiedzę.
W związku z tym mogę wejść w komunikacyjny ping-pong i okopanie się na swoim stanowisku, udowadniając swoje dobre intencje i oczekując, że zostanie to przyjęte, z mile widzianym elementem pokajania się, a mogę inaczej.

Mogę postawić sobie granice, przyjąć, że ktoś inny ma inaczej, i z miłością bliźniego przyjąć go w tej inności, i w takiej samej wolności i z miłością zrobić krok od siebie, przykładowo:
"O, nie wiedziałam/łem, że tak to odbierasz, moja intencja była zupełnie inna (nazwać ją), jednak przepraszam że Cię uraziłam/łem, przekroczyłam/łem twoje granice, na przyszłość będę się starać unikać tych zwrotów."

Nie muszę udowadniać swojej racji, wybieram zbudowanie relacji - w wolności i z miłością.
Mogę wybrać oczywiście inaczej, że świadomością konsekwencji, których skrajnością jest wylądowanie w Sycharze ;-) Tak, mnie też to dotyczy ;-)

Ważny jest fakt, że obecnie obie płcie słabo umieją się komunikować, obie płcie mają znikomy kontakt z własnymi uczuciami i potrzebami (z chciejstwami dużo większy), obie mają problem z własnym egoizmem, więc stereotypy, że mężczyznom trzeba mówić wprost (w domyśle - kobietom niekoniecznie) są zwyczajnie w wielu przypadkach nieprawdziwe.
Ten stereotyp ma rację bytu tylko w jednym przypadku - gdy druga strona chce i umie coś zrobić, a tylko nie wie, co dokładnie. Więc trzeba wytłumaczyć wprost.
Tymczasem często problem polega na tym, że komunikat generalnie dociera, ale druga strona nie chce lub nie umie czegoś tam zrobić. Kryzys wówczas murowany.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
contesempre
Posty: 216
Rejestracja: 08 sty 2020, 20:42
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: contesempre »

Kłapouszek pisze: 26 kwie 2020, 11:42 Contesempre, odsyłasz rozmówców do słownika, ale Słownik poprawnej polszczyzny Markowskiego nie odnotowuje tego słowa, Słowniki języka polskiego Dubisza czy Dunaja zamieszczają wyraz „facet”, ale zawsze z kwalifikatorem „potoczne”.
Dlatego nie traktujmy wyrazu facet jednoznacznie z mężczyzna, tak jak baba z kobieta.
Kłapouszku, ale ja wyraźnie napisałam, że użyłam tego słowa jako synonim w luźnej wypowiedzi i nie miałam zamiaru nikogo tym urazić. W codziennym życiu spotykam się z wieloma sytuacjami gdzie mówione jest "a bo wy baby coś tam", "a wy faceci to coś tam". Naprawdę nie wydaje mi się to uwłaczające nikomu bo dla mnie to raczej żartobliwy zwrot niż przepełniony dwuznacznościami.
Nirwanna pisze: 26 kwie 2020, 11:43 W związku z tym mogę wejść w komunikacyjny ping-pong i okopanie się na swoim stanowisku, udowadniając swoje dobre intencje i oczekując, że zostanie to przyjęte, z mile widzianym elementem pokajania się, a mogę inaczej.

Nie muszę udowadniać swojej racji, wybieram zbudowanie relacji - w wolności i z miłością.

Tymczasem często problem polega na tym, że komunikat generalnie dociera, ale druga strona nie chce lub nie umie czegoś tam zrobić.
Nirwanno, napisałam na wstępie, że nie miałam zamiaru nikogo poniżać a w swojej wolności bronie siebie. Nie jest to udowadnianie swojej racji i nie oczekuję niczego w zamian. Tu jest też doskonały przykład właśnie tego komunikowania się i rozumienia.
"komunikat generalnie dociera, ale druga strona nie chce lub nie umie czegoś tam zrobić" może właśnie druga strona nie umie czegoś tam i nie w słowie facet jest problem tylko w rozumieniu, ze KTOŚ MYŚLI INACZEJ? Wyraźnie też przeprosiłam obu PANÓW, którzy poczuli się urażeni. I to moja ostatnia wypowiedź w kwestii "facetów" bo po pierwsze: to wątek innego tematu, po drugie: to nic nie daje. Każdy ma swoje w głowie, każdy myśli inaczej i ja naprawdę nie mam zamiaru nikogo przekonywać do swojego postrzegania słowa "facet", wyjaśniłam tylko co ono DLA MNIE znaczy, w moim środowisku, w moich kręgach i myślę, ze to wystarczy. Może po prostu nie jestem aż tak poważną osobą i nie odbieram wszystkiego personalnie, mam dystans do wszystkiego, w tym do siebie i czytanych tu wpisów. A mój wpis właśnie miał być luźny. Myślę, że to bardziej celowa doczepka, bo stanęłam w obronie męża Rose, bo napisałam, ze się utożsamiam z nim? Nie wiem ale już nie dywaguję w tym wątku na ten temat. Z chęcią po dyskutuję ale nie tutaj by nie zaśmiecać.

i na koniec moja prośba do adminów bo znowu będzie, że coś tam, że zła, że gardzę... Kochani admini, uprzejmie proszę o zmianę w moim wpisie słowa "facet" na "mężczyzna". Nie chciałabym aby ktoś jeszcze poczuł się urażony moją wypowiedzią, wyrażam swoją skruchę i błagam o wybaczenie.
Rose także Ty mi wybacz, bo rozpętałam wojnę w Twoim wątku - nieświadomie :(
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: Nirwanna »

Contesempre, nie zmienimy tego słowa, ponieważ generalnie staramy się jak najmniej ingerować w wypowiedzi uczestników, robimy to tylko, gdy musimy.

Proponuję, aby ta jak nazywasz "wojna" została tak, jak wybrzmiała, jako coś do czego warto wrócić kiedyś w przyszłości.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: nałóg »

Contensempre, mnie nie uraziłaś zwrotem „ facet” .... no cóż , bo trudno abyś mogła urazić.Warto jednak uczyć się zasad dobrej komunikacji.A i nie „ strzelaj focha” bo ktoś miał inne zdanie i Ci go zakomunikował.Komunikacja , dialog to droga do porozumienia .Foch to droga do kryzysu
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: Al la »

Nirwanna pisze: 26 kwie 2020, 11:43
Nie muszę udowadniać swojej racji, wybieram zbudowanie relacji - w wolności i z miłością.
Masz rację, albo relację.
I nie piszę tylko w kontekście dyskusji forumowych, ale również do stosowania tej prawdy w realu.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
contesempre
Posty: 216
Rejestracja: 08 sty 2020, 20:42
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: contesempre »

nałóg pisze: 26 kwie 2020, 15:31 Contensempre, mnie nie uraziłaś zwrotem „ facet” .... no cóż , bo trudno abyś mogła urazić.Warto jednak uczyć się zasad dobrej komunikacji.A i nie „ strzelaj focha” bo ktoś miał inne zdanie i Ci go zakomunikował.Komunikacja , dialog to droga do porozumienia .Foch to droga do kryzysu
ale ja nie strzeliłam focha :) źle to odbierasz. Dlatego jestem zwolenniczką komunikacji werbalnej bo konwersacje pisane nie wyrażają emocji przez co odbiorca może nas źle zrozumieć i to się właśnie tutaj zadziało. To raczej druga strona ma focha bo inaczej rozumiem dane słowo i próbowałam wyjaśnić o co mi chodziło. Cały czas podtrzymuję dialog ale wymagając ode mnie spojrzenia z perspektywy odbiorcy, fajnie było by też by odbiorca postawił się lub chociaż spróbował zrozumieć mówcę :) to zawsze działa w obie strony. A moja "dobra komunikacja" - to właśnie wyjaśnienie by nie pozostawiać niedomówień i błędnych domysłów.
rose
Posty: 136
Rejestracja: 14 mar 2020, 11:39
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: rose »

Witajcie, tylko chwilkę mnie tu nie było a wątek żyje jak nigdy dotąd :D.

Kochani, dziękuję Wam za rady które mi napisaliście. Contesepmre, rozumiem co miałaś na myśli. Być może dla niektórych zostało to dość niefortunnie sformuowane, jednak dla mnie przekaz był jasny. Mam jasno komunikowac to co chce.
kocimiętka pisze: 23 kwie 2020, 23:11 Być może Twój mąż chce pojednania bez nawrócenia.
Niestety wygląda na to że Kocimiętka ma rację. Mój mąż nie jest zainteresowany zewnętrzna pomocą, a kwestie wiary w dalszym ciągu traktuje bardzo powierzchownie. Stara się, jest otwarty na rozmowę, jest cierpliwy... Pozwolilam mu wrócić. Nie wiem co dalej, nie wiem jak mam się zachowywac w stosunku do niego. Twierdzi że z kowalska jest temat zamknięty, że zrozumial że rodzina jest najważniejsza, że nigdy nie zrobi już takiej głupoty. Spędziliśmy sobotę i niedzielę razem. To były dobre dni.
contesempre
Posty: 216
Rejestracja: 08 sty 2020, 20:42
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: contesempre »

rose pisze: 26 kwie 2020, 18:04 Spędziliśmy sobotę i niedzielę razem. To były dobre dni.
Rose, serce się raduje na takie słowa! Może dobrą alternatywą były by polecane tu lektury? Kompromisy są ważne a wspólnie spędzany czas działa na Waszą korzyść. Będzie dobrze!
rose
Posty: 136
Rejestracja: 14 mar 2020, 11:39
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: rose »

contesempre pisze: 26 kwie 2020, 19:49
rose pisze: 26 kwie 2020, 18:04 Spędziliśmy sobotę i niedzielę razem. To były dobre dni.
Rose, serce się raduje na takie słowa! Może dobrą alternatywą były by polecane tu lektury? Kompromisy są ważne a wspólnie spędzany czas działa na Waszą korzyść. Będzie dobrze!
Contesepmre, dobrze mieć kogoś kto wierzy w to że będzie dobrze. We mnie póki co dużo smutku i bólu, z którymi nie bardzo sobie radzę. Boję się że jestem naiwna że wierzę w to co on mówi. Ale chyba nie mogłam postąpić inaczej, tyle modliłam się za jego nawrócenie. A kiedy moje modlitwy zostały wysłuchane, to chce spróbować. Powtórzę to jeszcze raz, cieszę się że tu jestem bo dzięki Waszemu doświadczeniu wiem trochę więcej czego mam nie robić.
contesempre
Posty: 216
Rejestracja: 08 sty 2020, 20:42
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: contesempre »

rose pisze: 26 kwie 2020, 20:17 Contesepmre, dobrze mieć kogoś kto wierzy w to że będzie dobrze. We mnie póki co dużo smutku i bólu, z którymi nie bardzo sobie radzę. Boję się że jestem naiwna że wierzę w to co on mówi. Ale chyba nie mogłam postąpić inaczej(...)
Rose, miałam tak samo ale zrozumiałam, że Bóg karze mi wybaczać więc wybaczyłam, karze mi ufać więc ufam - jeśli kłamie to jego sumienie i nie masz na to wpływu. Chociaż odbudowa zaufania w związku to długi proces i pełen poświęceń, wierzę, że Wam się uda. Najważniejsze teraz to nie ulegać pokusom, nauczyć się panowania nad emocjami, rozważnego mówienia i trzeba też słuchać a nie tylko słyszeć. Niech ten Dobry zwycięża ! :)
nałóg
Posty: 3318
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: nałóg »

contesempre pisze: 26 kwie 2020, 13:06 Nirwanno, napisałam na wstępie, że nie miałam zamiaru nikogo poniżać a w swojej wolności bronie siebie. Nie jest to udowadnianie swojej racji i nie oczekuję niczego w zamian. Tu jest też doskonały przykład właśnie tego komunikowania się i rozumienia
Ok i to jasne.
contesempre pisze: 26 kwie 2020, 13:06 może właśnie druga strona nie umie czegoś tam i nie w słowie facet jest problem tylko w rozumieniu, ze KTOŚ MYŚLI INACZEJ?
no właśnie..... ktoś może myśleć inaczej.... i tak jak dajesz sobie prawo do "myślenia inaczej" tak też daj prawo tez i innym do tego "innego myślenia" lub innego odbioru. Ja wiem że czasami określone zwroty są używane potocznie i naprzemiennie np. "strach" i "lęk" a ich znaczenie i ich powstawanie ma inne pochodzenie.
contesempre pisze: 26 kwie 2020, 13:06 wyrażam swoją skruchę i błagam o wybaczenie.
rozumiem to jako żart ? bo czytając wprost to można to odebrać jako ironię....

Miałem kiedyś takie doświadczenie gdy mężczyzna będący w kryzysie małżeńskim do którego żona zwracała się per "facet" czuł się poniżany przez nią i z dezawuowaną jego męskością. Prosił wielokrotnie żonę aby zaniechała takiego zwracania się do niego a ona mimo to zwracała się to niego "ty, facet".
Zapytaj mężczyzn z Twojego otoczenia o to......albo zwróć się do męża " ty, facet" i zapytaj jak się czuje.
Proszę abyś nie odbierała tego mojego zwrotu jako konfrontacji z Tobą a tylko jako podzielenie się innymi doświadczeniami.
PD
contesempre
Posty: 216
Rejestracja: 08 sty 2020, 20:42
Jestem: w trakcie rozwodu
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: contesempre »

Nałogu, ostatni raz pozwolę sobie na odpowiedź w tym wątku w tej kwestii bo razi mnie w oczy strasznie, że jeśli chodzi o tę dyskusję to rozgorzała bardzo i każdy coś od siebie dorzuca a jeśli chodzi o Rose i jej wpisy, nikt nie reaguje, każdy jakoś przechodzi obok tego co się u niej dzieje jak by był to temat poboczny a nie główny a jest odwrotnie :? Warto już zakończyć tę dyskusję, każdy powiedział co myślał. Ja wiem, ze taka jest natura człowieka, że każdy się broni ale naprawdę myślę, ze już wystarczy.
nałóg pisze: 27 kwie 2020, 10:03 no właśnie..... ktoś może myśleć inaczej.... i tak jak dajesz sobie prawo do "myślenia inaczej" tak też daj prawo tez i innym do tego "innego myślenia" lub innego odbioru.

Każdy ma prawo myśleć inaczej i ja nikomu tego prawa nie odbieram, TŁUMACZĘ SWÓJ TOK MYŚLENIA a do tego też mam prawo. Nie musisz myśleć jak ja ale daj mi się wytłumaczyć, co miałam na myśli, ja zaakceptowałam to, ze część z Was myśli inaczej, wystarczy przeczytać co pisałam, wyraźnie przeprosiłam i napisałam, że tłumaczę siebie nie oczekując nic w zamian.

nałóg pisze: 27 kwie 2020, 10:03
contesempre pisze: 26 kwie 2020, 13:06 wyrażam swoją skruchę i błagam o wybaczenie.
rozumiem to jako żart ? bo czytając wprost to można to odebrać jako ironię....
Nie, nie był to żart, nie była to ironia. Napisałam wcześniej coś bardzo ważnego co umknęło widocznie. Pozwól, że przypomnę.
contesempre pisze: 26 kwie 2020, 16:55 Dlatego jestem zwolenniczką komunikacji werbalnej bo konwersacje pisane nie wyrażają emocji przez co odbiorca może nas źle zrozumieć (...)
żartem było raczej to, na rozładowanie napiętej atmosfery

contesempre pisze: 26 kwie 2020, 10:46 Nie wiedziałam, ze mamy tu takich wrażliwych fac... mężczyzn ;)
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: tata999 »

contesempre pisze: 27 kwie 2020, 10:31 Nie wiedziałam, ze mamy tu takich wrażliwych fac... mężczyzn ;)
Wśród mężczyzn bywają osoby wrażliwe i nawet romantyczne. Nie ma wstydu. Nie wszyscy muszą to lubić oraz nie wszyscy muszą tacy być.

Rose, zachęcam do regularnych wpisów, żeby dzielić się doświadczeniem. Tym bardziej, że jesteście z mężem nielicznym przypadkiem małżeństwa, które nie tylko jest do uratowania, ale posuwa się w tym kierunku. Otaczam modlitwą.
rose
Posty: 136
Rejestracja: 14 mar 2020, 11:39
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada i co dalej?

Post autor: rose »

tata999 pisze: 27 kwie 2020, 20:05 Rose, zachęcam do regularnych wpisów, żeby dzielić się doświadczeniem. Tym bardziej, że jesteście z mężem nielicznym przypadkiem małżeństwa, które nie tylko jest do uratowania, ale posuwa się w tym kierunku. Otaczam modlitwą.
Poddaję się, nie umiem z nim rozmawiać. Póki nie wracam do tematu jego odejścia i zdrady to jest dobrze on się stara. Dzisiaj kolejny raz usłyszałam że on na terapię nie pójdzie. Dodatkowo jak powiedziałam że ja mam rozmowę z psychologiem to dowiedziałam się że to jest mi niepotrzebne. Jedno wielkie bagatelizowanie problemu. Ale nie będę narzekała, dałam mu szanse, wrócił do domu a teraz niech się dzieje wola Boga. Ja zamierzam pracować nad sobą. Ale dzisiaj był ciężki dzień. Nie wiem może ja za dużo oczekuje, za dużo analizuje...
ODPOWIEDZ