Prośba o pomoc...czy walczyć o małżeństwo wbrew woli męża?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Małgorzata Małgosia
Posty: 306
Rejestracja: 05 wrz 2019, 14:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pomoc...czy walczyć o małżeństwo wbrew woli męża?

Post autor: Małgorzata Małgosia »

Ciekawe jest to co piszesz Minu... zastanawiam się czy i mój mąż czegoś takiego nie robił "w razie" czegoś. Tylko, że ja w odpowiedzi na pozew, spodziewając się takich pytań od sądu, od razu napisałam, że początkowo zgadzałam się na rozwód, bo bałam się męża. Potem emocje opadły, przemyślałam sprawę i próbowałam prosić męża o zgodę (faktycznie tak było, pisałam maile i załączyłam je do odpowiedzi). Sąd to przyjął bez mrugnięcia okiem: oczywiście, jak najbardziej, miała pani takie prawo.
"Ty zaś powróć do Boga swojego - strzeż pilnie miłości i prawa i ufaj twojemu Bogu!" (Oz 12, 7).
Jezu ufam Tobie.
Minu
Posty: 78
Rejestracja: 14 wrz 2019, 17:21
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pomoc...czy walczyć o małżeństwo wbrew woli męża?

Post autor: Minu »

I mnie również nie ominęło...mam podejrzenia i w sumie już dowody na to, że mój mąż mnie jednak zdradza...nie wiem,od jak dawna ale niestety tak jest... Oczywiscie intuicja podpowiadala mi, ze coś jest na rzeczy ale wypierałam wszystko...caly czas broniłam męza i bardzo go żałowałam...I suma sumarum za tymi pozwami zawsze kryje się osoba trzecia. Za tydzień muszę złożyć odpowiedź na pozew...Jaką teraz obrać ścieżkę?...Nie mam pojęcia...Żyję nadal chodź emocjonalnie,psychicznie i fizycznie jestem wrakiem...życie nas jednak nie oszczędza...oj nie oszczędza...
Nino
Posty: 611
Rejestracja: 14 gru 2019, 18:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pomoc...czy walczyć o małżeństwo wbrew woli męża?

Post autor: Nino »

Mam taka obserwacje, ze facet nie milknie i nie wyprowadza sie ot tak. Facet szykuje sobie grunt pod nowe gniazdo. Najpierw szuka kowalskiej a potem bum! Oczywiscie o kowalskiej ani mru mru, wiec my, zony, cierpimy niemilosiernie z powodu tego odrzucenia a nie domyslamy sie lub wypieramy, ze schemat jest tak banalny....
Minu, glowa do gory! Wyyyysoko! Tak, zebys z tej gory zobaczyla, jak blahe jest to, co wyprawia Twoj malzonek. Jak niegodne, bys tym karmila swoje serce. Odetnij sie mentalnie i wpusc, mimo wszystko, milosierdzie do serca wzgledem niego.
Ja poszlam po bandzie. Jestem w Rekach Maryi, Bozej Rodzicielki. Dopiero dotarlo do mnie, ze jest moja najblizsza, najwspanialsza opiekunka od zawsze. Po 49 latach zycia w Swieto Swietej Rodziny bylam na mszy sw. W malenkim kosciolku, w ktorym zostalam ochrzczona. To kosciolek pod wezwaniem Matki Bozej Szkaplerznej.
Maryja jest przy mnie caly czas. Przy nas wszystkich. Przy Twoim mezu tez.
Minu
Posty: 78
Rejestracja: 14 wrz 2019, 17:21
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pomoc...czy walczyć o małżeństwo wbrew woli męża?

Post autor: Minu »

Nino,kochana! Modliłam się o rozeznanie tematu i chyba je dostałam...przykre,że zostałam wymieniona na 22 letniego podlotka...teraz czekają mnie sprawy w sądzie...dużo tego...dużo..
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Prośba o pomoc...czy walczyć o małżeństwo wbrew woli męża?

Post autor: tata999 »

Nino pisze: 28 maja 2020, 11:08 Mam taka obserwacje, ze facet nie milknie i nie wyprowadza sie ot tak. Facet szykuje sobie grunt pod nowe gniazdo. Najpierw szuka kowalskiej a potem bum! Oczywiscie o kowalskiej ani mru mru, wiec my, zony, cierpimy niemilosiernie z powodu tego odrzucenia a nie domyslamy sie lub wypieramy, ze schemat jest tak banalny....
Na forum jest udokumentowanych wiele obserwacji, gdzie to nie osoba płci męskiej, a zenskiej dokładnie tak postępuje. Przestrzegam przed obrażaniem się na drugą płeć, bo tworzy to duży (niemalże codzienny) problem w kontaktach z osobami przeciwnej płci. Niezależnie od płci są różne osoby, które różnie postępują.
Sama_mama
Posty: 80
Rejestracja: 04 kwie 2019, 11:49
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pomoc...czy walczyć o małżeństwo wbrew woli męża?

Post autor: Sama_mama »

Minu pisze: 28 maja 2020, 12:33 Nino,kochana! Modliłam się o rozeznanie tematu i chyba je dostałam...przykre,że zostałam wymieniona na 22 letniego podlotka...teraz czekają mnie sprawy w sądzie...dużo tego...dużo..


Minu mój mąż wymienił mnie na 24letnią ..... Do tego, nie wiem czy śledzisz mój wątek , będą mieć bliźniaki. Jest prawdopodobnie w 7m , pół roku po wyprowadzce on tak się bawił. A mnie i naszemu dziecku wmawiał że jest sam... Spędziłam z nim i jego rodziną wigilię gdzie ona była w 2m...
Sama_mama
Posty: 80
Rejestracja: 04 kwie 2019, 11:49
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pomoc...czy walczyć o małżeństwo wbrew woli męża?

Post autor: Sama_mama »

Nino pisze: 28 maja 2020, 11:08 Mam taka obserwacje, ze facet nie milknie i nie wyprowadza sie ot tak. Facet szykuje sobie grunt pod nowe gniazdo. Najpierw szuka kowalskiej a potem bum! Oczywiscie o kowalskiej ani mru mru, wiec my, zony, cierpimy niemilosiernie z powodu tego odrzucenia a nie domyslamy sie lub wypieramy, ze schemat jest tak banalny....
Dokładnie. Mój mąż też tak zrobił, obwiniał mnie , twierdził że dawał mi milion szans a ja z żadnej nie skorzystałam... W międzyczasie szukał mieszkania... Miał plan... Mieszkając z nami, pisał i spotykał się z nią. Mam dowody w postaci jego bilingow. Do tej pory wszyskich obwinia aby nie siebie. Nawet Bogu się dostało, że w takiej sytuacji się znalazł... Żal mi siebie... Udaje twardą, chce sprawiedliwości ale to oni są szczęśliwi... Nie ja i nie mój synek.
Nino
Posty: 611
Rejestracja: 14 gru 2019, 18:26
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pomoc...czy walczyć o małżeństwo wbrew woli męża?

Post autor: Nino »

Spojrz na siebie nie z zalem, a wspolczuciem. Zatroszcz sie o siebie i dziecko. Wbrew pozorom to jest bardzo trudne, ale to jedna z drog ku zdrowieniu....
Jest mi bardzo przykro z powodu tego, co zrobil Twoj maz. Jestem w stanie wyobrazic sobie, co przezywasz.
Przyjdzie moment, ze przestaniesz udawac twarda, a taka sie poczujesz. Moze nie twarda, a pelna godnosci, osobistej wartosci i piekna, ktore sa dla Ciebie od Boga, niezaleznie jak zachowa sie jeszcze i co zrobi twoj maz.
Potrzeba czasu i mozolnej oraz wytrwalej pracy nad soba. To jest dlugi proces. Bolesna droga oczyszczenia.
Moj maz, gdy mnie zdradzal, zachowywal sie tak samo. Kiedy bylam mlodsza, reagowalam podobnie jak ty. Teraz nieco zmadrzalam. Byc moze: za pozno, ale tego, co zrobie sama dla siebie zaopiekowana przez Ojca Niebieskiego: nie zabierze mi nikt.
Jesli jestes w stanie, modl sie za meza.
Minu
Posty: 78
Rejestracja: 14 wrz 2019, 17:21
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pomoc...czy walczyć o małżeństwo wbrew woli męża?

Post autor: Minu »

Kochani,ten tydzień był dla mnie straszny...po prostu straszny...dostałam,to o co prosiłam...czyli prawdę...niestety jest ona bolesna i okrutna. Okazało się,że mój mąż od ponad roku razem z kowalska przygotowywali się do bycia razem...ta 22 latka o której pisałam to była zmylka...mąż związał się z tą kobietą,od której ponad rok temu zaczął się na poważnie nasz kryzys...Ona jest już od marca po rozwodzie,przygotowywała również mojego męża do złożenia pozwu...wszystko skrupulatnie zaplanowali...billingi od zeszlego roku pękają w szwach...nagle mój mąż którego tak zalowalam zawsze pracował może po 2-3 h dziennie... reszta czasu to Kowalska i rozmowy...od roku prowadzil podwojne zycie.. ja zachodzilam w głowę czemu milczy,czemu się zamknął w sobie a on po tylu godzinach gadania po prostu już nie miał o czym...tam jest 2 dzieci...jej mąż do mnie zadzwonił i wszystko opowiedział...kilka dni temu złożyłam odpowiedź na pozew...zaznaczylam,że kocham meza i chce ratować malzenstwo...nie znałam jeszcze wtedy tych wszystko faktów ..mąż się usmieje jak to przeczyta....Czuję ogromną pustkę...nie wiem jak to opisać...jakbym nie miała żadnych uczuć,jakbym była pusta w środku...jakby mnie nie było...jednocześnie poczułam ogromną ulgę bo spadło chociaż odrobinę moje poczucie winy... ten ostatni rok wyniszczyl mnie psychicznie i fizycznie...A czeka mnie jeszcze walka w sądzie. Kowalska chce pieniądze na nowy dom...żeby mąż jej wybudował...najgorsze że nie mogę patrzeć na męża...brzydzi mnie on...a jednocześnie płakać mi się chcę jak pomyślę o tym wszystkim...
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13318
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pomoc...czy walczyć o małżeństwo wbrew woli męża?

Post autor: Nirwanna »

Minu, przykro mi, otulam modlitwą...
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
elena
Posty: 427
Rejestracja: 14 kwie 2020, 19:09
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pomoc...czy walczyć o małżeństwo wbrew woli męża?

Post autor: elena »

Nie potrafię sobie wyobrazić, co czujesz, ale jestem pewna, że te wszystkie złe uczucia miną, oddaj Bogu wszystko, co Cię boli, skup się na sobie, na swoim życiu, rób to, co sprawia Ci przyjemność i daje satysfakcję, to mogą być małe rzeczy, znajdź szczęście poza mężem, wśród natury, wśród innych bliskich ci osób, uprawiaj sporty, wybierz się na wycieczkę... Patrz na to, co się dzieje w Twoim życiu z szerszej perspektywy, stań obok i obiektywnie spójrz na męża, facet się zatracił w grzechu, bez Boga i wbrew Bogu nigdy nie osiągnie pełni szczęścia a Ty z Bogiem będziesz mieć prawdziwe szczęście i miłość a nie jakieś resztki.
„Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko, kocha się za nic”. Ks. Jan Twardowski
Małgorzata Małgosia
Posty: 306
Rejestracja: 05 wrz 2019, 14:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Prośba o pomoc...czy walczyć o małżeństwo wbrew woli męża?

Post autor: Małgorzata Małgosia »

Minu, dobrze, że pozew napisałaś i złożyłaś wcześniej. Teraz targają Tobą słuszne emocje, ale one miną, a Ty pod ich wpływem mogłabyś napisać coś, czego za pół roku na rozprawie byś żałowała.
To nie wstyd kochać kogoś kto nas zrobił na szaro. To jest piękne, jesteś cudem w oczach Bożych, On jest Ci wdzięczny za tę miłość do nieszczęsnego męża. Niech postawa Twojego męża nie ma wpływu na Ciebie. Masz prawo go kochać i mówić o tym głośno, nawet jak on będzie się z Ciebie śmiał. Niech to będzie sprawa między Tobą a Bogiem.
Może Twój mąż kiedyś zawstydzi się swojej decyzji patrząc na Twoją zranioną przez niego miłość.
"Ty zaś powróć do Boga swojego - strzeż pilnie miłości i prawa i ufaj twojemu Bogu!" (Oz 12, 7).
Jezu ufam Tobie.
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Prośba o pomoc...czy walczyć o małżeństwo wbrew woli męża?

Post autor: tata999 »

Minu pisze: 05 cze 2020, 18:53 Kochani,ten tydzień był dla mnie straszny...po prostu straszny...dostałam,to o co prosiłam...czyli prawdę...niestety jest ona bolesna i okrutna.
Witaj Minu w świecie bliżej prawdy. Współczuję bólu. Chroń majątek. Myślę, że znajdziesz wsparcie i tu na forum i tam, gdzie nawet się nie spodziewasz. Otaczam modlitwą.
ODPOWIEDZ