pornografia

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: lustro »

A mnie coraz bardziej zastanawia coś innego...
Małżeństwa tak zaangażowane w wiarę, w duszpasterstwa, w religijność w domu, pracę nad sobą I przepracowywanie siebie...
Mąż czytający dzieciom na dobranoc Pismo Święte, nawolujacy do modlitwy, modlące się wspólnie pary, rekolekcje, Kościół Domowy i inne aktywności religijne...
A pomimo to pornografia trzymająca w szponach, masturbacja, przemoc słowna w malzenstwie, wymuszanie zachowań lub zmian...
Mam wrażenie, ze bardziej tym dotknięte, niż większość zwyczajnych małżeństw.

Gdzie tu owoce ?
Pantop
Posty: 3197
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: Pantop »

Do: krople rosy
krople rosy pisze:Gdy są filmy , nie ma mnie, nie ma dzieci dla męża. Jest tylko On i komputer. Nas by mogło wtedy nie być. Mogłabym się spakować i z torbami pójść w siną dal a On nadal by się gapił. Jest murem przez który nie mogę się przebić. Ma skamieniałą twarz i nie ma w Nim miłości. Obowiązki swoje spełnia pospiesznie i bez zaangażowania. Żeby się wszyscy od Niego odczepili by mógł siąść i poddawać się bodźcom.
Gdy wyrzuca z siebie grzech jest cały dla nas. Gotów do największych wyzwań i poświęcenia. Jest dla nas siłą, bezpieczeństwem i motorem do działania. Nic Go nie męczy. Angażuje się we wszystko z największą cierpliwością i na sto procent. Wzywa do wspólnej modlitwy i czyta dzieciom codziennie wieczorem Pismo św. pomagając je rozumieć. To jest zupełnie inny człowiek.
I z takiej właśnie miłości i wolności okrada nas pornografia.
Znam ten stan, który opisujesz - niekoniecznie porno ale uzależnienie od kompa.
Chciałbym być dobrze odczytany.
Wysunę pewna tezę, która nie musi być prawdziwa w odniesieniu do Twego męża.
Ale może - dlatego możesz rozważyć ostatecznie jej prawdziwość/fałsz.

Czy może być tak, że ,,idealność,, męża wynika WŁAŚNIE Z TEGO, że wpierw zaspokoił on swoje instynkty?
Kiedyś spotkałem się z terminem ,,ciało bolesne,,.
To ciało, jeśli sobie w nas żyje, to raz na jakiś czas się budzi i będąc głodnym domaga się pożywienia.
Wtedy widzisz skamieniałą twarz i niewidzące oczy męża.
Kiedy nastąpi nasycenie ciała bolesnego mąż staje się ,,do rany przyłóż,, - do następnego razu...
Czy nie taka obawa przebija z niektórych Twych zdań?

Piszę z doświadczenia.
Nerwowy tydzień - piątek - czteropak - komputerek ( żonka, dzieci lulu) pan i władca podbija wszechświat i okolice ( co panowie - znajoma nuta?)

Na koniec zachęcam Cię do tego co bezsprzecznie jest najtrudniejsze dla kobiety w małżeństwie:
CHWAL SWOJEGO MĘŻA KIEDY JESTEŚCIE SAMI I W TOWARZYSTWIE. JAK NAJCZĘŚCIEJ.
Wtedy wyrosną mu skrzydła u ramion.
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: mare1966 »

Pantop pisze :
"CHWAL SWOJEGO MĘŻA KIEDY JESTEŚCIE SAMI I W TOWARZYSTWIE. JAK NAJCZĘŚCIEJ.
Wtedy wyrosną mu skrzydła u ramion."

Oczywiście , choć to dość uniwersalna rada .
Nada się i dla męża , rodzica , nauczyciela .
Tym niemniej dla męża chyba szczególnie .

Zastanawiam się , co by było gdyby nie było kobiet .
....... oczywiście poza świętym spokojem
............. chyba NIC , bezruch
Bez paliwa , wszystko stoi i rdzewieje .
krople rosy

Re: pornografia

Post autor: krople rosy »

Lustro nie wiem czy osoby bardziej zaangażowane w wiarę są mocniej dotknięte grzesznoscią. Na pewną mają bardziej wyczulone sumienie i chętniej podejmują walkę ze złem które w sobie widzą. Po świeckim forach których przejrzałam sporo pornografia wcale nie jest problemem dla mężczyzn, ale już nim jest dla większości kobiet.
A może jest tak że jeśli ktoś stara się żyć ewangelią i umacniać więź z Bogiem dość radykalnie to jest bardziej przez Zło atakowany.....Ale może tak ma właśnie być.....bo Bóg dopuszcza to wszystko by człowiek mógł najpierw zobaczyć swój brud w sobie.....i to kim się staje gdy odchodzi od Boga. I by wybrał po której stronie chce być.
Jeśli zaś chodzi o mojego męża to nie jest w szponach pornografii. Walczy z nią i jej nie chce.
Wąska brama to chyba właśnie uświadomienie sobie swojej ciemnej strony w sobie , uznanie, że Bóg ma rację i pójście maksymalnie w Jego stronę.
Szeroką bramą idzie większość bez większych refleksji i dylematów.
krople rosy

Re: pornografia

Post autor: krople rosy »

Pantop nie jest tak jak piszesz. Więcej odniosę się innym razem bo ciężko mi się pisze z tabletu.

Męża chwalę i doceniam. Nawet bardzo :)
Co chyba i tutaj na forum się przewija w moich postach. Kocham Go bardzo i nie mam problemów z szacunkiem, uznaniem i docenieniem Jego osoby. Pozdrawiam i dziękuję za Twój wpis.
Darkot

Re: pornografia

Post autor: Darkot »

A propos tematu tego wątku dzięki wpisowi Pustelnika w temacie o nierozerwalności małżeństwa trafiłem na stronę Polonia Christiana 24, gdzie jest dziś pojawił się artykuł o walce z pornografią. Są tam wskazówki dotyczące tego problemu, ale są one pewnie uniwersalne i każdy człowiek chrześcijanin może z nich korzystać w walce z każdą formą uzależnienia w drodze do świętości. Tytuł tego artykułu:"10 sposobów na wygranie walki z uzależnieniem od pornografii". Bożej niedzieli
Wiedźmin

Re: pornografia

Post autor: Wiedźmin »

krople rosy pisze: 27 sty 2018, 19:22 [...]
Aleksandrze żebyśmy się spotkali w połowie drogi to sformułuję swoją tezę taką, że o ile ja zbyt wyolbrzymiam wagę pornografii to Ty ją trywializujesz. [...]
Skoro to tak odbierasz...
OK - kiedyś faktycznie byłem tolerancyjny... i do pornografii i do paru inny spraw. Później mocno mi się zmieniło... i teraz widzę sam [... -brud (moderacja)].

Ja tylko jestem przekonany, że im bardziej na czymś skoncentrujemy, tym mocniej to wzmacniamy. Po prostu. I to nie ważne, czy w myślach mówimy sobie "nie będę, nie będę..." albo "będę, będę, będę..." - nasza energia / uwaga wzmacnia to, gdzie kierują się nasze myśli.

Dużo bajek przemyca tę wiedzę. Wiele złych postaci, wiele jakiś... nie wiem... czarownic - najbardziej bało się po prostu "zapomnienia" - bo dopóki ktoś się ich bał / lękał... one były "zasilane" żyły... zapomnienie było dla nich równoznaczne ze śmiercią.

Podobnie idąc wąską kładką nad wartką rzeką... jak będziesz szła tą kładką i powtarzała "Nie wpadnę do wody, nie wpadnę do wody, nie wpadnę do wody... " wielokrotnie zwiększasz prawdopodobieństwo tego, że faktycznie się skąpiesz. Najlepiej byłoby idąc kładką w ogóle nie myśleć o upadku...
Ostatnio zmieniony 28 sty 2018, 11:39 przez Wiedźmin, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Usunięto słowa mogące uchodzić za nieprzyzwoite
Kawka
Posty: 399
Rejestracja: 08 lis 2017, 10:15
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: Kawka »

krople rosy pisze: 28 sty 2018, 10:08 Jeśli zaś chodzi o mojego męża to nie jest w szponach pornografii. Walczy z nią i jej nie chce.
Wąska brama to chyba właśnie uświadomienie sobie swojej ciemnej strony w sobie , uznanie, że Bóg ma rację i pójście maksymalnie w Jego stronę.
Szeroką bramą idzie większość bez większych refleksji i dylematów.
Dla mnie to są właśnie owoce życia sakramentalnego. Świadomość, decyzje i ciągła walka pomimo... Tylko z Bogiem da radę wciąż się podnosić mimo upadków.

Nikt nie powiedział, że nie będziemy się zmagać z konsekwencjami jakiś wcześniejszych wyborów. Może nawet przez całe życie. Stan łaski w tym pomaga.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13389
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: Nirwanna »

Link do artykułu, który wyszukał Darkot: https://www.pch24.pl/10-sposobow-na-wyg ... 804,i.html
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: MareS »

krople rosy pisze: 28 sty 2018, 10:08 Lustro nie wiem czy osoby bardziej zaangażowane w wiarę są mocniej dotknięte grzesznoscią. Na pewną mają bardziej wyczulone sumienie i chętniej podejmują walkę ze złem które w sobie widzą. Po świeckim forach których przejrzałam sporo pornografia wcale nie jest problemem dla mężczyzn, ale już nim jest dla większości kobiet.
A może jest tak że jeśli ktoś stara się żyć ewangelią i umacniać więź z Bogiem dość radykalnie to jest bardziej przez Zło atakowany.....Ale może tak ma właśnie być.....bo Bóg dopuszcza to wszystko by człowiek mógł najpierw zobaczyć swój brud w sobie.....i to kim się staje gdy odchodzi od Boga. I by wybrał po której stronie chce być.
Jeśli zaś chodzi o mojego męża to nie jest w szponach pornografii. Walczy z nią i jej nie chce.
Wąska brama to chyba właśnie uświadomienie sobie swojej ciemnej strony w sobie , uznanie, że Bóg ma rację i pójście maksymalnie w Jego stronę.
Szeroką bramą idzie większość bez większych refleksji i dylematów.
KR zacytuję Ci tylko jeden werset ks. Hioba 3,25:
„bo spotkało mnie, czegom się lękał, bałem się, a jednak to przyszło”
Kawka
Posty: 399
Rejestracja: 08 lis 2017, 10:15
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: Kawka »

Nie każdy lubi/ceni egzorcystę ks.Glasa, ale tu w temacie, dosłownie 3 min.
14.29min - 17.30min

https://youtu.be/laHKo4m2WWc?t=869
krople rosy

Re: pornografia

Post autor: krople rosy »

Aleksander pisze: 28 sty 2018, 11:15 Ja tylko jestem przekonany, że im bardziej na czymś skoncentrujemy, tym mocniej to wzmacniamy. Po prostu. I to nie ważne, czy w myślach mówimy sobie "nie będę, nie będę..." albo "będę, będę, będę..." - nasza energia / uwaga wzmacnia to, gdzie kierują się nasze myśli.
Ja się z tym zgadzam w zupełności. Dlatego mąż nie koncentruje się na taktyce: ,,nie będę". To nie ten etap wiedzy. Przekonał się nie raz że takie chciejstwo pokazało Mu jedynie że sam nic zdziałać nie potrafi. Jego metoda polega na codziennym powierzeniu się Bogu przez poranne przed pracą uczestnictwo we mszy św, przyjęcie komunii św i trwanie dobrą wolą przy Bogu. Na miejsce złych czy nie uporządkowanych pragnień wchodzą inne: chce kochać i dawać siebie.
Nie wiem na ile rozumiesz to o czym piszę , może to być dla Ciebie głupie, nieskuteczne, infantylne.....ale taka jest moja odpowiedź.
Trzeba mieć motywację i widzieć lepszą perspektywę jeśli się chce wyjść z nałogu . Samo ,,nie chcę " czy ,,nie wolno mi" nie załatwi sprawy.
krople rosy

Re: pornografia

Post autor: krople rosy »

MareS pisze: 28 sty 2018, 11:56 KR zacytuję Ci tylko jeden werset ks. Hioba 3,25:
„bo spotkało mnie, czegom się lękał, bałem się, a jednak to przyszło”
Lęk i strach jedynie osłabiają i nie rozwijają człowieka. Pokladanie w sobie jedynie ufności i siły jest zwodnicze.
Nasza siła bierze się z Boga. Z zaufania Jemu żyjąc Jego prawami i duchem.
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: zenia1780 »

lustro pisze: 28 sty 2018, 0:26 A mnie coraz bardziej zastanawia coś innego...
Małżeństwa tak zaangażowane w wiarę, w duszpasterstwa, w religijność w domu, pracę nad sobą I przepracowywanie siebie...
Mąż czytający dzieciom na dobranoc Pismo Święte, nawolujacy do modlitwy, modlące się wspólnie pary, rekolekcje, Kościół Domowy i inne aktywności religijne...
A pomimo to pornografia trzymająca w szponach, masturbacja, przemoc słowna w malzenstwie, wymuszanie zachowań lub zmian...
Mam wrażenie, ze bardziej tym dotknięte, niż większość zwyczajnych małżeństw.

Gdzie tu owoce ?
lustro, myślę że tu kmoże kryć się odpowiedź:

https://m.youtube.com/watch?v=WJYs8MD4RVE
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
Pantop
Posty: 3197
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: Pantop »

Do: mare1966
mare1966 pisze:Oczywiście , choć to dość uniwersalna rada .
Nada się i dla męża , rodzica , nauczyciela .
Tym niemniej dla męża chyba szczególnie .
,,Tym niemniej dla męża chyba nieszczególnie,, - z wielkim szacuneczkiem mare1966 - ale w tym zdaniu nie masz pojęcia o czym piszesz.

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 28 sty 2018, 15:15 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawiono cytowanie
ODPOWIEDZ