pornografia

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: MareS »

krople rosy pisze: 28 sty 2018, 13:34
MareS pisze: 28 sty 2018, 11:56 KR zacytuję Ci tylko jeden werset ks. Hioba 3,25:
„bo spotkało mnie, czegom się lękał, bałem się, a jednak to przyszło”
Lęk i strach jedynie osłabiają i nie rozwijają człowieka. Pokladanie w sobie jedynie ufności i siły jest zwodnicze.
Nasza siła bierze się z Boga. Z zaufania Jemu żyjąc Jego prawami i duchem.
Tak KR to co napisałaś jest prawdą. Ale czy tylko tego uczył nas Jezus abyśmy żyli jego prawami.
Dla mnie fundamentem jest wiara Bogu a nie wiara w Boga. Krople Rosy spróbuj przeczytać Magnificat Maryji i na podstawie tego spróbuj napisać swój. Dla mnie ćwiczenie to było niesamowite. Uderzyła mnie niesamowita ufność Maryi Bogu, cała jej moc jej w Nim. Wiele możemy się od Niej nauczyć: miłości, wierności i ufności (nie umiem do końca tego opisać).
Czy całkowicie wyzbyłem się lęku i strachu. O nie. Ale stając w pokorze przed Bogiem i innymi ludźmi było mi lżej i strach nie miał już takich wielkich "oczu". W piątek idąc do sądu bałem się, że sąd ogłosi rozwód z wyłącznie mojej winy (żona złożyła pozew z mojej winy a ja nie zgadzałem się na rozwód) tym bardziej, że moja adwokat sugerowała moją zgodę. Wchodząc na salę rozpraw czułem strach ale wiedziałem także, że Jezus jest ze mną. Sąd orzekł rozwód, ale było warto, bo gdybym zgodził się na rozwód kierowany strachem nigdy bym nie usłyszał słów mojej żony, które utwierdziło mnie, że nasze małżeństwo jest sakramentalne (żona chciała rozwodu aby wnieść pozew do sądu biskupiego w celu stwierdzenia nieważności sakramentu małżeństwa).
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4408
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: ozeasz »

Pantop pisze: 28 sty 2018, 15:12 Do: mare1966
mare1966 pisze:Oczywiście , choć to dość uniwersalna rada .
Nada się i dla męża , rodzica , nauczyciela .
Tym niemniej dla męża chyba szczególnie .
,,Tym niemniej dla męża chyba nieszczególnie,, - z wielkim szacuneczkiem mare1966 - ale w tym zdaniu nie masz pojęcia o czym piszesz.

Pozdrawiam
Pantop jeśli dobrze odczytałem, to dodałeś trochę do Markowej wersji ,jeśli się nie mylę ,a jeśli tak to popatrz jak złudne jest nasze patrzenie-czytanie ,jak kolor chwili , znaczenie myli :D
Pozdrawiam :)
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Pantop
Posty: 3193
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: Pantop »

Do :mare1966

Przepraszam Cię mare1966 z całego serca za moją omyłkę:
mare1966 pisze: mare1966 pisze:
Oczywiście , choć to dość uniwersalna rada .
Nada się i dla męża , rodzica , nauczyciela .
Tym niemniej dla męża chyba szczególnie .

,,Tym niemniej dla męża chyba nieszczególnie,, - z wielkim szacuneczkiem mare1966 - ale w tym zdaniu nie masz pojęcia o czym piszesz.
MEA CULPA, MEA CULPA, MEA MAXIMA CULPA !

Raz jeszcze się kajam.
Niniejszym potwierdzam, iż sam jestem osoba potrafiąca czytać bez zrozumienia :oops:
Obiecuję poprawę.

,,... Jeno nie myślcie, że wam popuszczę, jak wypiję ...,, Jan Onufry Zagłoba

Ps Serdeczne dzięki GregAN
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4408
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: ozeasz »

:D Pantop ....na pewno GregAN ? :D
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Wiedźmin

Re: pornografia

Post autor: Wiedźmin »

krople rosy pisze: 28 sty 2018, 13:26
Ja się z tym zgadzam w zupełności. Dlatego mąż [...]
krople rosy - ale ja nie pisałem o Twoim mężu - tylko o Tobie.
Że Twoje lęki, Twoje obawy, Twoje myśli krążące wokół problemu pornografii... one mogą zasilać "problem męża".
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: pornografia

Post autor: mare1966 »

Widzę , że i ja zrobiłem błąd logiczny .

Zamierzałem podkreślić , że mężowie
chyba jednak szczególnie potrzebują pochwały żon .
Oczywiście , żony potrzebują także pochwały mężów ,
ale żony "potrzebują" i miliona innych "niezbędnych" rzeczy .
A z tego co się czyta , mężowie tylko rzeczy kilku , tak z grubsza .
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: lustro »

[/b]
krople rosy pisze: 28 sty 2018, 10:08 Lustro nie wiem czy osoby bardziej zaangażowane w wiarę są mocniej dotknięte grzesznoscią. Na pewną mają bardziej wyczulone sumienie i chętniej podejmują walkę ze złem które w sobie widzą.
Trudno, żeby podejmować walkę z czymś, czego nie ma.
A o tym właśnie pisałam - nie ma.

krople rosy pisze: 28 sty 2018, 10:08 A może jest tak że jeśli ktoś stara się żyć ewangelią i umacniać więź z Bogiem dość radykalnie to jest bardziej przez Zło atakowany.

Może...
krople rosy pisze: 28 sty 2018, 10:08 Jeśli zaś chodzi o mojego męża to nie jest w szponach pornografii. Walczy z nią i jej nie chce.
Z tego co i jak pisałaś jawi się obraz twojego meza uzależnionej od porno.
Może to właśnie twoje lęki wpływają na taki obraz męża.
Być uzaleznionym, to nie znaczy stale używać.
Alkoholicy wpadają w tzw "ciąg". A pomiędzy ciagami bywają i długie okresy abstynencji.
Z resztą o tym dobrze napisał Pantop.
krople rosy pisze: 28 sty 2018, 10:08 Wąska brama to chyba właśnie uświadomienie sobie swojej ciemnej strony w sobie , uznanie, że Bóg ma rację i pójście maksymalnie w Jego stronę.
Szeroką bramą idzie większość bez większych refleksji i dylematów.
Ale co to ma wspólnego z brakiem istnienia tych problemów?
Uwazasz, ze jak ich nie ma, to źle? Bo to świadczy o małej wrażliwości i braku refleksji?
To chyba jedna nie tak.
Bo to co napisałaś brzmi trochę tak - jestem lepsza ( wrazliwsza i bardziej refleksyjna) bo mam poważne problemy natury moralnej 😉
Mysle, ze jednak nie to miałaś na mysli.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: lustro »

Kawka pisze: 28 sty 2018, 11:28
krople rosy pisze: 28 sty 2018, 10:08 Jeśli zaś chodzi o mojego męża to nie jest w szponach pornografii. Walczy z nią i jej nie chce.
Wąska brama to chyba właśnie uświadomienie sobie swojej ciemnej strony w sobie , uznanie, że Bóg ma rację i pójście maksymalnie w Jego stronę.
Szeroką bramą idzie większość bez większych refleksji i dylematów.
Dla mnie to są właśnie owoce życia sakramentalnego. Świadomość, decyzje i ciągła walka pomimo... Tylko z Bogiem da radę wciąż się podnosić mimo upadków.

Nikt nie powiedział, że nie będziemy się zmagać z konsekwencjami jakiś wcześniejszych wyborów. Może nawet przez całe życie. Stan łaski w tym pomaga.
Wyszło by na to, ze tylko wierzący, I to gleboko, mogą wyjść z nałogów.
A to przecież nieprawda.
I patrząc na to w tym kontekście, to są dość marne owoce, skoro niewierzący potrafią skutecznie podjąć decyzję o leczeniu z nałogu i z nim zerwać w sposób trwały.
krople rosy

Re: pornografia

Post autor: krople rosy »

lustro pisze: 29 sty 2018, 0:48 Wyszło by na to, ze tylko wierzący, I to gleboko, mogą wyjść z nałogów.
A to przecież nieprawda.
I patrząc na to w tym kontekście, to są dość marne owoce, skoro niewierzący potrafią skutecznie podjąć decyzję o leczeniu z nałogu i z nim zerwać w sposób trwały.
Przyjęłaś widzę dziwną taktykę wobec mnie i nie bardzo wiem czemu to służy. Na początku chciałaś pomóc i do pomocy namawiałaś a teraz wyczuwam dziwny oskarżycielski ton. Do tego z zarzutem, że piszę tak jakbym czuła się lepsza od innych. Nie wiem dlaczego taką treść wychwyciłaś z moich postów.
Może dla Ciebie owoce mojej i męża wiary są marne. Nie mam na to wpływu jak chcesz nas postrzegać. Pokazałam tu kawałek swojego życia prywatnego z nadzieją, że nie będę potępiana za swe (i nie tylko) grzechy i że znajdę tu chwilę wytchnienia w momencie kryzysu . Mam nadzieję, ze gdy sugerujesz i namawiasz do dyskusji na konkretnym przykładzie (by dyskusja nie była jak piszesz akademicka) to nie po to by temu, kto pokazuje siebie z nie najlepszej strony machać przed nosem jego słabościami i wykorzystać je w sobie wiadomym celu.
Droga człowieka wierzącego to etapy oczyszczania i nawrócenia. Dla mnie ważna jest świadomość swoich błędów i ułomności i dobra wola wyjścia z nich. Mój mąż nie przegrał, chce być lepszą wersją siebie a ja mu w tym kibicuję. Dla mnie nie jest stracony.
Jeśli dla Ciebie to są marne owoce to trudno. Dla mnie przeciwnie.
A czy wszyscy niewierzący potrafią skutecznie wyjść ze swoich nałogów? Oczywiście, że nie więc po co generalizować. Jedni wychodzą, drudzy nie. A bywa , że i ci co wyszli to zmagają się z innymi problemami bo nie ma ludzi idealnych. Znam przypadki osób niewierzących co z uzależnień wyszli a po latach wrócili oraz takie przypadki, gdzie ludzie nie widzą problemu np; w pornografii, w zdradach kontrolowanych,w rozwodach itp ponieważ mają taki między sobą układ. Ty robisz co chcesz, ja też....totalna swoboda i luz. I być może nie ma tam kłótni ale czy można taką relację nazwać wyjątkową, moralnie dobrą i rozwijającą człowieka?
Można też żyć obok siebie , nie krzyczeć, nie kłócić się ale być od siebie daleko. Przebywać po prostu w jednym domu. Bez więzi. I życia.
Mąż mnie nie zdradził , ja męża też nie , jesteśmy ze sobą, chcemy być i w naszej relacji wzrastać. Grzechy nasze dużo nam uświadamiają i uczą pokory , a nawet pchają w stronę Boga bo w nich nie ma życia, jest tylko jego pozór oraz chwilowa , naskórkowa przyjemność.
Wola trwania przy Bogu, przy sobie nawzajem nosząc wspólnie swoje brzemiona są dobrymi owocami. Złymi byłoby poddanie się własnym namiętnościom i uznanie ich za dobre. I zniszczenie rodziny.
Ostatnio zmieniony 29 sty 2018, 9:13 przez zenia1780, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawienie cytowania
krople rosy

Re: pornografia

Post autor: krople rosy »

Aleksander pisze: 28 sty 2018, 18:49 krople rosy - ale ja nie pisałem o Twoim mężu - tylko o Tobie.
Że Twoje lęki, Twoje obawy, Twoje myśli krążące wokół problemu pornografii... one mogą zasilać "problem męża".
Tak? Inny wniosek wysnułam czytając Twój post. Wróć do niego i przeczytaj go jeszcze raz.
Jeśli jednak o mnie Ci chodziło to przyznaję, cenna uwaga. Pewnie przyczyniam się w pewnym stopniu swoim postępowaniem do wzmocnienia u męża problemu. Sam to kiedyś potwierdził. Tylko, że tak jak wspomniałam, nawet jeśli On nic złego nie robi we mnie pozostały lękowe reakcje. I tu jest moje pole działania. Chciałabym się od nich uwolnić.
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: pornografia

Post autor: zenia1780 »

KR, skarbie. Widzę, że bardzo emocjinalnie idebrałaś wpisy Aleksandra i i lustro. I wcale się nie dziwie, bo dotykają Twoich największych zranień. Pozwolę sobie pokazać Ci jak ja je odebrałam. Wpis Aleksandra widzę dokładnie tak jego dopowiedzenie dla Ciebie, natomiast wpis lustro jako zachętę do wzięcia sia się za działanie w myśl słów św Ignacego :Módl się tak jakby wszystko zależało od Boga, działaj tak, jakby wszystko zależało od Ciebie. Czyli innymi słowajako zachęta do wzięcia udziału w terapi zarówno dla Ciebie, jako osoby współuzależnionej, jak i dla męża jako osoby uależnionej...

Przytulam
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
krople rosy

Re: pornografia

Post autor: krople rosy »

lustro pisze: 29 sty 2018, 0:42 sz, ze jak ich nie ma, to źle? Bo to świadczy o małej wrażliwości i braku refleksji?
To chyba jedna nie tak.
Bo to co napisałaś brzmi trochę tak - jestem lepsza ( wrazliwsza i bardziej refleksyjna) bo mam poważne problemy natury moralnej 😉
Mysle, ze jednak nie to miałaś na mysli.
Nie jestem i nie czuję się lepsza. To, co ja uznaję za zło niekoniecznie musi za takie uznawać osoba niewierząca.
Logiczne jest według mnie, że osoby wierzące kierują się zasadami wiary i ewangelią, w jej świetle oceniają swoje postępowanie dlatego ich sumienie jest czujniejsze w aspekcie wychwytywania grzechów.
Człowiek nie wierzący często ma to w nosie gdyż wyznacznikiem dobra dla niego jest jego przyjemność i korzyść. Często też kieruje się zdaniem i mentalnością większości, co usypia sumienie i w związku z tym osąd własnego postępowania.
I oczywiście nie wszyscy niewierzący tak mają.
krople rosy

Re: pornografia

Post autor: krople rosy »

zenia1780 pisze: 29 sty 2018, 9:21 wpis lustro jako zachętę do wzięcia sia się za działanie w myśl słów św Ignacego :Módl się tak jakby wszystko zależało od Boga, działaj tak, jakby wszystko zależało od Ciebie. Czyli innymi słowajako zachęta do wzięcia udziału w terapi zarówno dla Ciebie, jako osoby współuzależnionej, jak i dla męża jako osoby uależnionej...
Wcześniejsze posty Lustro też tak odbierałam. Te ostatnie dwa inaczej. Ale nie ważne.
krople rosy

Re: pornografia

Post autor: krople rosy »

zenia1780 pisze: 29 sty 2018, 9:21 . Wpis Aleksandra widzę dokładnie tak jego dopowiedzenie dla Ciebie
Zapewne tak jest. Cofnęłam się jednak do Jego wcześniejszego wpisu i w kontekście całości nadal mam wrażenie, że chodziło o mojego męża, zresztą pod tym kątem też Aleksandrowi odpisałam.
Jeśli jednak decydujące jest Jego dopowiedzenie, to zgadzam się z Nim, o czym też napisałam.

Ps. Chciałam edytować post ale nie widzę nigdzie takiej funkcji.....
jacek-sychar

Re: pornografia

Post autor: jacek-sychar »

krople rosy pisze: 29 sty 2018, 10:05 Chciałam edytować post ale nie widzę nigdzie takiej funkcji.....
I dobrze widzisz. :lol:
Niestety nie ma takich funkcji. Są zablokowane. Mieliśmy próby zmieniania postów i to po ich akceptacji w sposób, który przeczył zasadzie akceptacji.
Jeżeli widzisz poważny błąd, to napisz kolejnego posta z prośbą o sprostowanie błędów. Post korygujący nie zostanie opublikowany.
Ale takie prośby to tylko w ostateczności. Tyle jest błędów w postach, że literówek nie damy rady poprawiać.
A najlepiej dokładnie przeczytać post przed jego wysłaniem.
Obok przycisku Wyślij jest przycisk Podgląd. Po jego naciśnięciu pojawi się nad okienkiem edycyjnym wygląd posta po jego opublikowaniu. Łatwo wtedy zobaczyć, czy nie ma błędów w cytowaniach, pogrubieniach, ...
Dbajmy o siebie nawzajem i o czytelność naszych postów. Jak wiele jest nieporozumień w związku ze złym napisaniem, cytowaniem, ...
To co piszemy nie jest chowane do szuflady, tylko idzie w świat. Pamiętajmy o tym.
ODPOWIEDZ